Patrzę w lustro i?
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Problemy z cerą? Znam ten ból. Na szczęście już mi to mija. Mogę wam doradzić, że wspaniałym lekarstwem na tego typu kłopot jest sok aloesowy. Trzeba kupić 100% sok aloesowy (bez żadnych dodatków!) i rozcieńczyć z wodą, tworząc 50% roztwór. I tym można myć twarz mocząc w waciku. Skóra odzyskuje kolor, szybko się goi, robi się gładka- po prostu magiczny preparat. Polecam! Sama to stosuję i wiem co piszę
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- Posty: 370
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40
Staram się nie patrzeć w lustra, nie chcę się dobijać. Krótko ujmując, nie podobam się sobie. taka smutna prawda.
Ja nie mam zbyt wielkich problemów z cerą, ale tak nienawidzę swojego wyglądu. Jestem blondynką (oh, jakie to pospolite!) i mam sporo niedowagi. Jestem dość wysoka (180 cm) ale przez to trochę głupio się czuję, bo nie mogę nosić wysokich obcasów (wyglądam wtedy wręcz karykaturalnie) i w ogóle jakos tak dziwnie jest.
Jestem starsznie chuda i zazdroszczę innym pełniejszych kształtów. Oczywiście, nigdy nie byłam na diecie.
W ogóle jestem jakas taka nieproporcjonalna.
Jedyne, co w miarę lubię u siebie, to oczy. Zawsze mam strasznie powiększone źrenice, nie wiadomo czemu, nawet jesli jest ostre słońce. Wszyscy się śmieją, że ćpam
No i jeszcze ten kolor, taki dziwny... Moja babcia go najlepiej określiła- popielaty seledyn.
Cóż...
Ja nie mam zbyt wielkich problemów z cerą, ale tak nienawidzę swojego wyglądu. Jestem blondynką (oh, jakie to pospolite!) i mam sporo niedowagi. Jestem dość wysoka (180 cm) ale przez to trochę głupio się czuję, bo nie mogę nosić wysokich obcasów (wyglądam wtedy wręcz karykaturalnie) i w ogóle jakos tak dziwnie jest.
Jestem starsznie chuda i zazdroszczę innym pełniejszych kształtów. Oczywiście, nigdy nie byłam na diecie.
W ogóle jestem jakas taka nieproporcjonalna.
Jedyne, co w miarę lubię u siebie, to oczy. Zawsze mam strasznie powiększone źrenice, nie wiadomo czemu, nawet jesli jest ostre słońce. Wszyscy się śmieją, że ćpam
No i jeszcze ten kolor, taki dziwny... Moja babcia go najlepiej określiła- popielaty seledyn.
Cóż...
100% of 4w5
Nie podoba mi się moja twarz-za małe usta,za duży nos,pryszcze też sie zdarzają(choć mam juz 22 lata)...
Lubie za to swoją figurę,włosy i styl ubierania.
U innych cenie dobry gust,styl,klase.Lubie dobrze skrojone i nie tandetne ubrania.Doceniam oryginalnosc,fantazje,wyczucie i odpowiedni dobór barw.
Oprócz tego nie przywiazuje wagi do fizyczności innych.
Lubie za to swoją figurę,włosy i styl ubierania.
U innych cenie dobry gust,styl,klase.Lubie dobrze skrojone i nie tandetne ubrania.Doceniam oryginalnosc,fantazje,wyczucie i odpowiedni dobór barw.
Oprócz tego nie przywiazuje wagi do fizyczności innych.
Bóg/Los każe ludzi spełniając ich marzenia...Bonny pisze:ale tak nienawidzę swojego wyglądu. Jestem blondynką (oh, jakie to pospolite!) i mam sporo niedowagi. Jestem dość wysoka (180 cm) ale przez to trochę głupio się czuję, bo nie mogę nosić wysokich obcasów (wyglądam wtedy wręcz karykaturalnie) i w ogóle jakos tak dziwnie jest.
Jestem starsznie chuda i zazdroszczę innym pełniejszych kształtów. Oczywiście, nigdy nie byłam na diecie.
W ogóle jestem jakas taka nieproporcjonalna.
Pisze ta co już może pomykać na 7-mio centymetrowych obcasach Bo odejmują optycznie z kilka kilo
4w5, INFj, sp/sx
Ten temat bylby naprawde ciekawy jeslibysmy opisywali tutaj wrazenia z lustra pod wplywem psychodelikow.
