Przemijanie
- smutna-krolewna
- Posty: 8
- Rejestracja: czwartek, 20 listopada 2008, 12:43
Przemijanie
Ostatnio coraz bardziej zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego jak bardzo przywiązuje się do ludzi i jak złudne jest myślenie że będą oni obok mnie zawsze. Co jakiś czas przecież ktoś się pojawia i znika w naszym życiu a my nie zdajemy sobie często z tego sprawy, że to za nami. Ja nigdy nie potrafię zniknąć tak normalnie, naturalnie. Osoby które kiedyś były dla mnie ważne, są nimi dalej choć są daleko. Gdzieś głęboko powstrzymuje proces zamazywania ich w mojej pamięci. Tęsknie za starymi przyjaciółmi, miłościami. Przeszłość wydaje się łatwiejsza.
Czy czujecie ten ogromny żal że wszystko tak szybko się kończy, zmienia, znika? Że przez całe życie jest sie tak naprawdę samym i zdanym tylko na siebie? Żyje się tylko po to żeby wzajemnie wplatać się w cudze samotności i tworzyć prowizorkę bliskości. Taki mnie dzisiaj okropny żal ogarnął właśnie, że tyle ludzi już nie spotkam, a na pewno nie będę już tak blisko z nimi jak byłam kiedyś. Co o tym myślicie? Czy przypadkiem ludzie nie powinni się starać o to, żeby zostać już na zawsze w czyimś życiu w które kiedyś się wkroczyło??
Czy czujecie ten ogromny żal że wszystko tak szybko się kończy, zmienia, znika? Że przez całe życie jest sie tak naprawdę samym i zdanym tylko na siebie? Żyje się tylko po to żeby wzajemnie wplatać się w cudze samotności i tworzyć prowizorkę bliskości. Taki mnie dzisiaj okropny żal ogarnął właśnie, że tyle ludzi już nie spotkam, a na pewno nie będę już tak blisko z nimi jak byłam kiedyś. Co o tym myślicie? Czy przypadkiem ludzie nie powinni się starać o to, żeby zostać już na zawsze w czyimś życiu w które kiedyś się wkroczyło??
"Śmiejcie się ze mnie że jestem inna, ja się śmieję z Was, że jesteście tacy sami."
(4w5)
(4w5)
czuje ten sam strach jak pomyśle że będę 200 km od bliskiej rodziny. Z jednej strony będę z Ukochaną, z drugiej daleko od reszty. Boje się że nie będę przy nich jak będą tego potrzebować. I boję się właśnie przemijania ._.. Jakoś o swoje przeminiecie nie dbam. Najwyżej, byle szybko. Inni niech są wieczni ...
4w5
Tira mira sfora potwora połknie Cię WIELKA ZMORA
Tira mira sfora potwora połknie Cię WIELKA ZMORA
Re: Przemijanie
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 października 2009, 09:51 przez Eternium, łącznie zmieniany 1 raz.
- Budda Śurtoip
- Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 22 listopada 2008, 17:07
Re: Przemijanie
Skoro ludzie przychodzą i odchodzą, a relacje między nimi ulegają zmianie, to czy utrzymywanie do nich uczuć nie jest błędem?
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Przemijanie
Przekonałeś mnie, idę się powiesić.Budda Śurtoip pisze:Skoro ludzie przychodzą i odchodzą, a relacje między nimi ulegają zmianie, to czy utrzymywanie do nich uczuć nie jest błędem?
A tak serio, to skąd Towarzyszu wiesz, że ludzie przemijają? Byłeś po "drugiej stronie"? 8)
I zadam kontrpytanie: czy jeżeli ludzie przemijają, to błędem jest nieutrzymywanie z nimi uczuć teraz, kiedy jeszcze są?
Każdy ma wybór, czy kocha człowieka, czy nie A rozważania o wieczności i sensie miłości można sobie snuć w tle...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Budda Śurtoip
- Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 22 listopada 2008, 17:07
Re: Przemijanie
Źle się wyraziłem, chyba też się powieszę. Chodziło mi o utrzymywanie uczuć, pomimo tego, że kogoś już nie ma.boogi pisze:Przekonałeś mnie, idę się powiesić.Budda Śurtoip pisze:Skoro ludzie przychodzą i odchodzą, a relacje między nimi ulegają zmianie, to czy utrzymywanie do nich uczuć nie jest błędem?
Proszę księdza, napił się ksiądz "siódmej wody po kisielu", że takie dziwne pytania zadaje?boogi pisze:A tak serio, to skąd Towarzyszu wiesz, że ludzie przemijają? Byłeś po "drugiej stronie"? 8)
5w4
Re: Przemijanie
bóg nie istnieje, ile razy mam Wam to tłumaczyć
Carpe noctem ^^
Życie składa się ze zmian, a żyjąc przeszłością możesz tylko popaść w melancholię i przegapić kolejne rozdziały, skończyć w połowie.
