Jak Was otworzyć?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pandora
Posty: 54
Rejestracja: środa, 23 kwietnia 2008, 20:04
Lokalizacja: Zewsząd

Jak Was otworzyć?

#1 Post autor: Pandora » niedziela, 4 stycznia 2009, 18:52

Przeszukałam wszystkie tematy, zwłaszcza te o bliskości, chcę, ale się boję, etc., dostałam oczopląsu, obniżył mi się poziom tlenu od ciągłego siedzenia przed monitorem, ale wyczerpującej odpowiedzi nie znalazłam :) Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za ten temat.

Otóż jestem w związku z 4w3 i muszę przyznać, że to ekstremalny przypadek. Słyszałam, że trudno jest się Wam przed kimś otworzyć, i w sumie to nawet rozumiem, ale na litość boską, ile można? To już piąty miesiąc. Tak, każdy ma swoje granice itp., ale jaka jest ogólnie zasada? Dobrze, że jestem 7, bo przynajmniej ja coś robię, gdyby nie to, nic by się nie poruszało do przodu.

Nie chodzi mi nawet o jakieś otworzenie się w sensie mówienia (choć z tym też są problemy). Ale np. bliskość. Mogę chwycić za rękę, przytulić, pogłaskać, wyrazić zachwyt nad pięknem, skomplementować w inny sposób, cokolwiek... a druga osoba nie zrobi nic. To frustrujące. Ostatnio sama moja 4w3 przyznała, że jest mocno zamknięta, ale nie wie, jak to zmienić.

Zwracam się głównie do 4w3, ale też do piątkowych skrzydeł: jakie są konkretne sposoby na to, żeby Was otworzyć, ośmielić do czegoś? Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone? Może trzeba bardziej się nad Wami zachwycać? Może na odwrót, wzbudzić ukłucie zazdrości, które zmusi do działania? Naprawdę nie mam już siły, każdy, nawet siódemki, potrzebuje czułości, ostatnia książka, jaką czytałam określiła to tak: "jeżeli nie jesteś głaskany, Twój rdzeń kręgowy usycha". No i cholera. Usycha.

Co robić? :(


Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.

7w8, ENFP

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#2 Post autor: impos animi » niedziela, 4 stycznia 2009, 18:58

Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone?
Jeśli o mnie chodzi to w tym tkwi główny problem. Nie wiem jak u reszty Czwórek, ale wg mnie nie chodzi o żadne zachwyty ani wzbudzanie zazdrości - to nawet mogłoby pogorszyć sprawę. Sedno tkwi w lęku, że dopóki ja jestem oporem ktoś próbuje się do mnie zbliżyć, ale jak się otworzę, to ten ktoś odwróci się do mnie plecami i zostanę odrzucona. A jak przekonać, że się kogoś nie odwróci... Cierpliwością i wzbudzającym zaufanie zachowaniem. Niestety są takie osoby, które nigdy nie dostrzegą tego, że może lepiej spróbować zaufać. Ale jesteście w związku, to już spory krok jak na Twoją Czwórkę, więc jest też szansa, że będzie chciał się otworzyć, poza tym pisałaś, że chęci z jego stron są. Przekonaj go, że czasem w życiu trzeba po prostu zaryzykować i zobaczyć co się stanie i że cały czas uciekając przed tym ryzykiem, może mu zbyt wiele umknąć koło nosa, to bezpieczeństwo, które zyskuje nie jest warte tego, co traci.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 stycznia 2009, 22:55 przez impos animi, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

nugat
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 4 stycznia 2009, 19:27

