Strona 6 z 10

: piątek, 22 lutego 2008, 18:12
autor: basiczka
ja im jestem starsza, tym bardziej unikam myśli o sobie, jako potencjalnej matce...nie lubię dzieci, u znajomych "dzieciatych" trzymam się od nich z dala...to nie dla mnie...byłam w związku 5 lat, facet nalegał, próbował przekonywać że to naturalna kolej rzeczy jeśli dwoje ludzi się kocha, są razem...to dziecko MUSI być...no i widać nic nie musi, jeśli ja emocjonalnie nie chcę, mój organizm tym bardziej nie.

: niedziela, 24 lutego 2008, 18:25
autor: 19kasia87
dwójka...trójka... a kto to może wiedzieć ile ich będzie? ;)

: poniedziałek, 25 lutego 2008, 16:10
autor: Prowokacja
Niektóre dzieciaki są niesamowite, mam w rodzinie 4 dzieci, ale tylko dwójkę potrafię znieść.
Ogólnie dość często słysze, że byłabym "zajebistą" matką, coś mi się wierzyć nie chce:P Jestem zbyt żądna przygód, żeby mieć dziecko, chciałabym podróżować i miec jak najmniej obowiązków, dlatego dzieci odpadają, gdyby mi się jednak trafiło to zdecydowanie wolałabym miec syna, trochę mniej kłopotów :p
Dodatkowy problem, to znaleźć idealnego partnera na ojca, a poza tym ja mam chore nerki, zrytą psychikę, nie chcę tego sprzedać istocie, którą kochałabym najbardziej na świecie...

Gdybym miała wybierać - mieć dzieci czy nie mieć, to aktualnie moja odpowiedź brzmi: NIE MIEĆ.

: sobota, 20 czerwca 2009, 23:00
autor: Ina
cztery! ile Bóg da! O! Tak sobie postanowiłam. Mimo czwórkowej natury uwielbiam towarzystko dzieci, którymi sie trzeba zajmować.

: niedziela, 21 czerwca 2009, 02:30
autor: Rilla
Ina pisze:cztery! ile Bóg da! O! Tak sobie postanowiłam. Mimo czwórkowej natury uwielbiam towarzystko dzieci, którymi sie trzeba zajmować.
"Mimo czwórkowej natury"- a to Czwórka kiepska jest jako rodzic? Jakby tak wziąć czystą charakterystykę wszystkich typów, to chyba żaden nie byłby dobrym rodzicem. Każdy ma jakieś wady.
"Ile Bóg da"- dokładnie. Jeśli w ogóle da... By wiedzieć ile, trzeba wiedzieć najpierw z kim...

Wizje przyszłości mam różne w zależności od nastroju. Mam zły- będę samotną starą panną. Neutralny- oby dał choć dwójkę i męża. Pozytywny- im więcej tym lepiej.

: niedziela, 21 czerwca 2009, 03:09
autor: kama.zielona
Kocham dzieciaki. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła ich nie mieć. Zaznaczyłam opcję 4 i więcej

: niedziela, 21 czerwca 2009, 10:46
autor: darienne
Dzieci lubię.Są szczere, zadaja mnóstwo pytań i nie nauczyły się jeszcze manipulować rzeczywistością ani kłamać.
Można się od nich wiele nauczyć.

Najchętniej dwójka, chłopiec i dziewczynka.
Z tym ,że to pozostaje na razie w sferze marzeń, bo nie wyobrażam sobie, żeby pojawił się w moim życiu ktoś z kim chciałabym zsumować własne DNA.

A nie zamierzam się rozmnażać z byle kim dla zabawy.
:x

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:02
autor: Grin_land
ja jakos nie przepadam za dziecmi ogolnie rzecz biorąc. Ale moja Mama też dzieci nigdy nie lubiła-oprócz mnie, więc myślę że to żadne przeciwskazanie.
Za to ojciec kochał wszystkie dzieciaki i nawet się lubił zajmować dziećmi znajomych ale..
swoje 2 olał,

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:11
autor: darienne
Grin_land pisze:ja jakos nie przepadam za dziecmi ogolnie rzecz biorąc. Ale moja Mama też dzieci nigdy nie lubiła-oprócz mnie, więc myślę że to żadne przeciwskazanie.
Za to ojciec kochał wszystkie dzieciaki i nawet się lubił zajmować dziećmi znajomych ale..
swoje 2 olał,
lol,

w sumie Po Tobie Grin spodziewałabym się , że uwielbiasz dzieci :D

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:14
autor: Snufkin
.

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:24
autor: filip gruszka
dzieci... tiaaaa, najpiekniejsze te innych, mozna ich i siebie zabawic, ale potem to cale pranie i kupy... za duzo czsu trzeba poswiecac, wiec albo zyje sama i wszystko robie tak jak i kiedy mi sie podoba, albo 20 lat w plecy i pelna odpowiedzialnosc za to kim jestem przed nimi, slaba matka byc nie chce, wiec nie planuje zadnego malego szkraba, nawey gdy z daleka mnie rozczula

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:26
autor: darienne
Snufkin pisze:
darienne pisze: Najchętniej dwójka, chłopiec i dziewczynka.
Z tym ,że to pozostaje na razie w sferze marzeń, bo nie wyobrażam sobie, żeby pojawił się w moim życiu ktoś z kim chciałabym zsumować własne DNA.

A nie zamierzam się rozmnażać z byle kim dla zabawy.
:x
Jakoś obcować płciowo "z byle kim" to już sobie wyobrażasz.
A gdzie to przeczytałeś, bo jakoś nie mogę się doszukać?

[/quote]
Problem w tym, że obcowanie płciowe w teorii prowadzi do zsumowania DNA. Z tego wnioskuje, że nie się nawet sama nie szanujesz. Bawić to już się lubisz z byle kim. To z kim się bawimy świadczy o nas i kółko się zamyka. A samo to, że jesteś 4w3 nie znaczy, że jesteś jakimś truflem wśród grzybów więc apeluję o odrobinę pokory.[/quote]


Większość ludzi nie ma w planach rozmnażania z wszystko jedno kim.
To mogła napisać 6w5, 1w2 lub 3w4, ale że napisała 4w3 to sięoczywiście obowiązkowo czepiasz.
Proponuję terapię u psychologa, bo na dłuższą metę pojawianie się na forum 4 i krytykowanie każdej mojej wypowiedzi nie prowadzi do poprawy Twojego stanu psychicznego.

: niedziela, 21 czerwca 2009, 21:07
autor: Adormidera
Trójeczka.

Na taki początek... Synek (bardzo prawdopodobne, że pierworodny będzie właśnie syn) by opiekował się siostrzyczką (lepiej żeby ona była bardziej chłopięca niż on zniewieściały gdyby brał przykład ze starszego rodzeństwa)

A gdy oni podrosną... marzy mi się taka malutka trzecie pocieszka ;)

: niedziela, 21 czerwca 2009, 21:21
autor: Grin_land
ja jestem na tyle...wyrachowana że myślałam żeby mieć kilkoro dzieci- w takich odstępach by poczynając od 3ciego same nad sobą większośc opiekiu sprawowały :P i więzi by się silniejsze potworzyły, i dzieci mniej egoistyczne, a ja miałabym stadko pociech na starość i mimo wszystko mniej wysiłku niż 3 na raz np ;P ale wiadomo że to nigdy nie wiadomo ;)

: niedziela, 21 czerwca 2009, 21:25
autor: Adormidera
Podobno wegetarianki i kobiety długofalowo zażywające pigułki mają większe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę mnogą...


Hm, bliźnięta...

Ne... ne... nee....