Nieśmiałość

Wiadomość
Autor
Stella
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 7 marca 2008, 08:49

#16 Post autor: Stella » sobota, 8 marca 2008, 11:46

sonja pisze:Są ludzie którzy mnie od początku odrzucają - do takich osób raczej pierwsza nie podejdę.
Jeżeli jestem gdzieś, gdzie nikogo nie znam/muszę coś załatwić z jakąś nieznajomą osobą/jest jakiś inny powód dla którego chcę tę osobę poznać, to bez problemu podchodzę pierwsza.
Niektórzy uważają mnie za osobę nieśmiałą i rzeczywiście mogę sprawiać takie wrażenie. Czasami zdarza się, że przez kilka dni siedzę w kącie i z nikim nie gadam, ale to wynika z tego, że zwyczajnie nie chce mi się z kimkolwiek rozmawiać/jestem wściekła. Ale kiedy mi później przechodzi, podchodzę do pierwszej lepszej osoby i zaczynam nawijać sama nie wiem o czym
To samo, mam zupełnie to samo! Pozdrawiam Cię serdecznie, Was wszystkich! Nie mogę uwierzyć w to, że są na świecie ludzie, którzy czują podobnie, że jest ich tak wielu! ;)
Zdarzają mi się dni, w których mam ochotę rozmawiać z ludźmi, poznawać ich, śmiać się i gadać o niczym. Bywam naprawdę... odważna! Potem nadchodzi jednak okres melancholii, który nazywam odpływem("Misery" S.Kinga, może ktoś czytał)- stoję ze spuszczoną głową w dużej grupie i nie jestem w stanie wydusić z siebie ani słowa, a jak już coś powiem, to wypaplam coś tak beznadziejnego, że potem się tych słów strasznie wstydzę! Czuję się GORSZA, żałosna, beznadziejna. Normalni ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Tego, że czasem nie chce mi się gadać. Zastanawiam się nad tym jaka jestem naprawdę. Które z tych dwóch JA jest moim prawdziwym obliczem.
Poza tym nie lubię słowa "nieśmiałość";p



lusecita19
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 19 lutego 2008, 20:29

#17 Post autor: lusecita19 » sobota, 8 marca 2008, 11:57

Ze mna jest bardzo róznie.. najczesciej jednak nie jestem skrepowana.. poznawanie nowych ludzi mnie nie oniesmiela, ale wrecz fascynuje.. Fakt..przy niektorych osobach delikatnie sie rumienie, ale to juz jest inna kwestia:) nie staram sie byc najgłosniejsza w towarzystwie, ale tez nie ukrywam sie i nie jestem szara myszka..
...:)

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#18 Post autor: Emka » sobota, 8 marca 2008, 17:05

aha...gdzies już o tym pisałam- termin "nieśmiałość" kojarzy się ogółowi społeczeństwa z ciapciowatością, nieudolnością oraz okularami z grubymi szkłami. Dlatego go nie cierpię.
Introwertyzm to co innego- swój własny prywatny tęczowy świat, wrażliwość, samodzielność.
(jasne. :roll: )
A ja- ja jestem nieśmiała. Wiem, że to brzmi niezbyt komercyjnie.
Nie rozmawiam z ludźmi, których słabiej znam nie dlatego, że mi na tym nie zalezy- tylko dlatego, że boję się przed nimi zbłaźnić. Zdarza się, że nie zgłaszam się na lekcji nie dlatego, że uważam to za niepotrzeny wysiłek- po prostu martwie się, że ktoś nie zrozumie mojej myśli.
Moja niesmiałość jest na niskim stadium, często udaje mi się ja pokonać... Ale gdzieś tam jest i podgryza moją pewność siebie.
Jak zblazowana mysz, która żyje sobie w przytulnym kąciku i wychodzi tylko czasami, omijając zręcznie pułapki. :shock:
4w5

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Nieśmiałość

#19 Post autor: Rilla » sobota, 8 marca 2008, 18:10

Emka pisze:aha...gdzies już o tym pisałam- termin "nieśmiałość" kojarzy się ogółowi społeczeństwa z ciapciowatością, nieudolnością oraz okularami z grubymi szkłami. Dlatego go nie cierpię.
Introwertyzm to co innego- swój własny prywatny tęczowy świat, wrażliwość, samodzielność.
(jasne. :roll: )
A z moich doświadczeń wynika, że ten ogół, ku rozpaczy zgłębionych w temacie, zazwyczaj myli introwertyzm z nieśmiałością i odwrotnie, albo wręcz uważa, że to jedno i to samo...

