Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kwiecia
Posty: 213
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej

#226 Post autor: Kwiecia » wtorek, 1 stycznia 2008, 15:22

Ja dzisiaj najbardziej boję się tego, że przyszłość ułoży się inaczej, niż wymyśliłam i chciałam. Bo niby nie lubię konserwatyzmu, ale boję się zmian - również zmian tego, co wymarzyłam, i niby lubię ryzyko, ale w życiu chciałabym mieć przytulnie poukładane.


4w5 :)

Awatar użytkownika
Vix
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 4 stycznia 2008, 17:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#227 Post autor: Vix » piątek, 4 stycznia 2008, 17:47

Jest kilka rzeczy, które mnie przerażają...
jest to strach przed porzuceniem i powtórną samotnościa, strach przed tym, że jak już otworze swe serce to ktoś mnie zrani, rozdrapie stare rany i serce zacznie krwawić, boje sie ludzi.
Mało jest osób którym ufam.
4w3

"nadarakana oka no ue yuruyaka ni yuki ga furu todokanai to wakatte mo
kimi no heya ni hitotsu daisuki datta hana wo ima" Ain't afraid to Die

Awatar użytkownika
Shirubia
Posty: 8
Rejestracja: piątek, 4 stycznia 2008, 22:32

#228 Post autor: Shirubia » piątek, 4 stycznia 2008, 23:35

W pewnym stopniu boję sie śmierci. Nie dlatego, że może być bolesna albo nieprzyjemna. Boję się samego faktu, ze potem jest pustka. Nic, ciemna cisza. Bo tak to sobie wyobrazam. Tak naprawde...nie wierze w zadne niebo czy tez piekło... Boję się szczęścia. Może to absurdalne, ale boję sie go. Bo mam okropne przeczucie, że kiedy przyjdzie, to będzie fałszywe, albo że zbyt szybko odejdzie... w pewnym sensie boje sie tez ludzi, ale ja z reguły jestem nieufna.

Awatar użytkownika
Schkeletheer
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 7 stycznia 2008, 00:15

#229 Post autor: Schkeletheer » poniedziałek, 7 stycznia 2008, 22:04

ja tez boje sie szczescia...bo zawsze jak jestem szczesliwy to to znika...wtedy sie tego chwytam i staram trzymac sila...ale nigdy mi to nie wychodzi..a tego ze bedzie falszywe tez sie boje bo czesto czuje radosc ale jak zagladam glebiej to widze ze to falszywe a to mnie rani...boje sie ze mnie wszyscy opuszcza...boje sie ze sobie nie poradze w doroslym zyciu...boje sie pracy, szkoly, ludzi, otwierania sie przed dziewczyna, niezrozumienia...boj sie swojich uczuc- nigdy niewiadomo jakie i kiedy sie pojawia(bez konkretow tutaj-nie chce ludzi przerazac:D)...boje sie tego co jeszcze wymysle, jakie stworze koszmary w tej lepetynie...tego ze istenije pewna droga ktora powinienem isc ale nia nie ide i dlatego moje zycie stanie sie koszmarem(chociaz juz jest:D )...tego ze istnieje przeznaczenie i musze je spelnic...moze to chore ale tak mam...boje sie ciemnosci-duchow...boje sie prawdy o sobie...boje sie ze jestem teraz takim czlowikiem jakimi wczesniej gardzilem...boje sie ze nie ptorafie kochac ze nie jestem zdolny do zwjazku, ze moj zwjazek sie rozpadnie...tego ze zawsze jestem odlegly, zyje gdzies w swojej glowie i tam nikt nie ma wstepu-chociaz to tez ma swoje plusy, paradoks bo dobrze mi z tym...to narazie tyle

a tak na margnesie to podobno zapisywanie swojich lekow na kartce i potem spalanie tej kartki pozwala w pewnym stopniu uwolnic sie od nich...najlepiej codziennie....
4W5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#230 Post autor: Matea » wtorek, 8 stycznia 2008, 11:13

Myśle ,że zbyt wielu rzeczy sie boimi. Bo najlepszą pożywką dla lęku jest lęk. Kółko zamknięte.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#231 Post autor: Lili79 » wtorek, 8 stycznia 2008, 16:55

Ja właśnie nie wiem, czego Wy się boicie. Bo prawda jest taka, że to inni boją się Wam zaufać, bo jesteście nieprzewidywalni.
Nigdy nie wiadomo, na jaki trafi się humor i czy to, co zostało wczoraj powiedziane, jeszcze jest aktualne.

