Strona 9 z 10

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: czwartek, 15 marca 2012, 19:58
autor: kangur
hmm, nie ważne gdzie i jak wcześnie wstaję, gdy sen był ciekawy i wywarł na mnie duże wrażenie potrafię cały dzień go rozpamiętywać ;)

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: czwartek, 22 marca 2012, 21:02
autor: An_Julie
ja mam dziwne sny, których nie umiem zinterpretowac, czesto nie widzę w nich sensu. Są strasznie pokręcone i po obudzeniu nie jestem sobą bo cięzko mi je wymazać z pamięci. Zapamiętuje najczesciej te sny zaraz przed przebudzeniem, albo koszmary które często mi towarzyszą.
Raz snilo mi się, ze wychodzę ze swojego ciała i unoszę się w powietrzu. niesamowite uczucie, ale zaraz po tym sie obudziłam, bo byłam w szoku. często mam też koszmary, zazwyczaj to ma swoje podstawy, np jakies przezycia osobiste

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: czwartek, 22 marca 2012, 23:15
autor: Litowojonow
Skąd przypuszczenie, że sny mają jakiś głęboki sens i należy je interpretować?

Lubię pokręcone sny o wysokim poziomie abstrakcji i absurdu, później w ciągu dnia mam ubaw, że mój mózg coś takiego wyprodukował :wink:

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: piątek, 23 marca 2012, 16:28
autor: SOS
Litowojonow pisze:Skąd przypuszczenie, że sny mają jakiś głęboki sens i należy je interpretować?
Domniemywam, że stąd, iż jako współcześni ludzie Zachodu mamy na tyle zakute łby, że sen to najczęściej jedyna sposobność, by nasza podświadomość albo jakaś inna wyższa rzeczywistość mogła nam coś przekazać. Ale to oczywiście nie znaczy, że każdy sen musi mieć Ukryte Znaczenie.

A pośmiać się też nie zaszkodzi. Kiedyś stosunkowo często zapisywałem swoje sny i teraz jak to czytam, to sam nie mogę z tego, co mi się śniło - powiedzmy - 5 lat temu.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: sobota, 24 marca 2012, 19:25
autor: Nocny Trzmiel
Ja ogólnie sobie ćwiczę świadome śnienie, przecież warto wykorzystać te kilkadziesiąt przespanych lat na stworzenie całkowicie nowego świata, i przebywania w nim podczas snu, "ogarniania" swojej jaźni czy pokonywania fobii :3

Jak kogoś interesuje wyszkolenie takiej umiejętności (chociaż to raczej czasochłonne) to polecam kurs 'Panować nad snem'.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 19:49
autor: Amisu
Wyrobiłam sobie nawyk z zegarkiem i działa, ale czasami śnię o tym, że jestem w domu i wszystko jest normalnie a ja wiem, że to sen, ale nie do końca i żeby to sprawdzić wyskakuje przez okno. :lol: Lubię gdy w śnie opadam jak listek, tak lekko, a nie jak w realu łbem na beton.
Lubie latać we śnie, a raz w najbardziej kontrolowanym śnie jaki miałam, jeździłam na rowerze z Jimem Carrey'em. 8-)
Powinnam wrócić do czytania o snach świadomych, bo to bardzo ciekawe. Często mam ostatnio paraliż przysenny i nie jest to już miłe. Wtedy zaczynam czuć się dziwnie i muszę bardzo się wysilać, żeby poruszyć choć małym malcem, bo inaczej przejmuje mnie okropny strach.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 20:36
autor: Nikt
Pamiętam, że miałem sny, w których towarzyszyło mi dziwne uczucie. Mianowicie w ogóle nie mogłem się poruszyć i ogarniał mnie paniczny strach. Może to własnie nie był sen tylko ten dziwny paraliż senny?

Generalnie chciałbym nauczyć się świadomie śnić, ale boję się, że się od tego uzależnię. Wiem, to głupie, ale patrząc na rzeczywistość to sądzę, że mógłbym zacząć spać coraz dłużej i dłużej, aby tylko żyć w swoim świecie.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 21:01
autor: Amisu
Nikt LD nie zdarzają się co noc. Czy można się od nich uzależnić? Możliwe, ale nie możesz kontrolować kiedy je masz. LD to bardzo ciekawe doświadczenie, możesz kreować świat. Ja często kreuje śnieg, leżę w tym śniegu i gapię się na opadające płatki i wszystko jest takie piękne. :wink: Generalnie lubię świadome śnienie, ale nie przysłania mi rzeczywistości. :wink:

A co powiesz na program i-doser i tzw. dosy? Ludzie mieli po tym tak dziwne jazdy.

