Jak Was otworzyć?

Wiadomość
Autor
Amelka
Posty: 4
Rejestracja: środa, 12 sierpnia 2009, 19:59

#31 Post autor: Amelka » sobota, 15 sierpnia 2009, 14:58

Ale ja mu mówię wprost. 'Wiem, że jesteś wrażliwy i to w Tobie kocham. Twoja wrażliwość mnie ujęła, podobało mi się, że jesteś inny niż wszyscy faceci'.
A teraz schamiał w stosunku do mnie.
Jest jak wszyscy. Gnojkiem.
A ja nie chcę takiego faceta. Chcę, żeby nie udawał przede mną. Chociaż kiedy mówi na prawdę przykre rzeczy nie zastanawiam się nad tym jaki jest w środku, reaguję obronnie na jego zachowanie i jestem również oziębła w stosunku do niego.



Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#32 Post autor: pumpkin » sobota, 15 sierpnia 2009, 16:16

hmm dziwnie, że tak reaguje na ten tekst.
a może ma coś do Ciebie? w tym sensie, że może nieświadomie coś powiedziałaś lub zrobiłaś i to go uraziło? zapytaj go


oo albo zrób mu awanturę i zażądaj wyjaśnień ! :twisted:
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

#33 Post autor: darienne » sobota, 15 sierpnia 2009, 17:57

Amelka pisze:Ale ja mu mówię wprost. 'Wiem, że jesteś wrażliwy i to w Tobie kocham. Twoja wrażliwość mnie ujęła, podobało mi się, że jesteś inny niż wszyscy faceci'.
A teraz schamiał w stosunku do mnie.
Jest jak wszyscy. Gnojkiem.
:shock: Yyy, nie nie jak wszyscy...Przynajmniej jest sobą i nie kłamie.Docenisz jak się zwiążesz z wiecznie uśmiechającą się 3, która na każde pytanie odpowiada że wszystko w porządku, a po godzinach szuka sobie nowej laski z większym biustem i nowszym samochodem.
Amelka pisze: Chociaż kiedy mówi na prawdę przykre rzeczy nie zastanawiam się nad tym jaki jest w środku, reaguję obronnie na jego zachowanie i jestem również oziębła w stosunku do niego.
No nareszcie.Jeszcze może nie dzwoń do niego codziennie i zniknij na jakiś czas.
Jak sobie przemyśli to wszystko to go tęsknota najdzie , a to najlepszy afrodyzjak dla 4w3.Nic nas tak nie podnieca jak osoby których nie ma.
8)
4w3

Amelka
Posty: 4
Rejestracja: środa, 12 sierpnia 2009, 19:59

#34 Post autor: Amelka » wtorek, 18 sierpnia 2009, 13:05

To trochę bez sensu.
Bo zamierzamy od października zamieszkać razem.
Jak ma mnie w tej sytuacji "nie być"?

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#35 Post autor: vhax » wtorek, 18 sierpnia 2009, 13:52

jak dla mnie Amelka to mocna czworkowa ironia byla i wszystko powinnas czytac odwrotnie. Powinnas wlasnie byc i byc cierpliwa. czworki lubia teztowac bliskie sibie osoby czy im sie to podoba czy nie. Czase robia to swiadomie, czase mniej. Tak czy inaczej trzeba byc cierpliwym, niezmiennym (stale pokazywac ze jak nam zakezy to bedziemy z nimi choby mialy najwjekszego dola na swiecie i byly niemile) i byz z nimi. I czekac, nie probowac nic na sile. Czasem jedno slowo czesto lrzypadkiem wypowiedziane w jednym dobrym momencie moze wszystko zmienic. Raz na lepsze, raz na gorsze sle warto probowac :)
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Pandora
Posty: 54
Rejestracja: środa, 23 kwietnia 2008, 20:04
Lokalizacja: Zewsząd

