Rezonans emocjonalny
Rezonans emocjonalny
No właśnie. Piszą że czwórki rezonują emocjonalnie z innymi, ze biorą na siebie cierpienie innych, ze czasem czują się tak samo jak bliska im osoba która jest od nich oddalona dziesiątki kilomtrów...
Czy przeżyliście kiedyś coś takiego?
Jak myślicie jakie są wady i zalety naszego " rezonowania"???
Mi się zdarza że często z bliską mi osobą piszemy w tym samym czasie smsy do siebie (" O właśnie do Ciebie pisałam:)") albo dzwonimy...ale zcy to już można nazwać tym rezonansem? Nie wiem.
Zauważyłam też że kiedy bliska mi osoba przechodzi tzw. trudny okres to ja też od razu zaczynam czuć się nieswojo, źle, nawet gdy tej osoby nie widuje na codzień
Poza tym doskonale wyczuwam emocjonalnie ludzi, rzeczywiście umiem się "wpasować" w kogoś ze swoimi emocjami ale jednocześnie się nie zatracając.Robię to bardzo świadomie. Może dlatego wiele ludzi mówi mi że dobrze czuje się w moim towarzystwie, że miało zwalony dzień,ale po spotkaniu ze mną mają więcej energii itd
Aha no i są ludzie którzy mnie po prostu bez powodu fascynują i
pociągają, czuję ze mam z nimi niewerbalny ale bardzo intensywny kontakt. co ciekawe czasem nawet tych osób nie lubię ale mam do nich tzw. słabosć
czekam na odzew jak to jest u Was????????????
Czy przeżyliście kiedyś coś takiego?
Jak myślicie jakie są wady i zalety naszego " rezonowania"???
Mi się zdarza że często z bliską mi osobą piszemy w tym samym czasie smsy do siebie (" O właśnie do Ciebie pisałam:)") albo dzwonimy...ale zcy to już można nazwać tym rezonansem? Nie wiem.
Zauważyłam też że kiedy bliska mi osoba przechodzi tzw. trudny okres to ja też od razu zaczynam czuć się nieswojo, źle, nawet gdy tej osoby nie widuje na codzień
Poza tym doskonale wyczuwam emocjonalnie ludzi, rzeczywiście umiem się "wpasować" w kogoś ze swoimi emocjami ale jednocześnie się nie zatracając.Robię to bardzo świadomie. Może dlatego wiele ludzi mówi mi że dobrze czuje się w moim towarzystwie, że miało zwalony dzień,ale po spotkaniu ze mną mają więcej energii itd
Aha no i są ludzie którzy mnie po prostu bez powodu fascynują i
pociągają, czuję ze mam z nimi niewerbalny ale bardzo intensywny kontakt. co ciekawe czasem nawet tych osób nie lubię ale mam do nich tzw. słabosć
czekam na odzew jak to jest u Was????????????
aya 4w5 czy 5w4 ?
wydaje mi się że umiem odczuć stan drugiego człowieka łącznie z tym co go pociąga w byciu sobą.
niejeden raz na podstawie muzyki udawało mi sie odczytać pewne drobne cechy kompozytorów.
ale to nie znaczy, że zawsze mam rację. czasami zbyt wiele łączę z sercem i zaczynam zazdrościć pięknych emocji tam gdzie ich nie ma.
zazdroszczę Ci tej umiejętności dopasowania- uważam, że ta cecha i umiejętnosć są na wagę złota. jedne z najpiękniejszych jak człowiek może posiadać. ja też odczuwam naturalną potrzebę takiego dopasowania. i nienawidzę kiedy ktoś za grosz tego nie umie, jest zaapsorbowany sobą i kreowaniem siebie a nie tym by poczuć drugą osobę.
sama naturalnie dążę do tego by być z drugim człowiekiem- a nie z sobą samą i widzem, często smutnym melancholijnym, milczącym. tylko ta nieśmiałosć stoi na przeszkodzie. :[ (;
niejeden raz na podstawie muzyki udawało mi sie odczytać pewne drobne cechy kompozytorów.
ale to nie znaczy, że zawsze mam rację. czasami zbyt wiele łączę z sercem i zaczynam zazdrościć pięknych emocji tam gdzie ich nie ma.
