Odkrywanie swojego ja przez pryzmat bycia 2-2 a jej potrzeby

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

Odkrywanie swojego ja przez pryzmat bycia 2-2 a jej potrzeby

#1 Post autor: Aleksandrowa » sobota, 20 czerwca 2009, 12:36

2 pomagając innym, zatracają w pewien sposób siebie. Nie wiedzą kim tak naprawdę są, potrafią zjednywać sobie wielorakich ludzi poprzez spectrum masek, które potrafią na siebie założyć- konglomerat zachowań często sprzecznych.

Jak w tym wszystkim odnalesc siebie ? Jak zachować własną twarz bez używania masek, jednocześnie pomagając ? Jak osiągnąć wysoki stopień własnej samoświadomości ?

Raz zdarzyło mi się zatracić siebie na rzecz drugiej osoby. Z silną osobowością. Na początku czułam się jak w siódmym niebie, później zastanawiłam się, gdzie w tym wszystkim jestem ja. Najpierw zrobiłam, później myślałam. Teraz zanim coś zrobię, analizuję. Ale czy to też jest dobre ? Nie wiem. (Nauka przez doświadczenie? Teraz skupiam się nieco na obserwacji i oddzielaniu emocji.)


Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#2 Post autor: danath » sobota, 20 czerwca 2009, 16:26

Trudny temat :-(. Z mojego doświadczenia wynika ,ze zjednac sobie można praktycznie każdego,dostosowujac sie do jego charakteru...przykladowo mam kumpele 4w5 ktora zawsze udaje mi sie rozruszyc jakimis sprosnymi tekstami a wobec innej osoby sobie na to nie pozwole ;] Potem wychodzi na to ze jedna uwaza mnie za "szowiniste/swintucha" :P a druga za pruderyjna osobe.

Jednocześnie sam przed soba nie potrafie do konca odpowiedziec na pytanie jaki naprawde pod tym wzgledem jestem.. jest takie powiedzenie "gra sie tak jak przeciwnik pozwala" w tym wypadku zmienilbym je "jest sie takim jakim innym to odpowiada". Jednoczesnie dostosowywanie sie do potzeb innych jest tez pewnego rodzaju walką z monotonią.

Problem powstaje wtedy kiedy wiele czasu spedza sie w samotnosci..jesli posiada sie jakąś pasję jaka np u mnie jest muzyka,tony ksiązek to problem ten nie jest tak widoczny...z czasem jednak mimo iz jestem intowertykiem to dwojkowa potrzeba dawania czegos z siebie innym,powoduje pustke spowodowaną brakiem tego dawania i tym samym brakiem stymulacji do dzialania z zewnatrz.

Czuje sie wtedy smutny,czasem sfrustrowany i odnosze wrazenie ze moze to samotne smutne sfrustrowane "ja" jest wlasnie tym prawdziwym :( . Jednak mysle ze jesli dwojke zacznie sie naciskac i zmuszac do szczerego wyrazania wlasnych potrzeb to bedzie w stanie je sobie w koncu uswiadomic

Na przyklad mimo iz chce dawac w zwiazku wiele z siebie to potrafie wykrztusic ze tym czego pragne nie jest wcale obowiazkowa dozgonna milosc :roll: Niekotrzy wlasnie mysla w ten sposb i dlatego czuja sie "meczeni" wywieraniem presji przez dwojke i tym "kupowaniem sobie przez nia milosci".