U mnie pełny serwis: neurotyczna nieśmiała introwertyczka (po prostu typ B). Czegoż więcej chcieć do szczęścia?...
Jak w ogóle można lubić bycie nie śmiałą?? A kto lubi bać się ludzi, bać się odezwać do nieznajomego czy słabo znanego niezależnie od sytuacji, bać się spojrzeń innych i bać się jakichkolwiek kontaktów z obcymi? Gdy byłam mała bałam się nawet podejść do koleżanek i zapytać je czy chciałyby się ze mną pobawić... Teraz boję się zgłaszać na lekcjach, mimo że jestem zupełnie pewna odpowiedzi i nigdy tego nie robię, bo nawet jeśli bardzo chcę pokazać co wiem, mój organizm mi na to nie pozwala. To nie jest miłe i nigdy takie nie było.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
sonja
Posty: 152
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 16:30

#20 Post autor: sonja » sobota, 8 marca 2008, 19:54

Emka pisze: Introwertyzm to co innego- swój własny prywatny tęczowy świat, wrażliwość, samodzielność.
To mi się podoba. I pasuje do mnie.
Nie rozmawiam z ludźmi, których słabiej znam nie dlatego, że mi na tym nie zalezy- tylko dlatego, że boję się przed nimi zbłaźnić.
Też tak kiedyś miałam, ale stwierdziłam, że tak na dobrą sprawę bardziej się chyba zbłaźnię jak nic nie powiem :wink:
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again

Flegmatyczna Dziewiątka, INFp

Awatar użytkownika
vvob
Posty: 347
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 23:26

#21 Post autor: vvob » niedziela, 9 marca 2008, 12:31

Wiem, o czym tu piszecie, sam to wszystko przeżywam. Cały czas o tym myślę, bycie czwórką jednak jest ciężkie. Staram się jednak przełamywać tą nieśmiałość, walczę z nią i jest lepiej. Nie boję się już czegoś powiedzieć, choć no nie tak do końca... w każdym razie jest lepiej. Przeczytałem kiedyś gdzieś takie zdanie, że jeśli do któregoś roku życia nie pozbędziesz sie takich dziwnych zahamowań i awersji to na starość będziesz chodził samotnie po ulicy, szczękał zębami, kołysał się i mówił do siebie. Jest w tym chyba trochę prawdy i to pokazuje, że trzeba walczyć o swoje. Wiem, że to trudne, ale wcale nie niemożliwe. Małymi kroczkami do przodu i będzie trochę lepiej. Najgorsze są przy tym te wahania nastroju :( Damy radę.
6w5
sx/sp
ENTpObrazek

„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)

Awatar użytkownika
wilczek
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 12:54
Lokalizacja: sama nie wiem

#22 Post autor: wilczek » poniedziałek, 10 marca 2008, 20:01

kinka pisze:Seiren opisując siebie opisała też mnie. Ze mną jest tak samo. Z tym tylko wyjątkiem, że jeżeli od mojego publicznego wystąpienia coś ważnego zależy (np. właśnie ocena czy zaliczenie) to się zmuszam i to robię. Ale co wtedy przeżywam to wiem tylko ja. :?
wiecie co to chyba już tak jest z tymi wystąpieniami zbiorowymi,ja mam też taka nieśmiałość przez którą często się źle czuje w grupie,ale z drugiej strony cały czas o tym myśleć to też porażka,ciekawe jakby się wszystkie czwórki spotkały w grupie?czy też byłoby tak nieśmiało :)
"włóczykij" z podciętymi skrzydłami ,)

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#23 Post autor: Rilla » poniedziałek, 10 marca 2008, 20:57

Tak sobie rzuciłam wsteczny na pierwszą stronę i zobaczyłam post:
impos animi pisze:Czwórki a pewność siebie

;[
Jeśli temat o podobnej tematyce istnieje to chyba bez sensu tworzyć nowy. Niby brak pewności siebie nie oznacza do razu o nieśmiałości, ale to bardzo pokrewne aspekty, które można wrzucić do jednego wora. Może lepiej połączyć oba tematy? Będzie lepszy porządek na naszym podforum. Co o tym sądzicie i szanowne bractwo modów?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#24 Post autor: impos animi » poniedziałek, 10 marca 2008, 22:59

Rilla pisze:Tak sobie rzuciłam wsteczny na pierwszą stronę i zobaczyłam post:
impos animi pisze:Czwórki a pewność siebie

;[
Jeśli temat o podobnej tematyce istnieje to chyba bez sensu tworzyć nowy. Niby brak pewności siebie nie oznacza do razu o nieśmiałości, ale to bardzo pokrewne aspekty, które można wrzucić do jednego wora. Może lepiej połączyć oba tematy? Będzie lepszy porządek na naszym podforum. Co o tym sądzicie i szanowne bractwo modów?
No właśnie, Rilla na prezydenta!

