Nie-stabilność

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Nie-stabilność

#1 Post autor: Absynt » środa, 27 czerwca 2007, 02:57

Juz jest dobrze, jest okej. 2 tygodnie dobrego humoru, pozytywne myslenie itd. i nagle lubudu! W ciagu jednego dnia nastepuje istny kataklizm. Nastepnego dnia rano budzimy sie i juz lejemy na to swiezym porannym moczem, czas nakarmic chomika i wydoic za wymiona nowy dzien. Wczoraj sie nie liczy, liczy sie dzis i co najwyzej jutro. A potem nadchodzi wieczor i chandra znow wraca, po to by sie ciagnac przez kolejne dni ciagnac nas ze soba az na dno.

I tak w kolko.
Ile mozna?

Jestem tym naprawde kurewsko zmeczony. Wczoraj mialem swietny dzien. Dzis wstalem o 15 (omg) i wszystko od razu zaczelo sie po prostu walic na glowe. I teraz znow mam olewke i mysle sobie, ze moze jakos to bedzie, ale obawy pozostaja przylepione do mnie i nie wiadomo co przewazy. Nie wiem, nie jestem w stanie przewidziec jaki humor bede mial za chwile...

Przepraszam, jesli taki temat juz byl. Wtedy kasacja!
Ostatnio zmieniony środa, 27 czerwca 2007, 19:55 przez Absynt, łącznie zmieniany 1 raz.


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

wiillow
Posty: 2
Rejestracja: środa, 27 czerwca 2007, 01:31

#2 Post autor: wiillow » środa, 27 czerwca 2007, 03:01

hmmm sama sie nad tym długo zastanawiałam... chociażby dzisiaj beczałam że rozstane sie z moją drugą połówką chociaż mamy jeszcze całe wakacje dla siebie... hmmm zle mi ot co...
"Żyj aby KOCHAĆ... "

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#3 Post autor: Łukasz:) » środa, 27 czerwca 2007, 08:56

Ech cholerka też to mam:|Nie jestem do końca stabilny ale staram się jakoś trzymać pozytywne myślenie.Myślę,że częste zmiany nastrojów to trochę specyfika naszego mózgu a po części nasze własne oczekiwania-jeśli coś nie idzie po naszej myśli,nie dzieje się tak jak zakładaliśmy w często mało realnych marzeniach to tracimy grunt pod nogami.Wniosek-mniej marzyć więcej działać,wogóle praca to doskonały sposób na zmiany nastrojów-bierzesz się za robotę i nie myślisz:)Niestabilność czwórek wynika też z tego że ich głównym fundamentem życiowym są marzenia a ona jak wiadomo to fikcja,są nie trwałe i stąd zmiany nastrojów.
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#4 Post autor: ein » środa, 27 czerwca 2007, 09:50

Oho, też tak mam. Czasem staram się z tym walczyć, ale chyba najlepsze efekty daje przeczekanie złego nastroju. Jakaś muzyczka pozwalająca się wyciszyć i łóżeczka - idę spać. Wstaje, jestem bardziej zrelaksowany i mogę się wziąć za jakieś działanie. Ewentualnie oglądam anime, ale nie wolno przesadzić bo później humor zamiast podskoczyć zaczyna toczyć się po dolnych wartościach skali.

ps.
Dziś w nocy oglądałem Mobile Suit Gundam Seed. Poszedłem spać i później śniło mi się, że byłem pilotem Gundama xD

Awatar użytkownika
metje
Posty: 253
Rejestracja: niedziela, 17 czerwca 2007, 22:40
Lokalizacja: Londyn

#5 Post autor: metje » środa, 27 czerwca 2007, 10:22

Absynt pisze: I tak w kolko. Ile mozna?
chyba całe durne życie.
4w5 INFP + 4w5

Awatar użytkownika
ib.idem
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 14:53

#6 Post autor: ib.idem » środa, 27 czerwca 2007, 11:54

4w7? Na pewno ENFJ.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#7 Post autor: Absynt » środa, 27 czerwca 2007, 14:19

