Plany prokreacyjne Czwórek

Ile dzieci masz zamiar zmajstrować i wychować?

Chcę mieć wesołą czwóreczkę lub więcej bejbików
14
6%
Chcę mieć trójkę potomków
33
15%
Wystarczą mi dwa szkraby
58
26%
Zadowolę się jedną latoroślą
27
12%
Chcę odwalić kitę bezpotomnie
59
26%
Nie jestem czwórką, ale chcę zobaczyć wyniki
34
15%
 
Liczba głosów: 225

Wiadomość
Autor
Mikhael
Posty: 132
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 21:45

#16 Post autor: Mikhael » niedziela, 10 grudnia 2006, 12:07

Gabriel pisze:A mnie się wydaje, że własnie dzięki temu, że masz tak wiele wątpliwości co do siebie i swiata (znam to dobrze) to jesteś doskonałym materiałem na rodzica.
No niby tak. Ale wyobraź sobie sytuację w której np. mówię dziecku o bogu, a za rok zmieniam zdanie i przechodzę na ateizm. (No może to trochę przesadzony przykład ale bardzo obrazowy). Zbyt wiele rzeczy mam nie do końca zdefiniowanych. Tak mi się wydaje.
Bloo pisze:Mówisz jakby ktoś kazał Ci miec dzieci teraz, zaraz. To najpierw trza dojrzeć, wiesz Ale w sumie nie wiem ile masz lat, więc już nic nie mówie
Liczę sobie 18 wiosen i ani myślę o dzieciach. Zresztą nawet jakbym chciał to nie mam z kim je mieć.



Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#17 Post autor: Gabriel » niedziela, 10 grudnia 2006, 12:17

A widzisz. Czyli będziesz prawdziwym nauczycielem. Pokażesz własnemu dziecku mnogość dróg, którymi może podążać i dasz mu wolną wolę. Ja wiem jak postąpie jako rodzic: zachęcę go do katolicyzmu, bo sam miałem do tego prawo, ale jednocześnie będę go zaznajamiał z innymi sposobami patrzenia na świat. Wkrótce samo zrozumie i będzie wiedziało, czego chce i co dla niego najlepsze. Dla mnie np. najlepsza jest medytacja.
Ja też nie mam z kim narazie mieć dzieci :) Ale nie łamię się, bo jestem pewny, że będę miał rodzinę. Dla mnie to jest naturalne. Choć w najgorszym wypadku zostanę natchnionym księdzem z mnóstwem przyjaciół, który do końca życia będzie marzył jak to fajnie byłoby mieć ukochaną osobę przy sobie. Poświęcę się duchowej ścieżce i zacznę pomagać innym. To będzie dla mnie taka pokuta, samooczyszczenie. A księdzem zwykłym też nie będę, bo nie będę szerzył religii katolickiej - bo sama religia jest nieistotna - tylko zasadę miłości. To, że byłbym księdzem da mi tylko możliwości do szerzenia tego co w życiu najwazniejsze. Ach... Piekna wizja... Śmiesznie nierealna prawda? Ale w latach dzieciństwa tak siebie wyobrażałem. Na szczescie z tego wyrosłem.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Mikhael
Posty: 132
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 21:45

#18 Post autor: Mikhael » niedziela, 10 grudnia 2006, 18:54

Gabriel pisze:A widzisz. Czyli będziesz prawdziwym nauczycielem. Pokażesz własnemu dziecku mnogość dróg, którymi może podążać i dasz mu wolną wolę.
Cieszę się, że tak we mnie wierzysz. ;) Choć ja w siebie nie. No cóż. Rzeczywistość pokaże. Poczekamy, zobaczymy.
Gabriel pisze:Ja wiem jak postąpie jako rodzic: zachęcę go do katolicyzmu, bo sam miałem do tego prawo, ale jednocześnie będę go zaznajamiał z innymi sposobami patrzenia na świat. Wkrótce samo zrozumie i będzie wiedziało, czego chce i co dla niego najlepsze. Dla mnie np. najlepsza jest medytacja.
Ja jestem takim Buddystą-Agnostykiem. Coś w tym stylu. ;) Ale to temat na inny topic.

