Jam jest Orest, ten który... eee, nieważne...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Epona
Posty: 283
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: Opole

#31 Post autor: Epona » sobota, 24 maja 2008, 01:55

Cześć Orest!
cicho w Twoim temacie... może go ożywimy? :D


Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec.

2w1

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#32 Post autor: Orest_Reinn » sobota, 24 maja 2008, 09:23

Akurat mój 666 post stwarza idealną do tego okazję! Obrazek

Awatar użytkownika
Epona
Posty: 283
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: Opole

#33 Post autor: Epona » piątek, 28 listopada 2008, 13:17

no i znowu cicho się zrobiło... cos nie dbasz o ten temat Oreściku ;)
Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec.

2w1

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#34 Post autor: boogi » piątek, 28 listopada 2008, 15:03

To ja zadbam, już od pewnego czasu chodziło mi po głowie napisanie czegoś takiego, tutaj jest dobre miejsce.
Orest_Reinn pisze:To nie empatia jest charakterystyczna dla dwójki - charakterystyczna jest pycha. Pycha skrywana pod maską fałszywej skromności w celu uzyskania aprobaty.

Dlaczego uważam się za 2:
- jakoś dziko podświadomie pragnę osoby słabszej, chorej, uzależnionej, której mógłbym ciągle pomagać, ale to by było uzależnienie, bo gdyby osoba stała się w pełni samodzielna, to straciłbym grunt pod nogami, nagle przestałbym być bezwzględnie potrzebny
- z drugiej strony, "boję się" kogoś silnego, zdrowego, bo takiej osobie to przecież nie będę koniecznie niezbędny do życia
- z dwóch powyższych wniosek prosty: bardzo mierne poczucie własnej wartości, no i brak własnego celu w życiu (a jak się kolejne cele pojawiają, to pierwszymi myślami są "po co?", "nie uda się", "nie potrafisz", czyli ukryte wołanie o akceptację kogoś z zewnątrz, za to brak akceptacji dla własnych pomysłów)
To były ciemne strony bycia Dwójką. Na szczęście mam też jasne strony (to nie pycha teraz przeze mnie przemawia, tylko autoanaliza oraz oceny innych osób), mianowicie potrafię wczuć się w czyjeś potrzeby i pomóc, nawet jeżeli idzie o wyciąganie kogoś z samego dołu. Jak w opisach z książek Palmer, Eberta, Hurley, potrafię przejść z kimś jego drogę.
Wyzwanie jest prosto-trudne: określić własną drogę i uniezależnić się od oceny innych, co powoli już wykonuję :)

EDIT: oczywiście sporo z tego powyższego może pasować do dowolnego typu. Rozpatruję jednak siebie, z punktu widzenia Enneagramu i Dwójki, bo Dwójką jestem.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#35 Post autor: Orest_Reinn » wtorek, 3 marca 2009, 09:09

Pieprzyć to, jestem 7!

Awatar użytkownika
kinia
Posty: 150
Rejestracja: poniedziałek, 8 września 2008, 22:31
Lokalizacja: kraków

#36 Post autor: kinia » wtorek, 3 marca 2009, 09:42

Orest_Reinn pisze:Pieprzyć to, jestem 7!
piszesz bloga że sobie to wymyśliłeś??? :D

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#37 Post autor: danath » sobota, 14 marca 2009, 22:34

Orest_Reinn pisze:No właśnie - nic za darmo, nic bezinteresownie. Męczennik poświęca się nie oczekując nic w zamian. A dwójka traktuje wszystko jak kontrakt. Jej pomoc to tak naprawdę udzielenie pożyczki i biada temu kto jej nie spłaci. Dwójka zarządza ludźmi jak finansami. Postrzega relacje międzyludzkie przez pryzmat zysków i strat wyszukując ludzi, na których będzie mogła ubić interes.
Bzdura..przykro mi ze trafiles na takie dwojki, ja nigdy nikomu nie wypomnialem ze kiedys tam udzielilem komus pomocy. Traktuje to jako ceche mojego charakteru a nie udzielanie pozyczki,jesli ja poprosze osobe ktorej kiedys pomoglem o pomoc, a ona odmowi, to trudno...nie czuje sie wykorzystany,ludzie nie sa od spelniania moich zachcianek.

Jestem taki wobec kazdego i nigdy nie odmawiam poniewaz nie umiem mowic "nie", poprsotu lubie pomagac, nie notuje na kartce jak i kiedy komu pomoglem ani ile moge w zamian dostac, ktos musialby mnie mocno zawiesc lub zranic abym mu odmowil inaczej traktuje wszystkich rowno :) aktualnie jestem na 4 pozomie zdrowia i probuje pracowac nad soba i isc w gore
Obrazek

2w1

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#38 Post autor: Orest_Reinn » niedziela, 15 marca 2009, 14:26

A co pisałeś w swoim temacie? Dlaczego oczekiwałeś, że dziewczyna będzie z tobą już zawsze? Jest wolna i może robić co zechce, ale ty potraktowałeś to tak, jakby była zobowiązana do wierności w zamian za twoją pomoc. Zawarłeś kontrakt i poczułeś się pokrzywdzony, że ona go nie dotrzymała.

danath
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2009, 14:06

#39 Post autor: danath » niedziela, 15 marca 2009, 14:55

Nie zawarłem kontraktu,liczylem na to ze nie bedzie mnie zdradzac i kazdy ma prawo na to liczyc..i jezeli mowi ze kocha to cos to znaczy lub jezeli powtarza ze sa rzeczy na ktore mamy czas (dokladniej to cale zycie) a potem odchodzi z dnia na dzien to jest nie w porzadku, oczekiwalem tego poniewaz tak mowila.

Ale w koncu byla 7 wiec na dotrzymywanie slowa nie ma co liczyc :P :lol:

____
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 15:01

Wydaje mi sie ze wiernosci ma prawo oczekiwac kazdy, a nie tylko dwójka? Myle się? :?


Rilla: Używaj opcji "zmień".
Obrazek

2w1

ODPOWIEDZ