Związki z Czwórką

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

Re: hihi2

#136 Post autor: darienne » niedziela, 2 listopada 2008, 16:49

MartiniB pisze:
darienne pisze:Generalnie forum powstało po to aby poszczególne typy mogły lepiej się poznać i zrozumieć
Nie wiem gdzie to wyczytałaś, bo napewno nie w regulaminie forum. A do momentu, w którym w regulaminie coś takiego się nie pojawi, przeznaczenie forum będzie do subiektywnej oceny każdego usera.

No jeśli dla Ciebie forum służy do polowania na czarownice, to powodzenia.

Ja np. nie mam ochoty wypruwac sobie żył aby "zrozumieć" typy, które z samej definicji mnie drażnią.

Dlatego mówię, do psychologa.Polecam również afirmację
"Kocham i akceptuję siebie.Jestem bezpieczny Oraz zapewne ulubioną przez 3 " Moje życie jest sukcesem".

Nie pracuję co prawda z afirmacjami, ale Tobie może pomóc.

I obserwując zaangażowanie z jakim biegasz po forum starając się czytać wszystkie moje posty zastanawiam się...
To jest z Twojej strony jakaś fascynacja 4, mimo że kiedyś zostałeś przez jakąś czwórkę zraniony,nadal darzysz ten typ zainteresowaniem bo nie udało Ci się rozszyfrować jego sposobu myślenia.



impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#137 Post autor: impos animi » niedziela, 2 listopada 2008, 16:53

Darienne, radzę sobie odpuścić, Martini jest tak samo niereformowalny jak i my (tak, tak, masz z nami więcej wspólnego niż byś chciał :twisted: ) ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#138 Post autor: Crystal » niedziela, 2 listopada 2008, 16:55

Po co w ogóle wszystkie te nerwy? Szkoda czasu, lepiej wyjść na piwo.
bla bla
4w3

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#139 Post autor: impos animi » niedziela, 2 listopada 2008, 16:59

Otóż to, właśnie się wybieram ;p
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

re

#140 Post autor: darienne » niedziela, 2 listopada 2008, 17:07

impos animi pisze:Darienne, radzę sobie odpuścić, Martini jest tak samo niereformowalny jak i my (tak, tak, masz z nami więcej wspólnego niż byś chciał :twisted: ) ;)

tja :twisted:

no to Wasze zdrowie.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#141 Post autor: Matea » wtorek, 4 listopada 2008, 17:57

pomiędzy 3 ,a 4 istnieje przepaść piekielna...

Kto ją przekroczy ten cudotwórcą.

link :D
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
mva
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 28 czerwca 2011, 11:46
Enneatyp: Indywidualista

Re:

#142 Post autor: mva » niedziela, 14 sierpnia 2011, 22:01

Armateda pisze:Właśnie chcialam sie zapytac was o taka sprawe. W eneagramie jest napisane, ze czworki maja tendencje do czucia czegos czego nie czuja, jedym slowem wmawiaja sobie. Czy czasem macie watpliwości czy napewno to wasze uczucie jest prawdziwe? Zapewnienia i wahania jak ktos juz napisał, ciezko mi z tym;/
Ta, w moim przypadku wmawiam sobie, nawet nie będąc tego świadoma!
Mam właśnie swego rodzaju wahania. Jednego dnia promienieję, jaka to owa osoba nie jest piękna, wspaniała! Drugiego zaś, po spotkaniu z nią (osobą, w prawdzie NIM, 9) jestem otępiała, baardzo przygnębiona, jakby lekko zawiedziona, w przeokropnym nastroju. Czuję, że nic do tejże osoby nie czułam nigdy i że jest to pozbawione sensu. Muszę jakoś odreagować, tnę się. A za tydzień cała sytuacja się powtarza. I tak ciągle. Nie mam na to najmniejszego wpływu.
„Zdrowa” 4w5, z silnym wpływem skrzydła.

Awatar użytkownika
Akolita
Posty: 21
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2011, 23:29
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: zacofana prowincja
Kontakt:

Re: Związki z Czwórką

#143 Post autor: Akolita » niedziela, 14 sierpnia 2011, 22:07

Kiedyś miałam ten problem, ale już od dawna takie wątpliwości mnie nie nękają. Mam huśtawki emocjonalne, ale nie wątpię w uczucia, które w danej chwili mnie ogarniają. Są prawdziwe i szczere, tylko zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Jeśli na przykład chodzi o... miłość :oops: jestem pewna tego uczucia i nie wątpię, że zakochałam się naprawdę. :P
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem, co to za otwór...

