Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tula
Posty: 96
Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 02:39

#136 Post autor: Tula » piątek, 16 marca 2007, 09:40

Więc po co ja się tak męczę? Po co się tnę, żeby ukryć swój smutek i złość, skoro ludzie i tak wszystko wiedzą :/ Tak jakbym już nie mogła mieć żadnego sekretu
Nif, takie noszenie wszystkiego na wierzchu to chyba najgorsze, co się czwórce zdarzyć może. Uderzenie w czwórkową tajemniczość, druzgocące. Ja wymysliłam sobie taktykę na bycie tajemniczą, która nie wymaga wielkiego wysiłku.

Po prostu staram się ironizować to, co czuję, i mówić jakby na żarty. Dużo ironicznej przesady jest w moich normalnych wypowiedziach i w końcu kto stwierdzi, że "byłam na dziesiątym sprawdzać, czy jest dostatecznie wysoko, bo już czasem nie mogę na was patrzeć" (powiedziane wesołym tonem) jest opisem moich planów?

Tak dużo rzeczy przekazałam w opowiadaniach, narysowałam i powiedziałam, że nikt nie bierze tego poważnie. Taka po prostu jestem, to tyle. Mnie z tym wygodnie ; ))

Inna rzecz, że uczuć do pewnego osobnika płci odmiennej ukryć nie potrafiłam. Sprawa była skomplikowana, ale zanim zapadł konsensus, moja nerwowa natura wzięła górę i postanowiłam pokazać mu, jak bardzo mi już nie zależy. Ze strachu przed okazaniem "sympatii" trochę przesadziłam i całą przyjaźń diabli wzięli...


4w5 / INTP (...INFP?)

Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#137 Post autor: Avin » piątek, 16 marca 2007, 19:29

Moim obecnym lekiem jest to ze nie skoncze studiow, marnie mi idzie nauka i nie wiem jak to bedzie
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#138 Post autor: Marek » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 02:10

Boję się, że za te kilka lat, kiedy zacznę pracować, być może w jakimś biurze, wiek i ta sytuacja zmuszą mnie do bycia poważnym, że uleci ze mnie ta energia, że będę wracał do domu i kładł się przed telewizorem, że będę bał schlać się ze znajomymi, wyjść, w takim stanie o 4 rano, na ulicę i oznajmić głośnym krzykiem światu jaki to jest piękny, a następnie wspólnie odśpiewać (o ile będziemy w stanie) któryś z kultowych kawałków, pasujących do śpiewania w takich momentach.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#139 Post autor: aliszien » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 16:00

adaś pisze:Boję się, że za te kilka lat, kiedy zacznę pracować, być może w jakimś biurze, wiek i ta sytuacja zmuszą mnie do bycia poważnym, że uleci ze mnie ta energia, że będę wracał do domu i kładł się przed telewizorem, że będę bał schlać się ze znajomymi, wyjść, w takim stanie o 4 rano, na ulicę i oznajmić głośnym krzykiem światu jaki to jest piękny, a następnie wspólnie odśpiewać (o ile będziemy w stanie) któryś z kultowych kawałków, pasujących do śpiewania w takich momentach.
To jako osoba pracująca od kilku lat i prowadząca "dorosłe życie" odpowiem ;)
Jak się chce, to energia się znajdzie - na imprezy, bieganie po knajpach, wyjazdy, wygłupy. Co do śpiewów na ulicy w środku nocy, to nie wiem, bo nawet jako młodzieńca tego nie robiłam. Ale patrząc na panów pod moim blokiem wyjących "Legiaaaaaaaaa! Legiaaaaaa! Polonia kurwy!" do wszelakich melodii, jest to możliwe w każdym wieku. Istnieje ryzyko, że dostanie się jajkiem - taka nasza rozrywka, moja i Domowego :twisted:
Większym ryzykiem jest to, że to z twoim znajomych uleci energia, poczucie humoru i rzucą się w dorosłe życie jak neofici :?
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Lady_Anna
Posty: 31
Rejestracja: niedziela, 8 kwietnia 2007, 16:20
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#140 Post autor: Lady_Anna » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 20:18

aliszien pisze: Co do śpiewów na ulicy w środku nocy, to nie wiem, bo nawet jako młodzieńca tego nie robiłam.
Ach, nie ma to jak iść środkiem ulicy i wyć co popadnie. Nie mówię teraz o hymnach klubów piłkarskich ;D

_____________________________________________

Wracając do tematu, ja z kolei boję się starości. Że nikt nie będzie o mnie pamiętał. Typowe dla czwórek - boją się, że nie będzie kto miał do nich przyjść i wysłuchać ...
"Do you think that the past, because it has already occurred, is finished and unchangeable? Oh no, it is clothed in mutable taffeta, and whenever we look back at it we see it in another color."

Life is elsewhere.
M. Kundera

Awatar użytkownika
madziczek
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2007, 10:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

#141 Post autor: madziczek » niedziela, 15 kwietnia 2007, 10:38

Boję się, że nikt mnie nigdy w pełni nie zrozumie oraz tego ,że przez swoje doły i niekonsekwencje nie osiągnę tego o czym marzę
4w5
:Coz' all of the stars are fading away
Just try not to worry you'll see them some day :

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#142 Post autor: tlurka » niedziela, 15 kwietnia 2007, 12:07

aliszien pisze: Większym ryzykiem jest to, że to z twoim znajomych uleci energia, poczucie humoru i rzucą się w dorosłe życie jak neofici :?
Dlatego ja mam takie śmieszne wrażenie że ja tak nie będę potrafił. Wydaje mi się że takie typowe 'dorosłe' życie nie jest dla mnie, bo zawsze będzie, no właśnie, to 'coś' które nie chce być zaszufladkowane, nienawidzi monotonii i uważa się za dziecko, albo coś bezwiekowego. Poprostu wydaje mi się że takie do końca dorosłe życie nie jest dla mnie - nie umiem sobie wyobrazić poważnego siebie w garniaku idącego co rano do roboty.
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#143 Post autor: ktośtam » niedziela, 15 kwietnia 2007, 12:40

nie umiem sobie wyobrazić poważnego siebie w garniaku idącego co rano do roboty
Ja potrafię się tkaiego wyobrazić, jednak taka perspektywa przyszłości jawi mi się w czarnobrunatnych barwach.

