Podejście do religii

Czy wierzysz w Boga?

Tak wierzę. Jestem katolikiem. Modle się i chodzę do kościoła
39
24%
Wierzę w Boga, ale żyje własnym życiem. Może i pójde do piekła, mówi się trudno
47
29%
Wyznaje inną religię niż katolicyzm.
21
13%
Jestem ateistą, ale szanuje przekonania innych i rozumiem ich wiarę.
41
25%
Jestem ateistą i śmiać mi się chce gdy widze tych wszystkich katolików wierzących w jakiegoś tam Boga
16
10%
 
Liczba głosów: 164

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#181 Post autor: Zoidie » środa, 17 września 2008, 18:57

Łukasz:) pisze:Jak można przyjąc pogląd danej religiii nie bedąc absolutnie pewny że się z nią zgadzasz?JA nie rozumiem jak mozna mowić-wierze w Boga nie znać jego nauk.
Nie przesadzajmy, Dekalog+powtarzane wszędzie przypowieści dają dobry obraz chrześcijańskiej moralności. Znajomość żydowskich plemion, ich wędrówki itp raczej nikomu na wiarę nie wpłynie :wink:
Pewnie, katolik powinien zgłębiać wiarę, ale jeśli ma jakieś rozsądne podstawy to osobiście bym go nie skreślał.
Łukasz:) pisze:W religii katolickiej przestrzeganie zasad ma wynikać z miłości do Boga a jak można kochać kogoś kogo się nie zna?
O to mnie nie pytaj, bo kwestia kochania Boga jest jedną z tych, dla których daruję sobie wiarę :wink:
Można pewnie wyjść z założenia, że wszyscy jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo, więc kochając dzieło kochasz Twórcę itp itd.
Dla mnie najzwyczajniej bez różnicy, ile stron Biblii katolik przeczytał, dopóki jest dobrym katolikiem/uczciwym kolegą itp :P
Chrześcijaństwo to miłość bliźniego (czasami zbyt bezkrytyczna imo) i tyle. Ma się to we krwi.



Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#182 Post autor: Łukasz:) » środa, 17 września 2008, 19:37

Nie przesadzajmy, Dekalog+powtarzane wszędzie przypowieści dają dobry obraz chrześcijańskiej moralności. Znajomość żydowskich plemion, ich wędrówki itp raczej nikomu na wiarę nie wpłynie
1)nio z tą znajomościa dekalogu i ewangelii bym nie przesadzał.Nie jeden chrzescijanin wogóle nie zna dekalogu<sprawdzone empirycznie>.Jakby zrobić test z ewangelii dla przecietnego chrześcijańskiego Jana Kowalskiego to wynik bylby zenujacy.
2)nie chodzi o znajomosc zydowskich plemion.Stary testament to głownie opowiesc o Bogu a nie o Zydach.Mamy ukazane poszczeglne jego przymioty.W moim odczuciu te przymioty są nielogiczne i bezsensu min.dlatego nie wierze.
Dla mnie najzwyczajniej bez różnicy, ile stron Biblii katolik przeczytał, dopóki jest dobrym katolikiem/uczciwym kolegą itp

Wiadomo że nie ma tak że mowię"Nie koleguje się z tobą bo nie czytałeś księgi liczb "XD"Teoretyczna wiedza"a nie ma takiego znaczenia.Tyle że
dla mnie życie jest jak równanie matematyczne wysokiego stopnia.
Podczas rozwiazywania takiego równania trzeba zrobić rózne "założenia".Według tych założen żyje i podejmuje decyzje.np.

"Zakładam zę istnieje Bóg" albo

"zakłądam że Chrystus/budda/Chuck Norris/Emjotka jest zbawicielem."lub

-"zakładam że Boga nie ma,nie licze na niebo,etyka nie jest wyznacznikiem wartosci mojego zycia,robie co chce zeby wykorzystać moje krótkie 80 lat"
itd.



