Potrzeba przebywania i stosunki z innymi 4w5
Potrzeba przebywania i stosunki z innymi 4w5
Witam, pierwszy raz tutaj. Nie wiedziałem wcześniej o tej stronie.. byłem w wielkim szoku kiedy zobaczyłem co mi wyszło z testu.. chociaż w sumie nawet mnie to nie zdziwilo a sam fakt że jest mnustwo ludzi bardzo do mnie podobnych.. bardzo emocjonalnie nastawionych. W każdym razie chciałem spytać.. macie jakieś osobiste doświadczenia ze znajomościami z innymi 4w5? jakie macie do nich nastawienie? jak reaguje indywidualista kiedy jego prywatność naruszy inny indywidualista? prosze o obszerne i przemyślane wypowiedzi, ostatnio dużo o tym myśle.. pozdrawiam
Prawie wszyscy moi znajomi to 4w5. Fascynuje mnie to, że są tacy zakręceni, żyjący jakby w swoim świecie. Fascynuje mnie ich wrażliwość. Mam wrażenie, że czują i myślą podobnie jak ja, z tą różnicą, że tam, gdzie mną targają różne gwałtowne emocje, oni zachowują zdrowy rozsądek. Rozmowy z 4w5 uspokajają mnie, bardzo emocjonalną 4w3
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP
4w3 , ENFP
Znam tylko jedną 4w5. Dużo zdrowszą ode mnie. Zawsze jakoś się dogadywałyśmy. Podzielałyśmy zainteresowania, miałyśmy podobne problemy. Ale gdy ja zaczęłam staczać się na dno, ona nie widziała moich problemów, bo za bardzo zajęta była własnymi. Potem zaczęły się spory, która z nas ma w życiu gorzej. W końcu ona znalazła sobie innych przyjaciół, a ja odizolowałam się od świata jeszcze bardziej.
cztery? cztery.
Muszę przyznać, że mam inne nastawienie do 4w5 niż do pozostałych typów. Na pewno mam większe oczekiwania. Licze na zrozumienie, wsparcie, wspólne 'loty'. Lubie poznawać dziwactwa innych czwórek, porównywać nasze zachowania. Ale nie powiem, że te czwórkowe znajomości są najtrwalsze. Są burzliwe ale czesto kończą sie nieporozumieniami.
'Mój dom to moja twierdza' bez względu na to jaki typ próbuje sie do niej dostać.jak reaguje indywidualista kiedy jego prywatność naruszy inny indywidualista?
4w5 INFP + 4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Prawie wszyscy moi znajomi, jakimi się otaczam z własnej woli to czwórki lub piątki. Z tymi typami jakoś najczęściej się dogaduję.
Z czwórkami to raczej oczywiste - rozumiemy się, mamy te same nastroje, tą samą niechęć do tłumów, ludzi, życia, świata, to samo poczucie humoru itp. Poglądy może nie zawsze mamy te same, ale za to tak samo lubimy na różne tematy dyskutować i wymieniać się poglądami.
Są czwórki, za którmi przepadam, uwielbiam być w ich towarzystwie, ale też nie zawsze jest tak kolorowo. Najbardziej nie lubię licytowania się w tym, kto się gorzej czuje, kogo życie bardziej skopało i kto jest większym cierpiętnikiem - nienawidzę tego. No i też z przykrością muszę przyznać, że nie mam poczucia, że zawsze mogę na nich liczyć. Bardzo ich lubię, wręcz uwielbiam, ale niestety w trudnych sytuacjach często nie mam do kogo się zwrócić o pomoc, a nawet jak już się zwracam, to nie zawsze ją otrzymuję.
Są też takie czwórki, o których wiem, że nigdy w życiu się z nimi nie dogadam. Chociaż mamy podobne osobowości mam wrażenie, że z nimi i tak nic mnie nie łączy. Nie nadajemy na wspólnych falach. Niektóre mnie wręcz doprowadzają do szału, nie mogę wytrzymać z nimi w jednym pomieszczeniu i najchętniej wystrzeliłabym je w kosmos.
Więc jak prawie do wszystkiego, mój stosunek do czwórek jest bardzo różnych i względny.
Z czwórkami to raczej oczywiste - rozumiemy się, mamy te same nastroje, tą samą niechęć do tłumów, ludzi, życia, świata, to samo poczucie humoru itp. Poglądy może nie zawsze mamy te same, ale za to tak samo lubimy na różne tematy dyskutować i wymieniać się poglądami.