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Związki z Czwórką

#144 Post autor: szerfi1991 » wtorek, 16 sierpnia 2011, 00:04

Ja nigdy nie miałem tak że czułem coś czego nie czuje... ale czasami staram się wypchnąć na wierzch emocje, które w danej chwili są mi potrzebne. Jest to coś na tyle niezwykłego że ludzie kiedy to słyszą krzyczą tylko świr :P
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

mia
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 26 września 2011, 00:44
Enneatyp: Indywidualista

Re: Związki z Czwórką

#145 Post autor: mia » poniedziałek, 26 września 2011, 01:29

Ja nigdy w żadnym związku nie byłam :/ Jestem raczej lubianą, ciekawą osobą, wszędzie mnie pełno, ale jednak nikt mnie nie może pokochać. Mam ogromną tendencję do zakochiwania się w swoich przypadkowych lub już dłuższych partnerach. Dużo dziewczyn jest głupich i sobie po prostu myśli "jeśli spał ze mną to pewnie mnie kocha", ja tak sobie absolutnie nie myślę, świadomie wiem to bardzo dobrze, ale zawsze podświadomość jest nie do przebicia, dlatego jestem wiecznie nieszczęśliwie zakochana. Chciałabym być w związku, żeby zobaczyć jak to jest, żyć z inną osobą, nie szukam księcia z bajki, ani super szczęśliwego związku na całe życie. A ponadto dzięki związkowi stanęłabym bardzo na nogi - bo czuła bym takie ogromne emocjonalne bezpieczeństwo, że ktos jest, ktos kto mnie pokochał pomimo wszystkich moich wad i jest ze mną, nie jestem sama, nie wracam do pustego mieszkania, w którym nikt na mnie nie czeka. Jednak obawiam się, że to nie będzie możliwe, że całe życie będę sama i nikt mnie nigdy nie pokocha. A ja jestem bardzo kontaktowa osobą, mam dużo znajomych, często imprezuje. Z ogromnym lękiem patrze jak coraz to więcej i więcej znajomych znajduje sobie pary -> za kilka lat będę całkowicie sama, bo wszyscy będa w parach. Co z tego, że oni mnie zapraszają na wspólne imprezy, wspierają mnie jak tylko mogą, jak sami sobie tworzą idealna całość, będą razem wracać do domu, a ja zawsze sama i będę tylko dodatkiem, nic nie znaczącym dodatkiem. Dlatego uciekam w świat imprez, narkotyków i pracy, żeby jak najwięcej czerpać z życia mimo to i za wszelką cenę chwalić się życiem singla.
Oni pójdą do domu - ja pójdę na jeszcze jedna imprezę gdzie poznam mnóstwo wspaniałych ludzi, posłucham genialnej muzyki itp. itd.
Oni będa tracić czas na okazywanie sobie czułości - ja w tym czasie szukam lepiej płatnej pracy, kombinuje jak zarobić dużo pieniędzy przeczytam 15 ksiązek i obejrzę 20 filmów

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Związki z Czwórką

#146 Post autor: kangur » poniedziałek, 26 września 2011, 15:30

Oni pójdą do domu - ja pójdę na jeszcze jedna imprezę gdzie poznam mnóstwo wspaniałych ludzi, posłucham genialnej muzyki itp. itd.
Oni będa tracić czas na okazywanie sobie czułości - ja w tym czasie szukam lepiej płatnej pracy, kombinuje jak zarobić dużo pieniędzy przeczytam 15 ksiązek i obejrzę 20 filmów
też miałam okres, kiedy ta bardzo bylo mi brak czułości, że próbowałam wyprzeć z siebie wszystkie emocje, byłam jakby obrażona na świat miłości ;) . Jestem w tej samej sytuacji co Ty...
Na szczęście odnalazłam emocjonalną równowagę, stanęłam na nogi i prowadzę sobie żywot na wyspie szczęśliwości. Co z tego, że nikogo nie mam, co z tego, że nawet przyjaciele potrafią odwrócić się tyłkiem, co z tego, że nikt nie poświęca mi wystarczająco dużo czasu i troski, żebym czuła się kochaną i potrzebną chociaż dla paru osób.. Mam momenty, kiedy nie wytrzymuję i zgodziłabym się na cokolwiek, na siłę domagam się uwagi i zainteresowania, a każde odrzucenie bardzo mnie boli. Potem przychodzi czas, kiedy mogę nie odzywać się do nikogo całymi tygodniami, jestem wyciszona, nie nękam jedynych bliskich mi osób-przyjaciół. Ciałem pozostaję, ale duszą i umysłem jestem odcięta od świata, czasem też emocji.

