Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lukrecja
Posty: 23
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2010, 00:20

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#646 Post autor: Lukrecja » wtorek, 24 sierpnia 2010, 16:33

kiedy myślę o czymś przyjemnym, chwilę potem panicznie boję się, że to się nie uda. zawsze.
uciekam przed samotnością.
kiedyś bałam się zasypiać, jak niczego innego na świecie. teraz boję się, że nie dam rady przestać się o to bać.


Być może Bóg chciał, abyś poznał wielu złych ludzi, zanim poznasz tego dobrego, żebyś mógł go rozpoznać, kiedy on się w końcu pojawi.\

4w3 :)

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#647 Post autor: Absynt » wtorek, 24 sierpnia 2010, 16:47

Czyżby kolejna 6?
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Lukrecja
Posty: 23
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2010, 00:20

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#648 Post autor: Lukrecja » wtorek, 24 sierpnia 2010, 17:33

poczytałam trochę o szóstkach; nigdy tego nie nazwałam, ale teraz już wiem, że mam nawyk odczuwania lęku.
Być może Bóg chciał, abyś poznał wielu złych ludzi, zanim poznasz tego dobrego, żebyś mógł go rozpoznać, kiedy on się w końcu pojawi.\

4w3 :)

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#649 Post autor: Absynt » wtorek, 24 sierpnia 2010, 17:35

Też przesada z tym lękiem rzekomym u szóstek, bo ja wcale nie mam wiecznie trwającego poczucia lęku, gdy np. czytam książkę, lol... Ale mimo wszystko to gdzieś to tam bardzo głęboko siedzi.

U czwórek to miejsce zajmuje zazdrość... Więc zastanów się czy jesteś 4 czy 6.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Wasze najwieksze problemy i trudnosci w zyciu

#650 Post autor: kama.zielona » czwartek, 26 sierpnia 2010, 22:06

Snufkin pisze:
kama.zielona pisze:Moją największą trudnością w życiu jest nieumiejętność zawiązywania bliskich relacji z ludźmi. Praktycznie nie mam żadnej rodziny, przyjaciół, drugiej połówki, ale nie narzekam, ponieważ jest to spowodowane moim wygodnictwem. W kontaktach międzyludzkich dużą rolę odgrywają emocje, zazwyczaj nie te, które chcę, dlatego popadam w "emocjonalny onanizm". Książki, filmy, seriale, sztuka, moja wyobraźnia- w tym wszystkim mogę znaleźć to, czego oczekuję, wprowadzić się odpowiedni nastrój. Zamykam się w sobie, gniję i gorzknieje, zamiast zdrowieć i bardzo na tym tracę. To jest mój życiowy problem.
To się powinno znaleźć w dziale Piątek. I tu chyba nie chodzi o nieumiejętność tylko niechęć. A seriale są zbyt płytkie żeby się nimi onanizować. Przemyśl czy warto tracić czas na takie coś.
Rozważałam niechęć, ale naprawdę ciężko mi to stwierdzić. Może jestem zbyt niedojrzała, by znieść ciężar jakiegokolwiek związku i zobowiązań. Może to po prostu zwykły strach pomieszany ze wstydem. Jeśli chodzi o seriale- nie szukam w nich głębi emocjonalnej, ale ucieczki od samoświadomości i otępienia emocjonalnego. Nieraz łapałam się na tym, że totalnie zapominam o sobie i zaczynam nieświadomie naśladować mimikę bohaterów serialu z jednoczesnym odczuwaniem przedstawionych emocji i różnych fizycznych odczuć związanych z nimi. Chodzi po prostu o czucie czegoś.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Wasze najwieksze problemy i trudnosci w zyciu

#651 Post autor: Snufkin » sobota, 28 sierpnia 2010, 07:39

.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 09:46 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Dziabago
Posty: 40
Rejestracja: środa, 1 września 2010, 20:20
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Jaworzno/Warszawa

Re: Wasze najwieksze problemy i trudnosci w zyciu

#652 Post autor: Dziabago » środa, 1 września 2010, 22:44

Mnie nauka nie przeszkadza, szkołę się zmienia co parę lat, więc zawsze nowe wrażenia, na studiach będzie mam nadzieję podobnie, za to wizja pracy i spędzenia całego życia w jednym miejscu praktycznie to istny koszmar. Zawsze chciałam przeżyć kilka żyć, użyć wszystkich metod, zrealizować każdy pomysł, ukazać każda część mojej osobowości, wszystkie emocje, nie wyobrażam sobie życia z dnia na dzień, jakiegokolwiek niespełnienia. Może dlatego właśnie nie przerażają mnie lata spędzone w szkole na nauce, jest ciężko, ale w tych najgorszych chwilach otaczam się wizją przyszłości kolorowej i ciekawej, pełnej życia i spełnienia.


