Katolicyzm a Dwójki
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Katolicyzm a Dwójki
Z moich doświadczeń wynika, że u podstwa działania 2 nie leży prawda. To co łączy 2 z katolicyzmem, to jest idea pomagania i z tego bierze się poczucie dobra.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Katolicyzm a Dwójki
Mam dokładnie takie samo wrażenie.Venus w Raku pisze:Z moich doświadczeń wynika, że u podstwa działania 2 nie leży prawda. To co łączy 2 z katolicyzmem, to jest idea pomagania i z tego bierze się poczucie dobra.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Re: Katolicyzm a Dwójki
Potwierdzam. Było już to wspominane i jedna z piątek była zdumiona, że na świecie istnieją ludzie nie przywiązujący wielkiej wagi do prawdy. Trudno żeby dwójki ceniły ludzi do bólu szczerych, skoro zależni jesteśmy od ich opinii. Otaczanie się ludźmi mówiącymi prosto z mostu o wszystkich naszych przywarach zrujnowałoby psychicznie dwójkę.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Katolicyzm a Dwójki
Ja z moim kumplem dwójeczkiem cenimy u siebie właśnie to, że możemy sobie wszystko powiedzieć, zwłaszcza jak coś zgrzyta. On ma chyba silny odchył w osiem choć widzę, że jest uzależniony od "niezawiedzenia" innych, niewyczerpująca się chęć pomocy, wcinanie się w czyjeś prywatne sprawy w ramach misji i inne przejawy bycia dwójką.Orest_Reinn pisze:Otaczanie się ludźmi mówiącymi prosto z mostu o wszystkich naszych przywarach zrujnowałoby psychicznie dwójkę.
Może rozwój dwójki uodparnia ją psychicznie, mam taką nadzieję. Mam też nadzieje, że mój kumpel nie ma dobrej miny do złej gry tylko rzeczywiście ceni sobie szczerość i prawdę, także na swój temat...
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Katolicyzm a Dwójki
Post poparcia dla Kapara. Działanie opisane przez Oresta może zniszczyć Dwójkę, ale tylko na jej własne życzenie - otrzymuje informacje zwrotne o swoim działaniu i co z nimi zrobi, to jej sprawa. Albo wykorzysta do udoskonalania siebie, albo się nimi potnie. Zależy od osoby.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Katolicyzm a Dwójki
Szkoda Dwójek, bo większość ludzi nie podejrzewa nawet, że istnieje taki kochający typ, który skupia się tylko na czynieniu czegoś dla drugiej osoby. Ja dowiedziałam się o tym za późno i dlatego straciłam dwie bliskie Dwójki w moim życiu.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Katolicyzm a Dwójki
kto wierzy w istnienie owego piekla i uwaza skazywanie kogokolwiek niewazne za co na wieczne potepienie, obraza swoja inteligencje i serce.Venus w Raku pisze:Jesteś pewien, że piekło nie istnieje? Kto wierzy nic nie traci, ale niewierzący musi brać pod uwagę, że w smole piekielnej będzie się gotował na wieki, wieków i w nieskończoność... uuuuuuh. Przyznaj się, że wierzysz trochę.
a wierzacy bardzo czesto traci, majac zawezone, krzywdzace poglady.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Katolicyzm a Dwójki
painday, z tym piekłem, to był akurat żart.
A tak na marginesie, to wszelkie zawężone poglądy są krzywdzące i nie muszą dotyczyć religii.
A tak na marginesie, to wszelkie zawężone poglądy są krzywdzące i nie muszą dotyczyć religii.
Yes, I have.boogi pisze:Have you ever danced with the devil in the pale moonlight?
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Katolicyzm a Dwójki
Przygladajac sie waszej rozmowie musze stwierdzic,ze to nie do konca tak z ta szczeroscia i niezmienna checia mowienia prawdy. Jako dwojka sama wiem, ze nie zawsze jestem szczera wzgledem kazdej osoby. Nie kazdy potrafi to zniesc i nie kazdy obojetnie to przyjmuje, dlatego staram sie unikac szczerosci kiedy to konieczne jezeli chodzi o mnie sama, to akurat ludzi szczerych najbardziej cenie i nie miewam sytuacji kiedy tego przyjac nie potrafie. Ale moze to zasluga dojrzalosci...
poprawiono ort. /boogi
poprawiono ort. /boogi
2w1
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Katolicyzm a Dwójki
Szczerze powiedziawszy, szczerze mowić lubię, szczerzac zeby, majac nadzieje szczera, ze szczeroscia mi odpłacą.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Re: Katolicyzm a Dwójki
Wypowiem się, jako że mimo wyraźnego zboczenia w stronę czwórki, mam poważne podejrzenia dotyczące mojej dwójkowatości.
Nie, nie jestem religijna. Ostatnio byłam w kościele bardzo dawno temu, a zostałam tam zaciągnięta. Nie modlę się, uważam, że religię wymyślono po to, żeby się człowiek nie załamał, patrząc na zło świata oraz żeby miał jakiś cel w życiu i nie robił głupot. O ludzi się troszczę, ale dlatego że inaczej nie potrafię. Nie lubię, jak cierpią, zwłaszcza jeśli są to osoby mi bliskie. Jest mi smutno, jeżeli nie umiem im pomóc. Tyle. Żaden Bóg ani inny diabeł nic z tym wspólnego nie ma.
