2w1 a 7w8 niewesoła historia :-(

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#16 Post autor: Orest_Reinn » niedziela, 1 marca 2009, 22:26

Nazywasz go pomiatanym słabeuszem i popychadłem, a przy okazji także i mnie, boogiego, chupsera, enngiva, Membarisa, paindaya, Adarasa oraz parę innych dwójek z tego forum, których nie wymieniłem. Jakimś dziwnym trafem wśród przedstawicieli (przynajmniej tutaj) tego ćwokowatego typu przeważają faceci.
Dobrze więc, jesteśmy w twoich oczach popychadłami. A ty w moich oczach będziesz odtąd pozbawioną uczuć, agresywną bestią. Możemy się teraz tak nawzajem wyzywać i wyjdzie na to, że wszyscy ludzie to potwory.

Wsadź sobie gdzieś wmawianie ludziom kim są i co jest dla nich naturalne. On sam wie to najlepiej.
Aż takie dziwne się wydaje, że osobowość ma w tej sytuacji największy wpływ na zachowanie?
Funkcjonuje przekonanie, że dwójka to taki "niemęski" typ. Opisywałem już w wielu miejscach w tym dziale działania, których przyczyn można doszukiwać się w testosteronie.
Każdy typ miewa nastroje depresyjne, każdy na innym tle. I każdy inaczej sobie z nimi radzi. Nie jesteś 2, nie rozumiesz 2, więc bądź łaskaw wypierdalać.



Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#17 Post autor: boogi » niedziela, 1 marca 2009, 22:46

MartiniB ma dużo racji: potrzeba więcej wiary w siebie; nie można pod żadnym pozorem uzależniać poczucia własnej wartości od tego, czy ktoś nas rzucił czy nie. Ba, nie można do dziewczyny podchodzić na zasadzie "błagam, bądź ze mną". No, chyba że chcemy nie związku, a litości i jesteśmy egoistami skupionymi tylko na sobie.
Stwierdzenie "ale jej mama mnie nie akceptowała" brzmi właśnie tak bardzo dwójkowo, i jednocześnie faktycznie niemęsko - no kurde, Ty danath się z dziewczyną umawiasz, czy z jej matką? Czy dziewczyna ma Ciebie przede wszystkim akceptować (i kochać), czy jej matka? Nie wiem, jak znam życie, to matka jedyne co chciała zrobić, to sprawdzić Twoją reakcję - zobaczyć, jak bardzo może nacisnąć, ile oporu jej stawisz. Bez urazy, sprawdzała wielkość jaj. Masz dzięki temu ważną lekcję - wiesz już, że matka dziewczyny sprawdzi, jakiego faceta sobie dziewczyna bierze; oczywiście robi to, świadomie lub podświadomie, w najlepszym interesie swojej córki.

Nie zgadzam się jednak z twierdzeniami o tym, że żeby zapomnieć o jednej dziewczynie, to trzeba przelecieć x następnych lasek. Może to rada dobra dla Trójek (nie dowierzają Ośrodkowi Emocji, więc boją się swoich uczuć), ale na pewno nie dla Dwójki.

Orest dobrze gada: Dwójka, jak każdy w sumie typ Enneagramu, ma swoją specyfikę - są nią właśnie uczucia. Z tym, że uczucia u Dwójki są wrażliwe (poczucie wartości = akceptacja ze strony innych, a to błąd, poważnie mówię), oraz że są bardzo potężne - znaczy się jest to taki typ, który pokazuje swoje uczucia najbardziej ekspresywnie (raczej nikt za nami w tym względzie nie nadąża i to jest bez kitu bardzo fajne)

Na pytanie podstawowe "czy zdarzyło się żeby zerwanie związku zaprowadziło nas na dno" odpowiem za siebie: tak, zdarzyło mi się. Możesz teraz:
- stwierdzić, że do niczego się nie nadajesz, zacząć narzekać, a więc własnoręcznie kopać dołek by zejść jeszcze niżej, ale pamiętaj: to, że od spodu puka Frytka, to nie jest dobry powód by kopać ;)
- odbić się od dna; to, co się zdarzyło, wykorzystać jako doświadczenie; miłość Dwójek, właściwie rozwinięta, wiele dobra może sprawić - przynajmniej jeśli wierzyć opisom; ja tam im nie wierzę tak ślepo i sam zamierzam to sprawdzić - idziesz ze mną? ^^

