Dobro
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Dobro
A pomyślałam sobie ,że założę taki temat.
W czym się dla Was przejawia dobro ?
Co pięknego potraficie dostrzec w ludziach ?
Nie chodzi mi o zdarzenia ,piękno materialne ,ale o LUDZI.
Czwórkowy romantyzm to dla mnie przede wszystkim umiejętność dostrzegania w ludziach tego co najlepsze. Zdolność krystalizacji czyjejś duszy na podstawie kilku słów i gestów w tym całym morzu fałszu i obłudy.
Co Was w ludziach urzeka ,łapie za serce ?
W czym się dla Was przejawia dobro ?
Co pięknego potraficie dostrzec w ludziach ?
Nie chodzi mi o zdarzenia ,piękno materialne ,ale o LUDZI.
Czwórkowy romantyzm to dla mnie przede wszystkim umiejętność dostrzegania w ludziach tego co najlepsze. Zdolność krystalizacji czyjejś duszy na podstawie kilku słów i gestów w tym całym morzu fałszu i obłudy.
Co Was w ludziach urzeka ,łapie za serce ?
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
...
mój problem polega na tym, że nie umiem dostrzec dobra w ludziach,
przynajmniej tych, którzy mnie otaczają.
ale może jestem zbyt wielką egoistką i myślę tylko o sobie...
bo w sumie dlaczego oni maja się mną przejmować, interesować, zwracać na mnie uwagę...w końcu ja też mam ich gdzieś...
prawda jest jednak taka, ze ludzie stali się strasznymi materialistami. Cenią cię na tyle o ile możesz im coś załatwić, w czymś pomóc, o ile masz duzo kasy.
To przykre, ale tak jest...I większość młodych dołącza teraz do tego wyścigu szczurów... choćby się sami do tego nie przyznawali.
a widać to nawet w tak prostych sprawach jak np wybór kierunku studiów. Jak wielu jest humanistami a studiują bankowość, zarządzanie, administrację, informatykę, budownictwo... czy dlatego ze to lubia, czy ma im to w przyszłości [przynieść kasę...
przynajmniej tych, którzy mnie otaczają.
ale może jestem zbyt wielką egoistką i myślę tylko o sobie...
bo w sumie dlaczego oni maja się mną przejmować, interesować, zwracać na mnie uwagę...w końcu ja też mam ich gdzieś...
prawda jest jednak taka, ze ludzie stali się strasznymi materialistami. Cenią cię na tyle o ile możesz im coś załatwić, w czymś pomóc, o ile masz duzo kasy.
To przykre, ale tak jest...I większość młodych dołącza teraz do tego wyścigu szczurów... choćby się sami do tego nie przyznawali.
a widać to nawet w tak prostych sprawach jak np wybór kierunku studiów. Jak wielu jest humanistami a studiują bankowość, zarządzanie, administrację, informatykę, budownictwo... czy dlatego ze to lubia, czy ma im to w przyszłości [przynieść kasę...
Ja jestem jakby rozdarta. Wiem, że ludzie są zepsuci (łącznie ze mną), ogólnie jestem mizantropem, z drugiej strony jednak uważam, że każdy ma nie jedną, a kilka jakichś dobrych "cząstek", tyle, że albo ich nie widzimy, albo nie chcemy widzieć. Dla mnie człowiek zupełnie zły nie istnieje, za to mam tendencję do mówienia o kimś kogo czasem nie znam do konca, że jest dobry =P
4w5
Przejdę przez bagno, aby zdobyć raj.
Przejdę przez bagno, aby zdobyć raj.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Nie wierzę w opowieści o złych ludziach. Ludzie dzielą się na dobrych i złych tylko w baśniach, bajkach, i westernach. Świat prawdziwy taki nie jest, nie jest zero-jedynkowy.
Moja wiara zabrania sądzić ludzi, bo człowiek nie jest do tego zdolny. Człowiek nie potrafi czytać myśli, nie wejdzie w głąb duszy sądzonego i nie pozna prawdziwych przyczyn jego działania. Może jedynie ocenić same zachowanie i upomnieć jeśli będzie niestosowne. Przecież jest tyle różnych chorób psychicznych, pokrewnych problemów, urazów wyniesionych z doświadczeń życiowych. Wystarczy zachwianie hormonalne, a z potulnego baranka może zrobić się rozwścieczony tygrys. Nawet niewiedza może doprowadzić do zguby.
A człowiek jest dobry z natury. Każdy przecież pragnie przetrwać na tym świcie w poczuciu bezpieczeństwa, spokoju i szczęściu. Każdy pragnie dobra. Tylko każdy też gubi się w jego poszukiwaniu, co niektórych prowadzi do nieszczęść; tym bardziej jeśli jako dziecko źle zostało wychowane i nie dostało wzorców, jak dążyć do szczęścia, a więc też do dobra. Gdy patrzę na pogubionych, nieszczęśliwych ludzi potępionych przez społeczeństwo, to żal mi serce ściska. Taki trzeba pomóc, a nie potępiać.
