Strona 23 z 23

Re: Patrzę w lustro i?

: piątek, 7 września 2012, 21:05
autor: Nikt
No akurat bułka to całkiem inny rodzaj ciasta, więc różnica jest. Odnośnie chleba, to zbrzydł mi szczególnie, gdy wpieprzam go przez 19 lat.

Wiesz co, chyba odkryłem co jest nie tak. Gdybym zastał rano już przygotowane dla mnie kanapeczki (nawet z chleba, niekoniecznie buły :D) to pewnie i bym je pożarł.
Samemu mi się kurcze robić nie chcę. Taki lenio ze mnie :D

Brakuje mi drugiej połówki, która przygotowywałaby dla mnie śniadanka :D

Re: Patrzę w lustro i?

: sobota, 8 września 2012, 12:13
autor: sexta_espada
Rilla pisze:
Nikt pisze:A

Nie wiem, jak można zazdrościć komuś brak apetytu. Gdy się stresuje, tracę apetyt. Gdy mam dużo ważnych spraw na głowie, zapominam o jedzeniu. To okropne. Chudnę wtedy w oczach. Spodnie się zsuwają, ciuchy wiszą, zegarek lata po nadgarstku. A potem jak ciężko przytyć! Schudnąć mogę przez parę dni- żaden problem, ale na przytycie potrzebuję parę tygodni. Ledwo mi się uda zakryć kości cienką warstwą tkanki, znów przychodzą stresy.
Teraz patrzę w lustro i moja waga mi się podoba. Nie chcę jej stracić. ;( W ogóle nie wyglądam najgorzej. Chyba zaczynam się w miarę akceptować.
mozna, i to bardzo łatwo. jak ktoś jest całe życie gruby, to chce schudnąć, jak jesteś chudy - ciężko ci przytyć i to cię wkurza.
ja mam sporo do zrzucenia, więc ZAWSZE będe zazdrościć spadających spodni czy kości. zawsze. i tu się objawia moje podejscie do cielesnosci.

Re: Patrzę w lustro i?

: czwartek, 29 listopada 2012, 16:09
autor: Lavender
... i widzę kogoś, kim nie chciałabym być. To znaczy widzę słodką blondynkę, a chciałabym mhroczną brunetkę. No niby jestem atrakcyjna, ale i tak marzę o czymś innym. Typowe :/