Tfu, na moda :)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Pusteknik
Posty: 330
Rejestracja: niedziela, 10 lutego 2008, 19:53

#25 Post autor: Pusteknik » czwartek, 13 marca 2008, 12:23

Seiren pisze:Jestem tak nieśmiała, że czasem to aż żałosne :/ Całkiem niedawno dostałam 2 z ćwiczeń na uczelni, bo nie chciałam zrobić 3-minutowego wystąpienia przed grupą <sciana>. :/

Też tak miałem albo jeszcze gorzej. Już dwa raz wywinąłem się z przedstawiania referatu na studiach. Za drugim razem to tak się zestresowałem wystąpieniem przed cała grupą, że aż zaczęła mnie boleć pikawa. Na szczęście zabrakło dla mnie czasu i nie musiałem występować. Niestety w tym półroczu już mam 3 referaty. :cry: Niema pojęcia jak z tego wybrnąć, ciągłe o tym myślę, nie daje mi to spokoju. Wiem jedno na pewno nie mam zamiaru występować przed cała grupą.

I jak tu żyć normalnie i snuć plany na przyszłość jak ma się takie problemy.
To jest dopiero żałosne. :cry:

Awatar użytkownika
vvob
Posty: 347
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 23:26

#26 Post autor: vvob » czwartek, 13 marca 2008, 17:06

Wiem, że to ciężkie, ale trzeba się przełamywać, niestety. To nie jest łatwe, ale też nie niewykonalne.
6w5
sx/sp
ENTpObrazek

„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#27 Post autor: Zoidie » czwartek, 13 marca 2008, 19:42

Pusteknik pisze:Niema pojęcia jak z tego wybrnąć, ciągłe o tym myślę, nie daje mi to spokoju. Wiem jedno na pewno nie mam zamiaru występować przed cała grupą.
Ale czego tu się bać? I tak pewnie nikt nie będzie na Ciebie patrzeć, a już tym bardziej słuchać tego co tam wygłosisz? :wink: A nawet jeśli, to przecież nikt Cię nie zastrzeli jeśli Ci się raz słowa pomylą... No chyba, że jednak... :roll:

Awatar użytkownika
oti
Posty: 86
Rejestracja: środa, 5 marca 2008, 15:57

#28 Post autor: oti » czwartek, 13 marca 2008, 19:54

nieśmiałość, nieśmiałość, nieśmiałość.... ehh niecierpię tego uczucial, ale walczę z tym. bo to moja wada.
4w3(w7) & E/INFP
Blair pisze:Oti, wiesz jakie jest ulubione zajęcie 4w3? Wmawianie sobie, że naprawdę jest 7 xD

Awatar użytkownika
Amelia
Posty: 75
Rejestracja: poniedziałek, 17 grudnia 2007, 22:00
Lokalizacja: Z planety zwanej Ziemia

#29 Post autor: Amelia » czwartek, 13 marca 2008, 23:33

Publiczne wystąpienia też nie dają mi spokoju :( na szczęscie przyzwyczaiłam się juz do swojej grupy, jest trochę łatwiej.

A co do nieśmiałości, to bardzo cicho mówię, nie lubię być w centrum uwagi przy zbyt dużej ilości ludzi, wolę byc niewidoczna i obserwowac ;)
Dlatego wiele ludzi, widzi najpierw we mnie 5kę, dopiero gdy mnie poznają i zaufam im poznają moja 4kową stronę.
No cóz introwertycy tak mają :)

Awatar użytkownika
vvob
Posty: 347
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 23:26

#30 Post autor: vvob » czwartek, 13 marca 2008, 23:41

Nad cichym głosem można jeszcze pracować. Gorzej, jak ktoś swojego głosu nie lubi, wtedy mamy mały problem. :wink:
6w5
sx/sp
ENTpObrazek

„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)

ODPOWIEDZ