#36 Post autor: Pandora » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 00:26

ej, ale czy to faktycznie tak nie jest przypadkiem, że 4w3 chcą tylko tego, czego mieć nie mogą? byłam już z dwoma 4w3 i w pierwszym przypadku krótki związek, jakoś się zraziłam na samym początku i wycofywałam, a im mniej dawałam, tym więcej 4 chciała. drugi przypadek: z moich obserwacji wynika, że praktycznie owa 4 jest cudownie słodka i tęskniąca prawie jedynie(ee dobra, to nie po polsku:D ) w dwóch sytuacjach:
a) jestem niedostępna (po dużej kłótni, albo wyjechałam, albo mam okres chłodu)
b) podpije się ze znajomymi i czuje brak mnie, gdyż alkohol katalizatorem naszych dusz nieczystych :lol:

zaczynam myśleć, że jedyna słuszna 'instrukcja obsługi 4w3' to: uciekać od niej.
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.

7w8, ENFP

Awatar użytkownika
makos
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 9 lipca 2009, 00:19
Lokalizacja: Toruń

#37 Post autor: makos » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 01:24

Ogólnie chyba czwórki tak mają, że to, co niedostępne, jest bardzo przez nie pożądane, a to co dostępne szybko się nudzi, i dana czwórka chce więcej, lepiej, itp. Testowane, działa. :D Nie wiem, jak takie coś można naprawić, to chyba tkwi zbyt głęboko w naszych głowach, żeby można było się szybko "przestawić"...
4w5
Obrazek

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#38 Post autor: El Kalafiorro » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 02:58

To się da przestawić... To rzeczywiście jest koszmar, bo ja na przykład zdaję sobie sprawę, że chcę właściwie tylko tego czego nie mogę mieć a jak coś mam, to już to nie jest takie fajne... Wiem jednak, że mnie udało się to w końcu przełamać. Mam przyjaciela i fakt faktem, odpycham go jak tylko mogę, ale on jest uparty (uparta siódemka, kto to widział) i zawsze wraca... I ja to uwielbiam, bo wiem że cokolwiek bym nie zrobiła złego, przyjaciel mnie zawsze przytuli i pomoże, i wiem że jest gdzieś obok i mogę na niego liczyć. To, że przyjaciel daje mi takie poczucie stabilności mimo moich niestabilnych bądź co bądź zachowań, sprawia że sama mówię sobie czasem dosyć i jak mam przyjaciela najbliżej i chcę go odepchnąć, to jednak tego nie robię, zaciskam zęby i po chwili jest lepiej. Ale to tylko zasługa tej siódemeczki i jej nadludzkiej cierpliwości do mnie (bo do innych rzeczy, jest tak samo cierpliwa jak ja ;)).
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

#39 Post autor: darienne » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 09:40

El Kalafiorro pisze:To się da przestawić... To rzeczywiście jest koszmar, bo ja na przykład zdaję sobie sprawę, że chcę właściwie tylko tego czego nie mogę mieć a jak coś mam, to już to nie jest takie fajne... Wiem jednak, że mnie udało się to w końcu przełamać. Mam przyjaciela i fakt faktem, odpycham go jak tylko mogę, ale on jest uparty (uparta siódemka, kto to widział) i zawsze wraca... I ja to uwielbiam, bo wiem że cokolwiek bym nie zrobiła złego, przyjaciel mnie zawsze przytuli i pomoże, i wiem że jest gdzieś obok i mogę na niego liczyć. To, że przyjaciel daje mi takie poczucie stabilności mimo moich niestabilnych bądź co bądź zachowań, sprawia że sama mówię sobie czasem dosyć i jak mam przyjaciela najbliżej i chcę go odepchnąć, to jednak tego nie robię, zaciskam zęby i po chwili jest lepiej. Ale to tylko zasługa tej siódemeczki i jej nadludzkiej cierpliwości do mnie (bo do innych rzeczy, jest tak samo cierpliwa jak ja ;)).
Lepiej bym tego nie opisała.Mam przyjaciela 8 i on też zawsze jest.Jak widzi, że mam czwórkowe humory to po prostu bierze na przeczekanie, bo wie, że i tak się uspokoję.
Cierpliwość także nadludzką posiada, bo obrażona czwórka potrafi się dąsać miesiącami. :x

