Rezonans emocjonalny
Zawsze uważałem że drażliwość i złośliwość są moimi nieodłącznymi cechami. Pojechałem jednak w pewne wakacje na warsztaty malarskie do Czech gdzie poznałem sporo wspaniałych ludzi. Wszyscy byli pogodni, mili i wyluzowani. Nie minęło wiele czasu a szybko udzielił mi się ten nastrój i bardzo się zmieniłem.
Potem wracając do domu pojawiła się obawa, że to stracę bo nagle uświadomiłem sobie że wystarczy trochę czasu wśród moich rodziców a bardzo szybko staje się taki jak oni. To podświadome przyswajanie nastroju jest więc chyba moją nieodłączną cechą i nie da się jej zwalczyć. Musiałbym chyba zmienić moich rodziców albo się przeprowadzić a z tym narazie trudno.
Potem wracając do domu pojawiła się obawa, że to stracę bo nagle uświadomiłem sobie że wystarczy trochę czasu wśród moich rodziców a bardzo szybko staje się taki jak oni. To podświadome przyswajanie nastroju jest więc chyba moją nieodłączną cechą i nie da się jej zwalczyć. Musiałbym chyba zmienić moich rodziców albo się przeprowadzić a z tym narazie trudno.
4w5
Fajnie jest być tego świadomym i tak dobierać sobie towarzystwo żeby czuc się w nim dobrze. choć to czasem niemożliwe jak się z kimś mieszka, lub pracuje i jest się na pewnych ludzi skazanym...ale warto pokombinować, bo to z jednej strony uciążliwa cecha, a z drugiej jak to urozmaica życie emocjonalne?:)
aya 4w5 czy 5w4 ?
Smile to the world and the world will show you the middle finger, jak mowi stare angielskie porzekadlo. To prawda, przesiakamy humorami od innych.
A kanar to faktycznie zlosliwe stworzenie. Kto mu dal sie wogle urodzic. Chyba jakas jeszcze bardziej zlosliwa kobieta!!
A kanar to faktycznie zlosliwe stworzenie. Kto mu dal sie wogle urodzic. Chyba jakas jeszcze bardziej zlosliwa kobieta!!
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:17
Re: Rezonans emocjonalny
...
Ostatnio zmieniony środa, 10 września 2008, 12:30 przez pomarańczka, łącznie zmieniany 1 raz.
temat mnie zafascynował absolutnie!
przeczuwałam właśnie, że macie taką paranolmalną w pewnym sensie zdolność jednoczenia się emocjonalnego z innym człowiekiem, ale teraz już wiem napewno.
ja mam pewien taki mankament, mimo, że jestem 3 bardzo odbieram cudze emocje, a w szczególności występuje duże sprzężenie z 4. coś mamy wspólnego. Staram się jednak nie trafiać na chore 4, które nie doszły jeszcze ze sobą do ładu, ponieważ odczuwam bardzo silnie negatywną energię. potem czuję się nerwowa i rozbita, a nie lubię takich stanów.
przeczuwałam właśnie, że macie taką paranolmalną w pewnym sensie zdolność jednoczenia się emocjonalnego z innym człowiekiem, ale teraz już wiem napewno.
ja mam pewien taki mankament, mimo, że jestem 3 bardzo odbieram cudze emocje, a w szczególności występuje duże sprzężenie z 4. coś mamy wspólnego. Staram się jednak nie trafiać na chore 4, które nie doszły jeszcze ze sobą do ładu, ponieważ odczuwam bardzo silnie negatywną energię. potem czuję się nerwowa i rozbita, a nie lubię takich stanów.
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!
Empatia? owszem i powiem więcej- lubię w sobie tą cechę, bo sprawia że wielu ludzi przychodzi do mnie ze swoimi problemami, ufa mi. Czuję się potrzebna dzięki temu.
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Uwielbiam wczuwać się na nastoje innych ludzi i robią to niemalże nałogowo. To fascynujące. Czasem mi sie nawet wydaje ,że wiem o nich więcej niż oni sami ,bo wyczuwam w nich coś ,jakaś emocję ,czy stan umysłu kiedy oni temu kompletnie zaprzeczają. Potem sie dopiero okazuje ,że w pewnym sensie miałam racje ,tylko ,że oni starali sie to ukryć ,badź zwyczajnie sami nie byli tego w pełni świadomi ,bo starali się to wyrzucić z umysłu i zwyczajnie o tym nie myśleć.
