Zakochałeś/aś się! - co robisz?
- maroz
- Posty: 532
- Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Nie wiem jak Ty to przeżywasz. Pewnie jest Tobie ciężko.
Ja generalnie obecnie (bo kiedyś miałem zupełnie inaczej) szybko się odkochuję i szybko się zakochuję i nie cierpię aż tak bardzo gdy nie wyjdzie.
Na związek patrzę też trochę pragmatycznie jako umowę o wspólne życie z druga osobą.
Porażkom związanym z zakochaniem nie nadaję istotnego sensu w moim życiu. Nie uzależniam od nich mojego szczęścia. Nie oczekuję że druga osoba da mi szczęście. Związek z kobietą, to tylko cześć życia dla mnie (30%). Po za tym są moje plany, moje pasje, moje przyjemności.
Uważam że warto się zakochiwać i warto próbować i warto przełknąć cierpienie gdy się nie uda, gdyż nie próbując można doprowadzić do tego że zostanie się w późniejszym wieku samemu. A wszyscy ludzie przecież potrzebują żyć dla kogoś a nie tylko dla siebie.
Wczoraj w filmie IP Man 2 podobał mi się cytat który oddaje moje podejście do zakochania i związków.
"Należy dążyć do tego czego pragniesz bez dążenia. Czy to rozumiesz?"
Ja w moim życiu widzę to tak: Jest fajna dziewczyna. Czuje ze się zakochałem. Być może się nie uda. Być może coś wyjdzie. Spróbuję tak czy siak bo pragnę z kimś żyć. Jeśli nie wyjdzie to dalej mam rodzinę, przyjaciół hobby, plany, i i tak będę szczęśliwy. wstanę następnego dnia rano i już nie będę pamiętał wczorajszej porażki. Więc w sumie aż tak mi nie zależy na sukcesie czy uniknięciu porażki. mam w to wbite.
Ja generalnie obecnie (bo kiedyś miałem zupełnie inaczej) szybko się odkochuję i szybko się zakochuję i nie cierpię aż tak bardzo gdy nie wyjdzie.
Na związek patrzę też trochę pragmatycznie jako umowę o wspólne życie z druga osobą.
Porażkom związanym z zakochaniem nie nadaję istotnego sensu w moim życiu. Nie uzależniam od nich mojego szczęścia. Nie oczekuję że druga osoba da mi szczęście. Związek z kobietą, to tylko cześć życia dla mnie (30%). Po za tym są moje plany, moje pasje, moje przyjemności.
Uważam że warto się zakochiwać i warto próbować i warto przełknąć cierpienie gdy się nie uda, gdyż nie próbując można doprowadzić do tego że zostanie się w późniejszym wieku samemu. A wszyscy ludzie przecież potrzebują żyć dla kogoś a nie tylko dla siebie.
Wczoraj w filmie IP Man 2 podobał mi się cytat który oddaje moje podejście do zakochania i związków.
"Należy dążyć do tego czego pragniesz bez dążenia. Czy to rozumiesz?"
Ja w moim życiu widzę to tak: Jest fajna dziewczyna. Czuje ze się zakochałem. Być może się nie uda. Być może coś wyjdzie. Spróbuję tak czy siak bo pragnę z kimś żyć. Jeśli nie wyjdzie to dalej mam rodzinę, przyjaciół hobby, plany, i i tak będę szczęśliwy. wstanę następnego dnia rano i już nie będę pamiętał wczorajszej porażki. Więc w sumie aż tak mi nie zależy na sukcesie czy uniknięciu porażki. mam w to wbite.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Chyba zapomniałeś, że jestem 4w5?
Dla mnie najważniejsze są uczucia i relacje z drugą osobą. Wszystko pozostałe to tło.
Dla mnie najważniejsze są uczucia i relacje z drugą osobą. Wszystko pozostałe to tło.
4wu5.
- maroz
- Posty: 532
- Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Nie zapomniałem . Pisałem o sobie i o tym jak ja to przeżywam i jednocześnie byłem ciekawy jak ty to przeżywasz, jakie są różnice.
Hmm. uczucia są dla Ciebie bardzo ważne. To wtedy to naprawdę trudne.
Ale z czasem zapewne, poznasz właściwą osobę i się zakochasz i ona to doceni, nie odrzuci Twoich uczuć i będzie dobrze Byle byś nie odrzucała w ogóle zakochania bo jeśli ty zdusisz wszystkie swoje uczucia to dupa będzie.