Żeby poczynic takie założenia potrzeba wiedzy.Żeby móc założyć że Bóg istnieje /nieistnieje trzeba poprostu dużo o nim wiedzieć.A żeby wiedzieć czy Bóg chrześcijan istnieje trzeba czytać jego autobiografie w holy bible.
Dlatego nie rozumiem jak mozna byc katolikiem czy ateistą nie znając bibli.
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
agnella
Posty: 81
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 12:05
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

#183 Post autor: agnella » niedziela, 26 października 2008, 00:49

Szkoda że jest tutaj tak mało czasoprzestrzeni żeby wam o Jego pięknie opowiedzieć. Nie wiem nawet czy ktoś chciałby posłuchać...

Ale On i to przewidział.

" Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały " (Mt 7,6)
"Nigdy nie wiadomo, mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia - pierwszą..."
ks. Jan Twardowski

4w5 i/lub 2w1

http://agnella.unblog.fr/

Awatar użytkownika
Laureli
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 25 października 2008, 22:24
Kontakt:

#184 Post autor: Laureli » niedziela, 26 października 2008, 14:22

Ja jestem ateistką.
Po prostu nie potrafię uwierzyć w Boga, nie mając dowodów. Tak wiem, żeby wierzyć nie trzeba mieć dowodów.
"Człowiek wrażliwy, uczucia dzieli z podwójną siłą :
jeśli kocha, kocha całym swoim sercem.
Jeśli cierpi - cierpi całe życie..."

Awatar użytkownika
Grzegorz.C
Posty: 109
Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
Lokalizacja: Łódź

#185 Post autor: Grzegorz.C » niedziela, 26 października 2008, 16:12

Nieskończoność nie ma imienia,płci i nie obchodzą jej moje poczynania. Tyle w temacie boga.
Jestem głęboko wierzącym ateistą

4w5 / INFp Fe / DDA

wagabunda
Posty: 20
Rejestracja: niedziela, 12 października 2008, 23:23
Lokalizacja: z gór

#186 Post autor: wagabunda » niedziela, 26 października 2008, 22:16

A ja jestem deista, mniej wiecej w skrocie to ujmując wierze w istnienie boga, ale nie wierze w jego siły sprawcze, dla mnie on poprostu istnieje obok. A swoja droga cholernie ciezko nie wierzyc w nic.
ja cóż włóczęga, niespokojny duch

Awatar użytkownika
Laureli
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 25 października 2008, 22:24
Kontakt:

#187 Post autor: Laureli » niedziela, 26 października 2008, 22:25

wagabunda pisze:A swoja droga cholernie ciezko nie wierzyc w nic.
Dlaczego?
"Człowiek wrażliwy, uczucia dzieli z podwójną siłą :
jeśli kocha, kocha całym swoim sercem.
Jeśli cierpi - cierpi całe życie..."

wagabunda
Posty: 20
Rejestracja: niedziela, 12 października 2008, 23:23
Lokalizacja: z gór

#188 Post autor: wagabunda » czwartek, 30 października 2008, 22:32

bo bo wiara daje siłe
ja cóż włóczęga, niespokojny duch

wagabunda
Posty: 20
Rejestracja: niedziela, 12 października 2008, 23:23
Lokalizacja: z gór

#189 Post autor: wagabunda » czwartek, 30 października 2008, 22:57

Laureli pisze:Ja jestem ateistką.
Po prostu nie potrafię uwierzyć w Boga, nie mając dowodów. Tak wiem, żeby wierzyć nie trzeba mieć dowodów.
Wolter powiedział kiedyś: "gdyby Bóg nie istniał, trzeba by Go wynaleźć"…

piszesz ze nie potrafisz uwierzyc w boga nie majac dowodów, a w nastepnym zdaniu piszesz ze wiesz, ze wiara nie posługuje sie pojeciem poznania (dowodu), te słowa sa zaprzeczeniem samych siebie.

