Jak Was otworzyć?
Jak Was otworzyć?
Przeszukałam wszystkie tematy, zwłaszcza te o bliskości, chcę, ale się boję, etc., dostałam oczopląsu, obniżył mi się poziom tlenu od ciągłego siedzenia przed monitorem, ale wyczerpującej odpowiedzi nie znalazłam Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za ten temat.
Otóż jestem w związku z 4w3 i muszę przyznać, że to ekstremalny przypadek. Słyszałam, że trudno jest się Wam przed kimś otworzyć, i w sumie to nawet rozumiem, ale na litość boską, ile można? To już piąty miesiąc. Tak, każdy ma swoje granice itp., ale jaka jest ogólnie zasada? Dobrze, że jestem 7, bo przynajmniej ja coś robię, gdyby nie to, nic by się nie poruszało do przodu.
Nie chodzi mi nawet o jakieś otworzenie się w sensie mówienia (choć z tym też są problemy). Ale np. bliskość. Mogę chwycić za rękę, przytulić, pogłaskać, wyrazić zachwyt nad pięknem, skomplementować w inny sposób, cokolwiek... a druga osoba nie zrobi nic. To frustrujące. Ostatnio sama moja 4w3 przyznała, że jest mocno zamknięta, ale nie wie, jak to zmienić.
Zwracam się głównie do 4w3, ale też do piątkowych skrzydeł: jakie są konkretne sposoby na to, żeby Was otworzyć, ośmielić do czegoś? Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone? Może trzeba bardziej się nad Wami zachwycać? Może na odwrót, wzbudzić ukłucie zazdrości, które zmusi do działania? Naprawdę nie mam już siły, każdy, nawet siódemki, potrzebuje czułości, ostatnia książka, jaką czytałam określiła to tak: "jeżeli nie jesteś głaskany, Twój rdzeń kręgowy usycha". No i cholera. Usycha.
Co robić?
Otóż jestem w związku z 4w3 i muszę przyznać, że to ekstremalny przypadek. Słyszałam, że trudno jest się Wam przed kimś otworzyć, i w sumie to nawet rozumiem, ale na litość boską, ile można? To już piąty miesiąc. Tak, każdy ma swoje granice itp., ale jaka jest ogólnie zasada? Dobrze, że jestem 7, bo przynajmniej ja coś robię, gdyby nie to, nic by się nie poruszało do przodu.
Nie chodzi mi nawet o jakieś otworzenie się w sensie mówienia (choć z tym też są problemy). Ale np. bliskość. Mogę chwycić za rękę, przytulić, pogłaskać, wyrazić zachwyt nad pięknem, skomplementować w inny sposób, cokolwiek... a druga osoba nie zrobi nic. To frustrujące. Ostatnio sama moja 4w3 przyznała, że jest mocno zamknięta, ale nie wie, jak to zmienić.
Zwracam się głównie do 4w3, ale też do piątkowych skrzydeł: jakie są konkretne sposoby na to, żeby Was otworzyć, ośmielić do czegoś? Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone? Może trzeba bardziej się nad Wami zachwycać? Może na odwrót, wzbudzić ukłucie zazdrości, które zmusi do działania? Naprawdę nie mam już siły, każdy, nawet siódemki, potrzebuje czułości, ostatnia książka, jaką czytałam określiła to tak: "jeżeli nie jesteś głaskany, Twój rdzeń kręgowy usycha". No i cholera. Usycha.
Co robić?
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.