Hmm. uczucia są dla Ciebie bardzo ważne. To wtedy to naprawdę trudne.
Ale z czasem zapewne, poznasz właściwą osobę i się zakochasz i ona to doceni, nie odrzuci Twoich uczuć i będzie dobrze Byle byś nie odrzucała w ogóle zakochania bo jeśli ty zdusisz wszystkie swoje uczucia to dupa będzie.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
a to i ja wam powiem ^^ Dla mnie uczucia są również bardzo ważne. Związek jest czymś trwałym, ale prawdziwie zdaje sobie sprawę z braku idealności innych ludzi (z podkreśleniem że sam jestem BARDZO NIEIDEALNY). Nie oczekuje nic od partnera, biorę co akurat dają. Fantazje o wymarzonym partnerze są raczej chłodne i realistyczne. Bez wydumanych cech. Gdy się wymaga za dużo od partnera, to później się cierpi. I wielki błąd wielu czwórek-idealizowanie i rozczarowanie...
Ponad wielkie cycki cenię wielkie serce
2 w 1
2 w 1
- maroz
- Posty: 532
- Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Ja wymagałem zbyt dużo. Chciałem by moja żona dała mi poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie gdyż sam nie umiałem wtedy sobie tego zapewnić. Tego żadne człowiek dać nie może. Mocno mnie cała sprawa sparzyła ale dzisiaj dzięki temu zdarzeniu czuję sie w sumie dobrze ze sobą
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Bynajmniej, mnie się coś takiego nie ima, żadne ciężkie przeżycia związane z ludźmi. Powód? Prosty - nigdy nie angażuję się do końca i trzymam wszystkich na dystans, nawet najbliższych. Każdemu pokazuje jakiś skrawek siebie, ale całokształt znam tylko ja. Mogłoby się wydawać, że otwieram serce przed ludźmi, ale tak nie jest.Nikt pisze:Widocznie wiążą się z tym jakieś ciężkie przeżycia, do których nie chce się wracać, proste?
Z tym "o jeden raz za dużo" - chodziło mi o zawód, rozczarowanie o to, że z czasem przyszło... Nie ważne z resztą, nie lubię prać swoich brudów na forach.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Właśnie jestem na etapie zafascynowania i już zaczynam się bać. Moje minusy - chcę mieć tę osobę tylko dla siebie, może nie tyle kontrolować, co wiedzieć, że nawet jeśli jest gdzieś z kimś innym, myśli o mnie. Może to egoizm? W pewnym momencie nawet przyłapałam siebie na myśli, że już jestem zazdrosna, bo on idzie na imprezę, a ja nie.
Ale uspokoiłam się, bo zaczęłam spotykać z kolegami płci męskiej, żeby się rozluźnić.
Kiedyś zj-ebałam wszystko właśnie przez chęć zawładnięcia, zazdrość itp.
Tu nie chodzi nawet o brak pewności siebie, bo tak nie jest.
Chodzi o to, że... nie szukałam, a znalazł się. I jesteśmy tacy podobni. Nie chcę go stracić, bo wiem, że będę żałować.
A jestem... hmm... Najchętniej spędzałabym z nim cały wolny czas, ale wiem, że znudziłoby się nam to szybko.
Gdy jestem zakochana, staję się miła, łagodna, zapatrzona w tę osobę, rozluźniona, uczucia uczuciami, ale seks jest bardzo ważny. Nawet bardzo. Zwłaszcza gdy okazuje się, że jest takim samym zboczuchem
Ale uspokoiłam się, bo zaczęłam spotykać z kolegami płci męskiej, żeby się rozluźnić.
Kiedyś zj-ebałam wszystko właśnie przez chęć zawładnięcia, zazdrość itp.
Tu nie chodzi nawet o brak pewności siebie, bo tak nie jest.
Chodzi o to, że... nie szukałam, a znalazł się. I jesteśmy tacy podobni. Nie chcę go stracić, bo wiem, że będę żałować.
A jestem... hmm... Najchętniej spędzałabym z nim cały wolny czas, ale wiem, że znudziłoby się nam to szybko.
Gdy jestem zakochana, staję się miła, łagodna, zapatrzona w tę osobę, rozluźniona, uczucia uczuciami, ale seks jest bardzo ważny. Nawet bardzo. Zwłaszcza gdy okazuje się, że jest takim samym zboczuchem
...It can't rain all the time...