A dobra samego w sobie nie widzi się tylko czuje. Przejawia się dopiero poprzez piękno. Im coś (ludzie, ich uczynki itd) jest bardziej zbliżone do Dobra, tym jest piękniejsze. A piękno już dostrzec można.
Wystarczy spojrzeć na ogólną fizjonomię człowieka, a dużo wyczyta się o jego duszy. Jeśli nabiorę do takiego zaufania od pierwszego wejrzenia, to już dużo o nim świadczy. Potem tylko koryguję i porządkuję wiadomości o nim na podstawie dalszych kontaktów z nim.
Co biorę przy tym pod uwagę? Sama dokładnie nie wiem. Oczy wiele mówią o duszy (czy wzrok jest łagodny, nerwowy czy może pełny pychy) i głos (tak jak oczy). Wyraz ust też jest ważny, bo współgra zazwyczaj z resztą.
To narazie tyle. Ładny temat :) Szkoda tylko, że ankieta taka słaba i żadna odpowiedź mi nie pasuje.
Moja wiara zabrania sądzić ludzi, bo człowiek nie jest do tego zdolny. Człowiek nie potrafi czytać myśli, nie wejdzie w głąb duszy sądzonego i nie pozna prawdziwych przyczyn jego działania. Może jedynie ocenić same zachowanie i upomnieć jeśli będzie niestosowne. Przecież jest tyle różnych chorób psychicznych, pokrewnych problemów, urazów wyniesionych z doświadczeń życiowych. Wystarczy zachwianie hormonalne, a z potulnego baranka może zrobić się rozwścieczony tygrys. Nawet niewiedza może doprowadzić do zguby.
A człowiek jest dobry z natury. Każdy przecież pragnie przetrwać na tym świcie w poczuciu bezpieczeństwa, spokoju i szczęściu. Każdy pragnie dobra. Tylko każdy też gubi się w jego poszukiwaniu, co niektórych prowadzi do nieszczęść; tym bardziej jeśli jako dziecko źle zostało wychowane i nie dostało wzorców, jak dążyć do szczęścia, a więc też do dobra. Gdy patrzę na pogubionych, nieszczęśliwych ludzi potępionych przez społeczeństwo, to żal mi serce ściska. Taki trzeba pomóc, a nie potępiać.
A dobra samego w sobie nie widzi się tylko czuje. Przejawia się dopiero poprzez piękno. Im coś (ludzie, ich uczynki itd) jest bardziej zbliżone do Dobra, tym jest piękniejsze. A piękno już dostrzec można.
Wystarczy spojrzeć na ogólną fizjonomię człowieka, a dużo wyczyta się o jego duszy. Jeśli nabiorę do takiego zaufania od pierwszego wejrzenia, to już dużo o nim świadczy. Potem tylko koryguję i porządkuję wiadomości o nim na podstawie dalszych kontaktów z nim.
Co biorę przy tym pod uwagę? Sama dokładnie nie wiem. Oczy wiele mówią o duszy (czy wzrok jest łagodny, nerwowy czy może pełny pychy) i głos (tak jak oczy). Wyraz ust też jest ważny, bo współgra zazwyczaj z resztą.
To narazie tyle. Ładny temat :) Szkoda tylko, że ankieta taka słaba i żadna odpowiedź mi nie pasuje.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Jejka, Miltado, nie majacz. Skąd takie skojarzenia z polityką? A fe!
Co prawda popieram jako taki liberalizm, ale nie przyszło mi do głowy nawiązywać do niego. Dobro ma szersze pojęcie.
Co prawda popieram jako taki liberalizm, ale nie przyszło mi do głowy nawiązywać do niego. Dobro ma szersze pojęcie.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Nie nie.
Wg. konserwatystów człowiek jest z natury zły. Wg. liberałów jest z natury dobry, i to środowisko go psuje. O to mu chodziło.
Na wosie o tym jest, może jeszcze nie miałaś, taka jedna z głównych linii podziału obydwu "ideologii".
edit: ok, to do Rilli chyba też to kieruję, albo ze zmęczenia po prostu jej nie zrozumiałem
Osobiście zaznaczyłem opcję "są wyjątki od reguły". Jak na konserwatystę przystało 8)
Wg. konserwatystów człowiek jest z natury zły. Wg. liberałów jest z natury dobry, i to środowisko go psuje. O to mu chodziło.