znam tę słabość do tych, których nie lubię- i mam tego serdecznie dość... ale nie wiem czy warto to tracić. (:Poza tym doskonale wyczuwam emocjonalnie ludzi, rzeczywiście umiem się "wpasować" w kogoś ze swoimi emocjami ale jednocześnie się nie zatracając.Robię to bardzo świadomie. Może dlatego wiele ludzi mówi mi że dobrze czuje się w moim towarzystwie, że miało zwalony dzień,ale po spotkaniu ze mną mają więcej energii itd
Aha no i są ludzie którzy mnie po prostu bez powodu fascynują i
pociągają, czuję ze mam z nimi niewerbalny ale bardzo intensywny kontakt. co ciekawe czasem nawet tych osób nie lubię ale mam do nich tzw. słabosć
zazdroszczę Ci tej umiejętności dopasowania- uważam, że ta cecha i umiejętnosć są na wagę złota. jedne z najpiękniejszych jak człowiek może posiadać. ja też odczuwam naturalną potrzebę takiego dopasowania. i nienawidzę kiedy ktoś za grosz tego nie umie, jest zaapsorbowany sobą i kreowaniem siebie a nie tym by poczuć drugą osobę.
sama naturalnie dążę do tego by być z drugim człowiekiem- a nie z sobą samą i widzem, często smutnym melancholijnym, milczącym. tylko ta nieśmiałosć stoi na przeszkodzie. :[ (;
- Little Bang
- Posty: 122
- Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2007, 14:39
Też bez problemów wyczuwam nastrój innych osób, zwłaszcza, jeśli w naszych relacjach są silne emocje (pozytywne, negatywne, co za różnica? ), natomiast wczuwam się tylko w trakcie rozmowy. Jeśli ktoś jest hen, hen, daleko i akurat nie piszemy do siebie albo nie rozmawiamy przez telefon, nie zadręczam się tym, co dana osoba akurat odczuwa, chyba że akurat jest w stanie psychicznej agonii
Zdecydowanym plusem jest to, że w razie czego mogę pocieszyć tą osobę, a przy okazji i siebie, jeśli akurat borykam się s podobnymi problemami. Natomiast minus to to, że czasami jest zbyt wiele osób do pocieszania i lgną do mnie, powodując pogorszenie nastroju, w końcu muszę kazać im spadać, żeby nie mówić brzydziej i czuję się jeszcze gorzej. Dlatego teraz poznając nowe osoby nie ujawniam swoich "wspaniałych" zdolności
Zdecydowanym plusem jest to, że w razie czego mogę pocieszyć tą osobę, a przy okazji i siebie, jeśli akurat borykam się s podobnymi problemami. Natomiast minus to to, że czasami jest zbyt wiele osób do pocieszania i lgną do mnie, powodując pogorszenie nastroju, w końcu muszę kazać im spadać, żeby nie mówić brzydziej i czuję się jeszcze gorzej. Dlatego teraz poznając nowe osoby nie ujawniam swoich "wspaniałych" zdolności
Wróciłam, kompletnie nieokreślona. 4w5? A w życiu!
Bardzo często wyczuwam nastrój osoby, z którą rozmawiam przez gg. Może to dziwne, ale przez gg czuję to częściej niż podczas zwykłej rozmowy.
Mam tak samo i nie wiem, skąd to się bierzesą ludzie którzy mnie po prostu bez powodu fascynują i
pociągają, czuję ze mam z nimi niewerbalny ale bardzo intensywny kontakt. co ciekawe czasem nawet tych osób nie lubię ale mam do nich tzw. słabosć
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
Też bardzo często wyczuwam nastrój osoby z którą rozmawiam,bywa jednak ze się myle i niepotrzebnie nastawiam sie do jakiejś osoby.Ale nigdy nie przejmuje negatywnych emocji<np.smutku>wrecz przeciwnie zazwyczaj jestem dość oschły
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
-
- Posty: 27
- Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 8 sierpnia 2007, 21:16
Przychylam się do tego intuicyjnego wyczuwania nastroju innych ludzi. Niestety, nie mam tego podejścia, co Ty Łukaszu:), i wchłaniam negatywne emocje innych. Co gorsze, łatwo się nakręcam, zarówno na negatyw, jak i na pozytyw.
Może to wahadełko?
Może to wahadełko?
Podróżujesz nie po to, aby zobaczyć nowe, ale żeby inaczej popatrzeć na stare.