7w8, ENFP
7w8, ENFP
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Jeśli o mnie chodzi to w tym tkwi główny problem. Nie wiem jak u reszty Czwórek, ale wg mnie nie chodzi o żadne zachwyty ani wzbudzanie zazdrości - to nawet mogłoby pogorszyć sprawę. Sedno tkwi w lęku, że dopóki ja jestem oporem ktoś próbuje się do mnie zbliżyć, ale jak się otworzę, to ten ktoś odwróci się do mnie plecami i zostanę odrzucona. A jak przekonać, że się kogoś nie odwróci... Cierpliwością i wzbudzającym zaufanie zachowaniem. Niestety są takie osoby, które nigdy nie dostrzegą tego, że może lepiej spróbować zaufać. Ale jesteście w związku, to już spory krok jak na Twoją Czwórkę, więc jest też szansa, że będzie chciał się otworzyć, poza tym pisałaś, że chęci z jego stron są. Przekonaj go, że czasem w życiu trzeba po prostu zaryzykować i zobaczyć co się stanie i że cały czas uciekając przed tym ryzykiem, może mu zbyt wiele umknąć koło nosa, to bezpieczeństwo, które zyskuje nie jest warte tego, co traci.Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone?
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 stycznia 2009, 22:55 przez impos animi, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
w kwestii otwierania
Nie chcę dawać dobrych rad, bo mimo określonej specyfiki wszystkich czwórek, każdy dźwiga swój osobisty bagaż doświadczeń, który determinuje jego działania i nie ma uniwersalnego klucza. Napiszę po prostu jak to było (jest) ze mną...
Jestem 4 w 5. W moim przypadku niezmiennie działa ogromna dawka czułości i nieznacznie mniejsza zachwytów Codzienne zapewnienia o tym, że kocha i swoim działaniem udowadnia,że tak jest... Czasem trzeba coś spokojnie wytłumaczyć, pokazać inny punkt widzenia, bo czwórki skupione na przeżywaniu swojego wewnętrznego świata mogą zapominać o empatii. Wymagało to cierpliwości od mojego partnera i jestem mu wdzięczna za ten trud, bo jego starania zaprocentowały. Zdarza się jeszcze, że dopomina się o moją uwagę ale jest to rzadkością. Potrafię już na co dzień bez większych oporów odwzajemniać otrzymane ciepło, uczucia, zaangażowanie. Poczułam się bezpiecznie i nastąpiło wielkie "otwarcie".
Powodzenia
Jestem 4 w 5. W moim przypadku niezmiennie działa ogromna dawka czułości i nieznacznie mniejsza zachwytów Codzienne zapewnienia o tym, że kocha i swoim działaniem udowadnia,że tak jest... Czasem trzeba coś spokojnie wytłumaczyć, pokazać inny punkt widzenia, bo czwórki skupione na przeżywaniu swojego wewnętrznego świata mogą zapominać o empatii. Wymagało to cierpliwości od mojego partnera i jestem mu wdzięczna za ten trud, bo jego starania zaprocentowały. Zdarza się jeszcze, że dopomina się o moją uwagę ale jest to rzadkością. Potrafię już na co dzień bez większych oporów odwzajemniać otrzymane ciepło, uczucia, zaangażowanie. Poczułam się bezpiecznie i nastąpiło wielkie "otwarcie".
Powodzenia
- anku
- Posty: 229
- Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
- Lokalizacja: z magicznego pudełka
- Kontakt:
jeśli o mnie chodzi to najgorsze są próby wzbudzania zazdrości. nie to nie jest sposób na mobilizacje, ale na zniechęcenie i zasianie w głowie miliona wątpliwości.
sama nie lubię tego w czwórkach, że nie wychodzą same z inicjatywą. tzn no 4z4 to już katastrofa bo to taka zabawa w kotka i myszkę.
chyba najlepszym sposobem będzie pokazanie własnych uczuć jednak hm to ciężkie mimo wszystko. ciężko jest bardzo zaufać i widać trafiła się osoba której przychodzi to wyjątkowo ciężko. może wychodzi to z jakiejś obawy, że kiedy już pokaże uczucia to zostaną wtedy odrzucone.
po wielu latach skrywania uczuć ciężko jest się samemu wyłonić z takiej emocjonalnej skorupy by pozwolić uczuciom wypłynąć.
sama nie lubię tego w czwórkach, że nie wychodzą same z inicjatywą. tzn no 4z4 to już katastrofa bo to taka zabawa w kotka i myszkę.
chyba najlepszym sposobem będzie pokazanie własnych uczuć jednak hm to ciężkie mimo wszystko. ciężko jest bardzo zaufać i widać trafiła się osoba której przychodzi to wyjątkowo ciężko. może wychodzi to z jakiejś obawy, że kiedy już pokaże uczucia to zostaną wtedy odrzucone.
po wielu latach skrywania uczuć ciężko jest się samemu wyłonić z takiej emocjonalnej skorupy by pozwolić uczuciom wypłynąć.