Na wosie o tym jest, może jeszcze nie miałaś, taka jedna z głównych linii podziału obydwu "ideologii".
edit: ok, to do Rilli chyba też to kieruję, albo ze zmęczenia po prostu jej nie zrozumiałem
Osobiście zaznaczyłem opcję "są wyjątki od reguły". Jak na konserwatystę przystało 8)
Wszystko przez to, że trafiałaś na pseudoliberałów. Tacy prawdziwi powiedzą Ci, że coś takiego jak dobro czy zło nie istnieje, skoro nie można tego ani sprzedać, ani przeleciećMao pisze:Źle zrozumiałam, napisałam tak, bo często ludzie szufladkują w ten sposób innych
edit: o, powyżej masz nawet przykładowy egzemplarz
Ostatnio zmieniony piątek, 12 września 2008, 23:49 przez Zoidie, łącznie zmieniany 1 raz.
No przynajmniej Zoidie wykazał się jakimś rozsądkiem. Ideologie polityczne to nie tylko polityka sama w sobie moje dzieci ale uniwersalne treści formułowane przez setki, tysiące lat. Czy wiecie, że Platon zrobił podwaliny faszyzmu, społeczeństwa zamkniętego? Główne pojęcie dobra, a zła ma charakter naszego postrzegania społeczeństwa, jego funkcji i zadań. Liberałowie zakładają wolność jednostki, bo wierzą że jest ona z natury dobra, wierzą w racjonalizm jednostki. inaczej myślą nacjonaliści (np. LPR), czy konserwatyści. Sprawą rozpatrywania dobra i zła staje się również wiara jaką człowiek reprezentuje. Im większa wiara tym większe przekonanie o tym że człowiek jest zły z natury (grzech pierworodny np.) i tylko wiara może sprawić aby stał się lepszym (pogląd konserwatystów). Co do dobra/ zła jednostki można mieć znaczne obiekcje. Jak dla mnie tendencja do bycia dobrym - złym to nie tylko cecha nabyta w procesie socjalizacji, ale przede wszystkim cecha charakteru i sposób wychowania, powielania wzorców. Np. jeżeli w rodzinie jest znęcający się ojciec, to dziecko nieświadomie może przejąc jego agresywność. Poza tym dziecko wychowane w religijnej rodzinie będzie nabierało bardziej chrześcijańskich poglądów na sprawę człowieka i etyki samej w sobie. Jeżeli więc rozpatrujemy czynnik dobra i zła w nieoderwaniu do pozostałych poglądów jednostki np. nas to zarysuje się cały program ideologiczny (który notabene jest często ojcem programów i doktryn politycznych).
Mao trafiła na libertarianizm! Anarchia zło... !
Ps. Taki temat powstał w hydeparku.
Mao trafiła na libertarianizm! Anarchia zło... !
Ps. Taki temat powstał w hydeparku.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
No to nie zrozumiałeś -.-" Ale na twoje szczęście jestem do tego przyzwyczajona, że ludzie nie rozumieją moich wywodów. ;PZoidie pisze:Nie nie.
Wg. konserwatystów człowiek jest z natury zły. Wg. liberałów jest z natury dobry, i to środowisko go psuje. O to mu chodziło.
Na wosie o tym jest, może jeszcze nie miałaś, taka jedna z głównych linii podziału obydwu "ideologii".
edit: ok, to do Rilli chyba też to kieruję, albo ze zmęczenia po prostu jej nie zrozumiałem )
Zdawałam WOS na rozszerzeniu, więc o moje znajomości ideologii możesz się nie troskać. Chodziło mi jedynie, że pisząc o moim pojmowaniu dobra nie myślałam zupełnie o polityce. Co prawda polityka nawiązuje do dobra i zła, ale jednak jest czymś innym. Zwykłej sympatii do rodzaju ludzkiego nie mieszałabym zbytnio do polityki. Polityka jest taka oschła, sztywna, a my tu rozmawiamy o uczuciach ludzkich i o sferze duchowej.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Typowa 4. Czyli uważasz, że Platon, Arystoteles, czy Sokrates w swych wywodach na temat społeczeństwa nie mieli w sobie żadnych emocji, uczuć, czy też nie potrafili pojąc społeczeństwa i związków zachodzących? Naprawdę nie mylmy ideologii z programem, czy doktryną polityczną bo to grube nadużycie. Sama ideologia dobra i zła nawiązuje właśnie do ideologii życiowych, a to jakie nadamy im nazwy to najmniejsza i najmniej ważna sprawa. Rzeczy się pokrywają tylko trzeba umiejętnie spojrzeć na to krytycznym i chłodnym okiem. Trudno to sobie wyobrazić ale setki ludzi ma poglądy podobne do naszych, a pewne treści są wręcz uniwersalne.Rilla pisze: Polityka jest taka oschła, sztywna, a my tu rozmawiamy o uczuciach ludzkich i o sferze duchowej.
Ideologia: filozofia myśli (idea logos)