Tak, to był paraliż przysenny. Warto o tym poczytać.
"Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych." Np. ja dawniej miałam tak, że wydawało mi się, że ktoś jest w pokoju. Dlatego jak tylko wyczułam, że zaczynam czuć niepokój wysilałam się i przewracałam na bok, było to bardzo trudne, bo nie mogłam się ruszyć, musiałam się skupić aby wyjść z paraliżu przysennego.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 21:12
autor: kangur
raz próbowałam coś z dosami, zadziałał na mnie tylko jeden. Było dziwnie, coś mi się działo z całym ciałem :shock:

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 21:16
autor: Amisu
Ja próbowałam, ale jak przeczytałam na i-doser'owym forum o tej historii kolesia, który po przesłuchaniu Gate of Hades miał jakąś jazdę, że w przedpokoju zapaliło się światło, ktoś wszedł, dotknął go i on myślał że to matka a tu nagle światło zgasło i nikogo nie ma. :shock: :shock: :shock: <ciary>

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: niedziela, 3 czerwca 2012, 23:05
autor: Nikt
Ostatnio słuchałem jednego I-dosera. Powiem szczerze, że nawet trochę działał, ale męczące jest dla mnie słuchanie takiego buczenia przez kilkanaście/kilkadziesiąt minut, a już na pewno nie jest to nic przyjemnego dla samego ucha. Mroczne, dziwne dźwięki - bleh.

Stają się znośne i zapominamy o ich barwie tylko w momencie, gdy zaczynają jako tako działać. Po za tym słuchając tego czułem się jakbym brał udział w jakimś eksperymencie szalonego naukowca, co potęgowało odczuwanie lekkiego strachu :D

A po: lekkie zawroty głowy.

W planach mam spróbować jeszcze dwóch w tym właśnie "Lucrid Dream" - czy jakoś tak się on nazywał.

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: wtorek, 5 czerwca 2012, 06:21
autor: Amisu
Nikt pisze:W planach mam spróbować jeszcze dwóch w tym właśnie "Lucrid Dream" - czy jakoś tak się on nazywał.
Polecam A-Bomb - zadziałał na mnie najlepiej, aczkolwiek było mi po nim strasznie gorąco (mimo zimna w pokoju) i na początku czułam spory niepokój.
First Love - uwielbiam :wink:

Chodziło Ci o Lucid Dream. :wink:

A, Nikt - miałam Cię spytać, co to za kawaii postać w twoim awatarze? :wink: Tak abstrahując od tematu, widzę żeś przywiązany do siódemki. A ja z moją mam kłopot, bo już dawno powinna mi powiedzieć "Spadaj!" a tego nie robi i obie chyba czujemy się z tym źle (nie chodzi o związek partnerski).

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: wtorek, 5 czerwca 2012, 11:06
autor: Nikt
Kawaii? :D
Nie wiem. Znalazłem taki fajny obrazek, przerobiłem go sobie na odcień niebieskiego i wstawiłem jako awatar, nie znam się na anime ;)


Zastanawiam się ostatnio czemu inne typy tak bardzo kręcą czwórki. Przecież teoretycznie powinienem zakochać się w identycznym typie jak ja i co więcej - byłbym z nim szczęśliwy. A może tylko mi się wydaję? Może to rzeczywiście tylko teoria?

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: wtorek, 5 czerwca 2012, 13:36
autor: Amisu
Nikt pisze:Kawaii? :D Nie wiem. Znalazłem taki fajny obrazek, przerobiłem go sobie na odcień niebieskiego i wstawiłem jako awatar, nie znam się na anime ;)
Przesłodkie dziewczę, pewnie z jakiegoś ecchi, ale jak się nie znasz to nie będę gadać po próżnicy. :mrgreen:

Nikt pisze:Zastanawiam się ostatnio czemu inne typy tak bardzo kręcą czwórki. Przecież teoretycznie powinienem zakochać się w identycznym typie jak ja i co więcej - byłbym z nim szczęśliwy. A może tylko mi się wydaję? Może to rzeczywiście tylko teoria?
Wydaje Ci się, to przeciwieństwa się przyciągają. Ja np. z innymi 4w3 nie umiem się dogadać, a niektóre to tak mi grają na nerwach. Mnie przyciągają spokojni ludzie, ludzie, którzy się dużo śmieją - ok, ale tylko do czasu, potem czuję się zmęczona takim brakiem powagi. Przyjaźniłam się już z różnymi ludźmi, aczkolwiek nie potrafię ich do końca włożyć w ramy enneagramu, to jeszcze nie ten etap dla mnie. :wink:

Re: Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

: środa, 6 czerwca 2012, 16:24
autor: Nocny Trzmiel
Kiedyś próbowałem z i-doserem, sądze, że w pewnym sensie jest to jak hipnoza, trzeba chcieć, ale też mieć dobre warunki :)