Enneagram subkultury

Jestem Czwórka (4w3 lub 4w5), ubrać się preferuję:

4w3 ekstrawagancko i kolorowo
15
7%
4w5 ekstrawagancko i kolorowo
38
17%
4w3 elegancko, luksusowe tkaniny
11
5%
4w5 elegancko, luksusowe tkaniny
19
8%
4w3 ciemne barwy, luksusowość czy lumpeksowość nie gra roli
14
6%
4w5 ciemne barwy, luksusowość czy lumpeksowość nie gra roli
133
58%
 
Liczba głosów: 230

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Spajdi666
Posty: 58
Rejestracja: niedziela, 20 maja 2007, 00:47
Lokalizacja: Wałcz

#61 Post autor: Spajdi666 » niedziela, 20 maja 2007, 14:21

Ja właśnie w kolorowych ciuchach czuję się jak wariatka, aczkolwiek mam UWAGA 2 pary niebieskich dżinsów, żółtą oraz czerwoną flanelową koszulę, 1 czerwoną koszulkę na krótki rekaw, 2 pary zielonych i moro spodni.... reszta czarna xD Ale tak naprawdę wśród ludzi mam genialny humor, tylko jak jestem sama łapie doły....


Kocham moją kapelę. Chłopaki, jesteście dla mnie wszystkim :*

Morgiana
Posty: 107
Rejestracja: piątek, 18 maja 2007, 18:29
Lokalizacja: Odludzie.

#62 Post autor: Morgiana » niedziela, 20 maja 2007, 14:28

Lubię, gdy mój ubiór odzwierciedla nastrój. Tak więc prawie wszystkie moje ubrania są w kolorze czarnym.

Może to i prawda, że w jaśniejszych kolorach ma się lepszy humor. Ale ja jednak wolę mieć gorszy.
cztery? cztery.

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#63 Post autor: after » niedziela, 20 maja 2007, 14:41

Morgiana pisze:(..)Może to i prawda, że w jaśniejszych kolorach ma się lepszy humor. Ale ja jednak wolę mieć gorszy.
Dlaczego? Możesz spróbować wyjaśnić, czy to wykracza poza słowa?
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Morgiana
Posty: 107
Rejestracja: piątek, 18 maja 2007, 18:29
Lokalizacja: Odludzie.

#64 Post autor: Morgiana » niedziela, 20 maja 2007, 14:54

Nie, nie wykracza. To bardzo proste. Lubię się nad sobą umartwiać, bo lubię, gdy mają mnie za totalnego mruka (nie mylić z mrokiem, choć czasem na jedno wychodzi). To ludzi ode mnie odpycha, co daje mi potwierdzenie, że jestem do niczego.

Jest na sali psycholog?
cztery? cztery.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#65 Post autor: Gabriel » niedziela, 20 maja 2007, 14:57

Psychologa tu raczej nie trzeba. Czwórkowe autodestrukcyjne tendencje.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#66 Post autor: after » niedziela, 20 maja 2007, 15:00

Morgiana pisze:(...)To bardzo proste. Lubię się nad sobą umartwiać, bo lubię, gdy mają mnie za totalnego mruka (...). To ludzi ode mnie odpycha, co daje mi potwierdzenie, że jestem do niczego.(...)
I gdy już jesteś sama, odepchnęłaś wszystkich, którzy mają cię za największego mrocznego mruka tej galaktyki, masz 101% swojej doniczegowatości - co wtedy? Dobrze ci z tym? Co wtedy robisz?
Gabriel pisze:Psychologa tu raczej nie trzeba. Czwórkowe autodestrukcyjne tendencje.
No widzisz, ja też jestem 4w5 a jakoś tego nie rozumiem. Totalnie. Mam tak samo, że nie jestem bardzo towarzyski, że odpycham innych, że uważam się za nic nie wartego - ale mi to nie pasuje. Chciałbym, żeby mogło być inaczej. Nie raz o tym marzyłem. Ale uważam, że ludzie się nie zmieniają. Musiałem przejść tą czwórkową drogę, żeby wiedzieć jak to jest. Następnym razem pójdę inną =]
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#67 Post autor: Gabriel » niedziela, 20 maja 2007, 15:26

after pisze:No widzisz, ja też jestem 4w5 a jakoś tego nie rozumiem. (...)
A dalej jednak piszesz, że też tak masz. Więc jak możesz tych tendencji nie rozumieć? Pewnie jakaś część Morgiany też by chciała inaczej. Ale trudno się zmienić, bardzo trudno, jeśli - jak mówisz - jest to w ogóle możliwe.
Ja też bym nie chciał, aby strach przed odrzuceniem nie determinował w takim stopniu mojego życia, wpływał na samoocenę itd. Pewnie, gdy już się zakocham w kimś, do kogo będę miał pełne zaufanie, będę wiedział, że choćby nie wiem co, mogę do tej osoby wrócić, nie będę się już tak bał odrzucenia. Ale kiedy to nadejdzie, nie mam pojęcia.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#68 Post autor: after » niedziela, 20 maja 2007, 15:45

