Przywiązanie do przedmiotów
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Uważam, że przywiązywanie się do przedmiotów jest cechą czwórek, ale dla każdego znaczy to trochę co innego. Jak byłam mała miałam taką bawełnianą koszulkę w biało pomarańczowe marynarskie paski, w której chodziłam ciągle i mama musiała mi ją zabierać do prania. Pamiętam jak się podarła i była już strasznie za krótka, to schodziliśmy pół miasta, żeby mi znaleźć taką samą tylko nową. Teraz wydaje mi się to śmieszne, ale na róznych etapach życia zbierałam różne przedmioty. Muszelki i kamienie, pocztówki, karteczki do segregatora albo wyrywane (wszyscy przecież je zbierali, nadal częśc z nich mam Teraz zbieram bilety do kina i miejsc które odwiedziłam, opisy filmów na których byłam z moim ukochanym. Do dziś mam też wszystkie kasety video z ulubionym serialem, które tyle lat co tydzień pieczołowicie nagrywałam, a mam już przecież od dawna wszystkie odcinki na DVD i to w o wiele lepszej jakości. Są po prostu takie przedmioty, które znaczą dla nas zbyt wiele, by móc je wyrzucić, bo to tak, jak byśmy odrzucili część swojego życia.
- Ramza
- Posty: 32
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2010, 18:25
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Bardzo miło mi się czyta wasze posty ..ciekawe, że ludzie mogą być w pewnych kwestiach tak podobni.
Ale do rzeczy: zdarza mi się zbierać najróżniejsze rzeczy, po prostu z jakiegoś powodu przynosić do domu liście, kamienie i przywiązywać się do nich. Czasem zostawię wieczorem np 3 przypadkowo zerwane liście niedaleko klatki wejściowej i wychodząc patrzę rano czy tam jeszcze są ;P Kiedyś nosiłem pewien kamyk (znaleziony agat ) w kieszeni przez długi czas.
Podobnie mam z muzyką, której dźwięk przypomina mi kiedy i gdzie pierwszy raz ją słyszałem, jak się wtedy czułem, co się wtedy działo, całe wspomnienia, dnie i okresy życia Bywa że jakiś utwór tak się spodoba że wiążę nie muzykę z wydarzeniami ale wydarzenia z muzyką.
Pewnego razu przywiązałem się do naszyjnika który dostałem od byłej. Jak go zgubiłem to byłem przez 2 dni wręcz chory heh wtedy nie było mi do śmiechu..^^
Ale do rzeczy: zdarza mi się zbierać najróżniejsze rzeczy, po prostu z jakiegoś powodu przynosić do domu liście, kamienie i przywiązywać się do nich. Czasem zostawię wieczorem np 3 przypadkowo zerwane liście niedaleko klatki wejściowej i wychodząc patrzę rano czy tam jeszcze są ;P Kiedyś nosiłem pewien kamyk (znaleziony agat ) w kieszeni przez długi czas.
Podobnie mam z muzyką, której dźwięk przypomina mi kiedy i gdzie pierwszy raz ją słyszałem, jak się wtedy czułem, co się wtedy działo, całe wspomnienia, dnie i okresy życia Bywa że jakiś utwór tak się spodoba że wiążę nie muzykę z wydarzeniami ale wydarzenia z muzyką.
Pewnego razu przywiązałem się do naszyjnika który dostałem od byłej. Jak go zgubiłem to byłem przez 2 dni wręcz chory heh wtedy nie było mi do śmiechu..^^
4w5 na krawędzi 5w4 (ISFP/INFP)IEI
"Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim" - George Bernard Shaw
"Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim" - George Bernard Shaw
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Mam tak samo jak opisujecie, ale czesciej zdarza mi sie zostawiac rzeczy argumentujac "ach, a moze sie przyda" i w ten sposob mialam w pokoju wszystko - zeszyty z podstawowki, nawet ostatnio znalazlam niemieckie marki i korony czeskie;p rozne dziwne elementy, pudelka, stare za male ciuchy itd, ale jak juz wspomnialam, nie zostawiam ich ze wzgledu na sentymentalne znaczenie (bynajmniej nie swiadomie) acz z glupiego przypuszczenia ze w przyszlosci jescze mi sie to wszystko przyda
'A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół'
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
http://www.maxmodels.pl/lavendel.html
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Przywiązanie do przedmiotów
A macie czasem tak że np. jak zgubicie rękawiczkę, parasol to wyobrażacie sobie jak ta rzecz się wtedy czuje, jaka musi być przestraszona, smutna a może znajdzie ją ktoś u kogo będzie jej lepiej i nagle ta niewiele znacząca rękawiczka staje się rzeczą absolutnie unikalną, znaczącą
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Przywiązanie do przedmiotów
miałem tak jakiś czas temu.greenlight pisze:A macie czasem tak że np. jak zgubicie rękawiczkę, parasol to wyobrażacie sobie jak ta rzecz się wtedy czuje, jaka musi być przestraszona, smutna a może znajdzie ją ktoś u kogo będzie jej lepiej i nagle ta niewiele znacząca rękawiczka staje się rzeczą absolutnie unikalną, znaczącą
zawsze w takiej sytuacji włączał mi się głos babki w głowie, jak ta rzecz czuje się smutna i włączało mi się nierealistyczne współczucie. fakt, gdybym był mironem białoszewskim, który uwielbiał takie mentalne zabawy, to czułbym się z tym jak artysta-poeta. ale kiedy to przeanalizowałem, to czuję się bardziej zażenowany kiedy mam takie myśli i je wyrzuciłem z głowy, uznałem za głupie.
