Sny - w jaki sposób je przeżywacie?

Wiadomość
Autor
nie_z_tej_planety
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 24 czerwca 2008, 13:39
Lokalizacja: z głębi wewnętrza

#16 Post autor: nie_z_tej_planety » czwartek, 26 czerwca 2008, 13:43

często powtarza mi się sen z klatką schodową. Schody nie są normalne i ciągłe, ale poodwracane- np do góry nogami, baiegną do ściany gdzie nie ma drzwi, lub są poprzerywane, ale nie zepsute tylko jakby celowo zbudowane w ten sposób, że nie są połączone. Coś na podobę tego:
http://blog.lib.umn.edu/lieb0128/archit ... stairs.jpg
nie mogę wtedy się wydostać. Ale nie do końca. Klatka dość wąska, w bloku schody betonowe, okien chyba tez nie ma. I z tego co pamiętam jestem sama. Dziwne.


4w5

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#17 Post autor: Matea » czwartek, 26 czerwca 2008, 14:01

Wydaje mi się ,że masz skomplikowane życie osobiste...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

nie_z_tej_planety
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 24 czerwca 2008, 13:39
Lokalizacja: z głębi wewnętrza

#18 Post autor: nie_z_tej_planety » czwartek, 26 czerwca 2008, 14:12

trudno mi samej to ocenić :)
4w5

Awatar użytkownika
mith
Posty: 296
Rejestracja: wtorek, 27 listopada 2007, 21:16
Lokalizacja: z nienacka

#19 Post autor: mith » piątek, 27 czerwca 2008, 11:45

Z zapamiętanych?
Ja w lśniącej zbroi z ogromnym mieczem zbawiający świat :lol:
W więkrzość moich snów walczę :) Taki to już jestem średniowieczny człowiek :p
4w5

der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr

Ohne dich kann ich nicht sein

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#20 Post autor: Rilla » piątek, 27 czerwca 2008, 23:59

nie_z_tej_planety pisze:często powtarza mi się sen z klatką schodową. Schody nie są normalne i ciągłe, ale poodwracane- np do góry nogami, baiegną do ściany gdzie nie ma drzwi, lub są poprzerywane, ale nie zepsute tylko jakby celowo zbudowane w ten sposób, że nie są połączone. Coś na podobę tego:
http://blog.lib.umn.edu/lieb0128/archit ... stairs.jpg
nie mogę wtedy się wydostać. Ale nie do końca. Klatka dość wąska, w bloku schody betonowe, okien chyba tez nie ma. I z tego co pamiętam jestem sama. Dziwne.
A niech mnie! W dzieciństwie, gdzieś tak do 10-tego roku życia miałam bardzo podobne sny. Tylko najczęściej (nie zawsze) miałam też nieco inne:
Schody metalowe, zepsute, gdzie jedna część nie łączy się z drugą, albo łączy się tylko cienką rurą, barierką. Byłam na samej górze bloku i nie mogłam się wydostać, bo bałam się wejść na te schody. Było bardzo wysoko, tak, że nie widziałam dna.
Albo tak, że były one betonowe i właściwie nic nie było nie tak na pierwszy rzut oka, ale chodząc po nich nie mogłam trafić do mojego mieszkania, jakby nigdy się nie kończyły, a mojego numeru w ogóle nie było.
Rzadko, ale czasem miałam właśnie takie, jak na tym obrazku.

To było coś okropnego! Budziłam się cała zestresowana. Po jakimś czasie bałam się nawet zasnąć, by znów nie śnić o tych przeklętych klatkach schodowych- tak często mi się śniły.
Matea pisze:Wydaje mi się ,że masz skomplikowane życie osobiste...
A dlaczego tak myślisz? Nie wiem czy życie osobiste kilkulatki jest takie skomplikowane.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#21 Post autor: bíumbíumbambaló » sobota, 28 czerwca 2008, 07:54

Ja też miewam koszmary z klatką schodową, zwłaszcza z windą. Zwykle jeśli we śnie pojawia się winda to juz jest to zapowiedź koszmaru.. ale co ciekawe małe dzieci często boją się wind.