Greetz! :D

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#19 Post autor: aliszien » poniedziałek, 11 grudnia 2006, 09:58

Nikt nie musi mieć instynktu przekazywania genów (kobieta, czy mężczyzna). Ważne, aby jednocześnie nie miał dziecka (ryzyko, że je skrzywdzi emocjonalnie jeśli instynkt się nie obudzi) i nie związał się z osobą dla której dziecko to priorytet.

Ja od dzieciństwa wiedziałam, że dzieci mieć będę i byłam typem niańki.
Jednak najpierw chciałam korzystać z życia i zawsze plany przesuwałam na "po trzydziestce".
Kiedyś, będąc nastolatką zastanawiałam się nawet nad stworzeniem małego rodzinnego domu dziecka (+ urodzenie jednego własnego), ale znalezienie faceta, który to zakceptuje i zarobi na to, to mało realna rzecz. I całe szczęście, bo teraz widzę jakie to były naiwne fantasmagorie :!:

Jednocześnie miałam wybitnego nosa do wynajdywania facetów, którzy na hasło dziecko, reagowali: "z cebulką, czy z grilla?" :? I cierpiałam.

Los potraktował mnie ze swoistym poczuciem humoru, bo związałam się z mężczyzną, który ma już dwoje dzieci z poprzedniego związku i najchętniej zakończyłby już swoje plany prokreacyjne. Nie omieszkałam z tego powodu wpaść w depresję.

Sprawa została już przegadana, obgadana i za jakiś rok może będę w ciąży (aktualne leki mogą uszkodzić płód a ich odstawienie to ryzyko, że ledwo dotrwam psychicznie do porodu). I tak oto będę miała jedno biologiczne i dwoje przybranych dzieci :wink:
Jeśli mój facet będzie próbował kręcić, to wie, że jestem zdecydowana odejść, bo prędzej czy później znowu źle skończę, albo wykończę jego.

Teraz staram się nad sobą pracować, żeby moje dziecko miało względnie zdrową i normalną matkę i nie zostało skażonem nerwicą, depresją, nieszczęśliwym dzieciństwem. Jest szansa, że charakterek odziedziczy po tatusiu, nie mamusi :wink:


PS: Za kwartał z haczkiem skończę 31 lat. Upssss.

arturoos: No to mam rozrywke, łączenie postów :wink:


EDIT:

Jeszcze jedno.
W czasach bardzo wczesnej młodości uważałam, że nie nadaję się kompletnie na żonę/partnerkę i zranię każdego faceta, ale matką będę najlepszą pod słońcem. Myślałam więc o samotnym macierzyństwie i ojcu, który może być z doskoku albo nie (jak woli).

Dziś wiem, że życie nie bywa takie łatwe i takie myślenie jest egocentryczne, ciężkie dla samego dziecka. Gdybym teraz została samotna, prawdopodobnie nigdy już nie będę matką i nie omieszkam z tego powodu wpadać co jakiś czas w depresję, a nawet się zabić
4w5, INFj, sp/sx

Aschiraya
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 18:51
Lokalizacja: Zawiercie

#20 Post autor: Aschiraya » poniedziałek, 11 grudnia 2006, 19:37

Hm... zaznaczyła że chcialabym mieć dwójke, ale na dzien dzisiejszy wszystkim mowie ze nie chce mieć dzieci, ale czuje że jak bede starsza ( mam 14 lat wiem ze jestem gówniarą) to będe chciała
Indywidualistka ^^ Kocham Johnnego Deppa

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#21 Post autor: Szura » poniedziałek, 11 grudnia 2006, 21:40

Nie mam w tym momencie rozwiniętego instynktu macierzyńskiego, ale mam dopiero 16 lat. Zresztą, niektóre dzieciaki uwielbiam, choć ogromna większość mnie na dzień dzisiejszy irytuje. ;)

Planuję mieć 1 dziecko, nawet, jeśli będę w stałym związku z kobietą *a taką mam nadzieję ;) *. No, i to tyle. ^^
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#22 Post autor: Avin » poniedziałek, 11 grudnia 2006, 23:51

kur... i co ja mam tu napisac?
ze chce dzieci czy nie?