w kwestii otwierania

#3 Post autor: nugat » niedziela, 4 stycznia 2009, 20:39

Nie chcę dawać dobrych rad, bo mimo określonej specyfiki wszystkich czwórek, każdy dźwiga swój osobisty bagaż doświadczeń, który determinuje jego działania i nie ma uniwersalnego klucza. Napiszę po prostu jak to było (jest) ze mną...
Jestem 4 w 5. W moim przypadku niezmiennie działa ogromna dawka czułości i nieznacznie mniejsza zachwytów ;) Codzienne zapewnienia o tym, że kocha i swoim działaniem udowadnia,że tak jest... Czasem trzeba coś spokojnie wytłumaczyć, pokazać inny punkt widzenia, bo czwórki skupione na przeżywaniu swojego wewnętrznego świata mogą zapominać o empatii. Wymagało to cierpliwości od mojego partnera i jestem mu wdzięczna za ten trud, bo jego starania zaprocentowały. Zdarza się jeszcze, że dopomina się o moją uwagę ale jest to rzadkością. Potrafię już na co dzień bez większych oporów odwzajemniać otrzymane ciepło, uczucia, zaangażowanie. Poczułam się bezpiecznie i nastąpiło wielkie "otwarcie". ;)

Powodzenia :)

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#4 Post autor: anku » niedziela, 4 stycznia 2009, 23:14

jeśli o mnie chodzi to najgorsze są próby wzbudzania zazdrości. nie to nie jest sposób na mobilizacje, ale na zniechęcenie i zasianie w głowie miliona wątpliwości.
sama nie lubię tego w czwórkach, że nie wychodzą same z inicjatywą. tzn no 4z4 to już katastrofa bo to taka zabawa w kotka i myszkę.
chyba najlepszym sposobem będzie pokazanie własnych uczuć jednak hm to ciężkie mimo wszystko. ciężko jest bardzo zaufać i widać trafiła się osoba której przychodzi to wyjątkowo ciężko. może wychodzi to z jakiejś obawy, że kiedy już pokaże uczucia to zostaną wtedy odrzucone.
po wielu latach skrywania uczuć ciężko jest się samemu wyłonić z takiej emocjonalnej skorupy by pozwolić uczuciom wypłynąć.
4w5

moralności mi brak.

Konspiratorka
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50

#5 Post autor: Konspiratorka » niedziela, 4 stycznia 2009, 23:57

Jak otwierać? Jak puszkę Pandory, Pandoro. A najlepiej wcale. :wink:

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#6 Post autor: Perwik » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 00:06

Konspiratorka pisze: Jak puszkę Pandory
kurcze, jak przeczytałem nazwę tematu to dokładnie to pomyślałem, nie widząc kto go założył :P

ale mogę Ci pomóc: jak jakaś pieprzona emoczwórka nie chce się otworzyć, wygadać, wypłakać, podciąć w towarzystwie żył czy tętnic, proponuje użyć tego:

Obrazek

Konspiratorka
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50

#7 Post autor: Konspiratorka » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 00:19

ale mogę Ci pomóc: jak jakaś pieprzona emoczwórka nie chce się otworzyć, wygadać, wypłakać, podciąć w towarzystwie żył czy tętnic, proponuje użyć tego:


Perwik, Ty potworzesz! :lol:
mowa o jej facecie... :roll:

Awatar użytkownika
dostojewska
Posty: 101
Rejestracja: środa, 10 września 2008, 09:36
Lokalizacja: Z Księżyca

#8 Post autor: dostojewska » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 00:29

zazdrość nie, broń Panie Boże ;)
musisz pokazać swoim zachowaniem co czujesz, nikoniecznie tym co mówisz... chcoiaż to bardziej do 4w5 jak ja ;P, lubie słuchać komplementów, ale rzadko w nie wierzę, chyba, że sama to przemyślę i przyznam tej osobie rację :), ale jak juz mowiłam 4w5 jest częsciowo obserwatorem, ale sprobowć tego też możesz ze swoją 4w3 :):)
4w5 i w1 INFJ

"Kłamstwo to najbardziej osobisty akt tchórzostwa."

