Witam
Pisze ten post z mojej własnej obserwacji...
Gdyż mam dość tych cholernych stereotypów chodzących po forum. Czytając co niektóre wypowiedzi, czuje się jak najgorsza z enneatypów. Czas przełamać stereotypy o dwójkach
Zacznijmy wpierw od tego, że sprawa- zdrowej czy też nie zdrowej dwójki zależy od tego, czy jest ona dojrzała. Dojrzała=zdrowa, niedojrzała= niezdrowa.
Spójrzmy więc na ten schemacik:
Niedojrzała dwójka:
-Chce być kochana, ale nie daje tego innym
-Manipuluje i knuje intrygi za każdą lepszą okazją.
-Udaje i przymila sie wszystkim
-Bywa niewierna
Dojrzała dwójka:
-Chce być kochana, i daje to drugiej osobie
-Manipulacje wykonuje tylko w ostateczności, w większym procencie by obronić bliską osobę (manipulacje bądź intryge)
-Stara się jak najmniej udawać, i nie przybierać roli
-Jest wierna
Ogółem nie jest to tylko takie sranie w banie. Od razu powiem, że wiem jak to tam bywa w życiu bo trochę lat mam (stara nie jestem, ale do dzieci też nie należę.) Reasumując, chodząc do gimnazjum nadal byłam nie dojrzała. Dopiero gdy znalazłam drugą połówkę w wieku 15 lat zmieniłam się na dojrzalszą. W wieku 17 lat, znów byłam sama, ale moje zachowanie nie zmieniło się. Nadal byłam ,,zdrowa". Teraz mam 19 lat, już od roku jestem z chłopakiem, i nawet nie myśle o skoku w bok
.
Wniosek nasuwa się taki: Jaka dwójka jest, to zależy od dojrzałości i doświadczenia życiowego
.
Myślę że ten wątek co nieco otworzy oczy innym enneatypom. Jeśli trafiliście na złe dwójki- to znaczy że po prostu były niedojrzałe. Co myślą inne dwójki?
1. Zanim rozpoczniesz jakąś dyskusję czy zadasz pytanie, upewnij się czy już ktoś tego nie zrobił.
3. Zastanów się dwa razy zanim o coś zapytasz - bo możliwe, że odpowiedź masz pod ręką.
~atis