Tymczasem chodzi o uczciwosc i szcerosc umozliwiajaca wspolne dogdywanie sie, zrozumienie i przyjazn na ktorej mozna cos kiedys blizszego budowac. Nie chce aby ktos bal sie mi zwrocic uwagi ze robie cos zle tylko dlatego "ze przeciez tyle dla mnie robi" i "jak ja moge zwrocic mu uwage skoro tak sie stara". Jesli nie bedzie sie szczerym wobec dwojki to ona moze wejsc CI na glowe bo wysyla jej sie bledne sygnaly,a z czasem moze zamienic sie to w niechec i narastajaca wscieklosc na dwojke,ktora bedzie coraz bardziej cierpiec i byc odrzucana

Dlatego zachecam wszystkich o szczerosc wobec dwojki ;) Nigdy nie staniemy sie upierdliwi i meczacy jesli bedzie sie wobec nas szczerym. Tak mozna nam pomoc bo mozemy zagaloowac sie w w swoim "dawaniu" a naprawde nie chcemy nikogo sobą zamęczyc ;)

Uffff :shock: sie rozgadalem :shock:
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#3 Post autor: Aleksandrowa » sobota, 20 czerwca 2009, 17:05

danath pisze:Trudny temat :-(. Z mojego doświadczenia wynika ,ze zjednac sobie można praktycznie każdego,dostosowujac sie do jego charakteru...
Właśnie dokładnie o to mi chodzi. 2 jest taka, jakie są oczekiwania ludzi.Czy można to przyjąć za cechę charakteru ? Czy cechą charakteru jest posiadanie kilku osobowości ?

Chcę być sobą, zawsze, ale do tego potrzebna jest wysoka samoświadomość, jakaś forma kontroli swoich zachowań. Tylko w jaki sposób to w sobie rozwinąć?

Danath, może Ty jako introwertyczna 2, masz się z tym lepiej. Problem w tym, że ja jestem typem ekstrawertycznym, bez kontaktu z ludźmi nie jestem sobą. Owszem, mam pasje, są to też tony książek, pływanie, historia XX wieku, polityka... ale ja się chce z tą pasją z innymi dzielić. Nie chce stronić od ludzi, bo znów nie będę sobą ;)

Mam swoje jasno określone priorytety, wyznaczone granice działania i sposób ich realizacji. To jakaś cześć mnie, nawet większa. Nie chcę z nich rezygnować, żeby się komuś...przypodobać. Raz mi się tak zdarzyło i chce uniknąć tego błędu.

Nie zawsze wszyscy są szczerzy. Przecież nie będę chodzić z napisem na czole: 'Jestem 2 i należy mi się szczerość.' Sama muszę się nauczyć, jak postępować, żeby być sobą...pytam Was, moje drogie dwójki, no jak się tego samemu nauczyć ?! Może wam się to udało.

Istnieje też możliwość, że wyciągnę wnioski z tego doświadczenia. Chłodniej już podchodzę do pewnych relacji. Ale czy to jest ten sposób ? Nie mam pewności.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#4 Post autor: danath » sobota, 20 czerwca 2009, 19:40

