Czy zdrowe Czwórki w ogóle istnieją?

Wiadomość
Autor
M*
Posty: 209
Rejestracja: środa, 27 grudnia 2006, 15:41
Lokalizacja: Kraków

#16 Post autor: M* » czwartek, 18 stycznia 2007, 21:33

Tak Nif, to są te osobowości (/me przebrnęła już przez Małą Psychiatrię)


4w3, ENTP

Ziran
Posty: 12
Rejestracja: środa, 20 grudnia 2006, 20:39

#17 Post autor: Ziran » czwartek, 18 stycznia 2007, 21:35

Zdrową 4 to napewno nie jestem :/
Nie wiem dlaczego ale tak jest.
Autodestrukcja, robienie sobie problemów i wszystko co 4 potrafi sobie robić.
A tak wogóle to od kiedy można określić czy się jest 4 lub kimś innym...?
Ja chyba od zawsze byłam 4.
Bo kto inny chce się zabić mając 5 lat, a potem w wieku 10 myśli o niej codziennie?
:/

Lacrimamosa
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 19 stycznia 2007, 09:26

#18 Post autor: Lacrimamosa » piątek, 19 stycznia 2007, 10:24

Też nie jestem zbyt zdrową czwórą....
Myślę,że można być. Właśnie próba wyjścia "do ludzi" może pomóc, zmożenie aktywności życiowej, przełamanie stanów katatonicznej niemocy poprzez mozolne czołganie się ku brzegowi. Jka już się jest na brzegu zaczyna się przypływ energii. Choć czasem wiatr i tak znieść może na niebezpieczną toń
4w5-mogło być inaczej?

Awatar użytkownika
Depression
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 15:09

#19 Post autor: Depression » piątek, 19 stycznia 2007, 15:48

jestem bardzo chorą 4. Zauważyłam, że jedynie miłośc jest w stanie mnie uleczyć. Ale też nie na długo.... :(
4 w 3
"If i smile and don't believe
Soon i know i'll wake from this dream
Don't try to fix me i'm not broken..."

"Without the mask where will you hide
Can't find yourself lost in your lie"

Awatar użytkownika
goldspleen
Posty: 70
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 14:20

#20 Post autor: goldspleen » piątek, 19 stycznia 2007, 16:37

generalnie uwazam sie za trochę chorą czwórkę.
jak mam dobre dni to jestem nawet całkiem zdrowym okazem :) ale czasem przychodza te gorsze dni , depresyjne, wtedy jest zle.
"You know what? Drowning is horrific. Don't get me wrong but once you give in, you just let the water come into your lungs and there is a certain euphoria, I hear. I guess as a junkie, I thought maybe you'd appreciate that"

~tide me up~

Awatar użytkownika
akl
Posty: 113
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 15:09

#21 Post autor: akl » piątek, 19 stycznia 2007, 17:28

Ja tam jestem strasznie chora czworka no coz trzeba z tym zyc :D ...i jestem prawie pewny że czwórki sa z gory przeznaczone na strate :p nie isnitnieje takie cos ja zdrowa czworka :D
4w5 or 5w4 so/sx/sp
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
goldspleen
Posty: 70
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 14:20

#22 Post autor: goldspleen » piątek, 19 stycznia 2007, 17:39

moze chodzi raczej o to ze dla czworki normalne i 'zdrowe' sa zachowania nienormalne dla innych.
"You know what? Drowning is horrific. Don't get me wrong but once you give in, you just let the water come into your lungs and there is a certain euphoria, I hear. I guess as a junkie, I thought maybe you'd appreciate that"

~tide me up~

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#23 Post autor: Nif » piątek, 19 stycznia 2007, 21:30

Depression czasami myślę, że gdybym się wreszcie szczęśliwie zakochała, albo nie zakochiwała się nieszczęśliwie to znikłoby 80% moich problemów.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#24 Post autor: aliszien » piątek, 19 stycznia 2007, 21:40

Depression pisze:jestem bardzo chorą 4. Zauważyłam, że jedynie miłośc jest w stanie mnie uleczyć. Ale też nie na długo.... :(
Nif pisze:Depression czasami myślę, że gdybym się wreszcie szczęśliwie zakochała, albo nie zakochiwała się nieszczęśliwie to znikłoby 80% moich problemów.
Miłość nie leczy, miłość nie zbawia.
Ale daje siłę i motywację, gdy enddorfiny opadną i zacznie się proza życia.
Jeśli uzależnia się swoją dobrą kondycję od drugiej osoby (np. jej istnienia), to łatwo wszystko spieprzyć, gdy ta osoba zawiedzie, gdy wypadnie kłótnia.
Zmieniać się trzeba dla siebie.
Bo to od siebie nigdy się nie ucieknie.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#25 Post autor: Nif » niedziela, 21 stycznia 2007, 22:59

Tak, miłość daje siłę. Niewyobrażalną siłę. Choć z drugiej strony, to trochę tak jakby być na endogennych narkotykach. To mimo wszystko narkotyki czyli coś sztucznego. Wirtualny raj.


Myśl o osobie, którą kocham, kilka razy uratowała mnie przed samobójstwem. Bo zwyczajnie pomyślałam: jak ja mogę mu to robić, kazać mu żyć z poczuciem winy. Nawet jeśli to skończony dupek, to dwa albo trzy razy zawdzięczam mu życie.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

blackie15
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 21:57

#26 Post autor: blackie15 » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:17

nie ma człowieka całkowicie zdrowego

Awatar użytkownika
Gundam02
Posty: 13
Rejestracja: czwartek, 7 lutego 2008, 21:13
Lokalizacja: Łódź

#27 Post autor: Gundam02 » piątek, 8 lutego 2008, 10:37

JA jestem zdrową czwórka. Czy to źle? Opis praktycznie jest idealnie pod moja osobowośc.
4w5

Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#28 Post autor: sarnandynka » niedziela, 10 lutego 2008, 12:45

...
Ostatnio zmieniony środa, 3 czerwca 2009, 23:12 przez sarnandynka, łącznie zmieniany 1 raz.

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#29 Post autor: bíumbíumbambaló » niedziela, 10 lutego 2008, 17:29

Istnieją i są cudne. Zaraźliwe z tą swoją radością wewnętrzną umiejętnoscią autokreacji czy nazwijmy to mądrzej bycia sobą.

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#30 Post autor: misiek » poniedziałek, 11 lutego 2008, 12:54

jeśli jestem czwórką to sądzę że zdrową... życie mnie w żadnym stopniu nie przytłacza ani nie wydaje się barierą... nie znajduję zrozumienia ale po co mi ono jak sam siebie rozumiem... mam troje naprawdę bliskich przyjaciół w tym moją dziewczynę... odnajduję w życiu szczęście i pomimo tego że wiele razy miałem doła, pomimo tego że wiele razy przeżyłem skrajnie negatywny emocje o których się zwykłym ludziom nie śniło (wprawdzie ludzie przeżywali gorsze ale póki ktoś czegoś takiego nie przeżyje nie jest w stanie sobie tego wyobrazić :) ) teraz wiem że może być gorzej ale i tak w końcu będzie lepiej... bo musi... bo ja to ja i sam daję sobie szansę takie jakie chce... mogę wszystko nie mam ograniczeń do wszystkiego czego potrzebuję wystarczy tylko więcej lub mniej ciężkiej pracy a o tą przecież nie trudno... wystarczy chcieć :)

znam jeszcze jedną zdrową 4... to mój przyjaciel... on też jest sobie bogiem :)

ODPOWIEDZ