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Zauroczyłam się i przejęłam troszkę inicjatywę, wykorzystując dogodne warunki :> Byliśmy razem, zakochałam się naprawdę.. i wtedy mnie rzucił.
Dla mnie problemem jest znaleźć jakiś obiekt do zauroczenia, jako iż w całym moim życiu była 1dna taka osoba. Zawsze mi coś nie pasuje. Reszta przy sprzyjających warunkach nie jest już taka trudna :]
Dla mnie problemem jest znaleźć jakiś obiekt do zauroczenia, jako iż w całym moim życiu była 1dna taka osoba. Zawsze mi coś nie pasuje. Reszta przy sprzyjających warunkach nie jest już taka trudna :]
4w5
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Zauroczenie a zakochanie to dwie różne sprawy.
Po za tym nie da znaleźć się "obiektu" do zauroczenia.
Podobnie jak zakochanie to przychodzi nagle i samo z siebie.
Po za tym nie da znaleźć się "obiektu" do zauroczenia.
Podobnie jak zakochanie to przychodzi nagle i samo z siebie.
4wu5.
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
iiiii całkowicie się z toba zgadzam, choć sama w to nie wierzyłamNikt pisze:
Podobnie jak zakochanie to przychodzi nagle i samo z siebie.
...It can't rain all the time...
- Komendantka
- Posty: 4
- Rejestracja: niedziela, 8 sierpnia 2010, 16:57
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
spierd**** i to szum... jak najdalej,byle tylko się nie domyślił, bo na niego nie zasługuje...
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
wodzu88 pisze:a to i ja wam powiem ^^ Dla mnie uczucia są również bardzo ważne. Związek jest czymś trwałym, ale prawdziwie zdaje sobie sprawę z braku idealności innych ludzi (z podkreśleniem że sam jestem BARDZO NIEIDEALNY). Nie oczekuje nic od partnera, biorę co akurat dają. Fantazje o wymarzonym partnerze są raczej chłodne i realistyczne. Bez wydumanych cech. Gdy się wymaga za dużo od partnera, to później się cierpi. I wielki błąd wielu czwórek-idealizowanie i rozczarowanie...
W pełni podpisuję się pod tym
Brać życie takim jest a nie upiększać je bo wtedy wychodzi raczej na odwrót.
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
o ile to co wodzu napisał jest dla mnie zrozumiałe i można uznać że jest w tym racja, to ty chyba zbyt zgeneralizowałeś jego przekaz... można zaakceptować, ale dlaczego nad pewnymi rzeczami nie popracować? a potem pluć sobie w brode, że można było "coś z tym zrobić" - więc nie przesadzajmy z tym braniem życia jakie jest, czasem trzeba się mu postawić, żeby jak najwięcej dla siebie ugrać; nie warto też wchodzić w taki sposób myślenia w którym absolutnie wszystko zostawia się zrządzeniu losu, jest to dla mnie troche niezrozumiały tok myślenia, bo jednak trzeba wiedzieć co się chce, nie mówie tutaj o wymaganiach z kosmosu, ale są postawy i cechy których się poszukuje w drugim człowieku - niejako spełnienie tych kryteriów jest gwarantem otwarcia się na drugiego człowieka i próby budowania czegoś stabilnego, nie sądze by wyszło coś dobrego z pasma nieustannego dopasowywania się do sposobu myślenia partnera, tylko po to by utrzymać sztucznie wyhodowany twór który w przypływie emocji nazwaliśmy związkiem, bezustanne kompromisy rodzą związki bez charakteru i wyzute z wszelkiej satysfakcji z samej relacji/komunikacji z tym człowiekiem; wszystko to też zależy od tego czego od związku chcecie, ja oczekuje stabilności, preferuje związki długodystansowe, więc pewnie też bardziej "surowo" do tego wszystkiego podchodzeszerfi1991 pisze:wodzu88 pisze:a to i ja wam powiem ^^ Dla mnie uczucia są również bardzo ważne. Związek jest czymś trwałym, ale prawdziwie zdaje sobie sprawę z braku idealności innych ludzi (z podkreśleniem że sam jestem BARDZO NIEIDEALNY). Nie oczekuje nic od partnera, biorę co akurat dają. Fantazje o wymarzonym partnerze są raczej chłodne i realistyczne. Bez wydumanych cech. Gdy się wymaga za dużo od partnera, to później się cierpi. I wielki błąd wielu czwórek-idealizowanie i rozczarowanie...