Aleksandrowa89 pisze: Właśnie dokładnie o to mi chodzi. 2 jest taka, jakie są oczekiwania ludzi.Czy można to przyjąć za cechę charakteru ? Czy cechą charakteru jest posiadanie kilku osobowości ?
Niekoniecznie trzeba to podciagac pod posiadanie kilku osobowosci ;) Nazwijmy to elastycznością,a to juz jak najbardziej jest cecha charakteru ;)
Aleksandrowa89 pisze: Chcę być sobą, zawsze, ale do tego potrzebna jest wysoka samoświadomość, jakaś forma kontroli swoich zachowań. Tylko w jaki sposób to w sobie rozwinąć?
Kontrolowac się..tez o tym myslalem ale niestety wiąże sie to z utrata spontanicznosci, tylko ze u dwojki ta spontanicznosc to nieswiadome ubieranie jakiejs przyjaznej innym maski. trudno z tym walczyc
Aleksandrowa89 pisze: Danath, może Ty jako introwertyczna 2, masz się z tym lepiej. Problem w tym, że ja jestem typem ekstrawertycznym, bez kontaktu z ludźmi nie jestem sobą. Owszem, mam pasje, są to też tony książek, pływanie, historia XX wieku, polityka... ale ja się chce z tą pasją z innymi dzielić. Nie chce stronić od ludzi, bo znów nie będę sobą ;)
Rozumiem Cie doskonale :) Mialem raczej na mysli ze poprzebywanie czasem samemu ze soba moze ulatwic poznanie wlasnego ja..poznanie tego czego sie potrzebuje od ludzi (kiedy ich brakuje) ,a potem mozna znalezc kogos o wspolnych pasjach lub sprobowac dopasowac kogos do swoich pasji i zainteresowan ;) :P
Aleksandrowa89 pisze: Mam swoje jasno określone priorytety, wyznaczone granice działania i sposób ich realizacji. To jakaś cześć mnie, nawet większa. Nie chcę z nich rezygnować, żeby się komuś...przypodobać. Raz mi się tak zdarzyło i chce uniknąć tego błędu.
Wiec moge Ci tylko pogratulowac bo jak widac po tym co mowisz jednak walczysz o to zeby nie dopasowywac sie na kogos na sile...ja tez sie staram i niestety wydaje mi sie ze czlowiek wlasnie najlepiej uczy sie na bledach. Tez staralem sie kiedys na sile komus przypodobac jednak potem tak bardzo sie na tym kims zawiodlem ze doszlem do wniosku ze nie tedy droga...bo wlasnie w taki sposob my dwójki pakujemy sie w przyjaznie i zwiazki z nieodpowiednimi ludzmi. Kluczem do bycia sobą jest zrozumienie ze ludzie wcale nie oczekuja tego zebysmy sie do nich dopasowywali i ciagle pomagali im,jak beda chcieli to sami o ta pomoc poprosza. Bedzie lepiej gdy dwojki beda mowily co naprawde mysla a nie to co ktos ma ochote uslyszec,wtedy dwojka naprawde staje sie dla kogos wartosciowym przyjacielem :)
Aleksandrowa89 pisze: Nie zawsze wszyscy są szczerzy. Przecież nie będę chodzić z napisem na czole: 'Jestem 2 i należy mi się szczerość.' Sama muszę się nauczyć, jak postępować, żeby być sobą...pytam Was, moje drogie dwójki, no jak się tego samemu nauczyć ?! Może wam się to udało.
Moja metoda polega na zapoznaniu z enneagraem kazdej blizszej osobie 8) no i zeby wiedziala ze jestem dwojka ;] Czasem tez ostrzegam ze mam sklonnosc do "latania do kogos z pomocą" i zeby umiec mi wtedy smialo odmowic :lol: :lol:
Aleksandrowa89 pisze: Istnieje też możliwość, że wyciągnę wnioski z tego doświadczenia. Chłodniej już podchodzę do pewnych relacji. Ale czy to jest ten sposób ? Nie mam pewności.


Po tym co piszesz wydaje mi sie ze juz wyciaglas ;) tak samo jak ja wyciaglem przez to ze sie na kims bliskim zawiodlem. Wiecej pomorzemy jesli bedziemy soba i bedziemy mieli wlasne zdanie niz zachowywali sie jak czyjes lustrzane odbicie :). Niestety dopiero na bledach mozna sie tego nauczyc.

Za kazdym razem jak czytam post przed wyslaniem to wydaje mi sie totalnie zagmatwany :roll:

Pozdrawiam :)
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#5 Post autor: Aleksandrowa » niedziela, 21 czerwca 2009, 10:39

danath pisze:
Mialem raczej na mysli ze poprzebywanie czasem samemu ze soba moze ulatwic poznanie wlasnego ja..poznanie tego czego sie potrzebuje od ludzi (kiedy ich brakuje) ,a potem mozna znalezc kogos o wspolnych pasjach lub sprobowac dopasowac kogos do swoich pasji i zainteresowan ;) :P

Jesteś introwertykiem w 100 %? Tak właśnie zauważyłam dopiero:P Ja w drugą stronę, jestem ekstrawertykiem w 94 % ;) Ale to tak btw.

