Jaźń odzwierciedlona 2 w teorii ról społecznych
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Jaźń odzwierciedlona 2 w teorii ról społecznych
Może zacznijmy od tego, czym jest jaźń odzwierciedlona w teorii ról:
http://www.nf.pl/Blog/538/Jazn-odzwierc ... anagement/
Wyjaśniając po krotce, głównym zadaniem teorii ról społecznych jest badanie, w jaki sposób jednostka radzi sobie z wymaganiami stawianymi jej przez społeczeństwo.
Czytając tą krótką wypowiedź, skojarzyłam to z 2. Oczywiście można powiedzieć, że dotyka to wszystkich typów, ale odnoszę wrażenie, że my jesteśmy na to najbardziej podatni. Samoocena 2 kształtowana jest w dużej mierze przez interpretację opinii, orientacji, postaw innych ludzi wyrażanych pod jej adresem. Z tymi którymi 2 mają kontakt, dostarczają jej zwierciadła, w którym mogą się przejrzeć.
I dlatego chciałam się Was spytać, jak i w jakim stopniu wpływają na Was oceny innych? Czy mają duży wpływ na Wasze myślenie o sobie, podejmowane działania?
http://www.nf.pl/Blog/538/Jazn-odzwierc ... anagement/
Wyjaśniając po krotce, głównym zadaniem teorii ról społecznych jest badanie, w jaki sposób jednostka radzi sobie z wymaganiami stawianymi jej przez społeczeństwo.
Czytając tą krótką wypowiedź, skojarzyłam to z 2. Oczywiście można powiedzieć, że dotyka to wszystkich typów, ale odnoszę wrażenie, że my jesteśmy na to najbardziej podatni. Samoocena 2 kształtowana jest w dużej mierze przez interpretację opinii, orientacji, postaw innych ludzi wyrażanych pod jej adresem. Z tymi którymi 2 mają kontakt, dostarczają jej zwierciadła, w którym mogą się przejrzeć.
I dlatego chciałam się Was spytać, jak i w jakim stopniu wpływają na Was oceny innych? Czy mają duży wpływ na Wasze myślenie o sobie, podejmowane działania?
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Myślę, że postrzeganie własnej wartości przez pryzmat ocen innych jest cechą właściwą wszystkim typom Uczuciowym (2,3,4). Po prostu w trochę różny sposób to realizują.
Jako Dwójka ze skrzydłem w1 wiem, że jestem bardzo mocno podatny na oceny innych, i to podwójnie - bo dokładam sam sobie jeszcze więcej ocen i przemyśleń dzięki właśnie temu skrzydełku. Z drugiej strony, nieraz przebrała mi się w takim "słuchaniu kogoś" miarka i wtedy się buntowałem baaaardzo mocno, co skutkowało totalnym olewaniem innych osób, a czasem wręcz złośliwym robieniem na przekór. Aby tylko pokazać, jaki to ja niezależny jednak jestem. A potem mi mijało i znowu byłem jako ten potulny misio, wrażliwy na oceny innych, na każde ich słowo...
Na Twoje pytanie Olu odpowiedź jest z mojej strony dosyć oczywista: tak, oceny innych mają na mnie wielki wpływ i mimo, iż długo już i intensywnie pracuję nad tym, by tak nie było - to nie czuję abym jakoś szczególnie posuwał się do przodu. Ma to przełożenie i na moją samoocenę, i na moje działania. Tym bardziej że zdarza mi się nieświadomie podejmować działania, o których po pewnym czasie uświadamiam sobie, że zrobiłem je tak naprawdę po to, by usłyszeć coś miłego od kogoś. Straszne...
