Włóczę się. I w sensie dosłownym i w przenośni. Uwielbiam wszelkie spacery - sama, z kimś, nieważne. W pewien sposób jednak nawet wolę te samotne, jest czas żeby pomyśleć, uspokoić się. Taka namiastka wolności. Obserwuję ludzi, mijam ich, ale nic mnie z nimi nie łączy. Niezależność. Chociaż wybieram raczej odludne miejsca, łono natury
Kocham góry, żałuję tylko, że nie miałam jeszcze okazji sama po nich połazić. Wydaje mi się, że to o wiele przyjemniejsze niż chodzenie z kimś albo tym bardziej, o zgrozo, w dużej grupie. Może kiedys mi się uda, ale w najbliższej przyszłości raczej z braku doświadczenia i wiedzy niestety nie. Włóczę się w życiu. Próbuję różnych rzeczy, odwiedzam różne miejsca, spotykam bardzo różnych ludzi, obserwuję. Zbieram doświadczenia. Ale raczej się nie przywiązuję. Zazwyczaj jestem jakby z boku, towarzyszy mi poczucie obcości, nieprzynależenia. Właściwie to chyba nawet typowe dla ludzi w moim wieku - szukam swojego miejsca w życiu.