Nadwrażliwość

Wiadomość
Autor
bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#31 Post autor: bíumbíumbambaló » niedziela, 21 września 2008, 21:23

impos animi pisze:Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie ;p
Ale jesteś dociekliwa. :p Zasypujesz mnie dziś gradem pytań.

A więc zdarzyło mi się, ale nie było to nic drastycznego. Nie byłabym w stanie dokuczyć komuś w ten sposób wprost.



Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#32 Post autor: M. » niedziela, 21 września 2008, 21:26

Przykład. Osoba mi bliska, pracował jako robotnik na budowie, nie miał wyboru. Owszem, był sfrustrowany tak długim przebywaniem z niezbyt lotnymi w większości kolegami, ale pozostał sobą. I plus- docenił pracą fizyczną. Ten sam człowiek pracował później jako listonosz, w czasie studiów. Pewna dziewczyna stwierdziła, że nie jest on tzw. "dobrą partią", taki tam listonosz, źle zarabiał no i fakt, że był listonoszem nie był odbierany jako coś nobilitującego. A on wtedy tak zarabiał na studia. Teraz ten człowiek zarabia duże pieniądze za granicą, a ta dziewczyna jest jego żoną...

Jeśli chodzi o moje własne doświadczenia. Zdarzało mi się rozmawiać ze śmierdzącymi menelami, niezbyt trzeźwymi o sztuce, wymieniać tytuły przeczytanych książek i czytać coś, co mi polecili. Ludzie nie są tym, za co ich mamy.
5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#33 Post autor: Łukasz:) » niedziela, 21 września 2008, 21:31

Przykład...
No ale co by było gdyby pracował tak naprawde długi czas??(5<lat)NIe ma możłiwości żeby to sie na nim nie odbiło.
A on wtedy tak zarabiał na studia. Teraz ten człowiek zarabia duże pieniądze za granicą, a ta dziewczyna jest jego żoną...
Wiesz to nie dowód.Zarabanie na studia w "mniej atrakcyjnych zawodach"to normalka.
Jeśli chodzi o moje własne doświadczenia. Zdarzało mi się rozmawiać ze śmierdzącymi menelami, niezbyt trzeźwymi o sztuce, wymieniać tytuły przeczytanych książek i czytać coś, co mi polecili. Ludzie nie są tym, za co ich mamy.
Chyba się nie rozumiemy.Powtarzam jeszcze raz żę myśłe że poprostu nasz zawódi poz.społeczna odbija sie na nas w znacznym stopniu.Co nie oznacza że zmienia nas absolutnie i nie oznacza też że nie ma wyjątkó od tej regóły.To chyba wszystko co chciałem powiedzieć.
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#34 Post autor: M. » niedziela, 21 września 2008, 21:34

Trójkowe spojrzenie IMO, ja tak na to nie patrzę.
5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#35 Post autor: Łukasz:) » niedziela, 21 września 2008, 21:37

Być może.Co wcale nie oznacza że piątkowe spojrzenie jest bardziej obiektywne.T by było na tyle.Pozdrawiam :wink:
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#36 Post autor: M. » niedziela, 21 września 2008, 21:38

Pewnie, że nie. Również pozdrawiam.
5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#37 Post autor: Absynt » niedziela, 21 września 2008, 22:00

M. pisze:A ufasz ludziom do tego stopnia, aby pokazać mi całą skalę swoich zachowań, myśli, uczuć? Czy będziesz bluzgał przy babci, nawet jeśli masz na to ochotę? Czy powiesz koledze z pracy, że tak naprawdę uważasz go za kawał ch..., czy powiesz matce, że ten prezent, który właśnie ci dała to najdebilniejsza rzecz, jaką w życiu dostałeś? Ja o tym mówię, a nie o określaniu siebie względem kogoś innego.
Ale po co pokazywac cala skale zachowan? Na prywatnosc tez powinno byc miejsce. Nie wiem tylko po co czuc sie na sile zle, oceniac sie. Wbrew pozorom, da sie byc normalnym :). Trza na to pracowac. Nigdy sie nie poddawac. Ciagle walczyc. To ludzkie ponosic porazki, ale liczy sie tylko podnoszenie z nich.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#38 Post autor: impos animi » poniedziałek, 22 września 2008, 00:31

bíumbíumbambaló pisze:
impos animi pisze:Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie ;p
Ale jesteś dociekliwa. :p Zasypujesz mnie dziś gradem pytań.