Coś mi mówi, że będę teraz miała serie wyjatkowo przykrych snów...

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#22 Post autor: Matea » sobota, 28 czerwca 2008, 11:41

Rilla pisze: A dlaczego tak myślisz?
Bo mi kiedyś też się śniła klatka schodowa ;P

Sprawdziłam w senniku hasło "schody" i wyczytałam ,że ucieczka po schodach może oznaczać ucieczkę od własnych problemów i emocji. Pokazany był też przykład jednej dziewczyny której sie śniło ,ze ucieka przez swoimi bardzo bliskim przyjacielem. Miało to oznaczać ,że dla niej najlepszym wyjściem z każdego problemu jest właśnie ucieczka i zerwanie znajomości. W dalszej cześci snu ,ten przyjaciel ją dogania i widać taki obrazek : Ona siedzi na krześle tyłem do niego ,on stoi i patrzy na nią ubrany w elegancki garnitur (poniekąd symbol zaangażowania). Dziewczona jednak zdaje sobie sprawe ,ze nie moze poruszyć jedną brwią. Ten chłopak podchodzi do niej i sprawia ,ze wszystko jest już w porzątku. To poniekąd miało być symbolem nastawienia "piątej kelpki" i uwrażliwienia na emocje i uczucia innych ludzi.

Wydaje mi sie ,że w naszym przypadku ta ucieczka od problemów i emocji nie jest taka łatwa... Cały czas błądzimy... ^^
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#23 Post autor: anku » niedziela, 13 lipca 2008, 15:51

a ja ostatnio byłam jedyną osobą na świecie która widziała czarne niewidzialne jamniki 0o
4w5

moralności mi brak.

nie_z_tej_planety
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 24 czerwca 2008, 13:39
Lokalizacja: z głębi wewnętrza

#24 Post autor: nie_z_tej_planety » poniedziałek, 14 lipca 2008, 13:40

ja raczej uciekać nie próbowałam, zwykle na takiej klatce schodowej jestem unieruchomiona po prostu i za bardzo nie mam pola do manewru...

Kiedyś mi się śniło że weszłam do publicznej toalety, i zaatakował mnie wąż.

(Dla wrażliwych - nie czytajcie dalej)

wąż był jednym wielkim długim odchodem ludzkim w wersji gęstej, żywym i grubości ramienia. Nie miał na szczęście zapachu ale trzymałam go za gardło bo wił się i chciał mnie ukąsić. Nie bałam się.



To była jazda. Śnią wam się takie okropności?
------------------------------------------------------------------------K.-------

jak "zakocham" się we śnie to potrafię tęsknić kilka dni :)
choć mam faceta w realu, z resztą jak przyśni mi się coś złego z nim to nie potrafię być dla niego miła tego dnia, a czasem nawet dłużej, tak bardzo realne odczucia mi towarzyszą po przebudzeniu. Heh.
4w5

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#25 Post autor: anku » poniedziałek, 14 lipca 2008, 17:23

mi się śniło, że nauczycielka chemii nie żyje, później w szkole zastanawiałam się czemu nikt o tym nie mówi, a jak na nią wpadłam w szkole to myślałam, że widzę ducha i wpadłam w panikę.
w każdym razie jeśli mam realne sny to zdarza mi się w nie wierzyć dopóki nie okaże się z czasem, że jednak mi się tylko śniło.
4w5

moralności mi brak.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#26 Post autor: Rilla » piątek, 18 lipca 2008, 00:31

anku pisze:w każdym razie jeśli mam realne sny to zdarza mi się w nie wierzyć dopóki nie okaże się z czasem, że jednak mi się tylko śniło.
U mnie jest tak, że gdy mam realistyczny sen, to wiem, wierzę w niego, że się spełni. Do tej pory zawsze się takie spełniały. To dość komfortowe, bo wiesz, czego spodziewać się zawczasu. Ostatnio tylko źle taki zinterpretowałam, bo błędnie odczytałam, kogo dotyczy zawarta w nim informacja :/ Nieźle się zestresowałam zanim nie odkryłam swojej pomyłki. Już myślałam, że mnie sny zawodzą, a tego bym nie chciała.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#27 Post autor: impos animi » piątek, 18 lipca 2008, 00:43