Niekiedy dopada mnie lęk, że żyjąc tak długo w samotności nie będę w stanie, mimo szczerych chęci i wielkiego serca, dzielić z kimś życia. Ech, życie to zweryfikuje. O ile poznam kogoś, kto odwzajemni uczucie :roll:

mia
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 26 września 2011, 00:44
Enneatyp: Indywidualista

Re: Związki z Czwórką

#147 Post autor: mia » wtorek, 27 września 2011, 12:52

kangur pisze: byłam jakby obrażona na świat miłości ;)
Dobrze nazwane, ja jestem obrażona na świat miłości, przez to czuje taki jakby brak zasad. Jeśli komuś stałaby się straszna tragedia, a jest w związku to w ogóle mi go nie żal, nawet mam gdzieś poczucie, że zasłużył sobie na to. Nie miałabym najmniejszych oporów, żeby przespać się z zajętym facetem, nawet facetem jakiejś koleżanki (ale przyjaciółki nigdy), bo co mnie to obchodzi. Wiem, że okrutne i niesprawiedliwe z mojej strony, ale ci ludzie, nawet nie mają pojęcia o tym jak to jest wracać samemu do pustego domu, czasem jest tam moja współlokatorka o ile nie jest u swojego chłopaka, a jak tam jest to siedzi zamknięta ze swoim chłopakiem w pokoju, i to nie jest kwestia mieszkania, bo zmieniałam mnóstwo razy i sytuacja się zawsze powtarza.

Awatar użytkownika
Aske
Posty: 43
Rejestracja: czwartek, 13 października 2011, 21:45
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: Związki z Czwórką

#148 Post autor: Aske » wtorek, 18 października 2011, 22:07

mia pisze:
kangur pisze: byłam jakby obrażona na świat miłości ;)
Dobrze nazwane, ja jestem obrażona na świat miłości, przez to czuje taki jakby brak zasad. Jeśli komuś stałaby się straszna tragedia, a jest w związku to w ogóle mi go nie żal, nawet mam gdzieś poczucie, że zasłużył sobie na to. Nie miałabym najmniejszych oporów, żeby przespać się z zajętym facetem, nawet facetem jakiejś koleżanki (ale przyjaciółki nigdy), bo co mnie to obchodzi. Wiem, że okrutne i niesprawiedliwe z mojej strony, ale ci ludzie, nawet nie mają pojęcia o tym jak to jest wracać samemu do pustego domu, czasem jest tam moja współlokatorka o ile nie jest u swojego chłopaka, a jak tam jest to siedzi zamknięta ze swoim chłopakiem w pokoju, i to nie jest kwestia mieszkania, bo zmieniałam mnóstwo razy i sytuacja się zawsze powtarza.
Dobre! Ciężko się nie zgodzić. Chociaż w taką ekstremę jak przypadkowy seks dla zabicia nastroju to bym nie poszedł.
Mnie jako klasycznej czwórze z tróją, walą się te związki jak domki z kart. Z wiekiem jest coraz trudniej i coraz gorzej. A wina? Jak to w życiu, pewnie leży po obu stronach.
4w3

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Związki z Czwórką

#149 Post autor: rabika » czwartek, 20 października 2011, 23:53

związki z czwórką to ciężka rzecz, jak partner reaguje paniką na wylew emocji. myślę, że problemem jest poszukiwanie zawsze tzw. "głębi uczuć", co dla czwórek znaczy często urządzenie po prostu małego dramaciku raz na dwa tygodnie. tak dla dobrego samopoczucia :D spokojne szczęście jest w końcu takie nudne...
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
Aske
Posty: 43
Rejestracja: czwartek, 13 października 2011, 21:45
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: Związki z Czwórką

#150 Post autor: Aske » piątek, 21 października 2011, 08:06

rabika pisze:związki z czwórką to ciężka rzecz, jak partner reaguje paniką na wylew emocji. myślę, że problemem jest poszukiwanie zawsze tzw. "głębi uczuć", co dla czwórek znaczy często urządzenie po prostu małego dramaciku raz na dwa tygodnie. tak dla dobrego samopoczucia :D spokojne szczęście jest w końcu takie nudne...
Pięknie podsumowane, celne, zwłaszcza o tym dramaciku!

Panika nie jest jedyną reakcją, jeśli partnerka jest cierpliwsza potrafi stopniowo wybudować wokoło siebie mur, który chroni ją przed tymi "wylewami", taki mur to oddalanie się od siebie coraz bardziej i w końcu rozpad związku.
4w3

ODPOWIEDZ