Jedynki - typ o niskiej EQ?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

Wcale nie!

#46 Post autor: Ediakar » wtorek, 11 grudnia 2007, 02:19

Nie jest tak źle mnie wyszło 44 NISKI ale taki wynik uzyskuje większość badanych, czyli wszystko jest normalnie. Tak na serio chciał bym mieć poziom = 30 :twisted: ale to tylko po to by być odmiennym. Ale jest dobrze.



Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#47 Post autor: wiadukt » czwartek, 1 maja 2008, 14:20

Obrazek

kiedys fra powiedziala, że pewnie mam wysiki poziom EQ, no ale nie do konca jak widać, bo jest srednia! Byłaby pewnie niska, ale pomógł mi duzo związek, no i ciągnie mnie do wiedzy o ludziach (Dwójkuje też, a to pomaga), szybko i łatwo rozpoznaje stany w jakich tkwią, umiem dzieki temu odpowiednio sie zachowac i z nimi porozumiec. Co do mnie, to znajomosc własnych zachowan odczuc i mechanizmow je wyzwalajacyh bardzo mi pomaga, szczegolnie ze ileś wcześniej nie radzilam sobie ze złością, napadami furii etc Teraz jest spokojnie, znajomosc siebie i emocji pomaga pokonywac zaburzenia, tak jak moje F43.0, gdzie nieadekwatnie reagowalam na stres, teraz mam spokój i nad soba kontrole. Również w związku, wysoka EQ jest zbawieniem, pomaga wyzbywac sie nieporozumien i konfliktow, poza tym takie kłotnie wtedy, tylko umacniają więź ;) Dążę do równowagi w swoim łebku i do większej pewności siebie
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#48 Post autor: MartiniB » czwartek, 1 maja 2008, 15:17

Obrazek

Coś mi tu nie gra

To się ewidentnie gryzie z moim typem :)

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#49 Post autor: wiadukt » czwartek, 1 maja 2008, 15:49

gratuluję wysokiej EQ, Martin

średni poziom też gryzie sie i kłoci z Jedynkowatością,
ale warto pamiętac, że jesteśmy ludźmi, a nie cyframi z enneagramu, więc wszystko do nas pasuje co nasze
trzon mojej osoby to Jedynka, a reszta to juz wypracowane przeze mnie cechy, u Ciebie też tak przecież jest, nie da sie ukryc
wspaniale musisz sie czuc ze soba z taką wysoką EQ, co zresztą widać w Twoich postach - sposobie wypowiedzi, więc wszystko gra ;)
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#50 Post autor: yusti » czwartek, 1 maja 2008, 16:39

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 października 2010, 08:22 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#51 Post autor: wiadukt » czwartek, 1 maja 2008, 18:38