Pozdrawiam, danath, trzymaj się chłopie i nie daj się, w życiu czeka jeszcze na Ciebie miłość i masz szansę ją znaleźć. Wykorzystaj tę szansę, ale obaj wiemy, że sama może nie przyjść. Warto się do niej rozwijać i wejść w nią jak najdojrzalszym. A do tego przydadzą się także odpowiednio odczytane rady m.in. Dursona czy Martiniego - bez prezentowanej przez nich otoczki zemsty, oraz to co napisał Ci Orest.
Ostatnio zmieniony niedziela, 1 marca 2009, 22:50 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#18 Post autor: Orest_Reinn » niedziela, 1 marca 2009, 22:50

miłość Dwójek, właściwie rozwinięta, wiele dobra może sprawić
Napisać to gdzieś na jakimś transparencie i wywiesić go na wejściu do tego działu! ;]

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#19 Post autor: boogi » niedziela, 1 marca 2009, 22:51

Orest_Reinn pisze:
miłość Dwójek, właściwie rozwinięta, wiele dobra może sprawić
Napisać to gdzieś na jakimś transparencie i wywiesić go na wejściu do tego działu! ;]
Ty to jesteś cynik cholerny :P
Idź sprawdzić, czy nie jesteś przypadkiem Piątką :mrgreen:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#20 Post autor: SuperDurson » niedziela, 1 marca 2009, 23:17

Otoczki zemsty?
To co zrobiłem ja to najwyżej delikatna szpileczka - o wieeeeeele mniej niż dostałem. Dziś bym tego nie zrobił, choć nie wstydzę się tego. Zasłużyła.
Jeśli twierdzisz, że to zemsta to nie widziałeś zemsty. Zemsta truje i boli dłuuugi czas. Szpileczka najwyżej ukłuje. Raz.

Ja nie mówię, żeby dymał wszystkie po kolei jak leci tylko żeby szukał odpowiedniej, aż znajdzie. Wymieniając jeśli się nie sprawdzą - nabierając doświadczenia, które bardzo mu się przyda gdy trafi na odpowiednią.
To delikatna różnica..



Orest? Orest? Napady cipkowatej furii znów Ci wróciły?? Żałosne :twisted: Dawno już się nie zapieniłeś na bełkotliwie.. Tęskniliśmy za tą Twoją tryskającą wściekle pianą :wink:
[Dasz się sprowokować dewiantowi, bluźniercy i pokrace? O jakże piękny i silny siewco dziewiczej miłości? :mrgreen:]
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#21 Post autor: danath » niedziela, 1 marca 2009, 23:52

boogi pisze:.
Stwierdzenie "ale jej mama mnie nie akceptowała" brzmi właśnie tak bardzo dwójkowo, i jednocześnie faktycznie niemęsko - no kurde, Ty danath się z dziewczyną umawiasz, czy z jej matką? Czy dziewczyna ma Ciebie przede wszystkim akceptować (i kochać), czy jej matka? Nie wiem, jak znam życie, to matka jedyne co chciała zrobić, to sprawdzić Twoją reakcję - zobaczyć, jak bardzo może nacisnąć, ile oporu jej stawisz. Bez urazy, sprawdzała wielkość jaj. Masz dzięki temu ważną lekcję - wiesz już, że matka dziewczyny sprawdzi, jakiego faceta sobie dziewczyna bierze; oczywiście robi to, świadomie lub podświadomie, w najlepszym interesie swojej córki.
Nie o to chodzilo..to corka chciala mnie rzucic na prosbe matki wiec odpuscilem. Matka jej wmawiala zeby to zrobila nawet esy mi wysylala zebym sie odczepil,a Gosia powtarzala wszystko po niej,ze jestem mlodszy ze dopiero studiuje a powinienem miec samochod prace i niezle zarobki,malomiasteczkowa mentalnosc niestety.
Mialem o tym nie mowic zeby sie juz tak nad soba nie uzalac ale poruszyles kwestie moich jaj wiec musialem sie bronic ;P

