Czego nie lubią 4 (tylko 4)
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Eee... hmmm... A moją przypadłością jest to, że uśmiech rzadko schodzi z mojej twarzy. Uśmiecham się w każdych okolicznościach.Magiliana pisze:Ostatnio zauważyłam wśród moich znajomych będących Czwórkami, że irytują się, gdy ktoś ciągle się do nich uśmiecha. Może to taka pzypadłość Czwórek ?Yennefer pisze:Nie lubię ludzi, którzy są wiecznie uśmiechnięci. Wreszcie wpadłam na coś czego po prostu nie lubię.
Bardzo nie lubię swojego nerwowego śmiechu w nerwowych sytuacjach. Gdy jestem stremowana, niepewna siebie, nie mogę powstrzymać się od głupawego uśmiechu, który szybko przechodzi w śmiech. To okropne. Chciałabym w takich momentach zachować kamienną powagę na twarzy, a nie mogę.
Nie lubię sytuacji, w których tracę panowanie nad sobą.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Podpisuję się rękoma i nogami!pumpkin pisze:nie cierpię nieuczciwości, dwulicowości, hipokryzji, pozerstwa.
naprawdę nie cierpię. jejku, nawet jak ktoś w karty oszukuje, to dla mnie ma zero klasy i mnie drażni :p
- "to co? gdzie idziemy? może tu!" "dobrze, tu" "a może tam" "tam też można" "a może...." "dobrze" KOMPLETNEGO braku asertywności,
- ludzi nijakich, takich bez osobowości, "lusterek"
- jak za gorąco,
- komedii romantycznych, oper mydlanych (te seriale), melodramatów,
- zgiełku miejskich ulic,
- sąsiadek w okienku,
- jak mi ktoś powie, że mam szansę to dostaję białej gorączki (nie napiszę o co chodzi),
- śmieci w lesie
- gdy chcę być sama, a tu mi ktoś przeszkodzi, zwłaszcza jakiś facet, gdy mnie podrywa, a jestem pijana i mówię, że po pijaku to lepiej nie (grzecznie mówię i ładnie!) a on jakoś nie wierzy... to ma! będę chciała to sama sobie faceta poderwę! i nie po pijaku!
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
- MadameElectro
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 20:04
Nie lubię ludzi,którzy prócz pstrego,ekstrawaganckiego wdzianka nie mają nic do zaprezentowania sobą.
Nie lubię sytuacji w których muszę wyjaśniać motywy swojego postępowania (zwykle po obszernej mojej relacji następuje głupie pytanie: 'dlaczego mi się tłumaczysz?').
Nie lubię ludzi święcie wierzących w swoją normalność i wytykających ludziom ich 'ześwirowany' sposób bycia,który doprowadzi nieszczęsnych świrów 'do ruiny' (to jest demotywujące i często to słyszę).
Nie lubię duszących,zbyt słodkich perfum.
Nie lubię symulantów na przystankach autobusowych (udaje zawał/udar słoneczny żeby podpier... ci torebke).
Nie lubię muzyki popularnej,filmów popularnych,papierosów popularnych itd.
Nie lubię dzióbaskówww,pseudo emo dzieci,słitaśnych dzieffcynek/hot girls(nie no,niektóre są naprawde ładne,ale są też panny,od których wprost czuć tandetą i blachą,ble) oraz nieszanujących się chłopców wywieszających jęzory na widok w/w.
Nie lubię zimy i widoku ofiar mody poubieranych w jakieś przykrótkie,workowate kaftany i cieniutkie rajstopki,w zbyt dużych kozakach,wyobwieszanych błyskotkami i z przeogromną,przytłaczającą nieszczęsne dziewczę tooorbąąą,w dodatku trzęsących się z zimna,jak liść na wietrze,biedactwa...
MadameElectro Aphex Twin na avatarze,fajnie,he he
Nie lubię sytuacji w których muszę wyjaśniać motywy swojego postępowania (zwykle po obszernej mojej relacji następuje głupie pytanie: 'dlaczego mi się tłumaczysz?').
Nie lubię ludzi święcie wierzących w swoją normalność i wytykających ludziom ich 'ześwirowany' sposób bycia,który doprowadzi nieszczęsnych świrów 'do ruiny' (to jest demotywujące i często to słyszę).