yusti pisze:to powiedz mi wia jak się wyciszyłaś? jak opanowujesz gniew? może po prostu mało co cię złości.
jak na mnie w kółko ćwiczą przemoc psych. to cudów nie ma....druga Wojcieszka Winklerka z tymże nie mam co liczyć na pojawienie się męskiej Tanii...
W życiu motywów złoszczących nas, frustrujących czy proowkujących, jest bardzo duzo. Piszesz mi "moze po prostu mało cie złosci" to bzdura, bo złości mnie wszystko, co jest złe, nieprawidłowe, co jest bezsensowne, co jest źle wykonywane, niezgodne z tym-tamtym etc. Np dziś - matka podczas obiadu, odjebała z synkiem, akcje i mogła być z tego kłotnia. Zaczęło sie od tego ze osobiscie mnie na obiad zawołała, wpierdalając sie z hukiem do pokoju i krzyczac "dac ci kurwaa specjalne zaproszenie na pismie!!" i JEB drzwiami ze mi prawie z futryny wylecialy. Wychodzę więc do kuchni i pytam - "co to bylo mamo?" - na co jej synek - "matka ma racje etc etc bo jestem taka śmaka", pytam "ocb?" po serii textów do mnie jaka jestem złaaaa i straszna, wszytsko szyderczo i z jadem mowione, okazało sie ze mama byla kiedy spałam na działce przed blokiem i sama na niej pracowala. Pytam czemu mi nie powiedziala ? a ona z jadem - "a co ???? mialam cie moze z łóżkiem wynosic" ... no to pytam w miare spokojnie, bo po co sie zniżac do takiego poziomu rozdarcia : "nie mowilas mi wczoraj bym wstala wczesniej, więc czemu masz pretensje?" na co jej synek ze byla mowa dwa tygodnie temu ze w dlugi weekend trzeba pomoc w przekopywaniiu działki.. i na tym rozmowa sie skonczyla, bo w koncu moja wina ze nie czytam w myslach ;) od ponad roku juz, wiem ze takich ludzi sie nie reformuje, więc po co się złościć ich zagrywkami? bezsilność jest męcząca, ale mniej bolesna niż złość, urazy i poczucie winy i inne takie. Nauczylam sie pokory chyba, a nie wyciszenia, bo wszystko mnie nadal irytuje boli i drażni, ale nie reaguje tak jak kiedys, dzieki temu ze ja sie zmienilam oni tez sie poprawili (choc moze tego nie widac po tym co napisalam;) ) kiedyś przez kilka lat mnie wyzywali od chorych psychicznie, babochłopow i dziwek, znaczy nie ONI, tylko, matka z jej synem Zeby nie zwariowac trzeba bylo sobie pomoc, ciagle szukalam wyjsc.. różnych.. wybralam najlepsze chyba, bo czuje sie sobą i są tylko z tego korzyści. Ze złościa róznie sobie radzilam, rok np sport - siatkówka, czasem poł dnia grania meczy, czasem poł roku chodzenie na pustkowie i wrzask, darcie ryja, pisk, po którym padałam, siedzialam albo zasypialam i jak nabralam sił wracałam do domu, a teraz głosna muzyka i spiew, albo i bez muzyki np sprzatajac - odkurzając, czy w wolnym czasie. Myśle, ze jak ktos chce sobie pomoc i sie w siebie wsluchac to jest w stanie wiele osiagnac, no mi to zajelo kilka lat, by sie pozbyc większości zachowan zaburzonych, reszta złego nadal we mnie jest, ale stabilizuje mnie Piątka Trzeba w czymś szukać ratunku
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#52 Post autor: Ediakar » czwartek, 1 maja 2008, 20:17

Wiadukt ko Heee tak to jest gdy mamy szukają urojonych podstępów w nas, przecierz ci nie powiedziała ...............

:twisted: :twisted: ojojoooj

Ale u mnie błyska i strzela po chmurkach superrrr, nimbostratus u mnie.

Ja ze złością w pracy sobię radzę ale i tak każdy widzi co we mnie siedzi - widzi po moim uporze do tego że chcę dowieść swego :twisted:, zawsze dowodzę rozumnymi przykładami.

A wogule to chxx z babami i szukaniem miłości pierdolić to i tak nikogo nie znajdę, kto by chciał takiego pojeba jak ja :evil:. Teraz zajmę się wyłącznie robieniem kasy - ponad normę nie że tylko pracując w pracy po osiem godzin ale testując popyt na różne rzeczy - trza to wszystko wziąć w swoje ręce i niech zarabia, produkować coś trza. Własny interes zatka dziurę we mnie :evil:

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#53 Post autor: MartiniB » czwartek, 1 maja 2008, 22:07