Często sie zastanawiam co druga osoba myśli ,w jaki sposób pojmuje świat ,jakie są jej marzenia czy rozterki. "Studiuję" ich bardzo uważnie ,może dzięki temu potem łatwiej mi jest wyczuć co sie w danej chwili z nimi dzieje. W gruncie rzeczy to dąrzę zawsze do jedności z innymi ludźmi ,ale tylko tymi którzy mnie fascynują ,którze mnie w jakiś sposób przyciągają swoja aurą.
To jest jak taki wewnętrzny impuls "W tym człowieku coś jest ,on mnie w jakimś stopniu potrzebuje".
I tak właśnie miałam z pewną 3 którą poznałam. Przyciągał mnie w jakiś sposób ,od samego początku czułam z nim jakaś więź emocjonalną. Już za pierwszym razem jak sie spotkaliśmy ,czułam ,że wiem o nim bardzo dużo ,tak jak byśmy się znali już od bardzo dawna ,tylko nigdy nie mieli okazji sie spotkać...
Kiedy patrzę na ludzi ,nie widzę ich powierzchowności którą kreują całemu światu. Ja widze ich wnętrze.
Jeśli ktoś się z czymś wewnętrznie zmaga ,to bije od niego pewna aura i to odrazu widać. Tacy ludzie się rzucają w oczy.
Często sie zastanawiam co druga osoba myśli ,w jaki sposób pojmuje świat ,jakie są jej marzenia czy rozterki. "Studiuję" ich bardzo uważnie ,może dzięki temu potem łatwiej mi jest wyczuć co sie w danej chwili z nimi dzieje. W gruncie rzeczy to dąrzę zawsze do jedności z innymi ludźmi ,ale tylko tymi którzy mnie fascynują ,którze mnie w jakiś sposób przyciągają swoja aurą.
To jest jak taki wewnętrzny impuls "W tym człowieku coś jest ,on mnie w jakimś stopniu potrzebuje".
I tak właśnie miałam z pewną 3 którą poznałam. Przyciągał mnie w jakiś sposób ,od samego początku czułam z nim jakaś więź emocjonalną. Już za pierwszym razem jak sie spotkaliśmy ,czułam ,że wiem o nim bardzo dużo ,tak jak byśmy się znali już od bardzo dawna ,tylko nigdy nie mieli okazji sie spotkać...
Kiedy patrzę na ludzi ,nie widzę ich powierzchowności którą kreują całemu światu. Ja widze ich wnętrze.
Jeśli ktoś się z czymś wewnętrznie zmaga ,to bije od niego pewna aura i to odrazu widać. Tacy ludzie się rzucają w oczy.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
No tak, jeżeli ktoś się z czymś zmaga ja też to widzę, nawet jak jest super zadbany i uśmiechnięty na zewnątrz. Nie wiem, czy też to zauważyliście, że ludzie smutni w środku mają często niesamowicie ciepły i jakby współczujący ton. Jakby to oni chcieli nas pocieszyć. Podobno często ludzie stosują projekcję, przypisują innym swoje stany wewnętrzne. Dziwne zjawisko.
Matea, a jak się w końcu skończyła ta historia z 3? Zakładam, że Twoja 3 musiała zrobić coś okropnego,w stylu podmienić chomika - nie wiem, czy czytałaś ten post
Matea, a jak się w końcu skończyła ta historia z 3? Zakładam, że Twoja 3 musiała zrobić coś okropnego,w stylu podmienić chomika - nie wiem, czy czytałaś ten post
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!
-
- Posty: 25
- Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 19:47
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Tam gdzie chmury, to tylko dym z fabryk ;)
A ja chyba nie mam takich zdolnosci. Nie za bardzo staram się wyczuć innych ludzi, wole jeśli to mną się ktoś zajmuje ;] Czasami natomiast zdażają się dni gdy jestem jednością z osobą z którą spedzam akurat najwięcej czasu tego dnia. Mówimy, myślimy to samo. Zaczynamy mówić w tym samym czasie, zauważamy pewne rzeczy w tym samym momencie, mamy akurat tą samą zachciankę. Odkrywamy tego dnia wszytkie rzeczy które nas łączą nawet trochę np. mamy ten sam płaszcz tego samego koloru kupiony x lat temu, miałyśmy urodzić się chłopcami inazywać się Marcin, drugie imie mamy po babci ze strony..., dziewczęce imie nadał nam krewny z tej samej strony itd. itp.