EDIT: na czasie - chwilkę temu wysłałem koleżance obrazek z serii "demotywatory", śmieszny nawet ale było tam słowo na "k...."; odpowiedziała, czy mi nie wstyd tak dziewczynie wysyłać tego typu przekleństwa; i jest mi cholera teraz wstyd i głupio się czuję, ech, każda nie-Dwójka która to przeczyta pewnie będzie miała niezłą zlewkę ;]
Jako Dwójka ze skrzydłem w1 wiem, że jestem bardzo mocno podatny na oceny innych, i to podwójnie - bo dokładam sam sobie jeszcze więcej ocen i przemyśleń dzięki właśnie temu skrzydełku. Z drugiej strony, nieraz przebrała mi się w takim "słuchaniu kogoś" miarka i wtedy się buntowałem baaaardzo mocno, co skutkowało totalnym olewaniem innych osób, a czasem wręcz złośliwym robieniem na przekór. Aby tylko pokazać, jaki to ja niezależny jednak jestem. A potem mi mijało i znowu byłem jako ten potulny misio, wrażliwy na oceny innych, na każde ich słowo...
Na Twoje pytanie Olu odpowiedź jest z mojej strony dosyć oczywista: tak, oceny innych mają na mnie wielki wpływ i mimo, iż długo już i intensywnie pracuję nad tym, by tak nie było - to nie czuję abym jakoś szczególnie posuwał się do przodu. Ma to przełożenie i na moją samoocenę, i na moje działania. Tym bardziej że zdarza mi się nieświadomie podejmować działania, o których po pewnym czasie uświadamiam sobie, że zrobiłem je tak naprawdę po to, by usłyszeć coś miłego od kogoś. Straszne...
EDIT: na czasie - chwilkę temu wysłałem koleżance obrazek z serii "demotywatory", śmieszny nawet ale było tam słowo na "k...."; odpowiedziała, czy mi nie wstyd tak dziewczynie wysyłać tego typu przekleństwa; i jest mi cholera teraz wstyd i głupio się czuję, ech, każda nie-Dwójka która to przeczyta pewnie będzie miała niezłą zlewkę ;]
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Przejmuję się pozytywnymi opiniami. To znaczy zależy mi na ocenie, czy to co zrobiłam, jest wystarczająco dobre, jeśli się staram, żeby takie było.
Natomiast negatywne opinie innych ludzi obchodzą mnie w nikłym stopniu. Szczególnie jeżeli to postronni ludzie. Jeżeli jest to konstruktywna krytyka, to być może się zastosuję, ale ładunek emocjonalny mnie nie tyka.
Zależy mi głównie za zdaniu przyjaciół i autorytetów. W ogóle to miałam niezłą szkołę, zwłaszcza w okresie dorastania. Moi rodzice to typy irracjonalne i nigdy nie rozumieli motywów mojego postępowania. Często się czułam przy nich jak ufoludek albo ostatni sprawiedliwy. To mnie uodporniło na krytykę. Teraz, a może nawet wcześniej zrozumiałam nasze relacje i obecnie kłócimy się lub przerzucamy zgryźliwymi uwagami głównie dla sportu.
Natomiast negatywne opinie innych ludzi obchodzą mnie w nikłym stopniu. Szczególnie jeżeli to postronni ludzie. Jeżeli jest to konstruktywna krytyka, to być może się zastosuję, ale ładunek emocjonalny mnie nie tyka.
Zależy mi głównie za zdaniu przyjaciół i autorytetów. W ogóle to miałam niezłą szkołę, zwłaszcza w okresie dorastania. Moi rodzice to typy irracjonalne i nigdy nie rozumieli motywów mojego postępowania. Często się czułam przy nich jak ufoludek albo ostatni sprawiedliwy. To mnie uodporniło na krytykę. Teraz, a może nawet wcześniej zrozumiałam nasze relacje i obecnie kłócimy się lub przerzucamy zgryźliwymi uwagami głównie dla sportu.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Mógłbym się podpisać pod postem boogiego, poza tym że nie uważam tego zjawiska za straszne ;]
Nie zdarza mi się, że nagle odkrywam z wielkim zaskoczeniem, że zrobiłem coś dla kilku miłych słów, bo odkąd odkryłem swoje motywy, cały czas mniej lub bardziej świadomie wiem w jakim celu postępuję. I nie przejmuję się tym, tylko w pełni akceptuję. Wiem, że gdyby zabrakło wokół mnie ludzi, którzy by mnie oceniali, ja sam nie byłbym w stanie wyrobić opinii o sobie. Spędzałbym czas na bezskutecznej i nieefektywnej introspekcji, nie doszedłbym do żadnych wniosków, a w wyniku tego jedynie bym się podłamał psychicznie.