Mam zatem pytanie, skoro podchodzisz do tego zagadnienia naukowo, potrzeba Ci dowodu, to udowodnij mi ze nie istnieje :P

Mnie tez to kiedys nie dawało spokoju, a;le doszedłem do wniosku ze skoro nie jestem w stanie udowodnic jego nieistnienia, wogole udowodnić, ze cos nieistnieje jest cholernie trudno, to nalezy z dobrej woli założyc jego istnienie a priori, a to czy miał syna ktory umarł na krzyżu, a za życia chodził po wodzie i wskrzeszał umarłych i inne podobne sa juz faktycznie kwestia wiary.Dla mnie poprostu istnieje i nic z tego nie wynika, jest mi to tak samo smiertelnie obojętne, jak i to ze moge sie mylić :wink:
ja cóż włóczęga, niespokojny duch

Awatar użytkownika
e7th04sh
Posty: 514
Rejestracja: środa, 15 października 2008, 02:30

#190 Post autor: e7th04sh » piątek, 31 października 2008, 07:56

A dla mnie po prostu nie wiadomo czy istnieje. Natomiast Jezus Chrystus jest dużo ciekawszy niż Bóg - bo istniał, działał i głosił. O tym gościu po prostu warto się dowiedzieć...
Moja krew krajowa!
Jeśli mogę coś zasugerować... to to zrobię.

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#191 Post autor: Emjotka » piątek, 31 października 2008, 11:39

e7th04sh pisze:Natomiast Jezus Chrystus jest dużo ciekawszy niż Bóg - bo istniał, działał i głosił.
Proszę o garść dowodów.
Z góry dziękuję.
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
e7th04sh
Posty: 514
Rejestracja: środa, 15 października 2008, 02:30

#192 Post autor: e7th04sh » piątek, 31 października 2008, 13:54

Most critical scholars in the fields of history and biblical studies believe that ancient texts on Jesus' life are at least partially accurate,[5][6] agreeing that Jesus was a Galilean Jew who was regarded as a teacher and healer. They also generally accept that he was baptized by John the Baptist, and was crucified in Jerusalem on orders of the Roman Prefect of Judaea Pontius Pilate, on the charge of sedition against the Roman Empire.

Poszukaj ich prac na własną rękę... Chociaż zakładam, że skoro raczysz próbować mnie przyszpilić, to znasz temat jak własną kieszeń, i masz w ogóle profesurę z historii na UJocie
Moja krew krajowa!
Jeśli mogę coś zasugerować... to to zrobię.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#193 Post autor: Absynt » piątek, 31 października 2008, 14:41

Musisz przyniesc zwloki Jezusa. Inaczej nie ma zadnych dowodow.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
e7th04sh
Posty: 514
Rejestracja: środa, 15 października 2008, 02:30

#194 Post autor: e7th04sh » piątek, 31 października 2008, 15:20

To prawda, ten co to napisał musiałby przynieść zwłoki Jezusa. Mam wrażenie, że to ja byłem, ale niestety nie mam na to dowodów :/

Zabawne...
Moja krew krajowa!
Jeśli mogę coś zasugerować... to to zrobię.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#195 Post autor: boogi » piątek, 31 października 2008, 15:23

Emjotka pisze:
e7th04sh pisze:Natomiast Jezus Chrystus jest dużo ciekawszy niż Bóg - bo istniał, działał i głosił.
Proszę o garść dowodów.
Z góry dziękuję.
Cóż, od siebie mogę polecić rozważenie dowolnego z tych dwóch tekstów:
Sprawa zmartwychwstania - dotyczy tylko i wyłącznie sprawy zmartwychwstania, 130 stron.
Jezus - więcej niż cieśla - ogólniej o całej postaci Chrystusa, ciut krócej potraktowana sprawa zmartwychwstania w jednym z rozdziałów (rzec by można: streszczenie wyżej podanej książki). 70 stron.
Obie napisane przez Josha McDowella. Nie chcę za mocno reklamować, polecam każdemu do osobistej rozwagi.

A Ci którzy wolą te książki przeczytać ze strony WWW, a nie jako plik PDF, niech klikną tutaj ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