W pełni podpisuję się pod tym
Brać życie takim jest a nie upiększać je bo wtedy wychodzi raczej na odwrót.
poza tym uściśle, że zgadzam się że ludzie ogólnie idealni nie są, ale wśród tego tłumu jest człowiek idealny dla nas, idealny niekoniecznie w rozumieniu że wszystko na tip top, brad pitt, 200 IQ, amant, lew salonowy, flawless, z nienaganną przeszłością blablabla - człowiek osobowościowo kompatybilny, podobny poglądami, poczuciem humoru, postawą życiową, odpowiadający wyglądem - szansa że na takiego trafimy oczywiście jest stosunkowo mała, ale zdarza się tak nierzadko, wystarczy to co wyżej wspomniałam, wiedzieć czego się chce i miec oczy (i uszy) szeroko otwarte XD
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2012, 23:12
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Lazurowe Wybrzeże
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
No i mamy bardzo dobrą radę dla Czwórek w tych kilku zdaniach - nie odrzucać swoich uczuć. To co widzę w komentarzach i w moim zachowaniu - wciąż to robimy. Dlaczego? Bo boimy się odrzucenia. Proste. I to dlatego wmawiamy sobie że nie ma tego jedynego, że to trudne... Podczas gdy inni już by się 10 razy zakochali nie zastanawiając się nad takimi duperelami.maroz pisze: Ale z czasem zapewne, poznasz właściwą osobę i się zakochasz i ona to doceni, nie odrzuci Twoich uczuć i będzie dobrze Byle byś nie odrzucała w ogóle zakochania bo jeśli ty zdusisz wszystkie swoje uczucia to dupa będzie.
Lęk.
A propos brania się za siebie i 'wychodzenia z błędnego koła': opowiem wam moje nieudolne próby zeszłego roku, kiedy to zmieniając środowisko i miejsce zamieszkania powzięłam postanowienie: nie, moje życie uczuciowe nie będzie już tak beznadziejne! Otworzę się na ludzi, a co! Będę miała więcej przyjaciół niż tylko tych co mam (tak, obsesja na punkcie tego że mam za mało znajomych, głupie ale prawdziwe)
No i tak, łaziłam na dużo spotkań towarzyskich, gadałam z obcymi ludźmi, tak jakbym w ogóle nie bała się że pomyślą że jestem nieinteresująca, jakoś mocowałam się z tym... Przez chwilę było ok. Nawet myśleli, że jestem otwarta. Poznałam faceta, sama do niego zagadałam (WOW!!!!) i ogólnie spotkaliśmy się kilka razy, po czym ja postanowiłam zrobić to czego nie robiłam NIGDY - przejąć inicjatywę. Jak się okazało za wcześnie i chopok się przestraszył. Na co ja oczywiście wróciłam do mego błędnego koła. Po jakimś czasie okazało się, że masę osób które poznałam to tylko przelotne znajomości, nic mnie z nimi nie łączy poza uprzejmością i wypełnianiem nudy na przerwach między zajęciami, a nie lubię udawać że kogoś lubię bardziej niż w rzeczywistości - skończyło się na tym, że do dziś wstydzę się mojej akcji wyzwoleńczej.
Tak właśnie zdobywam cenne doświadczenia i uczę się na błędach.
Nie twierdzę oczywiście że nic mi to nie dało, jestem bardziej otwarta itp itd... poznałam kilka fajnych osób. W sumie. Ale te błędy... nie mogę sobie ich wybaczyć. Mądrość przychodzi tak cholernie trudno! Wam też?
A i widzę że inne typy się tu wypowiadają, Absynt i Miltado, jak czytam wasze komentarze to jakoś od razu mi się to prostsze wydaje...
Czy wiesz, że Miłość jest tlenem?
Ja nie mogę oddychać.
4w5
Ja nie mogę oddychać.
4w5
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?
Ja jeszcze dodam, że owszem, boję się odrzucenia (a to się wiąże z tym, że dla mnie odrzucenie=poniżenie, wstyd, nie jestem wystarczająco dobra, a chcę być najlepsza), więc często przywiązuję się do kogoś, chcę spędzać z tym kimś jak najwięcej czasu, ale boję się, że stanę sę bluszczem
...It can't rain all the time...