wiadukt pisze: W życiu motywów złoszczących nas, frustrujących czy proowkujących, jest bardzo duzo. Piszesz mi "moze po prostu mało cie złosci" to bzdura, bo złości mnie wszystko, co jest złe, nieprawidłowe, co jest bezsensowne, co jest źle wykonywane, niezgodne z tym-tamtym etc. Np dziś - matka podczas obiadu, odjebała z synkiem, akcje i mogła być z tego kłotnia. Zaczęło sie od tego ze osobiscie mnie na obiad zawołała, wpierdalając sie z hukiem do pokoju i krzyczac "dac ci kurwaa specjalne zaproszenie na pismie!!" i JEB drzwiami ze mi prawie z futryny wylecialy. Wychodzę więc do kuchni i pytam - "co to bylo mamo?" - na co jej synek - "matka ma racje etc etc bo jestem taka śmaka", pytam "ocb?" po serii textów do mnie jaka jestem złaaaa i straszna, wszytsko szyderczo i z jadem mowione, okazało sie ze mama byla kiedy spałam na działce przed blokiem i sama na niej pracowala. Pytam czemu mi nie powiedziala ? a ona z jadem - "a co ???? mialam cie moze z łóżkiem wynosic" ... no to pytam w miare spokojnie, bo po co sie zniżac do takiego poziomu rozdarcia : "nie mowilas mi wczoraj bym wstala wczesniej, więc czemu masz pretensje?" na co jej synek ze byla mowa dwa tygodnie temu ze w dlugi weekend trzeba pomoc w przekopywaniiu działki.. i na tym rozmowa sie skonczyla, bo w koncu moja wina ze nie czytam w myslach ;) od ponad roku juz, wiem ze takich ludzi sie nie reformuje, więc po co się złościć ich zagrywkami? bezsilność jest męcząca, ale mniej bolesna niż złość, urazy i poczucie winy i inne takie. Nauczylam sie pokory chyba, a nie wyciszenia, bo wszystko mnie nadal irytuje boli i drażni, ale nie reaguje tak jak kiedys, dzieki temu ze ja sie zmienilam oni tez sie poprawili (choc moze tego nie widac po tym co napisalam;) ) kiedyś przez kilka lat mnie wyzywali od chorych psychicznie, babochłopow i dziwek, znaczy nie ONI, tylko, matka z jej synem Zeby nie zwariowac trzeba bylo sobie pomoc, ciagle szukalam wyjsc.. różnych.. wybralam najlepsze chyba, bo czuje sie sobą i są tylko z tego korzyści. Ze złościa róznie sobie radzilam, rok np sport - siatkówka, czasem poł dnia grania meczy, czasem poł roku chodzenie na pustkowie i wrzask, darcie ryja, pisk, po którym padałam, siedzialam albo zasypialam i jak nabralam sił wracałam do domu, a teraz głosna muzyka i spiew, albo i bez muzyki np sprzatajac - odkurzając, czy w wolnym czasie. Myśle, ze jak ktos chce sobie pomoc i sie w siebie wsluchac to jest w stanie wiele osiagnac, no mi to zajelo kilka lat, by sie pozbyc większości zachowan zaburzonych, reszta złego nadal we mnie jest, ale stabilizuje mnie Piątka Trzeba w czymś szukać ratunku
Nieźle, naprawdę podziwiam Twoje wartości i styl życia.Moja "samokontrola" w stosunku do osób mnie denerwujących i skuteczne radzenie sobie z gniewem (za które najprawdopodobniej dostałem najwięcej punktów w teście na EQ) ma niestety podłoże w zwyczajnej mściwości oraz uzależnienia od bycia w sytuacjach konfiliktowych po prostu "górą" (zwłaszcza, gdy czuję się obserwowany "jak sobie poradzę" przez dane grono ludzi)

Pobudki niezbyt szlachetne i na poziomie, dlatego uważam wynik tego testu za średnio-wiążący :/
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 maja 2008, 22:09 przez MartiniB, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#54 Post autor: wiadukt » czwartek, 1 maja 2008, 22:36

o realnym świecie piszesz, Martin, z tego Cie nie znam. Faktycznie mściowść i chęć bycia górą to nie wyznaczniki EQ. Na forum, hmm,
Twoje posty, budzą respekt i tworzą zarys Ciebie - faceta z klasą, tylko ten post taki, do yusti ten, był nie na miejscu ;) psuje obraz
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#55 Post autor: MartiniB » czwartek, 1 maja 2008, 23:08

Co do moich pobudek to "mili faceci" również są zdolni do odczuwania negatywnych emocji :) I niestety w realu również wiele osób sobie z tego nie zdaje sprawy stawiając znak równości pomiędzy frajerstwem a klasą.

A co do yusti to ja nigdy nie zwracam ludziom uwagi na coś z czego nie są dumni :) A w tym wypadku odniosłem się jedynie do jej publicznego "image'u" którym się szczyci i kreuje na tym forum :)

Przepraszam za offtop ;)

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#56 Post autor: wiadukt » piątek, 2 maja 2008, 00:51

MartiniB pisze: ja nigdy nie zwracam ludziom uwagi na coś z czego nie są dumni :)
czy błedem będzie, że odniosę to zdanie do siebie i do Twojego : "Nieźle, naprawdę podziwiam Twoje wartości i styl życia" ? nie jestem z tego dumna..
dumna bym była gdybym ukręciła łeb hydrze, wydłubała oczy smokowi, dała upust chęciom i jak za starych dobrych czasów rozniosła w drobiazg nowiutka zastawe matki Obrazek
ale w drodze rozwoju nie wolno sie cofać, poczuje sie smak minionego i tylko bedzie korciło i wabiło A JA BYM CHCIALA ALE NIE WOLNOOOO Obrazek mam gdzieś EQ teraz.. Obrazek
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#57 Post autor: yusti » piątek, 2 maja 2008, 09:03