Problem polega na tym, że ja wiem czego chcę od ludzi, ale fascynują mnie silne osobowości, silniejsze od mojej, ironiczni i bardzo inteligentni ludzie, a ja niestety często nie mam z nimi szans...pracuję wciąż nad sobą, staram się rozwijać duchowo, emocjonalnie i intelektualnie, ale non stop mam wrażenie, że to za mało, że powinnam jeszcze bardziej...i się napędzam ( nie wiem, czy to polega na tym, że zbytnio ambicje mnie gonią ?).

Ale dla przykładu, mam takiego przyjaciela... 8. Przy nim jestem sobą, umiem mu odmówić wprost, szanuje jego odmienne poglądy, ale nie zmieniam swoich. Stoję przy nich twardo, chyba że jest mi on w stanie podać niezbite argumenty, że się mylę. Robię to, co ja lubię, choć gdy on potrzebuje pomocy, zawsze mu ją zaoferuję i nie czuję się niepotrzebna, gdy odmówi. O takie relacje właśnie mi chodzi. Z początku było mi ciężko, teraz wszystko jakoś tak naturalnie wychodzi.

Ale podałeś mi bardzo dobry sposób, który już znałam (przykład z ta 8 ), tylko nie byłam go świadoma. Cel: jasno wytyczyć siebie, Realizacja: znaleźć ludzi, którzy będą Ci w tym pomocni i którym Ty możesz być pomocny, nie zatracając siebie przy okazji.
danath pisze:
Moja metoda polega na zapoznaniu z enneagraem kazdej blizszej osobie 8) no i zeby wiedziala ze jestem dwojka ;] Czasem tez ostrzegam ze mam sklonnosc do "latania do kogos z pomocą" i zeby umiec mi wtedy smialo odmowic :lol: :lol:


Próbowałam. Co 2 osoba mówiła, że nie wierzy w takie bzdury, niektórzy czytali to jako ciekawostkę. Jedna czy dwie osoby wzięły to na poważnie. ;)
danath pisze: Po tym co piszesz wydaje mi sie ze juz wyciaglas ;) tak samo jak ja wyciaglem przez to ze sie na kims bliskim zawiodlem. Wiecej pomorzemy jesli bedziemy soba i bedziemy mieli wlasne zdanie niz zachowywali sie jak czyjes lustrzane odbicie :). Niestety dopiero na bledach mozna sie tego nauczyc.

Za kazdym razem jak czytam post przed wyslaniem to wydaje mi sie totalnie zagmatwany :roll:

Pozdrawiam :)
Może i wyciągnęłam, ale mam nadzieję, że uda mi się je zastosować w praktyce. Nie chcę być niczym odbiciem, tylko swoim.

Nie widzę, żeby Twoje posty były jakieś zagmatwane. Pomogłeś mi, także dziekuję. 2w1 najlepiej 2w1 zrozumie :D
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#6 Post autor: danath » poniedziałek, 22 czerwca 2009, 19:03

Zawsze do usług ;) Niestety wyglada na to ze na inne dwojki w ten weekend nie moglismy liczyc 8) Pewnie mocno imprezowaly :lol: :D
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#7 Post autor: boogi » poniedziałek, 22 czerwca 2009, 21:08

danath pisze:Zawsze do usług ;) Niestety wyglada na to ze na inne dwojki w ten weekend nie moglismy liczyc 8) Pewnie mocno imprezowaly :lol: :D
O tak, a teraz jeszcze piją piwo, bo im witaminy B brakuje. Więc dalej nic nie napiszą :lol:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#8 Post autor: Aleksandrowa » wtorek, 23 czerwca 2009, 15:29

to masz już więcej tej witaminy B, żeby się wypowiedzieć ?:P
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

ODPOWIEDZ