Jeśli chodzi o ludzi szczerych do bólu - gdyby nie oni, być może do dziś tkwiłabym w bagnie, w które wpadłam u zarania dojrzewania . Bardzo ich cenię, bo ból w porównaniu z korzyściami jest nieznaczny. Sztuczka polega na tym, żeby się głupio nie obrażać na wstępie i pomyśleć, że a nuż (widelec) ten drugi ktoś ma rację. Nie lubię, gdy najbliżsi nie mówią mi czegoś, dlatego że chcą mnie oszczędzić. Faktem jest jednak to, że w stosunku do bardzo wrażliwych lub nieszczęśliwych osób sama tak robię. Za każdym razem staram się ocenić, jak daleko mogę się przy danym człowieku posunąć w mojej szczerości. Sama wolę mieć pełny obraz sytuacji.
Jak znam życie, znowu wyjdzie, że nie jestem dwójką, ale czymś zupełnie innym. Ale nie należy się poddawać, w końcu znajdę swój typ xD
Nie, nie jestem religijna. Ostatnio byłam w kościele bardzo dawno temu, a zostałam tam zaciągnięta. Nie modlę się, uważam, że religię wymyślono po to, żeby się człowiek nie załamał, patrząc na zło świata oraz żeby miał jakiś cel w życiu i nie robił głupot. O ludzi się troszczę, ale dlatego że inaczej nie potrafię. Nie lubię, jak cierpią, zwłaszcza jeśli są to osoby mi bliskie. Jest mi smutno, jeżeli nie umiem im pomóc. Tyle. Żaden Bóg ani inny diabeł nic z tym wspólnego nie ma.
Jeśli chodzi o ludzi szczerych do bólu - gdyby nie oni, być może do dziś tkwiłabym w bagnie, w które wpadłam u zarania dojrzewania . Bardzo ich cenię, bo ból w porównaniu z korzyściami jest nieznaczny. Sztuczka polega na tym, żeby się głupio nie obrażać na wstępie i pomyśleć, że a nuż (widelec) ten drugi ktoś ma rację. Nie lubię, gdy najbliżsi nie mówią mi czegoś, dlatego że chcą mnie oszczędzić. Faktem jest jednak to, że w stosunku do bardzo wrażliwych lub nieszczęśliwych osób sama tak robię. Za każdym razem staram się ocenić, jak daleko mogę się przy danym człowieku posunąć w mojej szczerości. Sama wolę mieć pełny obraz sytuacji.
Jak znam życie, znowu wyjdzie, że nie jestem dwójką, ale czymś zupełnie innym. Ale nie należy się poddawać, w końcu znajdę swój typ xD
Czuję się jak morderczyni.
Najnowsza diagnoza - 6w5w9.
"Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach."
Re: Katolicyzm a Dwójki
jestem 2 ale od wielu lat nie czułam potrzeby ''chodzenia do kościoła'' po prostu byłam niepraktykująca potem było wątpienie i odrzucenie wiary mimo to uważam ze dawca wcale nie musi być religijny żeby pomagać innym i ofiarowywać im siebie, swoją pomoc, dobroć.
bla bla
Re: Katolicyzm a Dwójki
Jestem Dwójką, ale jakoś nie mogę się zmotywować, by chodzić do Kościoła co niedzielę, już od paru dobrych lat.
Jednak mam ambicję, by przeczytać Pismo Święte. Ale i za to nie mogę się jakoś wziąć. Leniwa jestem.
Jednak mam ambicję, by przeczytać Pismo Święte. Ale i za to nie mogę się jakoś wziąć. Leniwa jestem.
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
Re: Katolicyzm a Dwójki
A to mnie zaskoczyliście... wpasowuję się w schemat dwójka-religia, chociaż nigdy nie pomyślałam, żeby to połączyć
Co prawda chrześcijaństwo nie sprowadza się do ludzi i pomagania im, to zupełnie nie oddaje istoty wiary, ale jednak w praktyce jest to ważny element. Tylko że "działać dla ogółu" może każdy, niezależnie od wyznania Nie łączyłabym tak ściśle dwójkowego "spełniania się dla innych" z wiarą, bo nie tylko ona zaspokaja tę potrzebę. Dla mnie religia też spełnia nieco inną funkcję, niż 'kodeks moralny', lub 'idea do robienia czegoś dla innych'. I nie jest to wynikiem wychowania.
Co prawda chrześcijaństwo nie sprowadza się do ludzi i pomagania im, to zupełnie nie oddaje istoty wiary, ale jednak w praktyce jest to ważny element. Tylko że "działać dla ogółu" może każdy, niezależnie od wyznania Nie łączyłabym tak ściśle dwójkowego "spełniania się dla innych" z wiarą, bo nie tylko ona zaspokaja tę potrzebę. Dla mnie religia też spełnia nieco inną funkcję, niż 'kodeks moralny', lub 'idea do robienia czegoś dla innych'. I nie jest to wynikiem wychowania.
Raczej nie robię większej różnicy między ludźmi w okazywaniu im miłości. Coś takiego jak "bezinteresowna miłość" jest mi bardzo bliskie i to w zasadzie główny kierunek mojego życia. Zacięcie do religii i mistycyzmu wykazuję także dość sporeBo "moje" Dwójki wykazywały jakieś potworne zacięcie w kierunku religii i mistycyzmu, a ich chrześcijańska i bezinteresowna miłość ograniczała się tylko do kilku osób.
ESE Si
-
- Posty: 47
- Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 20:36
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Katolicyzm a Dwójki
Może inaczej spotkaliście kiedyś księdza 2 ? Bo ja znam pełno księży z pod typu 2.
4w5