No i ja przynajmniej mam niedorozwinięte skrzydełko 1, w związku z czym wiele niepochlebnych opinii raczej łatwo po mnie spływa :]
Nie zdarza mi się, że nagle odkrywam z wielkim zaskoczeniem, że zrobiłem coś dla kilku miłych słów, bo odkąd odkryłem swoje motywy, cały czas mniej lub bardziej świadomie wiem w jakim celu postępuję. I nie przejmuję się tym, tylko w pełni akceptuję. Wiem, że gdyby zabrakło wokół mnie ludzi, którzy by mnie oceniali, ja sam nie byłbym w stanie wyrobić opinii o sobie. Spędzałbym czas na bezskutecznej i nieefektywnej introspekcji, nie doszedłbym do żadnych wniosków, a w wyniku tego jedynie bym się podłamał psychicznie.
No i ja przynajmniej mam niedorozwinięte skrzydełko 1, w związku z czym wiele niepochlebnych opinii raczej łatwo po mnie spływa :]
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zauważyłem to. Niestety, obaj bujamy się gdzieś w okolicy 5-tego poziomu zdrowia.Orest_Reinn pisze:Wiem, że gdyby zabrakło wokół mnie ludzi, którzy by mnie oceniali, ja sam nie byłbym w stanie wyrobić opinii o sobie.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
A mogę się o to Was zapytać, jak nad tym pracujecie, żeby tak nie robić ?:)boogi pisze:Zauważyłem to. Niestety, obaj bujamy się gdzieś w okolicy 5-tego poziomu zdrowia.Orest_Reinn pisze:Wiem, że gdyby zabrakło wokół mnie ludzi, którzy by mnie oceniali, ja sam nie byłbym w stanie wyrobić opinii o sobie.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Żeby nie być aż tak zależnymi od opinii innych osób i potrafić wyrabiać sobie swoje własne? Tak, możesz o to zapytaćAleksandrowa89 pisze:A mogę się o to Was zapytać, jak nad tym pracujecie, żeby tak nie robić ?:)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Co robicie, żeby nie być aż tak zależnymi od opinii innych osób i potrafić wyrabiać sobie swoje własne? 8)boogi pisze:Żeby nie być aż tak zależnymi od opinii innych osób i potrafić wyrabiać sobie swoje własne? Tak, możesz o to zapytaćAleksandrowa89 pisze:A mogę się o to Was zapytać, jak nad tym pracujecie, żeby tak nie robić ?:)
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nic. Jakos chyba jednak nie mam pomyslu jakby sie za to zabrac skutecznie. Any ideas?Aleksandrowa89 pisze:Co robicie, żeby nie być aż tak zależnymi od opinii innych osób i potrafić wyrabiać sobie swoje własne? 8)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
boogi pisze:Nic. Jakos chyba jednak nie mam pomyslu jakby sie za to zabrac skutecznie. Any ideas?Aleksandrowa89 pisze:Co robicie, żeby nie być aż tak zależnymi od opinii innych osób i potrafić wyrabiać sobie swoje własne? 8)
Pierwszy krok polega na tym, abyśmy sobie uzmysłowili, jak bardzo jesteśmy zależni od drugich. Mnie przydało się to:
http://zenforest.wordpress.com/2008/05/ ... ych-ludzi/
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Nie zgadzam się z tym tekstem i nie mam zamiaru się z nim zgadzać. Nie mam nawet zamiaru rozmyślać na ten temat.
Zniewolenie jest tam, gdzie jest przymus. Bez przymusu nie ma zniewolenia. Może być tylko dobrowolne uzależnienie. Uzależnienie się od ludzi, od ich opinii i sądów jest wynikiem mojej własnej decyzji. Ludzie dają Dwójce radość w życiu. Bardziej niż cokolwiek innego.
Zniewolenie jest tam, gdzie jest przymus. Bez przymusu nie ma zniewolenia. Może być tylko dobrowolne uzależnienie. Uzależnienie się od ludzi, od ich opinii i sądów jest wynikiem mojej własnej decyzji. Ludzie dają Dwójce radość w życiu. Bardziej niż cokolwiek innego.