Rilla: Temat "Wasze najwieksze problemy i trudnosci w zyciu" przenoszę tu, bo oba dotyczą problemów napotykanych w życiu.
Obrazek

Awatar użytkownika
groszek
Posty: 13
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 21:43

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#653 Post autor: groszek » wtorek, 21 września 2010, 23:14

Do moich lęków doszedł jeden nowy- strach przed przyszłością. Jestem jakoś przeświadczony o tym, że jestem skazany na porażkę i nic na to nie poradzę, a wszelkie próby przeciwdziałania to tylko marnotrawstwo czasu...
4w5

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#654 Post autor: yusti » środa, 22 września 2010, 11:23

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:32 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#655 Post autor: atis » środa, 22 września 2010, 13:34

Ach, te czwórki i chęć prestiżu.
raczej 'ach i chęć narzekań', pogódźmy się z tym że standardowa, średnio-zdrowa czwórka czerpię siłę ze swojego nieszczęścia, nasycenie szczęściem je demotywuje, a zło całego jej świata, niesprawiedliwość i porażki są dla nich chlebem powszechnim. Czy tylko mi się wydaje, że żadna czwórka nigdy nie będzie do końca szczęśliwa? Przecież zawsze znajdzie się w otoczeniu ktoś piękniejszy, z lepsza posadą, będący w fajniejszym związku, mający te problemy, które my chcielibyśmy mieć. Smutne. Czwórkowe.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#656 Post autor: lasuch » środa, 22 września 2010, 13:39

atis pisze:średnio-zdrowa czwórka czerpię siłę ze swojego nieszczęścia
A ja chciałbym się dowiedzieć na czym ta ich siła polega? Bo jeżeli miałbym patrzeć na 8, to wiem że nieszczęścia są mobilizujące...a u 4 nie zauważyłem mobilizacji w nieszczęściu, a raczej tylko czerpanie 'przyjemności' z tego uczucia. :?
8w7 SLE-Ti

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#657 Post autor: atis » środa, 22 września 2010, 14:22

siłę o tyle, że zauważyłam, że gdy niektórym czwórkom wszytsko układa się 'za' dobrze ale bez fajerwerków - popadają w jakiś specyficzny letarg nijakości. Siłę, gdyż wtedy widzą przynajmniej jakieś cele, miejsca, osoby, których pojawienia się pragną, coś, na co czekają. Siłę, by coś zrobić ze swoim życiem, by się wyróżniać od nudnych ludzi i ich nudnych problemów ze swoimi własnymi radząc sobie w niestandardowy sposób. Za przykład zawsze podaję moją siostrę - gdy siedziała w pracy, której nienaiwdizła ale gdzie była na zastępstwo i musiała dociągnąć ileśtam czasu; zapisała się wtedy na sztuki walki, żeby się móc codziennie 'wyżyć', biegała, pisała wiersze, poznawała ludzi w najróżniejszych miejscach, trochę pojeździła po kraju, pozwalała niechcianym znajomościom odpływać, w innych - toksycznych - czasowo się zatapiać... Fascynowało mnie zawsze jej pragnienie znalezienia 'esencji' w życiu i umiejętność oraz determinacja, gdy ją znajdywała. Już mniej fascynowało, że nie ważne, ile osiągała, potrafiła wrócić do domu po super wyjeździe i powiedzieć 'no niby fajnie było...' a potem przykleić się do gitary i grać nabardziej smętne utwory jakie istnieją.

Ah, nie mówię tu o jakiś ewidentnych tragediach ani tym bardziej o wydumanych problemach nastoletnich pseudo-czwórek. A często czwórki widzi sie jako siedzące w kącie emo z odrostami i w fatalnym makijazu, którego świat nienawidzi a "życie jest złe, ide na mosteczeq ;((((".
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#658 Post autor: lasuch » środa, 22 września 2010, 14:43

Jak widać na przykładzie Twojej siostry chyba nie da się, żeby czwórka doszukiwała się plusów ponad minusami :P one nawet jak się cieszą, to są smutne...zawsze gdy im dobrze wypominają to co złe, jeżeli istnieje jakiś złoty środek na to, to chcę go poznać :D
8w7 SLE-Ti

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#659 Post autor: inv » środa, 22 września 2010, 14:44

rozkminiacze :lol:
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#660 Post autor: Ceres » środa, 22 września 2010, 14:50

atis pisze:siłę o tyle, że zauważyłam, że gdy niektórym czwórkom wszytsko układa się 'za' dobrze ale bez fajerwerków - popadają w jakiś specyficzny letarg nijakości. Siłę, gdyż wtedy widzą przynajmniej jakieś cele, miejsca, osoby, których pojawienia się pragną, coś, na co czekają. Siłę, by coś zrobić ze swoim życiem, by się wyróżniać od nudnych ludzi i ich nudnych problemów ze swoimi własnymi radząc sobie w niestandardowy sposób.
Nie wiem, jak inne Czwórki, ale znam ten stan, który atis opisała.
Moją taką siłą, (teraz jak patrzę z perspektywy czasu, to wiem, że to było naprawdę chore...) było poszukiwanie miłości - a konkretniej: zakochiwałam się, zawsze nieszczęśliwie i bez wzajemności, i moim takim celem było zdobycie względów u tego osobnika, chęć, aby i on w końcu odwzajemnił moje nieszczęsne uczucie... Taaa, żałosne, wiem - ale to naprawdę nadawało sens mojemu nastoletniemu życiu! :shock: Pisałam pamiętniki, (oprócz tego, takimi moimi odskoczniami było słuchanie muzyki, aby się zrelaksować, oraz śpiew w chórze - dziś żadnej z tych odskoczni nie praktykuje, no może poza pamiętnikiem, ale tam już naprawdę rzadko piszę)oczywiście na temat obiektu westchnień i o moich perypetiach, z przyjaciółeczkami to zawsze dzieliłam się newsami, jak mi "w tym kierunku" idzie... O dżeez :lol: Wstydzę się teraz tego podejścia, naprawdę.
O ironio, dopiero wtedy, kiedy zmieniłam te chore podejście... Pojawili się w życiu faceci, którym się podobałam i okazywali mi swoje zainteresowanie - czego wcześniej nie uraczyłam..
Swoją drogą, że wyleczyłam też bardzo niską samoocenę.
Zmieniłam się, i to baaardzo..
No dobra, dość o mnie xD
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

ODPOWIEDZ