Moge mieć taką silną więź z kimś (zazwyczaj przez dzień) kto nie znaczy dla mnie nic wiele, jest tylko zwykłym znajomym
Moge mieć taką silną więź z kimś (zazwyczaj przez dzień) kto nie znaczy dla mnie nic wiele, jest tylko zwykłym znajomym
Trzymasz mnie
mocno
nie chcesz żebym spadła
a ja
palcami rąk
dotykam dachów piekła
4w5
mocno
nie chcesz żebym spadła
a ja
palcami rąk
dotykam dachów piekła
4w5
A mi się zdarzało wyczuwać nastroje ludzi czasami nie zależnie od odległości. Pare lat temu odbierałam nastroje przyjaciółki i nie raz umiałam wyczuć jej emocje "telepatycznie"? Ale to musi być dość bliska relacja, ponadto mam wrażenie, że nauczyłam się na to w dużym stopniu "blokować", ale nie jestem czwórką.
5w4 /jakieś INFp
"Wszyscy ludzie, których napotykamy na swojej drodze przede wszystkim pokazują nam nas samych."
--
"Wszyscy ludzie, których napotykamy na swojej drodze przede wszystkim pokazują nam nas samych."
--
Tak. Ja sam wiem, że jednym moich "celów wbudowanych" jest chęć chronienia każdego, na kim mi zależy przed bólem. Argumentem jest to, że ja jestem w stanie wytrzymać każdy atak psychiczny i "najwyżej zostanę zniszczony" a oni jednak przetrwają.
Zostałem kiedyś nazwany Kameleonem. Właśnie przez to, że umiem się doskonale wpasować w ludzi, z którymi jestem. Nawet tych, którzy nie są moimi przyjaciółmi,a znajdują się blisko potrafię wyczuć zły nastrój. Nieważne jak bardzo to ukrywają, ja to wiem.
Moja więź, bądź Współodczuwanie rozwinęło się teraz z moją dziewczyną dopiero (5w4 ona). Gdy ona ma zły humor, bądź coś jest nie tak to ja to czuję. I czasami wiem, że to jej uczucia. Czasami udaje jej się to przede mną ukryć, czasami mi udaje się przed tym osłonić, ale rzadko.
Ona zresztą też wie o mnie bez mówienia. Odczuwa mnie z równą siłą, co ja ją. Przez to z nią często potrafimy myśleć jak jeden żywy organizm.
Ale to nie tylko negatywy. Gdy jest szczęśliwa, gdy ma dobry nastrój, gdy jest ze mną i ma wesołe i przyjemne(:D) dla nas myśli to ja to wiem. Wpływa na mój nastrój w równym stopniu, co ja na jej.
Zostałem kiedyś nazwany Kameleonem. Właśnie przez to, że umiem się doskonale wpasować w ludzi, z którymi jestem. Nawet tych, którzy nie są moimi przyjaciółmi,a znajdują się blisko potrafię wyczuć zły nastrój. Nieważne jak bardzo to ukrywają, ja to wiem.
Moja więź, bądź Współodczuwanie rozwinęło się teraz z moją dziewczyną dopiero (5w4 ona). Gdy ona ma zły humor, bądź coś jest nie tak to ja to czuję. I czasami wiem, że to jej uczucia. Czasami udaje jej się to przede mną ukryć, czasami mi udaje się przed tym osłonić, ale rzadko.
Ona zresztą też wie o mnie bez mówienia. Odczuwa mnie z równą siłą, co ja ją. Przez to z nią często potrafimy myśleć jak jeden żywy organizm.
Ale to nie tylko negatywy. Gdy jest szczęśliwa, gdy ma dobry nastrój, gdy jest ze mną i ma wesołe i przyjemne(:D) dla nas myśli to ja to wiem. Wpływa na mój nastrój w równym stopniu, co ja na jej.
4w5
"Wprowadzam do doliny łez, teorie sensu życia"
"Wprowadzam do doliny łez, teorie sensu życia"