Źle. Czułbym się lepiej gdyby się na mnie wydzierali, a nie ignorowali mnie. Jak wróciłem z odwyku, a potem znowu zacząłem brać to tak jak u imogen wypominali, że to oni zapłacili za ten cały odwyk. No i mieli rację, za ich kasę siedziałem tam 2 miechy, a 2 tygodnie później musiałem zaćpać.Acha, rozumiem. I jak z tym się czujesz?
To prawda...i boli mnie to ,że mówi o nas jak o jakims balaście ktory musiala znosic przez całe zycie..bo kto ja zmuszał do zakładania rodziny?
Yeah, może tak, ale to nie są już oczekiwania na to jaki powinienem być tylko jaki NIE POWINIENEM być. No i mają rację, ale mimo wszystko chciałem tyle razy porozmawiać i patrzyli na mnie jak na karalucha, na samym początku mówili, że "porozmawiamy jak przestaniesz się zachowywać jak smarkacz", albo "najpierw rzuć narkotyki". I nie porozmawialiśmy, a teraz jest jak napisał NeRvOuS, przyzwyczaiłem się do tego, że radzę sobie (a raczej nie radzę) sam.Dziecko przyjmuje się takim jakie jest, nie powinno się mieć wobec niego oczekiwań