Ale dlatego właśnie jest moim przyjacielem. Osoby które się "wycofują" , albo sa zrażone od razu mogą spadać na drzewo.Na pewno nie będę ich do siebie przekonywać, a jeśli tak szybko się zrażają, to jest to dla mnie najlepszy dowód, że nie były poważnie zainteresowane. Jak ktoś chce mieć płytkiego, nieskomplikowanego wiecznie sztucznie uśmiechającego się partnera z którym można rozmawiać o głupotach, to nie zbliżajcie się do czwórek.
Z drugiej strony, jak komuś się uda dostać pod moją skorupkę, to zostaje w moim życiu na dłuższy czas, jak np. mój przyjaciel - 6 lat, moja kumpela 4w5 - 9 lat, moja inna kumpela 2 - 17 lat, itd.
4w3

Awatar użytkownika
Pandora
Posty: 54
Rejestracja: środa, 23 kwietnia 2008, 20:04
Lokalizacja: Zewsząd

#40 Post autor: Pandora » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 12:11

darienne pisze: Lepiej bym tego nie opisała.Mam przyjaciela 8 i on też zawsze jest.Jak widzi, że mam czwórkowe humory to po prostu bierze na przeczekanie, bo wie, że i tak się uspokoję.
Cierpliwość także nadludzką posiada, bo obrażona czwórka potrafi się dąsać miesiącami. :x

Ale dlatego właśnie jest moim przyjacielem. Osoby które się "wycofują" , albo sa zrażone od razu mogą spadać na drzewo.Na pewno nie będę ich do siebie przekonywać, a jeśli tak szybko się zrażają, to jest to dla mnie najlepszy dowód, że nie były poważnie zainteresowane. Jak ktoś chce mieć płytkiego, nieskomplikowanego wiecznie sztucznie uśmiechającego się partnera z którym można rozmawiać o głupotach, to nie zbliżajcie się do czwórek.
Z drugiej strony, jak komuś się uda dostać pod moją skorupkę, to zostaje w moim życiu na dłuższy czas, jak np. mój przyjaciel - 6 lat, moja kumpela 4w5 - 9 lat, moja inna kumpela 2 - 17 lat, itd.
ejże, to brzmiało jak baardzo niemiła aluzja :)

jeśli chodzi o pierwsze 4w3, do którego się zraziłam, to wierzcie mi, miałam powody i nie chodziło bynajmniej o numerki enneagramu. wybitnie zresztą do siebie nie pasowaliśmy. więc nie jestem nałogowym odrzuczaczem 4 :D

a humory mojej 4w3 znoszę baaaardzo długo i wcale nie uciekam od jej problemów. wszyscy moi znajomi twierdzą, że zwariowałam i powinnam od dawna pójść do kogoś innego. a ja nie pójdę, o nie :D mimo tego, że jesteście przedziwne czasem dla mnie, to kocham wszystkie 4, oficjalnie :D peace & love.
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.

7w8, ENFP

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#41 Post autor: vhax » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 12:42

Pandora, znasz może więcej 7w8, które maja takie właśnie miłości.... bo zaczynam podejrzewać że 4 to mój cichy nałóg, który baaaardzo lubię :D
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

#42 Post autor: jouziou » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 13:15

Pandora pisze:mimo tego, że jesteście przedziwne czasem dla mnie, to kocham wszystkie 4, oficjalnie :D peace & love.
Nawet 4w5? Obrazek

Jak mnie otworzyć?
Na codzień wolę o sobie nie rozmawiać. Moja Najnaj umie wyczuć kiedy mam zły humor i wtedy wie jak postępować, mianowicie:
a)zagadaj mnie na śmierć (<możesz mówić ile chcesz, tylko błagam nie o zdrowiu> jak mam dobry humor to tego nie stosuj, bo odwdzięcze się tym samym ; >)
b) pomilcz, pozwól mi wtedy zebrać myśli żebym mogła spokojnie się wygadać, w innym wypadku mogę się zbytnio rozemocjonować i tak dużo nagadać, że nic nie zrozumiesz, tym samym nie będziesz umiał mi pomóc,
c) wyjdźmy na spacer,
d) możesz już zostawić mnie w spokoju, nie zadręczać mnie i dać mi w samotności posłuchac sobie muzyki, której Ty nie trawisz (niestety) :roll:
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Pandora
Posty: 54
Rejestracja: środa, 23 kwietnia 2008, 20:04
Lokalizacja: Zewsząd

