4 - idealny przyjaciel

Wiadomość
Autor
Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#16 Post autor: Perwik » środa, 15 kwietnia 2009, 00:34

Maximus pisze:Mogę być przyjacielem dla jakiejś miłej, ładnej, atrakcyjnej, sympatycznej, seksownej, wyrozumiałej, zgrabnej, cierpliwej, opalonej, inteligentnej niewiasty... czemu nie? :p
zapomniałeś dodać łatwej. to podstawa przyjaźni.

a tak serio, to prawdziwy przyjaciel musi potrafić dobrze opierdolić kiełbachę. jak tego nie potrafi to jest plastikiem nie przyjacielem.



samaniewiemjaka
Posty: 125
Rejestracja: piątek, 6 lutego 2009, 21:57
Lokalizacja: z łona matki;]

#17 Post autor: samaniewiemjaka » środa, 15 kwietnia 2009, 00:39

swoja droga, prfzez pierwsze 3 lata mojej przyjazni z najblizsza mi osoba ja milczalam ona mowila. ja nie umialam sie otworzyc i tak wygladaly nasze relacje, jednak mi tak odpowiadalo. ona czekala i czekala i sie doczekala, powoli , po cichu zaczelam sie otwierac krok po kroku, choc ona i tak wie, ze pewne rzeczy i tak zostana we mnie, to wiadomo, ze kazdym a swoje tajemnice, to wiem, ze moge na niej polegac , choc do dzis jest tez tak, ze czasem ja po prostu siedze i milcze.
ja cóż- włóczęga, niespokojny duch,
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko
i zapomnieć wszystko.

Awatar użytkownika
morbus
Posty: 801
Rejestracja: czwartek, 26 marca 2009, 13:25
Enneatyp: Obserwator

#18 Post autor: morbus » środa, 15 kwietnia 2009, 00:49

Rilla pisze:
m0rbus pisze:Ale nienawidzę w sobie tej całej empatii czucia bólu innych często też nabieram cech innych ludzi przebywając w ich towarzystwie >< Oczywiście nie na stałe.
W takim razie sprawdź czy nie ma Cię u Dziewiątek. Opisane przez Ciebie objawy są dla nich charakterystyczne
To są moje zakłócenia czy jak kto woli wpływy...
4w5 jest mym typem

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... I tam zawsze jestem
Mind.
a beautiful servant,
a dangerous master.

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#19 Post autor: El Kalafiorro » środa, 15 kwietnia 2009, 01:47

samaniewiemjaka pisze:swoja droga, prfzez pierwsze 3 lata mojej przyjazni z najblizsza mi osoba ja milczalam ona mowila. ja nie umialam sie otworzyc i tak wygladaly nasze relacje, jednak mi tak odpowiadalo. ona czekala i czekala i sie doczekala, powoli , po cichu zaczelam sie otwierac krok po kroku, choc ona i tak wie, ze pewne rzeczy i tak zostana we mnie, to wiadomo, ze kazdym a swoje tajemnice, to wiem, ze moge na niej polegac , choc do dzis jest tez tak, ze czasem ja po prostu siedze i milcze.
też tak miałam... siedziałam, milczałam, siedziałam, milczałam itd... aż w końcu pewnego dnia moja przyjaciółka się przede mną otworzyła i wreszcie jej zaufałam (wcześniej też ufałam, ale inaczej, nie na tyle by się przed nią otworzyć, by jej wyjawić moje sekrety, siebie)... i wtedy jak potok w ciągu bardzo krótkiego czasu powiedziałam jej o sobie prawie wszystko, odkryłam nawet najmroczniejsze karty mojej przeszłości... I tak naprawdę to ona (7) jest idealnym przyjacielem... To ona zawsze wie co powiedzieć i ja bym chciała być taka jak ona (oczywiście zakładając, że ideał istnieje tylko w naszym umyśle i to my tworzymy sobie ten idealny wizerunek - ona pasuje idealnie) :)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#20 Post autor: danath » środa, 15 kwietnia 2009, 01:53

Przyznam ze jako dwójce czyli dawcy fajnie jest przyjaznic sie z czworka, ktora zdaje sie tak koncentrowac na swoim wnetrzu ze czuję kiedy moge w czyms pomoc,doradzic lub poprostu wysluchac...a 4 potrafi odwzajemnic sie tym samym.