tym bardziej, że w naturze nic nie ginie i o ile coś nie jest zepsute, to na pewno ma właściciela, który to potrafi wykorzystać lepiej. często pożyczam swoje rzeczy ludziom, którzy będą potrafili z nich lepiej w tej chwili korzystać albo w ogóle z czegoś nie korzystam (taka konsola ps2, np. bo już nie mam w marzeniu starania się o bycie jednym z najlepszych 2d graczy w PL; gitare akustyczna kupilem nie po to zeby sie uczyc na niej grac, tylko zeby ktos wpadał i akompaniowal do basu, albo pozyczyc ja komus, zeby siei nauczyl grac ;]).
teraz myślę, ze nie można sobie pozwolic na przywiązywanie się do materialnych rzeczy, materia jest niestała. wszystko się rozwala, zmienia stan skupienia, właściceli. to wszystko przeminie, więc po co podchodzić do tego aż tak poważnie?
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Z tym gromadzeniem przedmiotów, to nie można zapominać o dość istotnej tendencji - osoby mające możliwość gromadzenia drobiazgów (duży dom, komórka, niezagospodarowany strych, działka dziadków itp) - będą je gromadzić. W momencie gdy lądują w mikroskopijnym wynajmowanym mieszkaniu, gdzie liczy się każdy centymetr sześcienny, oduczają sie sentymentów. Uwierzcie - działa )
xxx xx/xx XXXx
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Nie powiedziałabym. Mój pokój nie należy do największych, a gdyby nie moja mama, już dawno nie widziałabym podłogi. Piszę poważnie. Prawda, że jeden pokój to nie mieszkanie, ale obawiam się, że mam skłonność do zbieractwa po babci. Ciężko mi cokolwiek wyrzucić. Wystarczy, że na byle śmieć spojrzę, biję się z myślami, że może jeszcze mi się przyda. Zapisana kartka papieru?- Ależ nie jest do końca zużyta; tyle jeszcze można na niej napisać. Napisałam, ile się dało na kartce, jakieś notki, coś na brudno.- A może te notatki się kiedyś przydadzą? Zostawię na pamiątkę. Prawdziwe śmieci wyrzucam, nałogowego zbieractwa nie mam, by obrastać śmieciami, ale nie jest mi tak łatwo wyrzucać, jak większości.atis pisze:W momencie gdy lądują w mikroskopijnym wynajmowanym mieszkaniu, gdzie liczy się każdy centymetr sześcienny, oduczają sie sentymentów. Uwierzcie - działa )
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Ramza
- Posty: 32
- Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2010, 18:25
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Przywiązanie do przedmiotów
Może nie zdarza się często że myślę jak czuje się np rękawiczka której od godziny nie mogę znaleźć, ale bardzo mocno czuję że muszę ją odzyskać z powrotem
Co do "a może się przyda" też czasem tak sobie mówię i czegoś się nie pozbywam :]
A dzisiaj otwierając tymbarka zdobyłem kapsel z napisem "EJ!!! Nie wyrzucaj mnie!!!" (nie zbieram kapsli) założyłem zawleczkę na palec i łaziłem z nim z 2h, potem leżał na stole parę godzin aż przypiąłem go do kluczy
Co do "a może się przyda" też czasem tak sobie mówię i czegoś się nie pozbywam :]
A dzisiaj otwierając tymbarka zdobyłem kapsel z napisem "EJ!!! Nie wyrzucaj mnie!!!" (nie zbieram kapsli) założyłem zawleczkę na palec i łaziłem z nim z 2h, potem leżał na stole parę godzin aż przypiąłem go do kluczy
4w5 na krawędzi 5w4 (ISFP/INFP)IEI
"Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim" - George Bernard Shaw
"Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim" - George Bernard Shaw