Konspiratorka
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 27 listopada 2008, 17:50

#9 Post autor: Konspiratorka » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 00:36

A ja myślę, że zwyczajna, szczera rozmowa załatwiłaby problem przynajmniej na jakiś czas.
A tak poza tym jest normalny? To bardzo ważne. Są ludzie, którzy po prostu tacy są. Trochę inni, jakby w innym świecie. Niby normalni, inteligentni i z poczuciem humoru, ale przy bliższym poznaniu... Czasami tłumaczy się to charakterem, dzieciństwem, enneagramem, lękiem, a czasem po prostu niedoborem jodu.
Jeśli poza tym jest normalny, rozmowa wystarczy.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#10 Post autor: Perwik » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 11:17

Konspiratorka pisze: mowa o jej facecie... :roll:
a wiesz nie czytałem wcześniej tego jej posta :P

noo ale Pandorze polecam książkę "Mężczyźni są z Marsa, Kobiety są z Wenus"

w zasadzie, to co opisałaś, to czysto książkowy przykład i ni jak ma się do enneagromowego typu, tylko do różnic między płciowych :)

jeśli Cię nie stać na tą książkę, to daj mejla wyślę Ci w pdf'ie :)

edit:

przejrzałem posty reszty pań. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: nic więcej nie powiem :P

jak facet nie chce mówić, to dajcie mu spokój, on musi posiedzieć w swojej "jaskini" ;)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#11 Post autor: boogi » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 11:53

Konspiratorka pisze:A tak poza tym jest normalny? To bardzo ważne. Są ludzie, którzy po prostu tacy są. Trochę inni, jakby w innym świecie. Niby normalni, inteligentni i z poczuciem humoru, ale przy bliższym poznaniu... Czasami tłumaczy się to charakterem, dzieciństwem, enneagramem, lękiem, a czasem po prostu niedoborem jodu.
:lol: Rozwaliłaś mnie tym komentarzem, jest boski :D

Perwik pisze:ale mogę Ci pomóc: jak jakaś pieprzona emoczwórka nie chce się otworzyć, wygadać, wypłakać, podciąć w towarzystwie żył czy tętnic, proponuje użyć tego:

Obrazek
Perwik! Jesteś geniuszem!
Nie wiem, dlaczego przesłanie Perwika nie zostało zrozumiane, ale, drogie panie i szanowni panowie - Perwik umieścił otwieracz do wina (tzw. korkociąg) na swoim obrazku. To oznacza jedno - wypić ze swoim ukochanym/ukochaną po kieliszku* dobrego wina, zrobić odpowiedni nastrój, odprężyć się i... pobyć ze sobą, porozmawiać.
Piękne przesłanie :)


* osobiście wolałbym pić na butelki, a nie na kieliszki
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#12 Post autor: Perwik » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 13:06

boogi pisze: Nie wiem, dlaczego przesłanie Perwika nie zostało zrozumiane(...)
odpowiem trochę jak szowinista: może dlatego, iż to są kobiety, one pewnych metafor po prostu nie rozumieją :twisted: :twisted:

oczywiście nie wszystkie, ale ogół...

Awatar użytkownika
skylines
Posty: 109
Rejestracja: niedziela, 9 listopada 2008, 15:12

#13 Post autor: skylines » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 14:00

Ja też uważam, że próba wzbudzenia zazdrości może zadziałać bardzo negatywnie, przysporzyć frustracji i wątpliwości raczej niż mobilizacji.

Tak mocno zamkniętą Czwórkę lepiej otwierać na osobności. Myślę, że przede wszystkim powinna najzwyczajniej w świecie zadziałać szczerość. Spokojnie, łagodnie, cierpliwie wytłumacz mu, że Ci naprawdę zależy, że nie masz zamiaru ot tak zniknąć bez śladu :>
Rozmowę przeprowadź - to ważne! - tonem głosu i gestami świadczącym o Twoim zaangażowaniu (podziałać powinno lepiej niż po prostu "zachwycanie się" osobnikiem ;)), bo jako obserwatorzy skłonni do przesadnej analizy najdrobniejszych nawet spraw zwracamy na takie rzeczy dużą uwagę.

Eh, czuję się jakbym poradnik jakiś pisała :P
. 4w5 . INFp .

"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Jak Was otworzyć?