A więc zdarzyło mi się, ale nie było to nic drastycznego. Nie byłabym w stanie dokuczyć komuś w ten sposób wprost.
A bo ciekawe wydało mi się to, co pisałaś. Ten temat generalnie mnie nurtuje. I byłam ciekawa jak to w praktyce wygląda... I chyba chciałam sprawdzić na ile myślimy podobnie.

A teraz grad do Absynta - tamto pytanie też nie było retoryczne ;p
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#39 Post autor: M. » poniedziałek, 22 września 2008, 08:18

Absynt pisze: Ale po co pokazywac cala skale zachowan? Na prywatnosc tez powinno byc miejsce.
Absynt, nie zrozumiałeś mnie. Ale to nic, my się nigdy nie zrozumiemy.
5w4, sp/sx
EII

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#40 Post autor: Perwik » poniedziałek, 22 września 2008, 10:14

zawsze byłem przewrażliwiony, ale tego nie okazywałem. raczej obracałem wszystko w kpinę, żart czy sarkazm. teraz już nie mogę sobie na to pozwolić, ponieważ wybrałem taką ścieżkę kariery, że bycie nadwrażliwym, mogłoby się okazać nadzwyczaj szkodliwe. Po prostu postanowiłem sobie, że przestane się przejmować banałami, ocenami innych etc. i mam to głębokim poważaniu. Jednak gdzieś coś we mnie krzyczy, kiedy ktoś ocenia pochopnie. Ale zwalczę to :)

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#41 Post autor: bíumbíumbambaló » poniedziałek, 22 września 2008, 10:55

impos animi pisze:I chyba chciałam sprawdzić na ile myślimy podobnie.
I jakie są wyniki wywiadu? :D Ile sie zgadza a ile nie?

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#42 Post autor: Łukasz:) » poniedziałek, 22 września 2008, 12:02

Perwik pisze: ponieważ wybrałem taką ścieżkę kariery, że bycie nadwrażliwym, mogłoby się okazać nadzwyczaj szkodliwe.
Kariera rzeźnika?
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#43 Post autor: Perwik » poniedziałek, 22 września 2008, 12:14

owszem

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#44 Post autor: Absynt » poniedziałek, 22 września 2008, 13:04

impos animi pisze:
Absynt pisze:Jakim sie jest w srodku, takim trzeba byc na zewnatrz.
Inaczej jest sie w konflikcie ze soba.
Tylko jak tego dokonać, kiedy nikt nie akceptuje tego, jakim jest się w środku, kiedy otoczenie ten środek bojkotuje i mówi Ci cały czas, że jest on zły, zaburzony, krzywdzi innych i ciebie samego, że nie pasuje do ich standardów i kanonów, i wiesz, że jeśli nie będziesz chciał i próbował się zmienić, to zostaniesz całkowicie sam?
No nie wiem... W moim przypadku bylo tak, ze do okolo 15. roku zycia, nie liczac wczesniejszego dziecinstwa, bylem calkiem normalny. Wiem, ze te deprechy, psychozy i dziwnosc to kwestia braku balansu - nieodpowiedniego srodowiska. Zlych wyborow - owszem, ale kazdy ma prawo do popelniania bledow. Wczoraj mialem taka jazde, ze czulem sie soba... Tak jak przed laty, kiedy czulem sie bezpiecznie. Mam nadzieje, ze to zwiastun tego, ze wracam do rownowagi.

@M.
w porzadku :)
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
rhubarb
Posty: 570
Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:14

#45 Post autor: rhubarb » poniedziałek, 22 września 2008, 14:12

Idę sobie ostatnio do sklepu około godz. 21. otwieram drzwi, chcę wejść, a pod moimi nogami leży najebany żul. chwile stoje, patrze. on mowi do ekspedientki zeby mu pomoc wyjsc. ekspedientka głupio sie gapi. no to ja postawiłem żula na nogi i wyprowadzilem na zewnątrz. wchodze do sklepu zeby dokonac zakupu, a pani ekspedience zrobilo sie tak jakoś nagle głupio, ze on tam sie wewnątrz mordował bo nie mogł wyjsc a ona nic nie zrobila zaczeła mi sie tłumaczyc, ze " i tak by go nie poradziła" "że dziekuje mi za postrzątanie". ale widac bylo w jej oczach wstyd spowodowany widmem nieczułej suki na jaka de facto wyszła. chociaz banda zabieganych zjebów też nic przeciez nie zrobiła. drogie brawo czy jestem emo?

ODPOWIEDZ