4w5
moralności mi brak.
moralności mi brak.
-
- Posty: 58
- Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50
-
- Posty: 58
- Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50
- dostojewska
- Posty: 101
- Rejestracja: środa, 10 września 2008, 09:36
- Lokalizacja: Z Księżyca
zazdrość nie, broń Panie Boże
musisz pokazać swoim zachowaniem co czujesz, nikoniecznie tym co mówisz... chcoiaż to bardziej do 4w5 jak ja ;P, lubie słuchać komplementów, ale rzadko w nie wierzę, chyba, że sama to przemyślę i przyznam tej osobie rację , ale jak juz mowiłam 4w5 jest częsciowo obserwatorem, ale sprobowć tego też możesz ze swoją 4w3 :)
musisz pokazać swoim zachowaniem co czujesz, nikoniecznie tym co mówisz... chcoiaż to bardziej do 4w5 jak ja ;P, lubie słuchać komplementów, ale rzadko w nie wierzę, chyba, że sama to przemyślę i przyznam tej osobie rację , ale jak juz mowiłam 4w5 jest częsciowo obserwatorem, ale sprobowć tego też możesz ze swoją 4w3 :)
4w5 i w1 INFJ
"Kłamstwo to najbardziej osobisty akt tchórzostwa."
"Kłamstwo to najbardziej osobisty akt tchórzostwa."
-
- Posty: 58
- Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50
A ja myślę, że zwyczajna, szczera rozmowa załatwiłaby problem przynajmniej na jakiś czas.
A tak poza tym jest normalny? To bardzo ważne. Są ludzie, którzy po prostu tacy są. Trochę inni, jakby w innym świecie. Niby normalni, inteligentni i z poczuciem humoru, ale przy bliższym poznaniu... Czasami tłumaczy się to charakterem, dzieciństwem, enneagramem, lękiem, a czasem po prostu niedoborem jodu.
Jeśli poza tym jest normalny, rozmowa wystarczy.
A tak poza tym jest normalny? To bardzo ważne. Są ludzie, którzy po prostu tacy są. Trochę inni, jakby w innym świecie. Niby normalni, inteligentni i z poczuciem humoru, ale przy bliższym poznaniu... Czasami tłumaczy się to charakterem, dzieciństwem, enneagramem, lękiem, a czasem po prostu niedoborem jodu.
Jeśli poza tym jest normalny, rozmowa wystarczy.
a wiesz nie czytałem wcześniej tego jej postaKonspiratorka pisze: mowa o jej facecie...
noo ale Pandorze polecam książkę "Mężczyźni są z Marsa, Kobiety są z Wenus"
w zasadzie, to co opisałaś, to czysto książkowy przykład i ni jak ma się do enneagromowego typu, tylko do różnic między płciowych
jeśli Cię nie stać na tą książkę, to daj mejla wyślę Ci w pdf'ie
edit:
przejrzałem posty reszty pań. nic więcej nie powiem
jak facet nie chce mówić, to dajcie mu spokój, on musi posiedzieć w swojej "jaskini"
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Rozwaliłaś mnie tym komentarzem, jest boskiKonspiratorka pisze:A tak poza tym jest normalny? To bardzo ważne. Są ludzie, którzy po prostu tacy są. Trochę inni, jakby w innym świecie. Niby normalni, inteligentni i z poczuciem humoru, ale przy bliższym poznaniu... Czasami tłumaczy się to charakterem, dzieciństwem, enneagramem, lękiem, a czasem po prostu niedoborem jodu.