Gabriel pisze:
after pisze:No widzisz, ja też jestem 4w5 a jakoś tego nie rozumiem. (...)
A dalej jednak piszesz, że też tak masz. Więc jak możesz tych tendencji nie rozumieć?
Nie rozumiem jak można to lubić, a nie samych tendencji. Mam takie same tendencje, ale nie znoszę tego w sobie.
Gabriel pisze:Pewnie jakaś część Morgiany też by chciała inaczej. Ale trudno się zmienić(..)
No więc, ok, możemy się domyślać miliona rzeczy, ale jakoś wolę trzymać się konkretów - a ona napisała wyraźnie, że to lubi. Stąd moje niezrozumienie.
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#69 Post autor: Gabriel » niedziela, 20 maja 2007, 15:51

after może masz mało czwórek wkoło siebie ;) Często tak się gada, że się coś "lubi", co nam przynosi szkodę, bo to daje nam pewną słodycz, takie pocieszenie. Takie umiłowanie cierpienia, próba znalezienia w nim oparcia, czegoś wyjątkowego, wspaniałego. W gruncie rzeczy to do niczego nie prowadzi.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#70 Post autor: after » niedziela, 20 maja 2007, 15:58

Gabriel pisze:after może masz mało czwórek wkoło siebie ;)

Mam wystarczająco dużo czwórki w sobie. W około mam tylko ściany, a one nie dają się namówić na zrobienie sobie testu ;p
Gabriel pisze:Często tak się gada, że się coś "lubi", co nam przynosi szkodę, bo to daje nam pewną słodycz, takie pocieszenie. Takie umiłowanie cierpienia, próba znalezienia w nim oparcia, czegoś wyjątkowego, wspaniałego.(...)
Dźizas! Serio tak robicie?! No więc chyba mam w sobie więcej 5ki niż 4ki. Przecież to bez sensu - jak coś złego może dawać słodycz? Jak smutek może pocieszać? Jak słabość może dawać oparcie? Ktoś potrafi mi to wyjaśnić?

Kurczę, chyba nie powiecie mi, że wolicie się smucić niż się śmiać.
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Morgiana
Posty: 107
Rejestracja: piątek, 18 maja 2007, 18:29
Lokalizacja: Odludzie.

#71 Post autor: Morgiana » niedziela, 20 maja 2007, 15:58

Gabriel już odpowiedział za mnie.

Często tak się gada, że się coś "lubi", co nam przynosi szkodę, bo to daje nam pewną słodycz, takie pocieszenie. Takie umiłowanie cierpienia, próba znalezienia w nim oparcia, czegoś wyjątkowego, wspaniałego. W gruncie rzeczy to do niczego nie prowadzi.
Nie ujęłabym tego lepiej.
cztery? cztery.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#72 Post autor: impos animi » niedziela, 20 maja 2007, 16:04

Ja jestem niekwestionowaną czwórką, a jednak nie odnajduję słodyczy w cierpieniu. Chociaż, jak sobie o tym pomyślałam, może chodzi o to, że cierpiąc czujemy się wyjątkowi, bo widzimy rzeczy, których nie widzą inni, dostrzegamy więcej i stąd to umiłowanie cierpienia? Z drugiej strony wydaje mi się, że poczucie wyjątkowości jest jakąś rekompensatą za to całe cierpienie, ale jedno chyba nie wyklucza drugiego?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Spajdi666
Posty: 58
Rejestracja: niedziela, 20 maja 2007, 00:47
Lokalizacja: Wałcz

#73 Post autor: Spajdi666 » poniedziałek, 21 maja 2007, 17:55

Powiem tylko, że najlepsze teksty piosenek dla kapeli pisałam z czasów, kiedy miałam totalną, wielutygodniową załamkę. Od ok 2 tygodni to znowu wraca, więc przynajmniej zespół będzie miał jakąś korzyść z moich dołów.. :?
Kocham moją kapelę. Chłopaki, jesteście dla mnie wszystkim :*

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#74 Post autor: after » poniedziałek, 21 maja 2007, 19:05

Spajdi666 pisze:Powiem tylko, że najlepsze teksty piosenek dla kapeli pisałam z czasów, kiedy miałam totalną, wielutygodniową załamkę. Od ok 2 tygodni to znowu wraca, więc przynajmniej zespół będzie miał jakąś korzyść z moich dołów.. :?
Tylko za bardzo się z tego nie ciesz, bo doły minął i kto napisze texty? ;p
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Spajdi666
Posty: 58
Rejestracja: niedziela, 20 maja 2007, 00:47
Lokalizacja: Wałcz

#75 Post autor: Spajdi666 » wtorek, 22 maja 2007, 18:13

after pisze:
Spajdi666 pisze:Powiem tylko, że najlepsze teksty piosenek dla kapeli pisałam z czasów, kiedy miałam totalną, wielutygodniową załamkę. Od ok 2 tygodni to znowu wraca, więc przynajmniej zespół będzie miał jakąś korzyść z moich dołów.. :?
Tylko za bardzo się z tego nie ciesz, bo doły minął i kto napisze texty? ;p
Nie zanosi się na to, żeby minęły w najbliższym czasie. A w "razie wu" nasz bębniarz tez świetnie pisze 8)
Kocham moją kapelę. Chłopaki, jesteście dla mnie wszystkim :*

ODPOWIEDZ