Tęsknota za tym czego nie mam...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#196 Post autor: siorek » czwartek, 1 maja 2008, 21:42

Matea pisze:
siorek pisze: Jakies sugestie moze?...
Zdecydowanie jestem za stwierdzeniam ,że "niezałatwione sprawy" trzeba jak najszybciej rozwiązać ,bo to będzie się ciągneło za nami do reszty życia. Ciągłe rozważanie ,co by było gdyby i odtwarzanie całej sytuacji w nieskończoność ,aż nabierze ona kształtu mającego mało wspólnego z rzeczywistością jest bezsensowne.

Ostatnio przechodzę własnie okres takiego "mielenia" wspomnień przez co zamieniają się one w cuchnącą papkę tak ,że już sama nie wiem co mam myśleć. A to chyba krok do postradania zmysłów ;P
Najgorszy jest fakt ,że osoba którą te wspomnienia dotyczą jeszcze bardziej wszystko komplikuje i mąci tak ,że w głowie mam chyba teraz zupę zamiast mózgu ^^

Jedyny wniosek do jakiego doszłam jest taki : musisz oceniać realność tego do czego dąrzysz i nauczyć sie dostrzegac ukryty sens w najmniejszych szczegółach ,bo czasem to właśnie one dają nam najprostrze rozwiązania i rozświetlają wszystko co do tej pory było pogrążone w mroku... (ale to zabrzmiało :D) I przedewszystkim wierzyć w to ze wszystkich sił wbrew temu co z regułu oferuje nam rzeczywistość czyli beznadzieje. :P
Jakos tak sie stalo, ze tego wpisu i nastepnego od impos nie zauwazylam. Odkrylam je sobie dopiero teraz. Dzieki za nie.

Przeszlo mi owo cos o czym pisalam choc nie tak calkiem do konca.
Przypomina mi sie czasem cos, jakis szczegolik, seria szczegolikow. I tyle.
Im wiecej o tym mysle tym mniej wiem wiec juz nie mysle.


[prawdopodobnie 9w1, ISFp, ]

ODPOWIEDZ