Poczucie wyjątkowości

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#46 Post autor: Absynt » niedziela, 1 czerwca 2008, 00:08

Pusteknik pisze:ja bym raczej nazwał moje życie żałosnym tragikomizmem, niczego nie kultywuje gdybym potrafił być inny naprawdę łatwiej by mi się żyło, i na pewno nie siedze tu i wypisuje takie rzeczy żeby wzbudzić w takich osobach jak ty trochę internetowej litości
Najwyraźniej jesteś zbyt pospolitym człowiekiem żeby zrozumieć niezwykłość moją i innych
Skad wiesz jaki bys byl i co by Cie dreczylo gdybys byl inny?
Gdyba to sie pchla na jajach. Trzeba zejsc z chmur, a moja niezwyklosc... zapewne by Ciebie przerosla ;P.


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Pusteknik
Posty: 330
Rejestracja: niedziela, 10 lutego 2008, 19:53

#47 Post autor: Pusteknik » niedziela, 1 czerwca 2008, 00:26

Gdybym był bardziej otwarty to moje problemy na pewno były by bardzie „ludzkie”, przyziemne i społeczne i nie zajmował bym się wytworami wyobraźni które rodzą się teraz w wyniku mojej samotności

Jeśli chcesz się zmierzyć na niezwykłość to podaj jakiś przykład z twojego życia bo ja specjalnie po twoich postach niczego takiego nie zauważyłem (bez urazy) :twisted: :P
ALL IN

Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#48 Post autor: Absynt » niedziela, 1 czerwca 2008, 00:45

Daj spokoj, ironizowalem, ale jesli chcesz wiedziec to moge sie pochwalic psychoza... ale czy jest czym sie chwalic? To wlasnie to zafajdane poczucie niezwyklosci i odmiennosci bylo osia tego badziewia. Teraz od tego uciekam, czy tez zawijam z tamtego miejsca. Mam pewne cechy, ktore czynia mnie odrozniaja, ale przeciez kazdy jest kims wyjatkowym. Myslalem, ze widziales reklame Werther's Original. Kazdy jest inny. Nie bardziej od kogokolwiek innego. Kiedy czlowiek wyzwoli sie z tego poczucia staniu na skraju swiata to zycie nabiera barw - uczysz sie od kazdego. Warto wykorzystac swoja glebie do wchlaniania don swiata, a nie do kopania jeszcze wiekszych dolow w swojej glowie.

Ostatnio ziomek powiedzial mi cos, co mi zaimponowalo: "Nie jestem sentymentalny i dobrze mi z tym."

So fuckin' true :). A ja jestem sentymentalny. Tylko co... on jest gorszy, a ja lepszy, lub odwrotnie? Wszystko to jedna glina, tylko inaczej uformowana.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#49 Post autor: Eruantalon » niedziela, 1 czerwca 2008, 01:09

No to nie przeczyta o tym, jak to nie chciałam wrzucić swojej nagiej fotki ;p
No cóż, moje poymsły rzadko są praktyczne.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#50 Post autor: Raskal » niedziela, 1 czerwca 2008, 01:10

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 23:24 przez Raskal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#51 Post autor: nutshell » niedziela, 1 czerwca 2008, 01:37

Inwidualnosc to nie niezrozumienie ani nieprzystosowanie spoleczne, jak ktos ma cos ciekawego do powiedzenia, zaprezentowania soba po blizszy poznaniu da sie to zauwazyc, nawet jesli ubiera sie jak tysiace innych osob, wykonuje prosta, zwykla prace i mieszka w mrowkowcu.
Zgadza się. Czasem wystarczy przyjrzeć się trochę bliżej ludziom, a wnioski z obserwacji mogą być dość zaskakujące. Zresztą, zawsze uważałam że tak jak inteligent nie musi ogłaszać swojego IQ wszem i wobec, bo jego inteligencja 'obroni się' sama, tak samo indywidualista i wrażliwiec.
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#52 Post autor: siorek » niedziela, 1 czerwca 2008, 10:56

Pusteknik pisze:A ja się czuje bardzo niezwykłym człowiekiem w końcu nie dla każdego marzenie o życiu jako pustelnik może być w jaki kolwiek sposób przyjemne :roll: nie każdy porzuca studia bo nie potrafi dostosować się do reszty :roll: nie każdy potrafi się teleportować do innej rzeczywistości bez żadnych używek :roll: nie każdemu mówią: „jesteś najcięższym przypadkiem z jakim spotkałem się w swoim życiu” :roll: nie każdy jest taki samotny jak ja :roll: nie każdy ma taki mętlik w głowie :roll: nie każdy żyje bez pomysłu na jutro :roll: nie każdy nie wie czego chce :roll: nie każdy czuje się skazany dożywociem na życie :roll: i wreszcie mało kto potrafi tak pięknie milczeć gdy jego dusza krzyczy :roll:
Moglabym sie pod tym podpisac lacznie z motywem rzucania studiow. Z ta roznica ze nie marze o zyciu pustelnika i nikt mi nie mowi ze jestem najciezszym przypadkiem. Moze dlatego, ze nie daje nikomu takiej okazji - o tym co na prawde mysle mowie tylko psychologowi (i czasem pisze na forum). Real-osoby tylko sie troche dziwia jak mi sie palnie czasem cos "prawdziwego".
I mysle, ze wiecej tu takich osob, niektore nic nie pisza tylko obserwuja nasze wypowiedzi.

Bardzo chcialabym zobaczyc tu jakas rade jak wyrzucic to cholerne myslenie o niezwyklosci.
Skupic sie na pracy nad soba? Pogodzic z tym, ze ma sie co innego do zrobienia niz ludzie ktorzy sa akurat kolo mnie?
Ciezkie...

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#53 Post autor: In3orn » niedziela, 1 czerwca 2008, 11:10

Siorek pisze:Skupic sie na pracy nad soba? Pogodzic z tym, ze ma sie co innego do zrobienia niz ludzie ktorzy sa akurat kolo mnie?
Ja sobie stosuje taktyke tępienia lenia w zalążku. Tak dla przykładu:
zobowiązałem się, że będe chodził na wszystkie wykłady - nieważne jak bardzo głupie by były, żeby potem nie mieć braków. W domku wiedziałem, że sie nie poucze jak mi jakiś humorek strzeli, dlatego wymysliłem sobie, że te wykłady będe przepisywał na czysto, ładnie z takim zapasem, że jak przyjdzie dołek, to to zajęcie nie będzie tak zniechęcające jeśli sobie włącze muzyke, na marginesach będe rysował jakieś niezobowiązujące rysunki.
I trzymałem tak długo, długo. Ale jak już raz sobie odpuściłem jeden wykład, to zaraz poszła lawinka kolejnych nieobecności :roll:

Uważam, że z takim myśleniem nie da sie wygrać, ale można z nim stanąć do walki. Być może i kiedyś sie poddam, być może przegram, ale nie będe siebie potem obwiniał, że nie próbowałem. Czasem efekty tej pracy - na przykład pochwała od wykładowcy, że mu się podobało kolokwium, które napisałem troche motywują. Chociaż to też zależy od nastroju... Niemniej warto spróbować.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Pusteknik
Posty: 330
Rejestracja: niedziela, 10 lutego 2008, 19:53

#54 Post autor: Pusteknik » niedziela, 1 czerwca 2008, 14:56

Nie rozumiem was wszystkich tego że chcecie się wyzbyć swojego poczucia niezwykłości, inności (i nie mam tu na myśli filozoficznego znaczenia, tego że mam być wielką indywidualności która ma mieć jakieś znaczenia w dziejach ludzkości). W czym wam to przeszkadza? W czym wa ma to pomóc? Nie sądzę żeby było to przyczyną mojego wyalienowania. Skoro nikt mnie nie rozumie to jest to najlepszym dowodem na moją niezwykłości i na pewno nie zamierzam z tym walczyć bo to jedyne co mi pozostało.
Jak pięknie być i czuć się niezwykłym.
In3orn pisze:
Siorek pisze:Skupic sie na pracy nad soba? Pogodzic z tym, ze ma sie co innego do zrobienia niz ludzie ktorzy sa akurat kolo mnie?
Ja sobie stosuje taktyke tępienia lenia w zalążku.
Ja wręcz przeciwnie rozwijam w sobie coraz to większego lenia, bo to jedyna droga do uchwycenia chwili, piękna świata i nie zatracenia siebie.
ALL IN

Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#55 Post autor: ein » niedziela, 1 czerwca 2008, 15:25

Pustelnik: ile masz lat?
Wiadomo, ze dopoki cie rodzice utrzymuja to sobie mozna, mozna tez sobie na zwolnieniu lekarskim, ale pozniej przychodzi moment kiedy trzeba ruszyc dupe i zarobic na swoje utrzymanie. Ja moglbym nawet zyc jako pustelnik, ale chyba w jakiejs dalekiej przyszlosci, kiedy mialbym zapewnione idealne warunki (prysznic, jedzonko, kosmetyki, internet), ale na dzien dzisiejszy to odpada, bo na wszystko trzeba miec fundusze...

Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#56 Post autor: siorek » niedziela, 1 czerwca 2008, 15:26

Pusteknik pisze:Skoro nikt mnie nie rozumie to jest to najlepszym dowodem na moją niezwykłości i na pewno nie zamierzam z tym walczyć bo to jedyne co mi pozostało.
Chcesz powiedziec, ze jestes tak niezwykly, ze tylko Ty siebie rozumiesz? :twisted:

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#57 Post autor: Far » niedziela, 1 czerwca 2008, 15:30

4w5

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#58 Post autor: Raskal » niedziela, 1 czerwca 2008, 15:35

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 23:24 przez Raskal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

qqq
Posty: 383
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:17

#59 Post autor: qqq » niedziela, 1 czerwca 2008, 15:36

Pusteknik pisze:Skoro nikt mnie nie rozumie to jest to najlepszym dowodem na moją niezwykłości i na pewno nie zamierzam z tym walczyć bo to jedyne co mi pozostało.
Gdybym zakładał jedną skarpetke czerwoną a drugą białą z fioletowymi wzorkami i zbudował wokół tego filozofię też by mnie nikt nie rozumiał. Świetny dowód, wielka skarpetkowa indywidualność. No thx

Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#60 Post autor: siorek » niedziela, 1 czerwca 2008, 16:33

Raskal pisze: Czarno widze jak ktos traktuje indywidualizm jako wytlumaczenie swoich problemow, pielegnuje go starannie bo jakby go stracil zalamalaby sie jego wizja swiata. Taki kult nieprzystosowania, jest latwiej, prosciej, bezpieczniej, pytanie czy ma to cokolwiek wspolnego z prawdziwa oryginalnoscia.
Z tym chce walczyc wlasnie

ODPOWIEDZ