Swój głos w swojej głowie

[Emjotka]

Sarnandynka, nie masz czasem na myśli antropomorfizmu?

[sarnandynka]

...

[Emjotka]

Nie, antropomorfizm to węższe pojęcie.

Zależy, co uznać w tym przypadku za kryterium. Bo to akurat pojęcia, których zależność zakresów znaczeniowych można właściwie tłumaczyć dwójnasób...

No to racz wytłumaczyć, jakim cudem "antropocentryzm" pasuje do tego, co wcześniej napisałaś.

[Absynt]

Ja tez mysle, ze sie biedna rabnela na tym. Zdarza sie.

[sarnandynka]

...

[Emjotka]

To możesz tego kogoś poprosić, źeby Ci jeszcze raz to wyjaśnił albo zagaić do kogoś, kto też był na tych zajęciach? Nie pojmuję, jakim cudem można wyjaśnić to pojęcie w taki sposób. Ale skoro Ty wiesz, to miło byłoby, gdybyś się tą wiedzą podzieliła.

[Vilfrid]

Hm.. ciekawy temat. Ja przez dość długi czas sam ze sobą rozmawiałem w myślach.. czasem nawet "mówiłem" jakby do wielu "bytów". Chciałem, wręcz czułem, że ktoś mnie słucha.. może nawet wyraża swoje uczucia... pomaga mi..
Jako ktoś, kto lubi kiedy się go słucha.. mimo, iż zwykle gadam bzdury, musiało to być pewnego rodzaju samo - terapią. Obecnie, mimo iż czuję się strasznie zagubionym człowiekiem - nie rozmawiam z.. z hmm.. "nimi". Wyrosłem z tego, albo oni.. przestali mnie słuchać..

[Absynt]

Dziececa fantazja. Miales to przed dojrzewaniem?

[Vilfrid]

Dziececa fantazja. Miales to przed dojrzewaniem?

Dokładnie.

[Absynt]

Bo jak 'po', to wtedy mozna sie tym bardziej zainteresowac .

[bíumbíumbambaló]

Może antropomorfizująca wyobraźnia Absynta jest częścią jego antropocentryzmu.
No bo dlaczego ten zarozumialy człowiek uczłowieczył ściany zamiast upsić lub ukocić?

[vvob]

Tak. Mam taki głos i stwierdzam, że fajny z niego facet, albo kobieta. ON, kimkolwiek jest (są?) zmienia się w zależności od sytuacji. Lubię go, jest częścią mnie.

[agda]

gdy byłam młodsza, zdarzało mi się "bawić" w kilka głosików i robić sobie w głowie jakieś debaty czy coś takiego.

na dziś to już się nieźle rozwinęło, głos jeden ale zasuwa z kilku stron;)

[anku]

Ja mam w głowie pesymistę i optymistę i oni tak przekrzykują się nawzajem. Albo jeden mówi, że chcę wstać i gdzieś isc a drugi znajduje wymówki, żeby nie. Ale to zawsze mi się wydawało, że normalne jest. Gadać do mnie też gada, ale chyba do każdego gadają jego myśli nie ?

Ee ja od kiedy byłam mała to szukałam w rzeczach kształtów twarzy 0o ale nigdy z nimi nie gadałam ani nic. No czasem jak się spiesze i wpadne na drzwi to się na nie dre, że czy myśl, że to śmieszne. Ale one to akurat złosliwie robią złośliwość rzeczy martwych się na to mówi

[Absynt]

Sygnaly bardzo niepokojace to:
- gdy glosy mowia niezaleznie od naszej woli
- mowia co robic, rozkazuja
- wrazenie, ze mysli pochodza z zewnatrz - sa wkladane do glowy nawet na sile
- wrazenie, ze inni ludzie znaja dokladnie nasze mysli - czytaja je lub nawet kradna