Przyjmowanie komplementów

[Maja]

To mój pierwszy post i wątek na tym forum, więc witam wszystkich serdecznie.

Mam pytanie do czwórek, ale też innych typów mających podobny problem, który z grubsza polega na tym, że nie potrafię normalnie przyjmować komplementów. Może to drobiazg, ale zauważyłam, że w ten sposób niezwykle skutecznie zrażam do siebie ludzi. A ja po prostu, gdy słyszę zdania z cyklu: jesteś ładna, masz fajną bluzkę, fryzurę itp., od razu zaczynam (auto?)ironizować albo bardziej lub mniej szczerze i otwarcie powątpiewać (często na głos) w intencje komplementującej mnie osoby, co sprawia, że ta ostatnia nieraz czuje się po urażona i bierze nogi za pas.
To właściwie głupie, bo nie ukrywam, że komplementów potrzebuję i lubię je, ale gdy już się pojawiają, to czasem (wedle relacji świadków) odruchowo reaguję na nie jak na atak personalny.
Co o tym sądzicie?

[dante82]

Bardzo dobrze jestem w stanie to zrozumieć, mam bardzo podobnie... może mniej to uzewnętrzniam, ale osoby które daja mi komplementy, z reguły otrzymują w zamian dawkę mojej podejrzliwości w stosunku do ich szczerości... "ciekawe z jaką prośbą zaraz wystąpi" Ale ponoć piątki tak mają... Może masz skrzydło w piątce?

[Kikijuro]

Mimo że nie jestem czwórką, pozwole sobie powiedzieć że mam tak samo, ale wiem że przynajmniej nie jestem sam

[Maja]

Bardzo dobrze jestem w stanie to zrozumieć, mam bardzo podobnie... może mniej to uzewnętrzniam, ale osoby które daja mi komplementy, z reguły otrzymują w zamian dawkę mojej podejrzliwości w stosunku do ich szczerości... "ciekawe z jaką prośbą zaraz wystąpi" Ale ponoć piątki tak mają... Może masz skrzydło w piątce?

Zgadłeś
I to chyba mocne skrzydło...
Swoją drogą ciekawe jest to, że w drugą stronę nie mam oporów - tzn. dość łatwo przychodzi mi prawienie komplementów innym i zwykle są to komplementy dobrze przyjmowane.

[Kiciak]

A ja po prostu, gdy słyszę zdania z cyklu: jesteś ładna, masz fajną bluzkę, fryzurę itp., od razu zaczynam (auto?)ironizować albo bardziej lub mniej szczerze i otwarcie powątpiewać (często na głos) w intencje komplementującej mnie osoby, co sprawia, że ta ostatnia nieraz czuje się po urażona

niesamowite ja tez tak mam pozatym jest to strasznie nie wiarygodne (razem?) jak osoba nagle zaczyna komplementowac, cos jest dla mnie od razu podejrzane

Dante, to uwazasz ze ma na to wplyw moje polaczenie z 5?

[dante82]

Dante, to uwazasz ze ma na to wplyw moje polaczenie z 5?

Nie mam pojęcia Ale jakby nie patrzeć, ósemki mają połączenie z 5! Tylko nie pamiętam czy zestresowane czy rozluźnione

[Kiciak]

zestresowane, czyli do mnie by jak najbardziej pasowalo

[Gabriel]

Eee tam... Tego można się nauczyć. Kiedyś byłem od tego speszony, teraz po prostu się uśmiecham i mówię "dziękuję". Jak okażę, że podoba mi się przyjmowanie komplementów, to otrzymam ich więcej w przyszłości. A że w mojej osobowości oprócz 4w5 i 7w8 przejawia się jeszcze 3 (w dzieciństwie chciałem być we wszystkim najlepszy - jak bohaterzy kreskówek) to potrzebuje komplementow, zresztą wszyscy lubimy jak docenia się naszą pracę, prawda? Nauczmy się z niej cieszyć i jeśli inni ją docenią to po prostu szczerze podziękujmy, przecież nam to się podoba, nie?
Jak na mój gust, wielu ludzi na tym forum (a zwłaszcza czwórki) za bardzo skupiają się na tym jakie są, a nie na możliwościach rozwoju. Mi zależy też jak cholera na poznaniu siebie, ale to poznania następuje właśnie poprzez rozwój. Właśnie wtedy poznajemy swoje słabe i mocne strony. Kontemplowanie faktu "jaki jestem?" nie ma sensu jeśli nie popieramy go działaniem. W życiu nie chodzi o bazę, nikt do niej nie ma wglądu. Żeby ją poznać, trzeba ryzykowac.

[Kiciak]

nie lubie komplementow, naprawde, nie wiem czemu ale jakos tak, wydaje mi sie to zawsze nieuzasadnione lub nieszczere

[dante82]

nie lubie komplementow, naprawde, nie wiem czemu ale jakos tak, wydaje mi sie to zawsze nieuzasadnione lub nieszczere

Miałem, i czasami jeszcze mam podobnie... to nie jest takie fajne, bo jeżeli uważamy że inni nie doceniają nas szczerze, to sami siebie też nie doceniamy i nie mamy szacunku dla swoich mocnych stron... a z tego sie potem problemy robią

Co nie zmienia faktu że jak ktoś mówi szczery komplement, to może chcieć coś w zamian uzyskać :DDD

[Kiciak]

wygladasz pieknie/ ladnie - czuje jakbym sie przewracala to nie sa (chyba) normalne reakcje
sama siebie docenie, z tym problemu nie ma pomrucze sobie pod nosem i od razu lepiej, najlepiej narzekajac na cos

jestes taka dobra w ***. wiesz, moze bys to zrobila za mnie, lepiej by wyszlo... frajerstwo chce sie wykrecic

[Hydra]

Jak na mój gust, wielu ludzi na tym forum (a zwłaszcza czwórki) za bardzo skupiają się na tym jakie są, a nie na możliwościach rozwoju. Mi zależy też jak cholera na poznaniu siebie, ale to poznania następuje właśnie poprzez rozwój. Właśnie wtedy poznajemy swoje słabe i mocne strony. Kontemplowanie faktu "jaki jestem?" nie ma sensu jeśli nie popieramy go działaniem. W życiu nie chodzi o bazę, nikt do niej nie ma wglądu. Żeby ją poznać, trzeba ryzykowac.

Chłopie, jesteś wielki!
Nie wiem dlaczego tak oczywisty fakt się jakos nie może "przebić" na tym forum

[Kiciak]

rzeczy oczywistych sie nie porusza, bo sa oczywiste

[aliszien]

Kiedyś nie potrafiłam przyjmować komplementów i jeżyłam się bardzo wobec komplementującego. Dziwne, że ktoś jakiekolwiek jeszcze mówił.
Teraz przyjmować umiem, ale wierzę rzadko.

[NYCTEA]

Jeżyłam się, furczałam, ironizowałam, podejrzewałam.. a teraz uśmiecham się i mowię po prostu "dziękuję". A pocóż komplementujacemu wiedza o moich rozterkach?

Ale czyż to nie jest po prostu polska mentalność ?

O, jaka piekna bluzka.
Eem, gdzie tam, wcale nie taka znowu..
Ale naprawdę bardzo ładna.
Aaa, sprułam stara szmatę..

I po co nam to?