U mnie jest tak, że gdy mam realistyczny sen, to wiem, wierzę w niego, że się spełni. Do tej pory zawsze się takie spełniały.
Gdyby moje sny się tak spełniały... To dopiero miałabym życie...
Uraz do mezczyzn. Zwlaszcza to haslo o gwalcicielu. Uciekasz przed archetypem oblesnego typa, ktoremu w glowie tylko jedno, a w podswiadomosci i tak wiesz, ze on Cie dorwie. Biedny chlopaczek, Wasz maltretowany znajomy to taki wlasnie zabi ksiaze, ktorego musisz pocalowac, by zmienil sie w ksiecia. Acz ciagle oblesny typ spycha go na bok. Ba, moze to wlasnie nim sie chcesz zaopiekowac i razem chcecie zniszczyc oblecha?
Po ostatnich wydarzeniach dochodzę do wniosku, że w tym jest więcej racji niż myślałam... Qrde Absynciak, dobry jesteś!
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#28 Post autor: Absynt » piątek, 18 lipca 2008, 01:21

Siewie ^^.

Juz niejeden sen przetlumaczylem komus z zadziwiajaca dokladnoscia i prawdziwoscia. Chyba sie zajme kiedys wrozeniem tak na powaznie ;]. Albo zostane psychologiem (po wlasnym trupie ;p).

Anyway - mnie rozwalila kolezanka... ta paskudna 4w5 :P...
Otoz we snie wciaga jakies dragi, po chwili pojawia sie raptownie na jakims parkiecie, tam znajomi zaczynaja wieszac jeden drugiego, inny ziomek biega z pistoletem, kolejnego dusza wlasne dredy, a jego dziewczyna po prostu pali fajki... a na koncu wpadam ja... bad muthafucka ubrany na czarno - taki, ktory widzial wszystko i byl wszedzie. Zabijam bezlitosnie cala balange, a kiedy widze jej krew, mowie jej: "biedna dziewczynka"
:twisted:
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Lawenda
Posty: 147
Rejestracja: piątek, 21 marca 2008, 15:22

#29 Post autor: Lawenda » piątek, 18 lipca 2008, 13:05

anku pisze:a ja ostatnio byłam jedyną osobą na świecie która widziała czarne niewidzialne jamniki 0o
Brzmi ciekawie :D

Absynt, wydaje mi się, że Tobie przypadła najciekawsza rola w całym śnie :D

Moje sny... zawsze przywiązywałam do nich wielką wagę. Zawsze były strasznie dziwne (jednocześnie radosne i depresyjne, abstrakcyjne i realistyczne), czasem po prostu śmieszne (np paliłam trawę w lesie z własną mamą, potem w owym zagajniczku znalazłam zapłakanego chłopca, który okazał się być synem Lennona. Odprowadziłam go do domu; Yoko Ono urządziła kuchnię w strasznie wiejskim stylu, przytulnie tam było). W każdym razie, moje sny prawie zawsze mówią mi o czymś ważnym. Dzięki ostatniej dość skomplikowanej i wstrząsającej wizji zrozumiałam jeden ze swoich największych problemów.

Ale co najważniejsze - uwielbiam sny, autentycznie. Są jakimś oknem do innej rzeczywistości. Wystarczy jedynie zasnąć.
"Chcę być większy niż moja sztuka"
- Herbert von Karajan

4w3 sx/sp INFp

Awatar użytkownika
Voh
Posty: 5
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 16:53
Lokalizacja: Stąd

Sny

#30 Post autor: Voh » czwartek, 24 lipca 2008, 16:52

Moje sny są najczęściej bardzo realistyczne i nie kończą się za dobrze. Czuję się w nich wiecznie zawstydzona. Zdarzają mi się oczywiści śmieszne, miłe (po nich zwykle po przebudzeniu sie mam doła), absurdalne i obrzydliwe.
Jak na razie prowadzę dziennik snów. Ma mi to pomóc w osiągnięciu LD, a nawet OOBE! ^^
Bez Ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień...
_________________
4w5

ODPOWIEDZ