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#22 Post autor: MartiniB » poniedziałek, 2 marca 2009, 00:10

Orest_Reinn pisze:Nazywasz go pomiatanym słabeuszem i popychadłem, a przy okazji także i mnie, boogiego, chupsera, enngiva, Membarisa, paindaya, Adarasa oraz parę innych dwójek z tego forum
Wiesz prawde powiedziawszy nawet nie spojrzałem w twój podpis, skomentowałem jedynie zachowanie autora tego tematu bez jechania po innych przedstawicielach tego typu enneagramu, no ale skoro odnajdujesz w nim bratnią duszę to faktycznie możesz uważać się za popychadło, więc dziękuje za zwrócenie uwagi i przepraszam za pominięcie.
Orest_Reinn pisze:A ty w moich oczach będziesz odtąd pozbawioną uczuć, agresywną bestią.
Wiem, dziękuje, doceniam komplement. Ja przynajmniej siebie akceptuję, takim jakim jestem, w przeciwieństwie do autora tematu, który sam stwierdził, że chciałby być 8w9. I moim zdaniem może nim byc, o ile już nie jest . Wg. mnie tak ewidentne ciągoty do danych cech nie biorą się znikąd, gość posiada ukryte predyspozycje i logicznym jest, że podświadomie spogląda w ich kierunku.

Póki co męczy sie sam ze sobą, należy mu pomóc to zmienić i pokazać inne modele funkcjonowania zamiast wmawiać, iż nie ma wpływu na to co zrobi ze swoim życiem.

Awatar użytkownika
chupser
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 5 października 2008, 21:55

#23 Post autor: chupser » poniedziałek, 2 marca 2009, 00:27

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 września 2009, 17:40 przez chupser, łącznie zmieniany 1 raz.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#24 Post autor: Pablo » wtorek, 21 kwietnia 2009, 01:41

Dobra po małej przerwie czas na forum wrócić, widzę że jest tu temat który sam przerabiałem wiele lat temu, mimo że nie jestem 2 i trochę się różni scenariusz, ale dobra dosyć pieprzenia.

Nie wiem Danath w jakim stanie jesteś teraz, wiem że upadek jednocześnie uczucia i przyjaźni to wyjątkowo mocny kop w dupę, sam uspokajałem się po czymś takim przez ponad miesiąc swojego czasu.... też z podobną kurwą, która była moją przyjaciółką i podobnie postępowała (oboje mieliśmy we łbie najebane z podobnych powodów jakie Ty tu piszesz) i któregoś dnia U. zaproponowała żeby "z przyjaźni zrobić coś więcej" a ja że chwilowo byliśmy oboje sami to poszliśmy na to... Po tym wszystkim jednak (i czytając to co napisałeś) stwierdzam że nie ma bardziej żałosnego (może poza "romantyczką" każącą sobie spełniać nierealne zachcianki) bardziej dennego typu dupy jaki po tym świecie chodzi jak taka uzależniona od seksu i podziwu innych szmata.

Ok dupa zbita, nienawiść się gotuje (pomijam chęć odegrania się) czas na przemyślenia, ból przejdzie tylko trzeba trochę dni odliczać ale minie i na tym się koncentruj.

Wyjdź gdzieś, pospotykaj się z ludźmi, poznaj jakąś kumpelę (niekoniecznie w celach zapchania tej pustki) zastanów się nad tym czy dla Twojego typu charakteru (biorąc pod uwagę że 2 dla większości ludzi "lubi się narzucać" - może jeżeli masz skłonność do ludzi którzy Ciebie potrzebują poszukaj może sobie kogoś kto ma przejawy nie histerycznego a zależnego albo unikającego zaburzenia osobowości - wtedy będziesz w swoim żywiole, myślałeś o tym? ;)

I tak jestem pełen podziwu chłopie, że tak długo wytrzymałeś.... ja zacząłbym się zastanawiać już gdybym się połapał że zaczyna się bzykać i spotykać z innymi facetami.... Kurde facet za takie podejście jakie do niej miałeś to ją się powinno pochlastać i to po pysku, a nie Ciebie po nadgarstkach... zlituj się chłopie i nie rób takich głupot :?