#43 Post autor: Pandora » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 13:35

vhax pisze:Pandora, znasz może więcej 7w8, które maja takie właśnie miłości.... bo zaczynam podejrzewać że 4 to mój cichy nałóg, który baaaardzo lubię :D
7 i 4 to jakieś magiczne połączenie, jak sądzę :D znam dwie takie pary, które oderwać się od siebie nijak nie mogą :) no ma to jakieś racjonalne niby wytłumaczenie, że 4 kusi 7 swą niedostępnością wielką...ale to i tak magic magic^^


i tak, 4w5 też, mam cudowną przyjaciółkę 4w5, którą czasem trzeba zbierać, ale i ona potrafi mnie zebrać i ją uwieeelbiam :D
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.

7w8, ENFP

Awatar użytkownika
illusion
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 8 lutego 2009, 15:39

Re: w kwestii otwierania

#44 Post autor: illusion » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 13:45

impos animi pisze:
Musicie mieć pewność, że nie zostaniecie odrzucone?
Jeśli o mnie chodzi to w tym tkwi główny problem. Nie wiem jak u reszty Czwórek, ale wg mnie nie chodzi o żadne zachwyty ani wzbudzanie zazdrości - to nawet mogłoby pogorszyć sprawę. Sedno tkwi w lęku, że dopóki ja jestem oporem ktoś próbuje się do mnie zbliżyć, ale jak się otworzę, to ten ktoś odwróci się do mnie plecami i zostanę odrzucona. A jak przekonać, że się kogoś nie odwróci... Cierpliwością i wzbudzającym zaufanie zachowaniem.
nugat pisze:Nie chcę dawać dobrych rad, bo mimo określonej specyfiki wszystkich czwórek, każdy dźwiga swój osobisty bagaż doświadczeń, który determinuje jego działania i nie ma uniwersalnego klucza.
No właśnie to jest ryzyko, które się ponosi w miłości..
Na podstawie P. Coelho ostatnio stwierdziłem, że ludzie są niewolnikami własnego życia, własnej historii, doświadczeń.
Aby pokochać kogoś należy pokochać najpierw samego siebie, zamknąć konkretny rozdział, nie użalać się, nie wspominać tego co złe i szczególnie tego nie wyolbrzymiać. Jednym słowem odnaleźć sens w swoim życiu. Trudne to bywa i szczególnie 4rki mają z tym problem [ja również], no ale trzeba to robić.. inaczej można przegrać miłość a nawet życie.

W przypadku 7z4 sama świadomość dla 4rki, że 7ka prędzej czy później znudzi się albo po prostu porzuci działa paraliżująco. To jest niby teoria, ale przynajmniej w moim wypadku niestety zawsze się sprawdzała. Wydaje więc się, że to jest kwestia wiary w 2giego człowieka a może i wiary w cuda?
Typ nie jest najistotniejszy

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#45 Post autor: vhax » poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 15:36

Pandora pisze:i tak, 4w5 też, mam cudowną przyjaciółkę 4w5, którą czasem trzeba zbierać, ale i ona potrafi mnie zebrać i ją uwieeelbiam :D
gdzies pisałaś, że akie coś jak właśnie napisałaś jest: 'nieprzepisowym czytaniem w moich myślach' :)
i fakt... 4 i 7 to jakaś czysta magia jest
illusion pisze:W przypadku 7z4 sama świadomość dla 4rki, że 7ka prędzej czy później znudzi się albo po prostu porzuci działa paraliżująco. To jest niby teoria, ale przynajmniej w moim wypadku niestety zawsze się sprawdzała. Wydaje więc się, że to jest kwestia wiary w 2giego człowieka a może i wiary w cuda?
ale jednak jak liczne przykłady z forum wskazują... magia, czy możesz to nawet nazwać cudami, istnieje :P
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

ODPOWIEDZ