Właśnie to jest dla mnie w was najwartosciowsze ze mozna z wami stworzyc obustronna relacje,ktora przychodzi zupelnie naturalnie a z innymi typami nie jest to takie proste (np bardzo mi kiedyś bliska siodemka gdy cos mnie trapilo zazwyczaj zbywala mnie slowami "nic Ci nie jest,tylko CI sie wydaje" a sama stale wymagala poswiecania jej problemom uwagi). Z wami jest inaczej :) troche zamotałem, wiem wiem :wink:
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
koyot
Posty: 47
Rejestracja: piątek, 10 kwietnia 2009, 14:07
Lokalizacja: Łódź

#21 Post autor: koyot » środa, 15 kwietnia 2009, 11:11

czyli prosta metoda, czwórki powinny szukać przyjaźni z dwójkami
pędzę na forum dwójek, może w końcy ktoś ze mną wytrzyma ;)
4w5
KOJOT Naciągacz, błazen. Stwórca i nauczyciel ludzi. Kojot cały czas się czai, sprawiając kłopoty i robiąc psikusy. Indianie Pomo utrzymują, że Kojot stworzył ludzi a następnie ukradł słońce żeby ich ogrzać. Siuksowie mówią, że stworzył konie.

Awatar użytkownika
morbus
Posty: 801
Rejestracja: czwartek, 26 marca 2009, 13:25
Enneatyp: Obserwator

#22 Post autor: morbus » środa, 15 kwietnia 2009, 11:22

Jeżeli znam kogoś ponad 10 lat to oczywiste że ufam tej osobie i vice versa.
Takich prawdziwych przyjaciół to na palcach jednej reki policzyć można...
Mind.
a beautiful servant,
a dangerous master.

samaniewiemjaka
Posty: 125
Rejestracja: piątek, 6 lutego 2009, 21:57
Lokalizacja: z łona matki;]

#23 Post autor: samaniewiemjaka » środa, 15 kwietnia 2009, 18:01

taaa, ale mi bylo ciezko troche, bo to byla niezla papla;d
i ja sie balam, ze moje sekrety wyjda na jaw,
nauczyla mnie" lzej " patrzec na zycie i nie przejmowac sie wszystkimi drobnostkami tak, jaby to byla jakas wielka katastrofa, o ktroej nikt sie nie moze dowiedziec
a ona to 9w1.
ja cóż- włóczęga, niespokojny duch,
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko
i zapomnieć wszystko.

malibulade
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 14 kwietnia 2009, 22:38

#24 Post autor: malibulade » środa, 15 kwietnia 2009, 19:14

m0rbus pisze:Jak to mówią "bez niego już nie jest tak samo" .
Ale nienawidzę w sobie tej całej empatii czucia bólu innych często też nabieram cech innych ludzi przebywając w ich towarzystwie >< Oczywiście nie na stałe.


Wąski krąg przyjaciół mam ale na mnie nie narzekają. Raczej wiedzą że mogą na mnie polegać. Nie zdradzę ich.
Empatia to nie jest przejmowanie cech 2 człowieka, jest to po prostu staniecie w jej punktu widzenia bez własnych osądów . Wchodzisz głębiej w odczucia 2 osoby.

Twoim problemem jest brak granic.. a nie empatia

malibulade
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 14 kwietnia 2009, 22:38

#25 Post autor: malibulade » środa, 15 kwietnia 2009, 19:20

Rinn pisze:
malibulade pisze:mi też zawsze marzyło się normalne życie, ale one po prostu nie jest wpisane w nas życiorys
A co rozumiecie przez "normalne życie"?