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#144 Post autor: tlurka » niedziela, 15 kwietnia 2007, 13:55

Wiesz, ja prawdopodobnie skończę we własnej firmie, albo w jakiejś mało sformalizowanej. Ale chyba tak kończy wiekszość informatyków. Tych takich ekscentrycznych mających własny styl :)
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#145 Post autor: aliszien » niedziela, 15 kwietnia 2007, 18:46

tlurka pisze:Wiesz, ja prawdopodobnie skończę we własnej firmie, albo w jakiejś mało sformalizowanej. Ale chyba tak kończy wiekszość informatyków. Tych takich ekscentrycznych mających własny styl :)
No właśnie - widział ktoś statecznego obywatela, poważnego informatyka ;)
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Carmilla
Posty: 30
Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:10
Lokalizacja: Wrocław

#146 Post autor: Carmilla » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:54

ja się boję pająków... wręcz panicznie, ale to trauma z dzieciństwa...
A tak to chyba jak każdy, boję się samotności, braku akceptacji...
tego ze nikt niegdy mnie nie pokocha
4w5
Dzieckiem ciemności mogę zwać się...
Krwiopijcą, w głowie mogę być...
Wampirzycą, demonem, bo to one siedza w mej głowie...
Kiedyś krwiożerczą bestią się stanę...
I będę studiowac księgi zakazane...
I rozmyślać...
Niszcząc siebie...

Awatar użytkownika
john_doe
Posty: 33
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 21:30
Lokalizacja: z miasta

#147 Post autor: john_doe » niedziela, 15 kwietnia 2007, 22:53

Carmilla pisze:A tak to chyba jak każdy, boję się samotności, braku akceptacji...
tego ze nikt niegdy mnie nie pokocha
Coś o tym wiem... najgorsze uczucie, strach, że nikt nigdy Cię nie pokocha. A gdy miłość stanowi dla ciebie jedyny sens życia, to w momencie utraty nadziei traci się wszystko, co w życiu ważne...
4w5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#148 Post autor: aliszien » poniedziałek, 16 kwietnia 2007, 09:47

Carmilla pisze: A tak to chyba jak każdy, boję się samotności, braku akceptacji...
tego ze nikt niegdy mnie nie pokocha
Też się kiedyś tego bałam - że umrę niekochana nigdy, bez cienia czułości w życiu.
Może to czwórki mają takie fazy, że wydaje im się, że tak jak jest smutno teraz będzie już wiecznie.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#149 Post autor: Nif » poniedziałek, 16 kwietnia 2007, 22:48

Tula Ja jestem bardzo skryty człowiek, niczego nie mówię wprost, bo nie potrafię, ale stany mojego ducha jakoś tak bez mojej wiedzy i przyzwolenia wyciekają, to widać na twarzy, w gestach. Ale być może takiego smutku i rozgoryczenia po prostu nie da się ukryć.

Pomyślałam, że boję się prawdy. Bo kropelka prawdy zniszczyłaby mój idealny świat iluzji. Boję się, że przyjaciele mogą w dobrej wierze powiedzieć mi prawdę, która będzie dla mnie zbyt bolesna.

A jednocześnie jestem zła, gdy mam poczucie, że ludzie mnie okłamują.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
agnella
Posty: 81
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 12:05
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

#150 Post autor: agnella » czwartek, 3 maja 2007, 21:25

spotkalo mnie to czego sie balam
i to czego unikam jak sie da
wrr
powiedzialam mojej współlokatorce z którą mieszkam od miesiąca o enneagramie, i wyszło że jest jedynką.
I juz na forum znalazłam opisy na mój temat...
Oczywiście nie potrafie zostawic tego, przejśc obojętnie, ciagle sie zastanawiam, przecież i tak zrezygnowałam i zmieniłam tyle rzeczy...a teraz sie okazuje ze we mnie jest cos co jej nie pasuje, co innym przeszkadza i co trzeba zmienić, że za to coś sie mnie nie lubi - choc sie ciagle staram i staram, a tu bach, za jednym zamachem wszystko sie burzy :(
WIEM ze nie da sie zeby nas wszyscy lubili, wiem o tych wszystkich bdetach, a jednak one wszystie wychodza jak sie tylko przeczyta takie pare zdan..."mieszkam w pokoju z Czwórką = po tygodniu jej dziwne pomysły nie robią już na mnie wrażenia" - nie robilam nic niezwyklego przez ten miesiac, zrezygnowalam z wszystkiego co zazwyczaj...ale to ona jest tu pefekcjonistką, do jasnej anielki, i pewnie dlatego przeszkadza jej moja spontanicznosc. Ale ja z niej nie zrezygnuje. Pisząc to oczywiscie mam ciągle w głowie co napisala i bede dalej próbowac to zmienic, bo w przeciwienstwie do niej umiem sie pogodzic z sytuacją.
"Nigdy nie wiadomo, mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia - pierwszą..."
ks. Jan Twardowski

4w5 i/lub 2w1

http://agnella.unblog.fr/

ODPOWIEDZ