Życie składa się ze zmian, a żyjąc przeszłością możesz tylko popaść w melancholię i przegapić kolejne rozdziały, skończyć w połowie.
Którego boga?bóg nie istnieje, ile razy mam Wam to tłumaczyć Rolling Eyes
7w8 (~)
When I woke up tonight I said
I'm gonna make somebody love me
And now I know, I know that it's you
You’re lucky, lucky, you're so lucky!!
When I woke up tonight I said
I'm gonna make somebody love me
And now I know, I know that it's you
You’re lucky, lucky, you're so lucky!!
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Przemijanie
To trochę zmienia postać rzeczy. Cóż, tutaj trzeba by jeszcze zdefiniować co znaczy "utrzymywanie uczuć". Ja odwiedzam groby bliskich osób, rzadko bo rzadko, ale zawsze; wspominam wtedy czasami to, co było. W mojej pamięci te osoby są nadal. Nie wiem jednak, czy jest to odpowiedź na Twoje pytanie, bo ciągle jest ono bardzo ogólneBudda Śurtoip pisze:Źle się wyraziłem, chyba też się powieszę. Chodziło mi o utrzymywanie uczuć, pomimo tego, że kogoś już nie ma.boogi pisze:Przekonałeś mnie, idę się powiesić.Budda Śurtoip pisze:Skoro ludzie przychodzą i odchodzą, a relacje między nimi ulegają zmianie, to czy utrzymywanie do nich uczuć nie jest błędem?
Hm? Zapytałem całkiem poważnie, bo nie akceptuję teorii z palca wyssanych, których głoszący je nie umie sensownie uzasadnić. Bajki ja też umiem opowiadaćBudda Śurtoip pisze:Proszę księdza, napił się ksiądz "siódmej wody po kisielu", że takie dziwne pytania zadaje?boogi pisze:A tak serio, to skąd Towarzyszu wiesz, że ludzie przemijają? Byłeś po "drugiej stronie"? 8)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Budda Śurtoip
- Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 22 listopada 2008, 17:07
Re: Przemijanie
Może zacznijmy od tego, że jesteśmy na forum typu numer cztery, który z tego co pisze w opisie jest dosyć podatny na emocje, a dodatkowo ja odnosiłem się do głównego posta w tym temacie.boogi pisze:To trochę zmienia postać rzeczy. Cóż, tutaj trzeba by jeszcze zdefiniować co znaczy "utrzymywanie uczuć". Ja odwiedzam groby bliskich osób, rzadko bo rzadko, ale zawsze; wspominam wtedy czasami to, co było. W mojej pamięci te osoby są nadal. Nie wiem jednak, czy jest to odpowiedź na Twoje pytanie, bo ciągle jest ono bardzo ogólne
Przede wszystkim do tego fragmentu:
Nie ma tu odniesień do zmarłych, lecz do osób, z którymi łączyły kogoś silne relacje, a które poszły swoją drogą lub odeszły (ale niekoniecznie z tego świata). Jest tu mowa o tęsknocie, smutku i żalu. Moje myślenie sprowadza się do tego, że emocje, do takich osób, które poszły w świat najlepiej "ciach" uciąć, bo to prowadzi tylko do niepotrzebnego cierpienia. Jest to banał i oczywista oczywistość. Lecz niekoniecznie dla czwórek, więc liczyłem na rozwój wydarzeń... i może na tym skończę. Jak przeczytam książkę o manipulacji, to się zacznę udzielać na forum spowrotem.smutna-krolewna pisze:Osoby które kiedyś były dla mnie ważne, są nimi dalej choć są daleko. Gdzieś głęboko powstrzymuje proces zamazywania ich w mojej pamięci. Tęsknie za starymi przyjaciółmi, miłościami. Przeszłość wydaje się łatwiejsza.
Czy czujecie ten ogromny żal że wszystko tak szybko się kończy, zmienia, znika? Że przez całe życie jest sie tak naprawdę samym i zdanym tylko na siebie? Żyje się tylko po to żeby wzajemnie wplatać się w cudze samotności i tworzyć prowizorkę bliskości. Taki mnie dzisiaj okropny żal ogarnął właśnie, że tyle ludzi już nie spotkam, a na pewno nie będę już tak blisko z nimi jak byłam kiedyś.
5w4
- smutna-krolewna
- Posty: 8
- Rejestracja: czwartek, 20 listopada 2008, 12:43