Ulubione miejsce
- BlackHannah
- Posty: 101
- Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
- Prowokacja
- Posty: 519
- Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Far pisze:Odpowiem malunkiem bo akurat niedawno na jednym forum o rysunku i grafice był bardzo pokrewny konkursowy temat - "Your personal spiritual retreat". To moja świątynia dumania.
Faktycznie! Wanna to taka satelita odbierająca myśli, mam coś podobnego - w wannie zawsze wymyślałam coś nowego, natomiast dumanie nad czymś i rozwiązywanie problemow najlepiej wychodzi mi na pływalni - satelita ma większą powierzchnie
A co do ulubionych miejsc:
łóżko, ciepłe, bezpieczne, miękkie, przytulne
i lasy, zapuszczone parki, tajemnicze ogrody wokół opuszczonych domów,
schody nad rzeką, szczyty gór - wysokie miejsca, żeby można było objąc wszystko wzrokiem.
4w3
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
Niedaleko mojej miejscowości stacjonowały kiedyś wojska rosyjskie i pozostał po nich kompleks bunkrów. Jeżeli chodzi o miejsce, w którym czuje się najlepiej, to właśnie te tunele. Tak właściwie, to sama nie wiem, czego szukam wędrując tymi korytarzami, ale kiedy się jest już w środku, ma się wrażenie, że te grube mury są jak izolacja, chronią przed hałasem, ludźmi i słońcem, którego nie znoszę.
4w5
Bo kto biegnie, zginie dziś w biegu,
A kto stanął, padnie, gdzie stał.
Krwią w panice piszemy na śniegu:
"My nie wilki, my mięso na strzał.."
Bo kto biegnie, zginie dziś w biegu,
A kto stanął, padnie, gdzie stał.
Krwią w panice piszemy na śniegu:
"My nie wilki, my mięso na strzał.."
Tak, mam dokładnie tak samo... ale jak już bardzo chce być sama to albo jestem w łóżku i czytam lub w wannie no i moje ulubione miejsce: HUśTAWKA! o tak nigdzie nie jest mi tak dobrze jak tam:>vvob pisze:Taak, ostatnio doszedłem do wniosku, że lubię przebywać z ludźmi, bo wtedy przynajmniej jestem nimi zaabsorbowany i nie mam czasu na toczenie idiotycznych rozważań w mojej głowie.
Niestety, nie ma go. Moje miasto jest brudne i nieciekawe. Nie jest jednak szare, bo ostatnio przemalowano budynek przychodni na pomarańczowo, co wygląda jaskrawo i odrażająco. Poza tym mamy Rynek, który miał być fenomenem na skalę kraju, a jest wielką kamienną pustynią. Do tego spacerują po moim mieście ludzie, których nie rozumiem.
Jest park, lecz mnóstwo tam pijaków, degeneratów, zboczeńców i złodziei. Jest zalew, jednak dużo trzeba czasu, by tam trafić i wielu ludzi minąć trzeba po drodze. Las też jest, może wybiorę się tam, lecz nim dojdę, jestem bardzo zmęczona. Jest również brudny i nieciekawy.
Lubię jedynie cmentarz, tam jest spokój, wielki spokój. Znajduje się niedaleko środka miasta; rośnie tam wiele drzew, wiekowych drzew. Mogę usiąść i odpocząć wtedy, gdy jestem zmęczona. Lubię tam przychodzić, czy jest w tym coś dziwnego? Nie zakłócam spokoju umarłym, za to mnie udziela się spokój.
Jest park, lecz mnóstwo tam pijaków, degeneratów, zboczeńców i złodziei. Jest zalew, jednak dużo trzeba czasu, by tam trafić i wielu ludzi minąć trzeba po drodze. Las też jest, może wybiorę się tam, lecz nim dojdę, jestem bardzo zmęczona. Jest również brudny i nieciekawy.
Lubię jedynie cmentarz, tam jest spokój, wielki spokój. Znajduje się niedaleko środka miasta; rośnie tam wiele drzew, wiekowych drzew. Mogę usiąść i odpocząć wtedy, gdy jestem zmęczona. Lubię tam przychodzić, czy jest w tym coś dziwnego? Nie zakłócam spokoju umarłym, za to mnie udziela się spokój.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 15:31