Dzieki ibi 8). Jak odwiedze psychiatre, to mu o tym opowiem :P.
Ostatnio zmieniony środa, 27 czerwca 2007, 22:56 przez Absynt, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#8 Post autor: Rilla » środa, 27 czerwca 2007, 15:00

U mnie to pudło:
Cyklotymia - zaburzenie afektywne polegające na utrzymujących się stale wahaniach nastroju i aktywności w postaci łagodnych epizodów depresji i hipomanii, które występują zamiennie zwykle bez związku z wydarzeniami życiowymi.
Co prawda czasami waha mi się nastrój bez powodu, ale w nieporównywalnej większości przypadków jest to spowodowane idiotycznie drobnymi życiowymi wydarzeniami.
Całkiem niedawno w optymistycznym duchu pojechałam na piknik z klasą do pobliskiej wsi. Nie byłam w pełni radości, bo ostatnio borykam się z dołami, lecz było przyjemnie. Tak, było całkiem przyjemnie do czasu, gdy moja najlepsza przyjaciółka myśląc, że nie słyszę, bo byłam w sporej odległości od niej, powiedziała paru koleżankom, że mam jedną z najgorszych średnich w klasie, przez to że nie chce mi się uczyć. Tak się wściekłam i tak przykro mi się zrobiło, że w ogromny dół trwający parę dni. To głupie- powinnam się nie przejmować tym, co mówią o mnie inni, ale to boli, bo skomentowała mnie osoba, która nie zdaje sobie sprawy z mojego problemu.
Innym razem wyprowadził mnie z równowagi nauczyciel, który głowił się i głowił nad tym, co mi postawić na koniec roku. Grał ze mną jak z idiotką mówiąc: "I co ja mam ci postawić? Nie wychodzi ci czwórka. Choćbym chciał to nie mogę ci jej postawić.". Śmieszność tej sytuacji polegała na tym, że wychodziła mi średnia 3,0 :evil: Pacan zamiast wstawić mi 3 i dać mi spokój, biadolił 10min nad tym, co mi ma wpisać. A ja o nic go nie prosiłam. Wcale mi na ocenie akurat z tego przedmiotu nie zależało. Wściekła byłam na niego przez tydzień, a do dziś warczę, gdy o tym pomyślę.
Bardzo łatwo mnie ostatnio wyprowadzić z równowagi, chociaż staram się tego nie pokazywać.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#9 Post autor: Nif » środa, 27 czerwca 2007, 18:57

Ja też się do listy dopisuję, ja też!

Ale uważam, że czwórkom bliżej do osobowości typu borderline niż do cyklotymii.

Dla mnie najgorsze są takie nagłe spadki nastroju. To się pojawia nie wiadomo skąd, bez powodu i utrzymuje się tylko kilka godzin. Ale jest straszne, bo czuję się paskudnie, ale jakiś wciąż racjonalnie myślący kawałek mnie uparcie powtarza, że przecież nie ma żadnego powodu do zmartwienia.

Kiedyś powiedziałam mojej lekarce o tych nagłych zmianach nastroju. Doły mnie męczą, a podwyższonego nastroju bardzo się boję. Zaproponowała mi leki, które nazwała "stabilizatorami nastroju". Ale nawet nie wiem, co to za leki, więc powiedziałam, że nie chcę.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
metje
Posty: 253
Rejestracja: niedziela, 17 czerwca 2007, 22:40
Lokalizacja: Londyn

#10 Post autor: metje » środa, 27 czerwca 2007, 20:24

w postaci łagodnych epizodów depresji i hipomanii
bez związku z wydarzeniami życiowymi.
łagodne zdarzają sie ale najczęściej są bardzo intensywne, albo silna depresja, myśli samobójcze albo z kolei totalna euforia. I ma to istotny związek z wydarzeniami życiowymi. Moje relacje z innymi, moje niepowodzenia lub sukcesy odgrywaja tu znaczącą rolę.

Rilla, mam podobne doświadczenia z przyjaciółką, tez słyszałam wiele za swoimi plecami. Wiem, że jest to niemiłe.
Nif pisze: Zaproponowała mi leki, które nazwała "stabilizatorami nastroju"
To ja chyba wybiorę sie do swojego lekarza... :roll:
4w5 INFP + 4w5

ODPOWIEDZ