jak bylam mlodsza to chcialam 6
potem 4
potem 2
a teraz to juz nie wiem czy chce-jesli maja byc, tak samo porypane jak ja
lepiej im to oszczedzic
to jest chyba dziedziczne!
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#23 Post autor: Szura » wtorek, 12 grudnia 2006, 10:51

Avin, przecież masz już 6-letnią córeczkę, a może raczej cureczkę, xD więc za późno. _^_

Poza tym faktycznie, to może być dziedziczne. ^^ Dlatego ja nie chciałam dzieci kiedyś. xD
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

issa
Posty: 10
Rejestracja: piątek, 22 grudnia 2006, 13:30

#24 Post autor: issa » piątek, 22 grudnia 2006, 13:33

Ja nie chciałam mieć wcale właśnie dlatego ze na końcu jest jak jest.Cóż mam dwójke i strach jakiego się bałam.

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#25 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » piątek, 22 grudnia 2006, 14:18

Strach przed czym? Żałujesz, że masz dzieci? Jak można bać się strachu?

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#26 Post autor: aliszien » piątek, 22 grudnia 2006, 14:47

Słomkowy_Kapelusz pisze:Strach przed czym? Żałujesz, że masz dzieci? Jak można bać się strachu?
Ja zrozumiałam to jako odczuwanie strachu, który był wcześniej prorokowany - podejrzewała, że będzie się bać i odczuwała strach, że to może się sprawdzić.
Chyba się zaplątałam.

Co do samego strachu, to issa musi doprecyzować - kobiety np. boją się o życie dziecka, jego bezpieczeństwo, przyszłość, emocje, rozwój.
4w5, INFj, sp/sx

issa
Posty: 10
Rejestracja: piątek, 22 grudnia 2006, 13:30

#27 Post autor: issa » piątek, 22 grudnia 2006, 15:36

dokładnie to wyraziłaś i jeszcze to że wszysty kiedyś musimy umrzeć

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#28 Post autor: Kiciak » piątek, 22 grudnia 2006, 17:37

aliszien pisze:kobiety np. boją się o życie dziecka, jego bezpieczeństwo, przyszłość, emocje, rozwój.
wydaje mi sie ze nie jest to zarezerwowane dla kobiet
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#29 Post autor: aliszien » piątek, 22 grudnia 2006, 19:48

Oboje rodzice boją się o swoje dziecko, ale wydaje mi się, że szybciej u matki ma to podkład irracjonalny, mężczyzna boi się realnych zagrożeń, kobieta je wymyśla lub łatwo poddaje się impulsom z zewnątrz.
issa pisze:dokładnie to wyraziłaś i jeszcze to że wszysty kiedyś musimy umrzeć
Pomyślałam, kiedyś że dając dziecku życie jednocześnie... skazujemy je na śmierć, od dnia poczęcia jak pruty wolniuteńko sweter z godziny na godzinę zbliża się do końca swojego życia.
Ale nie można dać się zwariować :wink:
A fora internetowe ciężarnych i matek pokazują, że strach o życie, zdrowie, rozwój dziecka można wyzwolić w kobiecie błyskawicznie.
4w5, INFj, sp/sx

Azula
Posty: 52
Rejestracja: czwartek, 21 grudnia 2006, 17:46

#30 Post autor: Azula » sobota, 23 grudnia 2006, 16:00

Słomkowy_Kapelusz pisze:Strach przed czym? Żałujesz, że masz dzieci? Jak można bać się strachu?
Intensywny strach (porażająca panika) to bardzo wyczerpujące, a wręcz wyniszczające uczucie. Kto raz chociaż znalazł się w takiej sytuacji, jest bardzo prawdopodobne że będzie bał się powtórki. I nie powtórki sytuacji, która wywołała strach, ale powtórki "odczuwania", która może się zdarzyć w zupełnie innych realiach. To taki strach przed nazbyt silnym odczuwaniem.

ODPOWIEDZ