Perwik! Jesteś geniuszem!Perwik pisze:ale mogę Ci pomóc: jak jakaś pieprzona emoczwórka nie chce się otworzyć, wygadać, wypłakać, podciąć w towarzystwie żył czy tętnic, proponuje użyć tego:
Nie wiem, dlaczego przesłanie Perwika nie zostało zrozumiane, ale, drogie panie i szanowni panowie - Perwik umieścił otwieracz do wina (tzw. korkociąg) na swoim obrazku. To oznacza jedno - wypić ze swoim ukochanym/ukochaną po kieliszku* dobrego wina, zrobić odpowiedni nastrój, odprężyć się i... pobyć ze sobą, porozmawiać.
Piękne przesłanie
* osobiście wolałbym pić na butelki, a nie na kieliszki
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Ja też uważam, że próba wzbudzenia zazdrości może zadziałać bardzo negatywnie, przysporzyć frustracji i wątpliwości raczej niż mobilizacji.
Tak mocno zamkniętą Czwórkę lepiej otwierać na osobności. Myślę, że przede wszystkim powinna najzwyczajniej w świecie zadziałać szczerość. Spokojnie, łagodnie, cierpliwie wytłumacz mu, że Ci naprawdę zależy, że nie masz zamiaru ot tak zniknąć bez śladu :>
Rozmowę przeprowadź - to ważne! - tonem głosu i gestami świadczącym o Twoim zaangażowaniu (podziałać powinno lepiej niż po prostu "zachwycanie się" osobnikiem ), bo jako obserwatorzy skłonni do przesadnej analizy najdrobniejszych nawet spraw zwracamy na takie rzeczy dużą uwagę.
Eh, czuję się jakbym poradnik jakiś pisała
Tak mocno zamkniętą Czwórkę lepiej otwierać na osobności. Myślę, że przede wszystkim powinna najzwyczajniej w świecie zadziałać szczerość. Spokojnie, łagodnie, cierpliwie wytłumacz mu, że Ci naprawdę zależy, że nie masz zamiaru ot tak zniknąć bez śladu :>
Rozmowę przeprowadź - to ważne! - tonem głosu i gestami świadczącym o Twoim zaangażowaniu (podziałać powinno lepiej niż po prostu "zachwycanie się" osobnikiem ), bo jako obserwatorzy skłonni do przesadnej analizy najdrobniejszych nawet spraw zwracamy na takie rzeczy dużą uwagę.
Eh, czuję się jakbym poradnik jakiś pisała
. 4w5 . INFp .
"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley
"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley
Re: Jak Was otworzyć?
Moja teoria brzmi tak - na kazdego jest sposob. Na kazdego jest metoda. I Ty byc moze nia nie jestes, wiec sie z tym pogodz ;P. Znajdzie sie jakas inna i Twoj krolewicz, ktorego nie potrafisz otworzyc, rozpruje sie jak piniata na imprezie urodzinowej amerykanskich urwisow.Pandora pisze:Przeszukałam wszystkie tematy, zwłaszcza te o bliskości, chcę, ale się boję, etc., dostałam oczopląsu, obniżył mi się poziom tlenu od ciągłego siedzenia przed monitorem, ale wyczerpującej odpowiedzi nie znalazłam Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za ten temat.
Otóż jestem w związku z 4w3 i muszę przyznać, że to ekstremalny przypadek. Słyszałam, że trudno jest się Wam przed kimś otworzyć, i w sumie to nawet rozumiem, ale na litość boską, ile można? To już piąty miesiąc. Tak, każdy ma swoje granice itp., ale jaka jest ogólnie zasada? Dobrze, że jestem 7, bo przynajmniej ja coś robię, gdyby nie to, nic by się nie poruszało do przodu.