#14 Post autor: Absynt » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 15:07

Pandora pisze:Przeszukałam wszystkie tematy, zwłaszcza te o bliskości, chcę, ale się boję, etc., dostałam oczopląsu, obniżył mi się poziom tlenu od ciągłego siedzenia przed monitorem, ale wyczerpującej odpowiedzi nie znalazłam :) Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za ten temat.

Otóż jestem w związku z 4w3 i muszę przyznać, że to ekstremalny przypadek. Słyszałam, że trudno jest się Wam przed kimś otworzyć, i w sumie to nawet rozumiem, ale na litość boską, ile można? To już piąty miesiąc. Tak, każdy ma swoje granice itp., ale jaka jest ogólnie zasada? Dobrze, że jestem 7, bo przynajmniej ja coś robię, gdyby nie to, nic by się nie poruszało do przodu.

Nie chodzi mi nawet o jakieś otworzenie się w sensie mówienia (choć z tym też są problemy). Ale np. bliskość. Mogę chwycić za rękę, przytulić, pogłaskać, wyrazić zachwyt nad pięknem, skomplementować w inny sposób, cokolwiek... a druga osoba nie zrobi nic. To frustrujące. Ostatnio sama moja 4w3 przyznała, że jest mocno zamknięta, ale nie wie, jak to zmienić.

Zwracam się głównie do 4w3, ale też do piątkowych skrzydeł: jakie są konkretne sposoby na to, żeby Was otworzyć, ośmielić do czegoś? Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone? Może trzeba bardziej się nad Wami zachwycać? Może na odwrót, wzbudzić ukłucie zazdrości, które zmusi do działania? Naprawdę nie mam już siły, każdy, nawet siódemki, potrzebuje czułości, ostatnia książka, jaką czytałam określiła to tak: "jeżeli nie jesteś głaskany, Twój rdzeń kręgowy usycha". No i cholera. Usycha.

Co robić? :(
Moja teoria brzmi tak - na kazdego jest sposob. Na kazdego jest metoda. I Ty byc moze nia nie jestes, wiec sie z tym pogodz ;P. Znajdzie sie jakas inna i Twoj krolewicz, ktorego nie potrafisz otworzyc, rozpruje sie jak piniata na imprezie urodzinowej amerykanskich urwisow.
A Ty z kolei byc moze wcale nie potrzebujesz nikogo otwierac. Moze potrzebujesz kogos, kto Cie stonuje, albo ogarnie?
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Dolorsa
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2009, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#15 Post autor: Dolorsa » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 15:20

Jestem 4w3, przejawiam bardzo silne wahania pomiędzy zachowaniami ekstrawertycznymi a introwertycznymi, ale na początku mojego aktualnego związku miałam spore problemy z otwarciem się przed moim chłopakiem.
Czasami dalej ciężko mi uwierzyć w to, że mój obecny partner (8w7) z którym nomen omen jestem także od 5 miesięcy zdoła wytrzymać moje zmienne nastroje i złośliwość i czy istotnie zasługuję na cała miłość i szacunek, którymi mnie darzy.
Na początku naszego związku wciąż powtarzałam mu, że nie da sobie ze mną rady, że zniszczę go psychicznie tak jak inne osoby, z którymi się wiązałam i że wolę odejść pierwsza zanim on mnie zostawi.
Jedyny sensowny sposób postępowania z osobą, która drastycznie boi się odrzucenia to cierpliwe pokazywanie dzień po dniu, że niezależnie od sytuacji trwa się przy niej. Nie tyle liczą się jakieś spektakularne gesty, co raczej stała obecność w życiu partnera.
Użyję taniego, ale poetyckiego porównania; taka osoba jest jak zamknięta koncha, która długo musi leżeć w ciepłych promieniach słońca aby wreszcie się otworzyć. Czasem warto poczekać by odkryć ukrytą w jej wnętrzu perłę. Choć może się też okazać puszką nieszczęść wszelakich. Powodzenia Pandoro. :twisted:
4w3
Zrodzili się z wojennym rykiem,
Krew usta, ręce, serce plami,
Przez życie idą równym szykiem
Zawsze samotni, nigdy sami.

ODPOWIEDZ