Są czwórki, za którmi przepadam, uwielbiam być w ich towarzystwie, ale też nie zawsze jest tak kolorowo. Najbardziej nie lubię licytowania się w tym, kto się gorzej czuje, kogo życie bardziej skopało i kto jest większym cierpiętnikiem - nienawidzę tego. No i też z przykrością muszę przyznać, że nie mam poczucia, że zawsze mogę na nich liczyć. Bardzo ich lubię, wręcz uwielbiam, ale niestety w trudnych sytuacjach często nie mam do kogo się zwrócić o pomoc, a nawet jak już się zwracam, to nie zawsze ją otrzymuję.
Są też takie czwórki, o których wiem, że nigdy w życiu się z nimi nie dogadam. Chociaż mamy podobne osobowości mam wrażenie, że z nimi i tak nic mnie nie łączy. Nie nadajemy na wspólnych falach. Niektóre mnie wręcz doprowadzają do szału, nie mogę wytrzymać z nimi w jednym pomieszczeniu i najchętniej wystrzeliłabym je w kosmos.
Więc jak prawie do wszystkiego, mój stosunek do czwórek jest bardzo różnych i względny.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 czerwca 2007, 16:17 przez impos animi, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Miałam w życiu wielu przyjaciół, lecz tak naprawde z nikim się nie rozumiałam.. Wszyscy po kilku latach znakomości po prostu zapominali o mnie. Lecz poznałam osobę z którą rozumiem się doskonale. Mamy identyczne charaktery..Gdy zaczełyśmy z sobą rozmawiać od razu się zaprzyjaźniłyśmy..Ona zrobiła sobie test i też wyszło jej 4w5. Teraz uważam że takim osobom jak my pasują tylko ludzie z takim samym charakterem i usposobieniem. Bo przecież indywidualistę zrozumie drugi indywidualista..
a jeśli chodzi o wyższe uczucia? jakie są Wasze doświadczenia z 4w5? mam na myśli miłość.. ale z drugiej strony też nienawiść.. jak to sie obrazuje? Tzn. prosiłbym o kilka przykładów z życia, nie mówie że macie ujawniać swoje prywatne przeżycia, chodzi mi raczej o ogólne spostrzeżenia. Czy np. związek dwóch 4w5 ma jakąś przyszłość? (w sensie kobieta i mężczyzna, nie inaczej)
Coz....kontakt z innymi 4w5 zawsze jest dla mnie wydarzeniem (niestety w moim srodowisku malo 4 ) ---> pierwsza 4 stala sie moja najlepsza przyjaciolka ---> identyczne charaktery niestety z niewiadomych przyczyn cos sie popsulo i coz...zostalo tylko 'czesc' wiadomo ze przy spotkaniu takiej dziewczyny od razu sie zakochalem..hehe
Mysle ze zwiazek czworek jest dobra rzecza---> tj. bedzie to dobra para ze wzgledu na wszystkie wspolne cechy--> malo klotni itp.---> jednak sporo osob twierdzi ze przeciwienstwa sie przyciagaja i inne rozwiazania sa lepsze ;P
Mysle ze zwiazek czworek jest dobra rzecza---> tj. bedzie to dobra para ze wzgledu na wszystkie wspolne cechy--> malo klotni itp.---> jednak sporo osob twierdzi ze przeciwienstwa sie przyciagaja i inne rozwiazania sa lepsze ;P
<<<4w5>>>
Pierwsza 4w5 którą spotkałam była pierwszą osobą, która mnie całkowicie rozumiała. Mogłyśmy rozmawiać o wszystkim, a kiedy któraś z nas - jak to Czwóreczki - miała doła, potrafiłyśmy sobie nawzajem pomóc. Szkoda tylko, że mieszkamy daleko od siebie i kontaktujemy się właściwie tylko przez gg, to bynajmniej nie pomaga w podtrzymywaniu znajomości. Ostatnio nasze kontakty trochę się rozluźniły, ale mam nadzieję, że da się to naprawić.
Co do związku dwóch Czwórek. Kiepsko będzie, jeśli obie będą chore i zaczną ściągać siebie nawzajem w dół... My potrzebujemy kogoś, kto nam pomoże, kto wyrwie nas z depresji i czarnych nastrojów, kto da nam więcej siły. Do tego lepiej nadają się inne typy.
Z drugiej strony, kto lepiej zrozumie problemy Czwórki, niż druga Czwórka? Kto lepiej zrozumie cały jej świat? Ze względu na podobieństwo charakterów dwie Czwórki mogą stworzyć szczęśliwy związek, wspierając siebie nawzajem i doskonale się rozumiejąc, dzieląc swoje nastroje i przeżycia.
Secundo, dlaczego wykluczasz związki homoseksualne?