Popieram całkowicie podejście Martina - zobaczenie takiej kurwy jak upada na samo dno, albo pomoc jej nieco w tym upadnięciu to piękne choć prymitywne poczucie że sprawiedliwości stało się zadość ;) ale to inna bajka. Nie chcę wchodzić w szczegóły swojej znajomości, też wyszedłem z niej cholernie zdołowany i poraniony, ale cóż - nigdy więcej się nie przyjaźniąc odzyskaliśmy kontakt po 7 latach ale tylko jako znajomi. Przez ten czas sporo się pozmieniało u nas obojga i zacząłem babkę mimo naszej niefortunnej przeszłości szanować jak nigdy przedtem. Zresztą znam kilka "związków" zaczętych z przyjaźni i żaden nie wypalił, miłość ma to do siebie że nie zapracujesz na nią - sam się nie raz na to wqrwiałem - dlaczego panienki są z kolesiami których utrzymują albo takich co je nawet tłuką i łażą na kurwy?

Bo to czysta niezbadana naukowo natura panie - szukaj szukaj a znajdziesz - gdzieś jest Ci zapisana :)

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#25 Post autor: danath » wtorek, 21 kwietnia 2009, 13:34

Wiem...wstyd mi teraz,że tak sie rozsypałem wtedy..i to z powodu kogos takiego :( jest taka chec zemsty,albo raczej chec satysfakcji by dowiedziec sie ze upadla i zebym mial okazje powiedziec "a nie mowiłem". Z drugiej strony i tak nie bedzie to mialo wplywu na moje dalsze zycie wiekszego wplywu wiec chyba nie jest mi to do szczescia potrzebne.

Jako 2 zawsze staralem sie zapracowac na miłośc ale tak jak mówisz...tak sie nie da! Musze sie wyleczyc z tego ze z przyjazni miłosci nie da sie zbudowac,kobiety juz takie są,stety lub niestety ale kochaja za nic albo niewiadomo za co i przykladow niedaleko szukac.

Teraz radze sobie jako tako,poznalem kumpele która lubi kolarstwo tak jak ja wiec na gorace dni bede miał sympatyczne zajęcie ;),czasem powracaja miłe lub niemiłe wspomnienia ale staram sobie jakos radzic,mam psychoterapie..jutro ide kolejny raz :) licze na to ze jakos sie wszystko ulozy, dzieki Pablo i pozostałym za kazdy głos w tym temacie bo dzieki temu mogłem spojrzec obiektywniej na całą sprawe :) Pozdrawiam
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#26 Post autor: boogi » środa, 22 kwietnia 2009, 18:09

danath pisze:Wiem...wstyd mi teraz,że tak sie rozsypałem wtedy..i to z powodu kogos takiego
Nie ma co się wstydzić (Dwójka jest w Triadzie Emocji czyli Wstydu, co nie? Też coś o tym wiem ^^), ważne że się zbierasz ;]
danath pisze:jest taka chec zemsty,albo raczej chec satysfakcji by dowiedziec sie ze upadla i zebym mial okazje powiedziec "a nie mowiłem". Z drugiej strony i tak nie bedzie to mialo wplywu na moje dalsze zycie wiekszego wplywu
Triada Emocji to także Triada Uczuć. Byś się zemścił na niej, to najbardziej byś zaszkodził sobie, bo byś to potem rozpamiętywał i cierpiał z tego powodu; dokładnie tak samo, jak czasami teraz rozpamiętujesz jeszcze to, co było. To zrobił Ci ktoś z zewnątrz, można zapomnieć. Gdybyś Ty wyrządził krzywdę, czułbyś się o wiele gorzej. Zemstę zostaw typom które mają emocje w "ośrodkach niecenionych", bo jest ona nie dla zdrowych Dwójek (na całe szczęście!).
danath pisze:Teraz radze sobie jako tako,poznalem kumpele która lubi kolarstwo tak jak ja wiec na gorace dni bede miał sympatyczne zajęcie ;)
O tak, to z pewnością mogą być gorące dni... ;)

