Strona 11 z 12

: środa, 23 stycznia 2008, 20:03
autor: Ediakar
:twisted:

: czwartek, 24 stycznia 2008, 18:54
autor: Riviette
yusti nie ma już co powiedzieć, więc stara się być wredna. Niestety, jesteś bardziej komiczna, niż wredna, dziecinko. :lol:
yusti pisze:a tak powaznie to już droczę się z wami z głupoty i nudów.
Och, wszystko się wyjaśniło.

P.S.
Ch*j, a nie h*j, Mistrzyni Ortografii.

: czwartek, 24 stycznia 2008, 19:01
autor: Ediakar
ja też z nudów tu siedzę bo po co niby, i też z ciekawości innych wypowiedzi

: czwartek, 24 stycznia 2008, 20:13
autor: yusti
.

: piątek, 25 stycznia 2008, 08:03
autor: Riviette
Z tego co wiem, to ty słyniesz z pouczania i poprawiania innych. Sama się ogranicz, chociaż myślę, że już wystarczająco ograniczona jesteś.

: piątek, 25 stycznia 2008, 09:42
autor: Ediakar
Riviette ty ograniczko :lol:


ewutek: Jeśli rozmowa dalej toczyć się będzie w ten sposób, to przeniosę offtopic do Kosza. Macie w swoim podforum Hyde Park, korzystajcie z niego.

Re: Układ mężczyna a kobieta

: piątek, 25 stycznia 2008, 17:58
autor: wiadukt
a propos układu damsko-męskiego :

:!: wolę płacic po polowie, ewentualnie po serii namawiania, gdy brak mi cierpliwości i argumentów, odpuszczam,
pozwalam zapłacic za siebie, ale nienawidze takich akcji, juz wole sama stawiac pizze znajomym niz zeby sie gryzli o płacenie :roll:
:!: co do inicjatywy ze strony faceta, wolałabym zeby pierwszy wystartował z uwaga do mnie, zabiegał, etc
w większości przypadków, faceci wolą zdobywać, tropic (wzrasta ich poczucie męskości, a kobietki najchętniej wola byc adorowane)
:!: z tym gdzie pójść, to juz wybór "nas dwoje" (obopólne porozumienie, wysuwanie propozycji), ostatnie słowo nalezy do mnie
żadnych "niespodzianek" typu "zobaczysz, jak bedziemy na miejscu" :shock: (mi często cos niepasuje, wole sama powiedziec co robimy, gdzie idziemy)
:!: pogadanie z facetem, to nie problem, podjescie nawiazanie rozmowy, flirtowanie; tu facet nie ejst jedynym inicjatorem
(ja to oddzielam od zabiegania o kobietkę, inicjatywa w rozmowie-flircie moze nalezec do dziewczyny, ale reszta to juz faceta sprężanie się) :wink:

.

: piątek, 25 stycznia 2008, 19:36
autor: yusti
.

: piątek, 25 stycznia 2008, 21:02
autor: wiadukt
yusti pisze:Gratuluje braku nieśmiałości-co do pkt ostatniego. ładnie postepujesz. No, może czasem warto dac się zaskoczyc i docenic niespodzianke..
mimo wad, mankamentów jestem komunikatywna i towarzyska w rozmowie
jak tylko gdzies usłyszałam intelektualna pogadanke to lecialam i musiałam być w centrum
nie sparzyłam sie na takich prowokowanych przeze mnie flirtach lub/i rozmowach, bo wyczuwam na co z kim mozna sobie pozwolic

a z niespodziankami typu "do konca nie wiem co facet wymyslił na spotkanie", to może nie jestem zbyt odwazna :? ,
a moze jestem wygodnisia i nie chce sie wkurzac jak mnie nie miło zaskoczyłby taki frajer, jak zasugerował kawior, a dostalam kanapke,
albo wszystko wskazywalo na spacer, a wyszłaby tanc-buda Obrazek

na szczęście moj związek z 4w5 jest idealny.

: piątek, 25 stycznia 2008, 21:33
autor: Kimondo
zasugerował kawior
O kurdę, lubisz kawior. Jak dla mnie towar to ohydny. Probowałem raz czarnego - nie wiedziałęm co zrobic bo jak tu wypluc przy stole( a paczka 600zł - ikra ryb - ohyda!) ). Musiałem chyłkiem do toalety się udac i wypluc. Ale moze dlatego ze nie przepadam za rybami. Na tym samym wytrawnym stole gotowanego sandacza w galarecie probowałem zjesc, to jakoś przełknąłem ale dlatego ze wszyscy tak go zachwalali - popiłem jakoś białym winem za 100 zł butelka. I udało mi sie, nie zwymiotowałem. Nie wiem jak komu ale gotowany sandacz to dla mnie surowa ryba, przynajmniej tak smakuje. Bleeeee . Już wole jednak kanapki.
Oczywiscie od tanc-budy to jednak spacer lepszy. W każdym razie jak się coś powie to lepiej już miec pewnosc że się uda dotrzymac słowa.