Nie lubię duszących,zbyt słodkich perfum.
Nie lubię symulantów na przystankach autobusowych (udaje zawał/udar słoneczny żeby podpier... ci torebke).
Nie lubię muzyki popularnej,filmów popularnych,papierosów popularnych itd.
Nie lubię dzióbaskówww,pseudo emo dzieci,słitaśnych dzieffcynek/hot girls(nie no,niektóre są naprawde ładne,ale są też panny,od których wprost czuć tandetą i blachą,ble) oraz nieszanujących się chłopców wywieszających jęzory na widok w/w.
Nie lubię zimy i widoku ofiar mody poubieranych w jakieś przykrótkie,workowate kaftany i cieniutkie rajstopki,w zbyt dużych kozakach,wyobwieszanych błyskotkami i z przeogromną,przytłaczającą nieszczęsne dziewczę tooorbąąą,w dodatku trzęsących się z zimna,jak liść na wietrze,biedactwa...
MadameElectro Aphex Twin na avatarze,fajnie,he he
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
- MadameElectro
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 20:04
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Taka rozmowa nie oznacza braku asertywności. Bak asertywności to nieumiejętność wyrażania własnego zdania. Jeśli po prostu komuś nie zależy to, gdzie pójdzie, bo lubi wszystkie te miejsca, to nie znaczy, że nie jest asertywny..Anka. pisze:"to co? gdzie idziemy? może tu!" "dobrze, tu" "a może tam" "tam też można" "a może...." "dobrze" KOMPLETNEGO braku asertywności,
Twoja wypowiedź podsunęła mi następny punkt czego nie lubię:
Nie lubię, gdy ktoś wymaga ode mnie ściśle sprecyzowanego planu: co, gdzie, kiedy iść, coś robić, bo lubię, gdy nogi same mnie niosą w nieznaną stronę, lubię, gdy samo się dzieje, bez planu. Nie lubię, gdy ludzie mnie pytają, co teraz zamierzam robić, gdy pytają, gdzie teraz się wybieram, dokąd idę, bo ja po prostu nie wiem. Lubię ten dreszczyk ciekawości, co mi w ciągu najbliższej sekundy przyjdzie do głowy.
Ale przede wszystkim nie lubię myśleć długo nad tym, czego nie lubię i nie lubię słuchać ludzi, którzy cały czas mówią o tym, czego nie lubią. Gdy spotkam się z tym, czego nie darzę sympatią, to wtedy mi się przypomina, że tego nie przepadam.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
a ja lubię wymagać od kogoś ściśle sprecyzowanego planu :p może nie aż tak do przesady. no ale kiedy np. jest w moim domu hasło, że jedziemy jutro do cioci, to ja bym chciała wiedzieć o której godzinie, kiedy wracamy, co z obiadem i w ogóle :pRilla pisze:Nie lubię, gdy ktoś wymaga ode mnie ściśle sprecyzowanego planu: co, gdzie, kiedy iść, coś robić
przez to moja rodzina śmieje się ze mnie, że jestem zbyt dokładna
a ja po prostu lubię wiedzieć co i jak :]
dokładnie!Rilla pisze:Ale przede wszystkim nie lubię myśleć długo nad tym, czego nie lubię i nie lubię słuchać ludzi, którzy cały czas mówią o tym, czego nie lubią. Gdy spotkam się z tym, czego nie darzę sympatią, to wtedy mi się przypomina, że tego nie przepadam.
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
- El Kalafiorro
- Posty: 308
- Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: ze Szczecina
Heh... Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to "ludziów", bo do nich się prawie wszystko sprowadza. Kilka razy zrobili mi kuku i dzisiaj już nie pałam do nich wielką miłością, chyba że mnie do siebie przekonają. Ogólnie jestem odludkiem, choć w większości postrzegają mnie jako duszę towarzystwa (taka przekorna jestem, a co ).
