Powołanie ?

[Matea]

Czy nie uważacie ,że Wy jako czwórki macie jakieś powołanie tutaj na ziemi ? Że to co się w Was dzieje nie jest bez powodu ?
Że są ludzie na tym świecie ,którzy potrzebują Waszej pomocy ,ale wstydzą się o nią poprosić ?

Czy zamiast użalać sie nad sobą nie powinniśmy zacząć działać w jakimś kierunku ?

Przecież macie w sobie ogromny potencjał ,czujecie wiecej ,widzicie więcej ,czasem nawet moglibyście przenosić góry... czy nie warto by było to jakoś spożytkować ?

[Absynt]

Oby tylko z tym nie przegiac ;].

Empatyczna, dwojkowa cecha zdrowiejacej czworki.

[Matea]

Stranie po ściane.

Nie za dużo tego zdrowego racjonalizmu ? :>

[Absynt]

Oj no... ja robie. Pomagam, bo lubie, bo czuje sie potrzebny. Bo bez tego poczucia nie czuje sie potrzebny sobie. Mam takie poczucie poswiecenia czasem. Ale co mam z tym robic?

Swoj ogromny potencjal czasem ujawnie. Chwilowo blysne i potem gasne. Coz ja moge niby zrobic? Uratowac foki w Kanadzie, lasy deszczowe w Ameryce Poludniowej? Nie wszystko na raz. A po pierwsze to wlasne potrzeby i bliskich powinny byc priorytetem.

[Lawenda]

A po pierwsze to wlasne potrzeby i bliskich powinny byc priorytetem.

Brzmi kosmicznie.

Ja czasem czuję to poczucie misji typu 'Jestem wyjątkowa, nadwrażliwa, utalentowana, genialna, muszę coś stworzyć, przejść do historii, poświęcić się dla sztuki, być podziwiana'. Brzmi obrzydliwie, ale tak jest.

[bíumbíumbambaló]

Ja czasem czuję to poczucie misji typu 'Jestem wyjątkowa, nadwrażliwa, utalentowana, genialna, muszę coś stworzyć, przejść do historii, poświęcić się dla sztuki, być podziwiana'. Brzmi obrzydliwie, ale tak jest.

A masz jakieś pomysły?

[MarQ]

Ja też miałem poczucie misji, jednak ktoś to wykorzystał i szybko się obudziłem.

[Matea]

ehh... nic nie kumacie...

Mi nie chodzi o to jak WY się z tym czujecie i czy uważacie sie za kogoś wyjątkowego... tylko czy zdajecie sobie sprawę ,że moglibyście komuś pomóc...

Nie dla własnej satysfakcji. Dla kogoś.

[Miltado]

Altruizm?

[Matea]

Tak jak by.

Czy to takie dziwne ?

[Miltado]

Tak jak by.

Czy to takie dziwne ?

Odruchy altruistyczne są chyba naturalne dla każdego człowieka o zdrowych emocjach. Więc chyba odpowiem nie. Jeżeli tak to każdy typ na oczywiście zdrowym poziomie jest gotów na prometeizm, choć w moim przekonaniu przodują tu 2. Może występują pod tym względem mniejsze lub większe tendencje? Ciekaw jestem jak to się ma do 4, z chęcią prześledzę wasze wypowiedzi na ten temat

[Eradicator]

Coś za nic ? W życiu ! Coś za coś ? Tak Pomaganie komuś dla kogoś u mnie raczej nie występuje. W ogóle pomaganie komuś nie jest w moim stylu. Podam palec, zabiorą mi rękę... .

[Rinn]

Ta dwójkowa potrzeba dawania siebie innym jest cenna i warta rozwijania, bo stwarza czwórkom szansę na pokonanie tego, z czego wynika większość ich problemów, negatywnych emocji i kompleksów - czyli egoizmu. Zbytniego skupienia na sobie i swoim wnętrzu. Moim skromnym zdaniem warto pójść tą drogą.

Aczkolwiek też sądzę, że nie ma co dawać się porwać niepotrzebnemu idealizmowi i wizjom zbawiania świata, bo to cały czas krążenie w pułapce czwórkowego poczucia wyjątkowości. O wiele bardziej odpowiada mi idea drobnych, czasem z pozoru nic nie znaczących gestów, bezinteresownej pomocy czy pracy w wolontariacie. Altruizm? Jak najbardziej, byle racjonalny.

[myotis]

Heh... Ja wole pomagac przyrodzie, czuje ze to jest moja misja, na ludzkosc juz moim zdaniem szkoda czasu i energii. Jesli juz mam cos ratowac to niech to chociaz ma sens. Kierujac sie tym wyladowalem na biologii.

Oczywiscie nie neguje potrzeby pomocy ludziom, poprostu zostawiam to Wam

[Matea]

O wiele bardziej odpowiada mi idea drobnych, czasem z pozoru nic nie znaczących gestów, bezinteresownej pomocy czy pracy w wolontariacie. Altruizm? Jak najbardziej, byle racjonalny. :wink:

Małe rzeczy mają często największą moc - mój kolega mi kiedyś tak powiedział i myślę ,że są to mądre słowa ;)
(aha ,był trójką ! :) !