:D


@Pablo: jak zawsze dobrze gadasz, muszę się nauczyć tak konkretnie wprost wyrażać.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#27 Post autor: Pablo » czwartek, 23 kwietnia 2009, 01:25

danath pisze: Teraz radze sobie jako tako,poznalem kumpele która lubi kolarstwo tak jak ja wiec na gorace dni bede miał sympatyczne zajęcie ;),czasem powracaja miłe lub niemiłe wspomnienia ale staram sobie jakos radzic,mam psychoterapie..jutro ide kolejny raz :)
Aaaa tam olej tych psychoanalityków - oni są po to żeby ściągać kasę z ludzkich problemów, mogą dać tylko parę rad, których jak nie wcielisz w życie to same z sebie nie pomogą - a widzę że masz co robić :) - psychoterapeutów masz tutaj, także zbieraj się w całość i pamiętaj że efektem takich kopów jest coś co nigdy nie zostanie Tobie odebrane - mądrość (coś za co siebie samego będziesz mógł bardziej cenić)

He he Boogi ładnie powiedział :mrgreen: także podłączam się do niego i życzę podwójnie ciepłych, może i "mokrych wyjazdów" ("wjazdów" tym bardziej :lol: ) przejdzie wszystko z czasem....

Awatar użytkownika
Kohaku
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 1 maja 2009, 21:41

#28 Post autor: Kohaku » piątek, 1 maja 2009, 22:54

MartiniB pisze:"
@Do autora tematu

Pewnie teraz myślisz, że każe Ci się zmienić. Bzdura. Ja właśnie każe Ci BYĆ SOBĄ. Zerwać z zachowaniem, które jest sprzeczne z Twoją naturą, a które dziwnym trafem tak mocno się w Tobie zakorzeniło. Jeśli chcesz komuś wpierdolić, wpierdol mu, jeśli chcesz zeszmacić jakaś laske, które cie wydymała, zeszmać ją, jeśli masz ochote zmieszać z błotem kumpla, którego nienawidzisz zmieszaj go z tym błotem, a w krótce zauważysz, że przestaniesz być zmuszony czynić to wszystko bo ZNIKNĄ ludzie proszący się o wpierdol, znikną cwaniakujące laski, znikną wkurwiający kumple.

Tak więc życze powodzenia i prosze o jedno - Spotkasz pewnie wielu dołujących ćwoków sugerujących pogodzenie się z rolą popychadła. Olej ich i rób swoje.
można być sobą ale jeśli cos nas męczy w sobie to warto to zmienić ,ulepszyć.Wpieprzyć komuś?każdy ma swoje reguły i działania ale uważam że takie sposoby są..prostackie.Agresja raczej nie pomoże.Tak,dla mnie to oznaki agresji: wpieprzanie komuś,zeszmacenie kogoś.To tak jakby człowiek porównywał się do tych co go skrzywdzili a którym przez takie działanie i tak się nic nie wytłumaczy.Chyba że chodzi o honor ..okey.Jak ktoś w tą stronę idzie to okey.Lepiej olać sprawę i osobę ,która wchrzania sie nam w życie albo je po prostu druzgocze.To moje zdanie.Agresja rodzi agresje i niczego nie rozwiązuje.
2w1

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

#29 Post autor: kama.zielona » sobota, 2 maja 2009, 00:22

A ja wam mężczyźni dwójeczki powiem tak: nie jesteście niemęscy. Są w was najlepsze cechy porządane przez kobiety: czułość, opiekuńczość, zainteresowanie- dla mnie najlepszym partnerem właśnie byłaby 2. I te wasze cechy są szalenie męskie. To właśnie w dwójkowych ramionach czułabym się bezpiecznie.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
Kohaku
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 1 maja 2009, 21:41

#30 Post autor: Kohaku » sobota, 2 maja 2009, 12:53

trzeba tylko szukać taką zdrową dwójkę ;)
2w1

ODPOWIEDZ