4w5
4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Rezonans Emocjonalny
Niestety często zdarza mi się to, co mnie nieco denerwuje. Nie odzywam się kawał czasu do przyjaciółki (bo jakoś okazji nie było i czasu), zmierzam w kierunku telefonu albo przynajmniej zamierzam to zrobić, a tu nagle ona dzwoni. I jest mi głupio i wstyd, bo taka takie wytłumaczenie długiego nieodzywania się: "Właśnie miałam do ciebie dzwonić" brzmi dość niewiarygodnie; żeby to raz się zdarzyło, to jeszcze jakoś ujdzie, ale tak jest bardzo często.AYA pisze:Mi się zdarza że często z bliską mi osobą piszemy w tym samym czasie smsy do siebie (" O właśnie do Ciebie pisałam:)") albo dzwonimy...
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Nie rezonuję z całym światem.
Co najwyżej mam wysoką empatię, ale i ją już ograniczam. Wiele razy ludzie zwierzali mi się ze swoim problemów, kryzysów, przejmowałam się tym, myślałam jak im pomóc, ale chodziło głównie o to by mogli się wyżalić, wywalić złość, a potem wrócić do "starego". Im było lżej, ja byłam cięższa. Teraz się odcinam, wysłucham, pogłaszczę, ale nie pobiegnę na ratunek.
W jakiś sposób rezonuję z moim mężczyzną - z drobnego drgnięcia mięśnia koło ust wyczuję, czy jest smutny, zły, niezadowolony, ma jakąś pretensję.
Co najwyżej mam wysoką empatię, ale i ją już ograniczam. Wiele razy ludzie zwierzali mi się ze swoim problemów, kryzysów, przejmowałam się tym, myślałam jak im pomóc, ale chodziło głównie o to by mogli się wyżalić, wywalić złość, a potem wrócić do "starego". Im było lżej, ja byłam cięższa. Teraz się odcinam, wysłucham, pogłaszczę, ale nie pobiegnę na ratunek.
W jakiś sposób rezonuję z moim mężczyzną - z drobnego drgnięcia mięśnia koło ust wyczuję, czy jest smutny, zły, niezadowolony, ma jakąś pretensję.
4w5, INFj, sp/sx
Moim zdaniem, intuicyjne wyczuwanie czyjegoś nastroju jest często mylne. To takie sugerowanie się obserwacją. Dla mnie ważniejsza jest chęć zrozumienia, a nie tylko odbieranie sygnałów jednym uchem i wypuszczanie drugim. Trzeba mieć szczęście, żeby trafić na kogoś, kto rzeczywiście potrafi się "wpasować". Czwórkowa emocjonalność chyba często sprawdza się w takich sytuacjach.
A to rezonowanie typu telefony i smsy w tym samym czasie... Sympatyczne ...przypadkowe? Bo chyba zbyt powszechne...
Zgadzam się i też zazdroszczę.zazdroszczę Ci tej umiejętności dopasowania- uważam, że ta cecha i umiejętnosć są na wagę złota. jedne z najpiękniejszych jak człowiek może posiadać.
A to rezonowanie typu telefony i smsy w tym samym czasie... Sympatyczne ...przypadkowe? Bo chyba zbyt powszechne...
-
"Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez nagrobka."
"Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez nagrobka."
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Bardzo, bardzo łatwo udziela mi się czyjś nastrój. Czasami nawet udziela mi się nastrój głównych postaci w filmach lub książkach, co już mi zachodzi na lekkie dziwactwo. W ogóle zdarza mi się dość silnie się utożsamiać z bohaterami, czasami się czuję, jakbym nimi była... I tak po obejrzeniu jakiegoś filmu czy przeczytaniu książki czasem czuję się jak psychopata/seryjny morderca/szalona dziewczynka/zdziwaczały introwertyk czy co tam jeszcze, zależnie od rodzaju tego, co czytam lub oglądam.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Mam tak samoimpos animi pisze: W ogóle zdarza mi się dość silnie się utożsamiać z bohaterami, czasami się czuję, jakbym nimi była...
To okropne, bo szarpię sobie nerwy martwiąc się problemem papierowej postaci
Kiedyś wpadłam w ponad tygodniowy stan lękowy, bo w "Kolumbach 20" jeden wątek się urwał i nie wiedziałam co się stało z jedną z dalekoplanowych postaci i jej niemowlęciem. To było straszne.
4w5, INFj, sp/sx