W sumie lista rzeczy, których nie lubię jest w tej chwili dłuższa niż lista rzeczy, które lubię. Z rzeczy innych niż ludzie (:P) nie lubię pająków, nie lubię nieprzyjemnych zapachów, niedobrych potraw, poczucia samotności ale lubię sama posiedzieć. Nie lubię za dużych ciuchów (na sobie, na innych nie zwracam aż takiej uwagi) i ogólnie nie lubię jak coś nie pasuje do mojej wizji (tak, tak miewam wizje - wiem, że to źle) Na szczęście jest nadal kilka rzeczy, które lubię i które mnie pasjonują, pociągają, nie ważne - sprawiają mi przyjemność
No i zapomniałabym. Nie lubię jak się mnie szufladkuje, że mam być taka i taka. Jestem jaka jestem i tyle . Nie lubię jak definiuje się mnie za pomocą numerków. Nie jestem numerkiem tylko człowiekiem a przynajmniej staram się nim być
W sumie lista rzeczy, których nie lubię jest w tej chwili dłuższa niż lista rzeczy, które lubię. Z rzeczy innych niż ludzie (:P) nie lubię pająków, nie lubię nieprzyjemnych zapachów, niedobrych potraw, poczucia samotności ale lubię sama posiedzieć. Nie lubię za dużych ciuchów (na sobie, na innych nie zwracam aż takiej uwagi) i ogólnie nie lubię jak coś nie pasuje do mojej wizji (tak, tak miewam wizje - wiem, że to źle) Na szczęście jest nadal kilka rzeczy, które lubię i które mnie pasjonują, pociągają, nie ważne - sprawiają mi przyjemność
No i zapomniałabym. Nie lubię jak się mnie szufladkuje, że mam być taka i taka. Jestem jaka jestem i tyle . Nie lubię jak definiuje się mnie za pomocą numerków. Nie jestem numerkiem tylko człowiekiem a przynajmniej staram się nim być
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
Dokładnie.Ale dodajmy, że korzystamy na płytkości skojarzeń różnych osób.El Kalafiorro pisze:Heh... Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to "ludziów", bo do nich się prawie wszystko sprowadza. (...)Ogólnie jestem odludkiem, choć w większości postrzegają mnie jako duszę towarzystwa (taka przekorna jestem, a co ).
Np. jak jest miła i się uśmiecha - to znaczy , że jest towarzyską ekstrowertyczką. Tak myślący ludzię mnie odstręczają, bo nie widzą nic poza powłoką zewnętrzną. Ohyda.
4w3
Podobnie jak kilka osób przede mną nie przepadam za większością ludzi. Wiem, jak głupio i czwórkowo to zabrzmi, ale drażnią mnie zwykłe codzienne relacje, głupi lans, gadanie o niczym, to, jak wszyscy starają się innym przypodobać, żeby wyjść na fajnych, wyluzowanych, oryginalnych, ciekawych itd. Nie lubię ludzi, bo w większości płytko oceniają, szufladkują. Bo jak jesteś cichy i nieśmiały to najwidoczniej nie masz nic do powiedzenia i jesteś nudny. Bo tak naprawdę mało kto potrafi głośno się przyznać do tego, że się czegoś boi, że czegoś nie potrafi, że coś go boli. Nie lubię ludzi, którzy przejmują się głupotami, zachowując się tak, jakby od nich zależało ich życie. Jestem w stanie polubić kogoś po nawiązaniu z nim głębszej relacji, kiedy przestaniemy rozmawiać "o niczym". Ludzie w tej postaci stają się dla mnie znośni.
Nie lubię wielu innych rzeczy. Porannego wstawania, niewyspania. Przymusu, szczególnie głupiego. Nadmiaru zajęć. Deszczu. Późnej jesieni i zimy. Głupich zaczepek na ulicy. I tego całego gadania nauczycieli, znajomych i nie tylko, które sprawia, że zaczynam się czuć tak, jakby matura była sensem mojego życia. Wiem, że jest ważna, ale to staje się momentami naprawdę absurdalne. I siebie też czasem nie lubię.
Nie lubię wielu innych rzeczy. Porannego wstawania, niewyspania. Przymusu, szczególnie głupiego. Nadmiaru zajęć. Deszczu. Późnej jesieni i zimy. Głupich zaczepek na ulicy. I tego całego gadania nauczycieli, znajomych i nie tylko, które sprawia, że zaczynam się czuć tak, jakby matura była sensem mojego życia. Wiem, że jest ważna, ale to staje się momentami naprawdę absurdalne. I siebie też czasem nie lubię.