Nie chodzi mi nawet o jakieś otworzenie się w sensie mówienia (choć z tym też są problemy). Ale np. bliskość. Mogę chwycić za rękę, przytulić, pogłaskać, wyrazić zachwyt nad pięknem, skomplementować w inny sposób, cokolwiek... a druga osoba nie zrobi nic. To frustrujące. Ostatnio sama moja 4w3 przyznała, że jest mocno zamknięta, ale nie wie, jak to zmienić.
Zwracam się głównie do 4w3, ale też do piątkowych skrzydeł: jakie są konkretne sposoby na to, żeby Was otworzyć, ośmielić do czegoś? Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone? Może trzeba bardziej się nad Wami zachwycać? Może na odwrót, wzbudzić ukłucie zazdrości, które zmusi do działania? Naprawdę nie mam już siły, każdy, nawet siódemki, potrzebuje czułości, ostatnia książka, jaką czytałam określiła to tak: "jeżeli nie jesteś głaskany, Twój rdzeń kręgowy usycha". No i cholera. Usycha.
Co robić?
A Ty z kolei byc moze wcale nie potrzebujesz nikogo otwierac. Moze potrzebujesz kogos, kto Cie stonuje, albo ogarnie?
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Jestem 4w3, przejawiam bardzo silne wahania pomiędzy zachowaniami ekstrawertycznymi a introwertycznymi, ale na początku mojego aktualnego związku miałam spore problemy z otwarciem się przed moim chłopakiem.
Czasami dalej ciężko mi uwierzyć w to, że mój obecny partner (8w7) z którym nomen omen jestem także od 5 miesięcy zdoła wytrzymać moje zmienne nastroje i złośliwość i czy istotnie zasługuję na cała miłość i szacunek, którymi mnie darzy.
Na początku naszego związku wciąż powtarzałam mu, że nie da sobie ze mną rady, że zniszczę go psychicznie tak jak inne osoby, z którymi się wiązałam i że wolę odejść pierwsza zanim on mnie zostawi.
Jedyny sensowny sposób postępowania z osobą, która drastycznie boi się odrzucenia to cierpliwe pokazywanie dzień po dniu, że niezależnie od sytuacji trwa się przy niej. Nie tyle liczą się jakieś spektakularne gesty, co raczej stała obecność w życiu partnera.
Użyję taniego, ale poetyckiego porównania; taka osoba jest jak zamknięta koncha, która długo musi leżeć w ciepłych promieniach słońca aby wreszcie się otworzyć. Czasem warto poczekać by odkryć ukrytą w jej wnętrzu perłę. Choć może się też okazać puszką nieszczęść wszelakich. Powodzenia Pandoro.
Czasami dalej ciężko mi uwierzyć w to, że mój obecny partner (8w7) z którym nomen omen jestem także od 5 miesięcy zdoła wytrzymać moje zmienne nastroje i złośliwość i czy istotnie zasługuję na cała miłość i szacunek, którymi mnie darzy.
Na początku naszego związku wciąż powtarzałam mu, że nie da sobie ze mną rady, że zniszczę go psychicznie tak jak inne osoby, z którymi się wiązałam i że wolę odejść pierwsza zanim on mnie zostawi.
Jedyny sensowny sposób postępowania z osobą, która drastycznie boi się odrzucenia to cierpliwe pokazywanie dzień po dniu, że niezależnie od sytuacji trwa się przy niej. Nie tyle liczą się jakieś spektakularne gesty, co raczej stała obecność w życiu partnera.
Użyję taniego, ale poetyckiego porównania; taka osoba jest jak zamknięta koncha, która długo musi leżeć w ciepłych promieniach słońca aby wreszcie się otworzyć. Czasem warto poczekać by odkryć ukrytą w jej wnętrzu perłę. Choć może się też okazać puszką nieszczęść wszelakich. Powodzenia Pandoro.
4w3
Zrodzili się z wojennym rykiem,
Krew usta, ręce, serce plami,
Przez życie idą równym szykiem
Zawsze samotni, nigdy sami.
Zrodzili się z wojennym rykiem,
Krew usta, ręce, serce plami,
Przez życie idą równym szykiem
Zawsze samotni, nigdy sami.