taka sinusoida. I cały czas trzeba powtarzać sobie gusfraba. Dobrze przynajmniej, że jest to forum, to wiadomo, o co kaman.
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Awatar użytkownika
Schkeletheer
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 7 stycznia 2008, 00:15

#232 Post autor: Schkeletheer » wtorek, 8 stycznia 2008, 17:53

lili zgadzam sie...ja akurat boje sie wlasnie tego w sobie...trudno przewidziec jaka 4 bedzie jutro...ale ona nie robi to swiadomie i na pewno nie sprawia jej to przyjemnosci...ona jak inni jest ofiara tych hustawek i tej niestabilnosci..
4W5

Awatar użytkownika
Kct
Posty: 61
Rejestracja: środa, 9 stycznia 2008, 11:27

#233 Post autor: Kct » środa, 9 stycznia 2008, 11:43

...
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 maja 2008, 14:39 przez Kct, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#234 Post autor: Matea » środa, 9 stycznia 2008, 13:07

Kct pisze:Boje się, a raczej sie balem stracic Miłość swojego życia.. Ale przez ostatnie 2 lata zgasiłem to w sobie i nagle dostałem własnie od tej osoby noz w plecy, zostalem sam, paradoksalnie moją jedyną winą było calkowite oddanie co stalo się dla niej nudne.. Teraz jestem sam i boje się znow pomyslec o uczuciach.. Ale Kocham ja nadal..
Może to tylko w Twoich oczach tak wyglada ? Przełamałeś się ,więc kiedy to sie obruciło przeciwko Tobie automatycznie nasunął Ci sie nagorszy scenariusz. Może chodziło o zupełnie o co innego ? Zastanów się nad tym.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#235 Post autor: Lili79 » środa, 9 stycznia 2008, 13:43

Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie wspólne smażenie naleśników jest nudne. Trzeba mieć zawsze coś dla siebie, swoją pasję, która nas trochę uniezależnia od drugiej osoby.
I czasem trzeba się chyba schować do swojej jaskini. Tak, żeby zatęsknił :wink:
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#236 Post autor: Perwik » środa, 9 stycznia 2008, 14:55

Lili79 pisze: I czasem trzeba się chyba schować do swojej jaskini.
gorzej jak ktoś chce się wepchnąć do Twojej jaskini na siłę, nie proszony, a Ty mu mówisz, nie ja wole kobiety, ale on nie rozumie...i ten jakoś tak dziwnie wtedy jest :P no i boje sie takich sytuacji bo nie wiem jak z nich wybrnąć :P

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#237 Post autor: Perwik » środa, 9 stycznia 2008, 16:04

właśnie tak mnie naszło, że cieszę się, iż jestem tchórzem. Gdybym nie był tchórzem to bym już dawno temu skoczył przez okno. Ale z drugiej strony cieszy mnie, że mam taką opcję, takie wyjście, które uwolni mnie (chyba) od wszelkich problemów. I tu się zaczyna powód moich lęków. Boje się, nawet myśleć o założeniu rodziny. Być odpowiedzialnym ? Mieć dzieci ? Tak duża presja w postaci odpowiedzialności za życie własnych dzieci, zabrała by mi możliwość (w sensie moralnym) samobójstwa. Odebrał bym także sobie prawo do samo-niszczenia, na dzień dzisiejszy pocieszam się, że jeśli w życiu mi się nie ułoży, to zacznę ćpać i już nie będę o tym wszystkich musiał myśleć. Najdziwniejsze jest to, że nie jestem jakiś a-rodzinny...:| Tyle.

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#238 Post autor: Lili79 » środa, 9 stycznia 2008, 20:00

Perwik,
po prostu utnij tę wrzeszczącą głowę i będzie git!
:wink:
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#239 Post autor: Perwik » środa, 9 stycznia 2008, 20:23

no niby będzie git, ale czy wtedy nie przestane być czwórką ? Lubie bycie czwórką :D:D Bo gdyby cała ta melancholia ze mnie odpłynęła, stałbym się zapewne siódemką, a wtedy wszystko stało by się cukierkowe-kolorowe - porzygać się można - co za dużo radości to nie zdrowo :P

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#240 Post autor: Lili79 » środa, 9 stycznia 2008, 20:53

aha... czyli Wy lubicie się tak zamartwiać.
moim zdaniem 7 są super! przy nich czujesz, że żyjesz! :D
poza tym dzięki 7, a wieeele ich jest w Waszym życiu, nie moglibyście nabrać dystansu do pewnych spraw. a to tylko in plus.
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

ODPOWIEDZ