Czy boimy się imprez?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#31 Post autor: fra » czwartek, 13 grudnia 2007, 15:51

kurdę, coś dziś odstraszamy ludzi... :P
koefe nie obrażaj się... :D ;)
yusti ale z Ciebie żyleta! :D:D:D


1w...6

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

Ha ha ha

#32 Post autor: Ediakar » czwartek, 13 grudnia 2007, 17:02

Yusti Fra ma rację :wink: , Zeby ci żyłka nie szczeliła :lol: , ty twardzielko :twisted:

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#33 Post autor: koefe » czwartek, 13 grudnia 2007, 17:10

Fra, spokojnie, jak widać na zdjęciu po lewej, moja broda żyletą nie draśnięta ;P :P
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Raven
Posty: 528
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 23:57
Lokalizacja: Wrocław

#34 Post autor: Raven » czwartek, 13 grudnia 2007, 17:40

Bez jaj yusti. Co z tego że jest 9? Ale ma skrzydło 1, a w ogóle gadanie komuś "jesteś z innego typu więc shut da fuck up" jest trochę niepoważne
1w9

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#35 Post autor: yusti » czwartek, 13 grudnia 2007, 18:57

.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 października 2010, 19:56 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#36 Post autor: koefe » czwartek, 13 grudnia 2007, 20:51

Rozluźnia, ale i spowalnia reakcję, co w przypadku dziewiątek nie jest efektem pożądanym ;]

I yusti, nie przekręcaj mój nick.

Napiszcie jakie imprezy wam się podobały i dlaczego, bo nie wierzę, żeby nie było takich.
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#37 Post autor: Ediakar » czwartek, 13 grudnia 2007, 20:56

Byłem na 4 w życiu i było do bani (nie licząc imprez typu wesele gdy miałem do 10 lat).
Nigdy niechciał bym ich przeżywać drugi raz, bo kawał męki :cry: i stresu :( .

Kamil
Posty: 18
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 13:01
Lokalizacja: Głogów

#38 Post autor: Kamil » piątek, 14 grudnia 2007, 02:46

Ja napisze jakie mi sie najbardziej podobają. Siedzenie w barze albo przy ognisku, osiemnastki, picie na rekolekcjach :p, koncerty metalowe, sylwester. No i imprezy w akademiku, jak moglem zapomnieć. Im więcej osób tym lepiej. Ale nie lubię wesel i dyskotek. A tak ogólnie to nie lubię tańczyć, jakoś nie mam talentu do tego ;p
1w9 (a moze jednak 9w1, albo pomiędzy)
"If A is success in life, then A equals x plus y plus z. Work is x; y is play; and z is keeping your mouth shut"

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#39 Post autor: yusti » piątek, 14 grudnia 2007, 11:01

.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 października 2010, 19:58 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#40 Post autor: Revania » piątek, 14 grudnia 2007, 18:14

Imprezki... KOCHAM! O ile mam dobry humor. Jak mam zły, nie potrafię się bawić i nawet po alkoholu jestem sztywna, często nawet bardziej, niż na trzeźwo. Potrafię bawić się zarówno z alkoholem, jak i bez. Jednak muszę wypić dopiero 5-6 piw, żeby udało mi się rozluźnić. Po mniejszej ilości za dużo myślę. Z resztą nie można pić za często, można się uzależnić. Wszystko dla ludzi, ale z umiarem :roll:
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#41 Post autor: koefe » czwartek, 3 stycznia 2008, 13:55

yusti pisze: nie przekręcaj (kogo, czego?)- mojego nicka.
Będę przekręcać. Może przestanę jak zapamiętam.
Czyżby zapamiętanie pięcioliterowego nicka stanowiło dla Ciebie aż tak wielki wysiłek intelektualny?

Revanio, sześć piw tak na rozluźnienie? :) nieźle, nieźle, nie chcę wiedzieć ile pijesz gdy zamierzasz się upić :P
Ediakar pisze: Byłem na 4 w życiu i było do bani (nie licząc imprez typu wesele gdy miałem do 10 lat).
Nigdy niechciał bym ich przeżywać drugi raz, bo kawał męki Crying or Very sad i stresu Sad .
Zapewniam Cię, że mam za sobą o wiele więcej nieudanych imprez. ;]
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#42 Post autor: Ediakar » czwartek, 3 stycznia 2008, 14:44

Fra ładne nogi masz, jeśli to twoje :twisted:

Awatar użytkownika
Epona
Posty: 283
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: Opole

#43 Post autor: Epona » czwartek, 3 stycznia 2008, 22:03

Jakis czas temu związałam się z facetem (który jest 1) i nie mogłam zrozumieć dlaczego On nie lubi imprez.
Teraz juz chyba powoli zaczynam rozumieć :)
Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec.

2w1

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#44 Post autor: wiadukt » czwartek, 3 stycznia 2008, 23:32

Nie bałam sie nigdy imprezowania, imprez, tłumu, ale zeby lubic i samej sie na takie umawiac i wybierac to nie :|
tylko po to byly mi kiedys potrzebne by sie odciąć od hausu

za czasow liceum, bylam "osoba konieczną do rozkrecenia nasiadowki etc"

zapraszano wszedzie, gdzie cos mialo sie dziac, bo zawsze byl tłum koło mnie,
jakoś tak tez było ze w grupie 5znajomych plus ja, ja musialam decydowac co robimy gdzie idziemy jaki pub jaki film jakie co :?
oduczylo mnie to rządzenia, zmeczylo mnie ciagle decydowanie, przewodniczenie

przejebane.. nie zalezalo mi na tym, ale jak sie rozkrecilam to zapominalam o burdelu w domu

pozniej zaczelam sobie bardziej dawac rade to imprezy odpadły =) z czego sie cieszylam

co do alko, to spoko, fajnie, normalnie wypic, wkrecic sie w humor, ale innych uzywek nie probowalam
zreszta, mysle do dzis, ze z powodu motta "isc pod prad" wszyscy to wiedzieli, WSZYSCY znajomi palili i jarali "traffsko" a ja bylam ponad

Bać sie imprez, nie boje. Po prostu unikam, wiem ze nie bede sie czuc dobrze na takich spędach, nawet imprezy rodzinne odpadaja :?
Chociaz, niepokój napewno bym odczula jakbym teraz musiala wytrzymac na jakims zgromadzeniu rodzinnym/klasowym/znajomych :shock:

Obecnie, nadal nie ejst mi potrzebne jakiekolwiek towarzystwo.
Z wyjątkiem mojego stabilizatora.
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#45 Post autor: yusti » piątek, 4 stycznia 2008, 12:48

.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 października 2010, 16:31 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