Musiałbyś być 4 aby to zrozumieć .. ale ja po prostu zawsze miałam wrażenie ze jestem inna (i to nie w cale w pozytywnym sensie ) od innych miałam zawsze totalnie rożne pomysły i spojrzenie na świat niż moi rówieśnicy, więcej też zauważałam co powodowało ze nie angażowałam się w wiele spraw tak jak moi rówieśnicy..
Rinn pisze:
Kasmona pisze:
Samaniewiemjaka, ja też tak mam. Niby jest się z ludźmi, blisko nich, ale zawsze jednak jest to uczucie, że jakby bardziej obok. Jakieś zakodowane wewnętrzne poczucie inności. Też mam często coś takiego. Pomagam komuś w jego problemie, ale jednocześnie mam świadomość, że mnie to nie dotyczy, że to jakieś inne, normalne życie, którego ja nigdy w pełni wieść nie będę, mogę je jedynie poznawać za pośrednictwem innych.

Awatar użytkownika
morbus
Posty: 801
Rejestracja: czwartek, 26 marca 2009, 13:25
Enneatyp: Obserwator

#26 Post autor: morbus » środa, 15 kwietnia 2009, 19:42

Empatia to nie jest przejmowanie cech 2 człowieka, jest to po prostu staniecie w jej punktu widzenia bez własnych osądów . Wchodzisz głębiej w odczucia 2 osoby.

Twoim problemem jest brak granic.. a nie empatia
Możliwe że masz rację. Moja nadinterpretacja zawsze wprowadza mnie w takie błędy.
Mind.
a beautiful servant,
a dangerous master.

Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#27 Post autor: pumpkin » czwartek, 16 kwietnia 2009, 17:29

Kasmona pisze:Naprawdę dobrymi przyjaciółmi są chyba tylko zdrowe czwórki.
hmm... miałam gorszy okres, poziom coś jak 7,8. no ale moja przyjaciółka miała poważne problemy, myśli samobójcze i w ogóle. no i nie miałam serca skupiać się tylko na sobie. robiłam wszystko, co w mojej mocy, żeby było z nią lepiej i szczerze mówiąc zajęcie się wspieraniem jej i pomaganiem jej pozwalało mi trochę się oderwać od swoich 'dołów'.
m0rbus pisze: Ale nienawidzę w sobie tej całej empatii czucia bólu innych
a ja to właśnie w sobie lubię ! :p to jedna z tych cech, które w sobie cenię. jeszcze jak sobie pomyślę, że mało jest empatycznych osób, wrażliwych tak jak ja, to poczucie wyjątkowości się miło podnosi :twisted: ; )
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

samaniewiemjaka
Posty: 125
Rejestracja: piątek, 6 lutego 2009, 21:57
Lokalizacja: z łona matki;]

#28 Post autor: samaniewiemjaka » czwartek, 16 kwietnia 2009, 20:58

ja rowniez cdzasem twierdze, ze moja empatia jest czasem wyczuwalna, ludzie mi sie zwierzaja czesto, podswiadomie wiedza,ze zachowam to dla siebie ?
ja cóż- włóczęga, niespokojny duch,
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko
i zapomnieć wszystko.

malibulade
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 14 kwietnia 2009, 22:38

#29 Post autor: malibulade » czwartek, 16 kwietnia 2009, 22:07

samaniewiemjaka pisze:ja rowniez cdzasem twierdze, ze moja empatia jest czasem wyczuwalna, ludzie mi sie zwierzaja czesto, podswiadomie wiedza,ze zachowam to dla siebie ?
Pewnie tak.. choć pewnie oni to czują jako pewnego rodzaju tolerancje, nie boją się być osądzeni
4w3 bardzo ekstrawersyjne

Awatar użytkownika
shared
Posty: 18
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 18:45
Lokalizacja: kraina niebycia

#30 Post autor: shared » piątek, 17 kwietnia 2009, 15:40

Sam mam kuzyna 4w3 i jest to koles , z ktorym swietnie sie dogaduje. Podobno tylko mi mowi o swoich problemach i o swoich sekretach, zawsze moge na nim polegac i nigdy mnie nie opuscil w biedzie , a poza tym tylko 4 jak mu zepsujesz motor nie pyta sie kto mu to zrobil i sie na ciebie wydrze tylko powie, ze trzeba to naprawic zanim ojciec sie dowie :wink:
Arystokrata, który lubi sie czasem powloczyc ;)

ODPOWIEDZ