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 października 2010, 08:21 przez yusti, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

#58 Post autor: Riviette » piątek, 2 maja 2008, 09:05

Liczba punktów: 40
Poziom EQ - niski

Jestem emocjonalnie głupia. :lol:
6w5, IEI

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#59 Post autor: wiadukt » piątek, 2 maja 2008, 12:22

Nauczylam sie zbywać rzeczy niepotrzebne, a nie tego by coś dusić w środku i się niszczyć Po prostu coraz bardziej czulam sie w czasie kłotni jak chora psychicznie, ze strachu zaczęłam sie zastanawiać czemu tak jest i jak to zatrzymać, matka straszyla mnie psychiatrykiem :? od lat wyzywali mnie od chorych psychicznie (przez moje reakcje na stres) czy głupich dziwek (tylko dlatego że mialam mnóstwo znajomych). Tak przez lata mnie mamusia nazywala i jej synek :) życie w patologicznej rodzinie alkoholika nie jest za cudowne.. doprowadzili mnie do stanow gdy jedyną formą, czucia sie lepiej, byly albo moje ataki, nim oni zaczęli po mnie jechać (bo wtedy mieli racje mowiac, ze jestem podla i zła, sama zaczynalam) albo wkłuwanie sobie cyrkli w uda, by czuc ze jestem i nie odlatuje za daleko.. :? (ta wiem.. emo) po pewnej drastycznej akcji, zaczęłam sie bardziej bać siebie :D a nie ich ;) i zaczęłam więcej obserwować. Nauczyłam sie dzięki temu mechanizmów : skąd bierze sie kłotnia, o czym kłotnia jest, jak mozna to zniwelować, jak naprawic etc a to ze w czasie niej padaly slowa : jestes nic nie warta, nie wiem jak mozesz byc moim dzieckiem etc - to tylko skutek uboczny kłotni ;) ja juz nie bralam w tym udziału i nie robiłam tego co oni. Ty mówisz : ja mam wszystko w środku. to nie jest dobre. a ja mówie, że mam w środku wiedzę, że tak być nie powinno a jest, ale ja tu być nie muszę, wyprowadzę się bo chcę i zostawie to za sobą. i juz mnie to nie dusi i nie boli ;)
Rivette pisze:Liczba punktów: 40
Poziom EQ - niski

Jestem emocjonalnie głupia.
Czy Ty aby nie przesadzasz :? co najwyzej problemy masz emocjonalne, ale to chyba nie z głupoty, co?
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#60 Post autor: MartiniB » piątek, 2 maja 2008, 12:23

Wiesz yusti, takimi wulgarnymi komentarzami dot. wagin i cycków jedynie utwierdzasz mnie w wątpliwości na temat Twojej płci.I tu nie chodzi o ten jeden post, WSZYSTKIE Twoje wypowiedzi ociekają takim stylem.

Reagując tak a nie inaczej na moją wypowiedź dałaś się wbrew pozorom sprowokować bardziej, niż gdybyś odpowiedziała na nią z dystansem, adekwatnie do jej treści.

Po raz kolejny obnażasz swoje prawdziwe oblicze, zahukanej, zakompleksionej dziewczynki, która od życia dostała po tyłku, a forum traktuje jako okazję do przybrania twardej pozy i zrobienia jeleniów z osób tu piszących.Czego w realu nigdy nie osiągniesz przez swoją słabość.

Tak naprawdę bardzo Cię boli to jaka jesteś.I Twoje życie.Miej tyle odwagi, aby się albo do tego przyznać, albo zamilcz.Bo obecnie lansujesz wszem i wobec podejście jak to dobrze Ci jest, a byle komentarz, czy drwina jest w stanie w tak banalny sposób wyprowadzić Cię z równowagi.Tak - satysfakcję sprawia mi zrywanie Twoich masek, nawet jeśli dla Ciebie jest to oznaka braku "klasy".Ludzie z tego forum mają prawo dowiedzieć się, z kim tak naprawdę mają do czynienia.

Powinnaś wiedzieć, że tzw "klasa" NIE JEST tylko i wyłącznie domeną mężczyzn.Ale dla Ciebie to całkowita abstrakcja ...

/przepraszam za offtop.

ODPOWIEDZ