Strona 1 z 10

Plany prokreacyjne Czwórek

: piątek, 8 grudnia 2006, 21:55
autor: Słomkowy_Kapelusz
Ewolucja sprawia, że geny jednych giną, a innych się rozmnażają i udoskonalają poprzez kombinacje z jeszcze innymi. To czy geny danej osoby przetrwają zależy od tego jakie ma ona plany rozrodcze oraz od tego czy znajdzie ona wspólnika do ich realizacji. Od realizacji planów zależy czy wszystkie typy przetrwają, w jakiej liczbie będą reprezentowane, a może także to czy pojawią się kiedyś nowe. To czysta spekulacja, ale sprawdzenie zamiarów prokreacyjnych poszczególnych typów wydaje się interesujące ;)

: piątek, 8 grudnia 2006, 22:42
autor: Gabriel
3. Z siostrą jesteśmy we dwóch i stwierdziłem, że trzy to taka optymalna opcja. Choć jak warunki nie przypasują, zadowolę się dwujką :)

: piątek, 8 grudnia 2006, 22:54
autor: Mamba
Heh, ja nie chcę dzieci. Kompletnie nie mam instynktu macierzyńskiego. Nie ciągnie mnie do dzieci. Nie nadaję się, byłabym złą matką. Nie mam podejścia... Zrobiłabym tylko krzywdę potomkom i sobię, więc wolę umrzeć bezdzietnie ;)

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:00
autor: Słomkowy_Kapelusz
Mamba pisze: nie mam instynktu macierzyńskiego
No tak, mogłem uwzględnić wiek forumowiczów... :(

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:41
autor: She_
Jedno, fakt, ze sa wieksze szanse ze bedzie egoista, ale co tam :P.
Jedno z dwóch mogłoby się czuć faworyzowane czy coś ew. drugie nie kochanie.
Trójka, będzie sojusz miedzy parą rodzeństwa..
Czwórka chyba nie zdołabym ich utrzymać :P
Ale ile, by ich nie było i tak bym je kochała :)

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:46
autor: Słomkowy_Kapelusz
She_ pisze:Ale ile, by ich nie było i tak bym je kochała :)
To się zdecyduj kiedyś, bo Szopa oddaje decyzję w tej sprawie przyszłej partnerce ;)

: sobota, 9 grudnia 2006, 00:35
autor: Basketcase
Dzieci są głośne.
Dzieci są obrzydliwe.
Dzieci są wkurzające.
Dzieci przypominają mi, jak bardzo jesteśmy zwierzętami.
Dzieci zawsze mają pretensje do rodziców, a do mnie miałbyby już na pewno.
Będę odpowiadał za całe przyszłe życie swojego dziecka, to zdecydowanie za dużo jak na mój mały móżdżek.
Jeśli z dziecka wyrósłby psychopata, musiałbym je zabić.

Dzieci - po moim trupie.

Chociaż przyznaję, raz zdarzyło mi się pomyśleć, że chciałbym mieć z kimś dziecko, wyobraziłem sobie tego kogoś i przez minutę czułem się z tym bardzo dziwnie. Na szczęście szybko mi przeszło.

: sobota, 9 grudnia 2006, 00:41
autor: Słomkowy_Kapelusz
Ehh, Basket. Moje myślenie z liceum mi przypomniałeś. No może tak radykalny nie byłem, bo zawsze chciałem coś zmachać, ale wątpliwosci i refleksje o uciążliwości wychowania miałem podobne. Może mam je nawet i teraz, ale nie wyobrażam sobie jednak rodziny bez choćby dwu małych rozbrykanych potworków ;)

: sobota, 9 grudnia 2006, 10:45
autor: Gabriel
Też jestem w liceum i od zawsze czułem się powołony do ożenku i wychowania dzieci :) Dzieciaki to fajna sprawa jest :)

: sobota, 9 grudnia 2006, 12:09
autor: malna
Basketcase pisze:Dzieci są głośne.
Dzieci są obrzydliwe.
Dzieci są wkurzające.
ot co ;-)
nigdy nie mów nigdy, ale naprawdę nie chcę miec dzieci
poza wszystkim, za bardzo jestem egoistką. nie chcę się realizowac w cudzym życiu - mam jedno własne

: sobota, 9 grudnia 2006, 13:27
autor: Mamba
Słomkowy_Kapelusz pisze:
Mamba pisze: nie mam instynktu macierzyńskiego
No tak, mogłem uwzględnić wiek forumowiczów... :(
Ale najlepsze jest to, że większość dziewczyn w moim wieku takowy posiada, a ja nie. I uważam to samo co Basket.

: sobota, 9 grudnia 2006, 18:59
autor: Mikhael
Po pierwsze to chciałbym się przywitać gdyż jestem nowy na tym forum. A więc cześć wszystkim! :)

Mam podobne zdanie co Mamba. Jestem zbyt niestabilny emocjonalnie, nie wiem "kim" do końca jestem, nie uformował mi się do końca system wierzeń (religia itp.) - mam zbyt wiele wątpliwości, a zbyt mało wiedzy którą mógłbym przekazać moim dzieciom. Po prostu nie umiałbym ich wychować - zrobiłbym im tylko krzywdę. :(

: sobota, 9 grudnia 2006, 22:34
autor: Gabriel
A mnie się wydaje, że własnie dzięki temu, że masz tak wiele wątpliwości co do siebie i swiata (znam to dobrze) to jesteś doskonałym materiałem na rodzica. Nie jesteś zaślepiony jednym poglądem, zdajesz sobie sprawę z różnorodności świata i dlatego mógłbyś być dobrym rodzicem. To, że wciąż się zmieniamy świadczy tylko o jednym - że się roziwjamy. Ktoś kto przestał zmieniać poglądy jest tylko najmłodszym starcem na świecie, a to nie powód do dumy. Nigdy nie będzie tak, że odnajdziesz "siebie" i od tego czasu życie będzie konkretne jak bajka. O nie. To tylko złudzenie. Cały czas życie się zmienia i ty będziesz się zmieniał. Nie ma ludzi stałych, jak skała. Tacy za szybko by wyginęli.

: sobota, 9 grudnia 2006, 23:54
autor: Bloo
Mikhael pisze:Po pierwsze to chciałbym się przywitać gdyż jestem nowy na tym forum. A więc cześć wszystkim! :)
No cześć tak wogóle ;)
Mikhael pisze:Mam podobne zdanie co Mamba. Jestem zbyt niestabilny emocjonalnie, nie wiem "kim" do końca jestem, nie uformował mi się do końca system wierzeń (religia itp.) - mam zbyt wiele wątpliwości, a zbyt mało wiedzy którą mógłbym przekazać moim dzieciom. Po prostu nie umiałbym ich wychować - zrobiłbym im tylko krzywdę. :(
Mówisz jakby ktoś kazał Ci miec dzieci teraz, zaraz ;) To najpierw trza dojrzeć, wiesz :P Ale w sumie nie wiem ile masz lat, więc już nic nie mówie :wink:

: niedziela, 10 grudnia 2006, 04:05
autor: Sebastian
Wydaje mi się, że zdecydowanie trójeczka :) chyba...

Zbyt wielkich obaw nie żywię - że co kto, ja bym sobie nie poradził :?: :lol: