We władzy emocji - "odchyły" 2 w oczach innych typów
: piątek, 5 marca 2010, 00:49
Nie wiem czy był temat o tej porze nie jestem w stanie nawet przewalić całego forum i szukać ale zauważyłem u paru moich znajomych 2 ciekawą kategorię zachowań, które mogę jako obserwator określić jako wyjątkowo nielogiczne Od razu mówię że ten temat nie ma służyć wjeżdżaniom na 2 i pretensjom tylko na spojrzeniu na 2 z punktu widzenia co w tym typie wydaje mi się unikalne albo niezrozumiałe a czym jest motywowane (wiadomo że emocjami bo to przedstawiciele tej triady ale chodzi mi o jakąś głębszą ich interpretacje przez same 2- co się wtedy w czaszce takiej osoby dziać może)
Na przykład: kobieta 2 jest po uszy jak nie po czubki włosów zakochana w swoim facecie. Mimo różnic ze sobą żyją. Ale nagle 2 coś zacznie przeszkadzać - zachowania z kategorii niech to będzie "nie zadzwonił, nie wysłał esa, poszedł gdzieś ze znajomymi i się nie odzywa" itp.... Przeżywa coś takiego niesamowicie, ma skrytą pretensję i potem wybucha na gościa jak wróci, ofochana na resztę dnia chociaż wcześniej coś takiego się jej nie zdarzało. Następnego dnia, albo nawet po tym jak się wścieknie i wybuchnie - jak ręką odjął, zero pretensji, nawet gadki większej o tym nie było. Następnego dnia albo po kilku godzinach nawet nie pamięta o tej kłótni - to jest ciekawe
Inna opcja: 2 szuka pracy dłuższy czas, idzie na wyczekiwaną rozmowę kwalifikacyjną. Gada z rekrutującym, dostaje możliwość pracy, ale..... rezygnuje bo się jej ten rekrutant "jakoś nie spodobał" Jak na mnie to totalnie dziwaczne i nierozsądne zachowanie.
Inna bajka: akcja p.t. "on/ona mnie nie rozumie" W przyjaźni albo w bliższym związku szczególnie widoczne - czasem sobie gadacie, schodzi się na tematy trudniejsze, po czym wyrażasz swoją opinię. 2 nagle się zawiesza albo strasznie denerwuje. O co cały raban i zwis? O to że "Nie myślimy podobnie i mnie nie rozumiesz!" Najlepsze potem jest to że taka 2 następnego dnia już nie pamięta że wogóle była jakakolwiek sprawa tego typu (syndrom ukrytej osobowości zależnej czy poczucie opuszczenia mnie samej z moim poglądem albo problemem?)
Czwarty przykład - załóżmy że 2 mieszka w domu z rodzicem który chce jej coś narzucić. Tzn. narzuca i wtrąca się w jej życie, w pracę w studia, nawet w związki z płcią przeciwną. 2 z jednej strony popada w histerię i na przykład przy swojej lepszej połowie rzuca teksty w rodzaju "ja chce się wyprowadzić z tego poj..... domu! Zamieszkajmy jak najdalej stąd, we Wrocławiu, albo w Szczecinie!"
ALE jak wróci na chatę z powrotem to zmienia front i po zdenerwowaniu jej przez wścibskiego jareckiego nagle odwraca się całkowicie i wali piorunami w swoją połówkę zmieniając totalnie punkt widzenia tym co mówi starszy i gadając o swoich zastrzeżeniach do swojej połówki bo akurat z mamą miała spinkę.Jakby były 2 osoby w jednym człowieku... Taka zmiana frontu - nieumiejetność postawienia się komuś samotnie.
Emocje godne 4 tylko że wytrwałość własnego ja sporo mniejsza - tak bym to podsumował jako obserwator.
Tle na razie z mojej strony - 8-ki, ciekawe co tutejsze 2 i reszta powiedzą od siebie - czekam niecierpliwie
Na przykład: kobieta 2 jest po uszy jak nie po czubki włosów zakochana w swoim facecie. Mimo różnic ze sobą żyją. Ale nagle 2 coś zacznie przeszkadzać - zachowania z kategorii niech to będzie "nie zadzwonił, nie wysłał esa, poszedł gdzieś ze znajomymi i się nie odzywa" itp.... Przeżywa coś takiego niesamowicie, ma skrytą pretensję i potem wybucha na gościa jak wróci, ofochana na resztę dnia chociaż wcześniej coś takiego się jej nie zdarzało. Następnego dnia, albo nawet po tym jak się wścieknie i wybuchnie - jak ręką odjął, zero pretensji, nawet gadki większej o tym nie było. Następnego dnia albo po kilku godzinach nawet nie pamięta o tej kłótni - to jest ciekawe
Inna opcja: 2 szuka pracy dłuższy czas, idzie na wyczekiwaną rozmowę kwalifikacyjną. Gada z rekrutującym, dostaje możliwość pracy, ale..... rezygnuje bo się jej ten rekrutant "jakoś nie spodobał" Jak na mnie to totalnie dziwaczne i nierozsądne zachowanie.
Inna bajka: akcja p.t. "on/ona mnie nie rozumie" W przyjaźni albo w bliższym związku szczególnie widoczne - czasem sobie gadacie, schodzi się na tematy trudniejsze, po czym wyrażasz swoją opinię. 2 nagle się zawiesza albo strasznie denerwuje. O co cały raban i zwis? O to że "Nie myślimy podobnie i mnie nie rozumiesz!" Najlepsze potem jest to że taka 2 następnego dnia już nie pamięta że wogóle była jakakolwiek sprawa tego typu (syndrom ukrytej osobowości zależnej czy poczucie opuszczenia mnie samej z moim poglądem albo problemem?)
Czwarty przykład - załóżmy że 2 mieszka w domu z rodzicem który chce jej coś narzucić. Tzn. narzuca i wtrąca się w jej życie, w pracę w studia, nawet w związki z płcią przeciwną. 2 z jednej strony popada w histerię i na przykład przy swojej lepszej połowie rzuca teksty w rodzaju "ja chce się wyprowadzić z tego poj..... domu! Zamieszkajmy jak najdalej stąd, we Wrocławiu, albo w Szczecinie!"
ALE jak wróci na chatę z powrotem to zmienia front i po zdenerwowaniu jej przez wścibskiego jareckiego nagle odwraca się całkowicie i wali piorunami w swoją połówkę zmieniając totalnie punkt widzenia tym co mówi starszy i gadając o swoich zastrzeżeniach do swojej połówki bo akurat z mamą miała spinkę.Jakby były 2 osoby w jednym człowieku... Taka zmiana frontu - nieumiejetność postawienia się komuś samotnie.
Emocje godne 4 tylko że wytrwałość własnego ja sporo mniejsza - tak bym to podsumował jako obserwator.
Tle na razie z mojej strony - 8-ki, ciekawe co tutejsze 2 i reszta powiedzą od siebie - czekam niecierpliwie