: piątek, 25 stycznia 2008, 23:25
autor: wiadukt
Kimondo pisze:
zasugerował kawior
O kurdę, lubisz kawior. (...) Już wole jednak kanapki.
Oczywiscie od tanc-budy to jednak spacer lepszy.
nie jadłam kawioru Obrazek
na sama mysl mam odruch wymiotny . . .
to takie moje powiedzenie - "spodziewałam sie kawioru, a dostałam kanapke" :)
W każdym razie jak się coś powie to lepiej już miec pewnosc że się uda dotrzymac słowa
chodziło mi bardziej o ten motyw z facetem, gdy on wybiera miejsce i mowi, że to bedzie niespodzianka.
w nosie mam niespodzianki, jak nie wiem na co sie przygotowac etc

takie małe nieporozumienia
pozdrawiam

ps/ Ryby ObrazekObrazekObrazek

: sobota, 26 stycznia 2008, 09:38
autor: yusti
.

: sobota, 26 stycznia 2008, 10:52
autor: Ediakar
justi nie pieprz :twisted:

: sobota, 26 stycznia 2008, 11:03
autor: yusti
.

: sobota, 26 stycznia 2008, 17:19
autor: wiadukt
yusti pisze:ojej1 masz związek z 4w5? ja się nie dogaduję z tymi chłopami...ich "dziwne" żarty, aluzje, czepianie się niegrzeczne, ale oni od razu depresja
Dla mnie on jest prawdziwym facetem, imponuje mi wieloma rzeczami.
Nie ejst jakims emo, może dlatego, że więcej w sobie przezywa niż pokazuje.
Nie jest rozemocjonowanym, szantazującym mnie, flejowatym kłebkiem tkliwych uczuć
może chore Czwórki takie są, ja sie nie znam Obrazek wiem, że moje 4w5 traktuje mnie tak jak zawsze chcialam byc traktowana
zmieniamy siebie nawzajem, on ma na mnie dobry wpływ, wyhamował w ciagu pół roku moje napady agresji/gniewu/złości etc
nauczył mnie luzowania, on dzieki mnie czuje sie potrzebny, dałam mu poczucie przynależności,
możemy byc przy sobie takimi jakimi jesteśmy, pozatym kurewsko przystojna z niego gadzina :shock:
sa tez rzeczy których nie znosze, np mowie ZROB TO CZY TAMTO, a on sie ociąga etc,
yusti pisze:oni po tobie jada bezkarnie i bezczelnie, a ty już nie możesz bo się potną. no dajcież spokój! szantaż emocjonalny
czasem tak sie zdazy, ja mimo wszystko jestem Jedynka a on Czwórka ;)

Enneagram to nie wyrocznia, ale wiele rzeczy sie zgadza, nawet jestem w 70% przychylna do tego enneagramowego textu o połączeniu Jedynki z Czwórką
Wpływ na jedynkę, połączenia z czwórką

Zdrowe połączenie z czwórka, daje jedynce dostęp do swoich uczuć i bardziej romantyczne oblicze. Jedynka pod wpływem tego połączenia uczy się jak się naprawdę czuje, a nie jak czuć się powinna. Wpływa na nią kreatywna wyobraźnia czwórki i jedynka przejawia większe zainteresowanie sztuką.
Gdy jedynka jest w stresie, połączenie to dodatkowo wzmacnia niezadowolenie z rzeczywistości. Jedynka może czuć się markotna i smutna gdy zaczyna odczuwać osamotnienie w swoich próbach wprowadzania reform i w pracy dla innych. Czasami może, jak czwórka, tęsknić za życiem w lepszym, bardziej idealnym świecie. Czasami wysoko postawione standardy obracają się przeciw jedynce. Jej poczucie niedoskonałości świata, może ją pogrążyć w samo-oskarżaniu się i odczuwaniu do siebie wstrętu. Może sobie przysięgać, że będzie tłumić i nie dostrzegać swoje wady, co z kolei może doprowadzić do zachowań opisanych przy połączeniu z siódemką. Łamanie zasad, ucieczki od stresu i obowiązków.
"
Wpływ na czwórkę połączenia z jedynką

Zdrowe połączenie z jedynka daje czwórce obiektywność i idealizm. Pomaga zlokalizować czwórce własne miejsce w świecie i zrozumieć rzeczywistość, która jest niezależna od ich własnych odczuć. Polepsza się jej praktyczne rozwiązywanie problemów. Staje się idealistką i chętnie i ciężko pracuje w świecie w który wierzy i rozumie. Staje się osobą wnoszącą wkład do życia, zamiast osobą, która tylko narzeka.
W stresie połączenie z jedynką powoduje, że czwórka zaczyna doszukiwać się win, błędów i problemów. Nieusatysfakcjonowany perfekcjonizm staje się problemem w związku. Ma problemy z wykonywaniem zadań, prac, gdyż cokolwiek nie zrobi, nie odpowiada jej wysoko postawionym standardom. Zaczyna się wstydzić swoich osiągnięć i krytykować samą siebie. Staje się zazdrosna o innych i ich czyny. Czasem może stać się wściekła na innych i na samą siebie.
ps/ yusti masz racje, Ediakar to napewno nie jedynka

pps/ oby to nie był offtop Obrazek


EDIT : pps/ Ediakar to nie turpista, ale pare uwag brzydkich by sie na niego znalazlo