Strona 7 z 7

: sobota, 11 lipca 2009, 19:05
autor: Grin_land
żadnego smoka nie dam tknąc!

chyba że sama na żywo pogryzę, ale kebaba nie dam zrobic!!
ot co!!
bo ze mnie jest Waleczna Dziewica Opiekunka Smoków i Innego Tałatajstwa

: sobota, 11 lipca 2009, 19:32
autor: boogi
Zielony smok pisze:A nie lepiej piosenkę lubej zaśpiewać?
http://www.youtube.com/watch?v=vQfMI5dvFv4
Piękne :D

Nie mogę znaleźć słów w Internecie, więc sobie spróbowałem zapisać ze słuchu, ale coś cienko mi idzie. Wyszło takie coś, z brakującymi momentami w nawiasach kwadratowych - ktoś może umie odsłuchać prawidłowo brakujące linijki?

Krystyna Giżowska, Rudy kot

1 Rudy kot, piękno nieświęte
2 Pierwszy rząd - tutaj i w piekle.
3 Gdy spojrzysz raz,
4 wyrwać się już nie masz szans.

5 Rudy kot, ach jest do wzięcia [adres do wzięcia? kaprys do wzięcia?]
6 Złoty [...?...] [Potrzask ze szczęścia?!?]
7 Przez jedną noc, olśni cię
8 by serce wziąć.
9 A potem zniknie w tle,
10 Powróci, albo nie.

11 Ma swój wdzięk, ma swój styl
12 Swoją cenę.
13 Gdzie tutaj [flirt? blichtr?]
14 Umie być, umie lśnić
15 Jak na scenie.
16 To żaden wstyd.

17 Rudy kot, słodycz na pokaz,
18 Jak sherry w szkle.
19 Rudy kot, wiotka maskotka
20 I słodki grzech!

21 O!... Rudy kotek
22 Rudy rudy kot.

23 Ma swój wdzięk, ma swój styl
24 Swoją cenę.
25 Gdzie tutaj [...?...]
26 Umie być, umie lśnić
27 Jak na scenie.
28 To żaden wstyd.

29 Rudy kot, swoje love story
30 Ma dla mnie dziś.
31 Rudy kot, nie bądź szalony
32 Za serce [...?...]

33 O... ma swój wdzięk, ma swój styl
34 Swoją cenę.
35 Umie być, umie lśnić
36 jak na scenie.

: sobota, 11 lipca 2009, 19:39
autor: Zielony smok
Grin_land pisze:żadnego smoka nie dam tknąc!

chyba że sama na żywo pogryzę, ale kebaba nie dam zrobic!!
ot co!!
bo ze mnie jest Waleczna Dziewica Opiekunka Smoków i Innego Tałatajstwa
Szansa na przeżycie słaba
Aleksandrowa na kebaba
Chce przeznaczyć moje ciało
Już jej prawie się udało
W ręku tasak, czy go zbroczy
swą posoką pomiot smoczy ?
Poćwiartują i posieczą?
Nie...bo bieży już odsieczą
Smokożercom odpór czyni
Grin_land - smocza obrończyni.
A w jej ręku włóczni sztyca
Bo Waleczna to Dziewica
Pierzcha więc zgłodniała zgraja
Precz - od Smoka - Tałataja.

: sobota, 11 lipca 2009, 19:41
autor: Aleksandrowa
:oops:

Z tasakiem na smoka ? :shock: :roll:

: sobota, 11 lipca 2009, 19:48
autor: Grin_land
bo to niewielki smok jest

Smok-trubadur :D pięknie :D

Re: Jak to z wami mężczyznami jest...?

: sobota, 3 października 2009, 17:33
autor: mith
Co daje 2 szczęście z moich 2kowych doswiadczen, jako że sam przestalem byc 4w5 i jestem 2w1
1)Jestem szczęśliwy kiedy czuje że jestem komuś potrzebny
2)Jestem bardziej szczęśliwy gdy jestem potrzebny i czuje że faktycznie komuś pomagam
3)A jeszcze bardziej gdy ktoś to docenia i dziękuje. Komplementy sa dla 2 wazne zeby sie nie czul wykorzystywany
4)Juz cholernie jestem szczesliwy gdy jakas osoba pisze do mnie tez gdy ma dobry nastrój i rozmawia, bo niemilosiernie wnerwia mnie kiedy ktos pisze ze ma dolka, pomoge i rozmowa sie konczy.

boogi - poprawiłem ortograf :>

Re: Jak to z wami mężczyznami jest...?

: czwartek, 19 listopada 2009, 18:42
autor: kunanini
Szanowni Dwójkowie,


Takie pytanko sobie rzucam, może któryś z panów Dwójek zechce sie podzielić refleksją...

Czy dopuszczacie możliwość tworzenia związku z kimś tylko dla samego poczucia bezpieczeństwa, profilaktycznie przed samotnością? (Czy uważacie zakochanie za nieniezbędne?)


Pozdrawiam,

Kunanini

Re: Jak to z wami mężczyznami jest...?

: piątek, 20 listopada 2009, 17:05
autor: boogi
Nie wiem, co ma oznaczać dwukrotnie użyte "nie" w wyrazie "nieniezbędne" (jak negację, to klops :mrgreen: ) ale od siebie mogę powiedzieć, że związek ma dawać poczucie bezpieczeństwa i stabilności, niemniej jednak tworzenie go tylko dlatego, żeby schronić się pod czyimś płaszczykiem i tylko po to, by nie być samotnym, uważam za głupotę. Chociażby z tego prostego względu, że jeżeli między dwojgiem ludzi nie ma "tego" porozumienia, które zaczyna się od zakochania i przechodzi w miłość, to w takim związku jest się dopiero samotnym... cokolwiek by nie mówiły mechanizmy samooszukiwania się.

Jak coś robić, to z sensem - ta zasada stosunkuje się także do stosun... ee... związków :mrgreen:

Re: Jak to z wami mężczyznami jest...?

: wtorek, 22 lutego 2011, 19:51
autor: kangur
poznałam pewnego pana 2, w zasadzie znajomość nasza trwa prawie pół roku, ale ja jako nieśmiała 4 dopiero niedawno zaczęłam być bardziej otwarta i towarzyska ;) . Jesteśmy znajomymi, bardzo dobrze nam się rozmawia, coraz częściej wyczuwam ten magnetyzm, uzupełnianie się, wspólne nici porozumienia, podobne postrzeganie świata. Oczywiście jara mnie Dawca szalenie :) . Intuicyjnie jakoś stwierdziłam, że dam czas na rozwinięcie się znajomości, teraz czytam posty facetów 2 i widzę że to dobry pomysł. Nie bardzo wiem tylko jak dać mu do zrozumienia to, że cholernie doceniam jego pomoc, ratowanie świata, to jak czuje ale też to, że ciągnie mnie do niego. Any ideas :D ?