Co do związku dwóch Czwórek. Kiepsko będzie, jeśli obie będą chore i zaczną ściągać siebie nawzajem w dół... My potrzebujemy kogoś, kto nam pomoże, kto wyrwie nas z depresji i czarnych nastrojów, kto da nam więcej siły. Do tego lepiej nadają się inne typy.
Z drugiej strony, kto lepiej zrozumie problemy Czwórki, niż druga Czwórka? Kto lepiej zrozumie cały jej świat? Ze względu na podobieństwo charakterów dwie Czwórki mogą stworzyć szczęśliwy związek, wspierając siebie nawzajem i doskonale się rozumiejąc, dzieląc swoje nastroje i przeżycia.
Primo, KAŻDE dwa typy mają szanse na stworzenie szczęśliwego związku, jeśli są wystarczająco dojrzałe.Czy np. związek dwóch 4w5 ma jakąś przyszłość? (w sensie kobieta i mężczyzna, nie inaczej)
Secundo, dlaczego wykluczasz związki homoseksualne?
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Ja się odważę napisać inne zdanie. Właściwie nie dokońca inne.Izaak pisze:Czy np. związek dwóch 4w5 ma jakąś przyszłość? (w sensie kobieta i mężczyzna, nie inaczej)
Zgadzam się z faktem, że najlepiej Czwórkę zrozumie Czwórka. Najpiękniej jest żyć u boku bratniej duszy, ale tylko wtedy gdy obie Czwórki są zdrowe. Darzą się podwójną dawką empatii, wybuchają równą siłą emocji. Sa bratnimi duszami.
Gdy zaś połączą się dwie 4w5 upadłe na zdrowiu, to tworzą razem najczarniejsze, najgłębsze dno rozpaczy. Swoim cierpieniem ciągną się na wzajem ku upadkowi. Nawet jeśli na początku znajomości wybuchają optymizmem, to nie ma gwarancji czy nie zachrują w przyszłości- mają skłonności do popadania w skrajności. Znam pewną bardzo chorą 4w5 i gdy zaczniemy wspólne wywody na temat bezsensu życia, tworzymy niezłą parę wyjców. Gdybyśmy stworzyli małżeństwo stworzylibyśmy jednocześnie największe bagno depresji, a nasze dzieci nie byłyby szczęśliwe. Jednym słowem byłaby tragedia.
Wszystko zależy od zdrowia partnerki i partnera w zwiąsku.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
nie wykluczam związków homoseksualnych i nie mam żadnych przeświadczeń co do homoseksualistów, jednak napisałem tak podświadomie, pewnie dlatego by podkreślić swoją heteroseksualność. Poza tym chciałem dowiedzieć się czegoś właśnie o heteroseksualnych związkach czwórek, co mogło by mi pomóc w pewnien sposób w przyszłych relacjach z wyżej wymienionymi. Mam świadomość że z emocjonalnego punktu widzenia związki hetero i homo niewiele sie różnią
w moim przypadku się nie udało. Mimo tego, że tak wiele mnie z nim łączyło, i tak super się z nim czułam i potrafiliśmy rozmawiać godzinami, zabrakło tego czegoś, tej iskry Bożej.
On nigdy nie uznał mnie za dostatecznie interesującą. Tego wszystkiego było wystarczająco na bardzo dobrą przyjaźń, ale za mało na miłość. Nie wiem, czego konkretnie zabrakło. Może 4w5 akurat nie potrzebował kobiety, nie uwzględniał kogoś takiego w swoich najbliższych, bardzo sprecyzowanych planach, może 4w3 była zbyt agresywna, zbyt pełna emocji, może niepotrzebenie zaufała i była szczera
On nigdy nie uznał mnie za dostatecznie interesującą. Tego wszystkiego było wystarczająco na bardzo dobrą przyjaźń, ale za mało na miłość. Nie wiem, czego konkretnie zabrakło. Może 4w5 akurat nie potrzebował kobiety, nie uwzględniał kogoś takiego w swoich najbliższych, bardzo sprecyzowanych planach, może 4w3 była zbyt agresywna, zbyt pełna emocji, może niepotrzebenie zaufała i była szczera
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP
4w3 , ENFP
troche posmutniałem po przeczytaniu Twojej odpowiedzi.. w sumie.. ja potrzebowałem właśnie kogoś troche agresywnego, pełnego życia, pełnego emocji . Widać stwierdziła że pociągne ją za sobą.. a ja chciałem mieć kogoś kto mnie uzupełni w pewnym sensie. Teraz jest tylko coraz gorzej.. nawet nie jestem w stanie pomyśleć że musze jakoś żyćdalej to bardzo trudne..