Wtedy potrafie dojrzec w lustrze wszystkie strony siebie. Od kogos na dnie, do kogos na samym szczycie. W pelni rozpaczy i w pelni smutku. W ciagu paru sekund. Wizualizacje sa tak przejmujace :>.
http://www.youtube.com/watch?v=X_WyObcPV_0
Wtedy potrafie dojrzec w lustrze wszystkie strony siebie. Od kogos na dnie, do kogos na samym szczycie. W pelni rozpaczy i w pelni smutku. W ciagu paru sekund. Wizualizacje sa tak przejmujace :>.
http://www.youtube.com/watch?v=X_WyObcPV_0
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
-
- Posty: 370
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40
o fuck! zajebisty filmik :)Absynt pisze:Ten temat bylby naprawde ciekawy jeslibysmy opisywali tutaj wrazenia z lustra pod wplywem psychodelikow.
Wtedy potrafie dojrzec w lustrze wszystkie strony siebie. Od kogos na dnie, do kogos na samym szczycie. W pelni rozpaczy i w pelni smutku. W ciagu paru sekund. Wizualizacje sa tak przejmujace :>.
http://www.youtube.com/watch?v=X_WyObcPV_0
Ale wole się nie wypowiadać apropos moich doświadczeń, bo chyba nie da się opisać.. jedyne słowo jakie przychodzi mi do głowy to... przerażające. A zaraz po nim.. wciągające. To trochę tak jakbyś siłował się z samym sobą, jak długo wytrzymasz zaglądając coraz głębiej i głębiej.. Z jednej strony chcesz tam zajrzeć, a z drugiej się boisz..
Zajebista sprawa :)
-
- Posty: 5
- Rejestracja: sobota, 29 września 2007, 20:00
Cholera... naprawde różnie! Jednego dnia potrafie wpatrywać się w lustro, a kolejnego nie odważę się nawet zerknąć. Z tego co zauważyłem to mam strasznie chwiejną samoocenę i właściwie jedno źle wypowiedziane zdanie potrafi mnie dobić... Ostatnio usłyszałem, że jestem 'uroczy (albo słodki... whatever)', ale w sumie to nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy popadać w otchłań rozpaczy. Uroczy to ja mogłem być majać lat pięć, a nie prawie dwadzieścia...
Ideału piękna nie mam, ale jadąc tramwajem czy też autobusem zawsze trafię na jakąś zjawiskową kobietę -- ciekawie ubraną, ze świetną fryzurą... nie są to jakieś konkretne osoby, bardziej pieczołowicie wypracowany styl :)
Ideału piękna nie mam, ale jadąc tramwajem czy też autobusem zawsze trafię na jakąś zjawiskową kobietę -- ciekawie ubraną, ze świetną fryzurą... nie są to jakieś konkretne osoby, bardziej pieczołowicie wypracowany styl :)
Mam to samo. Czasami potrafę wpatrywać się w swoje odbicie przez pół godziny, innym razem w ogóle nie mam ochoty na siebie patrzeć.ein pisze:Cholera... naprawde różnie! Jednego dnia potrafie wpatrywać się w lustro, a kolejnego nie odważę się nawet zerknąć. Z tego co zauważyłem to mam strasznie chwiejną samoocenę i właściwie jedno źle wypowiedziane zdanie potrafi mnie dobić...
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
- Nesca
- Posty: 202
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 19:18
- Lokalizacja: Spadłam z waniliowego nieba :)
Paniczny lek przed nadwaga przesladuje mnie od dlugiego czasu. Kiedy jem wiecej, czuje, ze doslownie przybywa mi momentalnie kilogramow. Kiedy nie jem, czuje satysfakcje, czuje sie piekna. Lecz zaczynam jesc, bo boje sie reakcji otoczenia, przerabialam juz ta reakcje, wiec nie chce by ktos zauwazyl, ze chudne. I tak w kolko. Jestem dziwna.
Poza tym lubie swoja twarz, i nie mam zadnych innych problemow
Poza tym lubie swoja twarz, i nie mam zadnych innych problemow
Kobieta jest z Wenus, a Mężczyzna... spadł z Księżyca.
Nieszczęscia chodzą parami, a szczęścia...spadają z Księżyca. Tuż za Mężczyzną
_______
4w5
Nieszczęscia chodzą parami, a szczęścia...spadają z Księżyca. Tuż za Mężczyzną
_______
4w5
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:17