Nadwrażliwość

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#106 Post autor: Matea » środa, 11 lutego 2009, 14:41

To niewrażliwość jest żałosna i godna współczucia.


"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#107 Post autor: boogi » środa, 11 lutego 2009, 14:53

Myślę, że popadanie w którąkolwiek z tych skrajności nie jest dobrym pomysłem. Są momenty, kiedy wrażliwości potrzeba, oraz takie kiedy jest ona niewskazana. Analogicznie dla niewrażliwości (co zazwyczaj oznacza po prostu odporność emocjonalną).
Ale "z dwojga złego" osobiście wolałbym kogoś nadwrażliwego (pewnie to moje Fe ;) ).
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
\4w5/
Posty: 32
Rejestracja: środa, 11 lutego 2009, 20:07

#108 Post autor: \4w5/ » środa, 11 lutego 2009, 21:01

ja co do nadwrazliwosci to hmm ja sie czuje w szkole jakbym byl z innej planety niemam prawie z kim pogadac ..czasami chce sie komus wyzalic ;p i chce zeby mnie ktos podbudowal ;]to jest strasznie potrzebne i chyba kazda 4w5 to czuje chociaz jk i tak otrzyma komplemencior to i tak powie "e tam"

kloto
Posty: 25
Rejestracja: środa, 25 marca 2009, 12:15
Kontakt:

#109 Post autor: kloto » niedziela, 29 marca 2009, 22:47

nadwrazliwosc... czyli stan nad wrazliwoscia, to moze jakas superwrazliwosc jest:) to taka wrazliwosc do ktorej nie kazdy zdola sie dostac, bo wymaga specjalnych predyspozycji i ogromnie meczaca jest. czuje wiecej, wrecz za duzo i tym uczuciom nie sposob nadac kierunek naplywaja wielka fala i zalewaja i obraz rozmywaja, taki zaplakany obraz przez ktory rzeczywistosc staje sie taka niewyrazna. mozna z tym zyc, pytanie czy inni przezyja te stany nadmiernego odczuwania?:) moze byc roznie...

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

nadwrazliwosc

#110 Post autor: hellbike » piątek, 29 czerwca 2012, 09:34

Temat ten zostal poruszony w innym watku, jednak byl on poswiecony czemus innego (oswiecenie), a rozmowa skupila sie na samoakceptacji, wiec chialbym zalozyc osobny watek.

Czy sa tu jakies osoby nadwrazliwe?


Ciezko mi opisac, czym jest nadwrazliwosc - to po prostu odczuwanie wszystkiego 10 razy mocniej, niz wiekszosc osob.

Dla ulatwienia moge podac przyklad osoby nadwrazliwej - piotr lisiecki, ktory zajal 3-cie miejsce w jednej z edycji mam talent (wiem, ze to sredni przyklad - jednak nie dostrzeglem w tv innych nadwrazliwych osob).


W sumie wiekszosc 4w5 ktore spotkalem byla nadwrazliwa, jednak czytajac to forum odnosze wrazenie, ze nie jest to tak powszechne, jak mi sie wydawalo, stad moja ciekawosc.


Temat zostaje połączony już z istniejącym. Aleks
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: nadwrazliwosc

#111 Post autor: sexta_espada » piątek, 29 czerwca 2012, 10:44

Jestem bardzo nadwrażliwa, zauważyłam to już w wieku 13 lat. Teraz mam 27 i życie wcale mnie nie zmieniło. Chciałabym to jakoś ujarzmić, ale nic z tego. Czasami to jest męczące...
...It can't rain all the time...

Awatar użytkownika
Litka
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Vaes Dothrak

Re: Nadwrażliwość

#112 Post autor: Litka » niedziela, 1 lipca 2012, 12:13

Jeśli w nadwrażliwości chodzi o przeżywanie pewnych rzeczy bardziej niż inni to pewnie tak, jestem nadwrażliwa. Łatwo mnie zranić, często szukam drugiego dna w wypowiedziach, sama wyobraźnią potrafię się doprowadzić do stanu emocjonalnego wraka człowieka. Dodatkowo, przykre wydarzenia oddziaływują na mnie o wiele dłużej niż na innych ludzi, trudno mi się po nich pozbierać. Jestem zdania, że skoro moje uczucia są dla mnie takie ważne, inni ludzie powinni je szanować jeśli im na mnie zależy, tym bardziej że powstrzymanie się od złośliwego komentarza praktycznie nic ich nie kosztuje. Mimo to zawsze staram się żeby to wszystko nie było uciążliwe dla ludzi z którymi przebywam, raczej nie należy się po mnie spodziewać wybuchów płaczu czy częstego obrażania. Nawet jeśli jestem urażona to przeważnie nie daję tego po sobie poznać. Udało mi się sobie przetłumaczyć, że nikt nie chce mojej krzywdy i prawdopodobnie nie wie że tak reaguję. Tak więc nie przypisuję nikomu złych intencji i sama też staram się wziąć w garść.

Chyba najlepszym dowodem na moją nadwrażliwość jest fakt, że zauważam niewrażliwość innych ludzi, bardzo mnie ona niepokoi i irytuje. Z drugiej strony, ludzie którzy nieustannie płaczą o byle co, lamentują nad losem biednych zwierzątek i wzruszają się na teleturniejach wzbudzają jedynie moje politowanie. W skrócie, co prawda krzywda ludzka łamie mi serce, ale ta wrażliwość jest skierowana raczej na mnie samą niż na innych ludzi. To się chyba wiąże z niskim poziomem zdrowia, kiedy jestem na wyższych żadna krytyka nie może mnie złamać, ale ta dysproporcja między mną a innymi ludźmi jest zawsze widoczna i przeważnie dla mnie bolesna.

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

Re: Nadwrażliwość

#113 Post autor: .Anka. » środa, 11 lipca 2012, 09:05

Dziękuję za wiersz Just. Powieszę go sobie gdzieś w domu. :)

Jestem nadwrażliwa:

1. Sensorycznie - wyczuwałam kiedyś zapachy lepiej niż moi rówieśnicy. Jestem wrażliwa na dotyk bardziej niż moje koleżanki, choć wielokrotnie wracam posiniaczona do domu i nie wiem, skąd te siniaki. Nie czuję uderzenia, nie pamiętam go.
2. Przejmuję się tym, co inni mówią na mój temat, analizuję ich słowa by potem za wszelką cenę próbować się zmienić. Udoskonalić, być lepszym. Bywa, że nic mnie nie rusza. Mam zwyczajnie gdzieś to, że np. ktoś powiedział, że mam dużą dupę. Innym razem niejako zbierają mi się we wspomnieniach wszystkie uwagi i doprowadzam siebie do stanu wraka człowieka. Po jakimś czasie wracam niczym feniks z popiołów o wiele silniejsza. Dlatego rzadko, ale jednak zdarza mi się sztucznie wywoływać taki stan, by potem czuć moc i siłę jaka we mnie wzbiera.
3. To już temat do działu 6-tek: boję się o przyszłość. Spekuluję, kalkuluję i węszę "złuo". Zawsze przygotowana na klęskę życiową pod nazwą brak pracy i zasobów pieniężnych. Przeczulenie na punkcie biedy i jej konsekwencji wynika z ciągłego realnego zagrożenia. Jednak w akcie desperacji czasami nie widzę światła w tunelu, jakim są inni ludzie. Nie ufam im, nie wierzę w ich dobre intencje.
4. Jestem wyczulona na ludzką krzywdę i brak wartości. Na owo "życie po Oświęcimiu" z którym nie mogę się pogodzić. Chciałabym widzieć świat oczami Andrzejewskiego, a nie Borowskiego. Wiem, jak jest i nie potrafię się z tym pogodzić. Jednocześnie zawsze mnie dziwiła reakcja mojej Mamy na wieści z TV. "o Boże, jakie nieszczęście! Spójrz Ania, oni stracili cały majątek". A mnie to nie obchodziło. Nie mogło, bo gdybym się przejmowała...

W moim przypadku podobno za nadwrażliwość odpowiedzialne jest niskie poczucie wartości. Mam zaakceptować siebie. Nie umiem. Nie godzę się na wszystkie swoje wady i ich "bycie". Nie chcę. Chcę być lepsza i to też problem, bo będąc wciąż wyczuloną tracę szansę na udoskonalenie. Zwyczajnie zawalam sprawę, gdy skupiam się na tym, co mogę sknocić. :evil:
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Nadwrażliwość

#114 Post autor: sexta_espada » środa, 11 lipca 2012, 10:15

Anka, zgadzam się z każdym twoim słowem, pięknie to ujęłaś, ja się leniłam rozpisywać :mrgreen:
...It can't rain all the time...

ODPOWIEDZ