rzeczywiście, potrafimy być do bólu szczere i bezpośrednieRosveen pisze:Chyba że ktoś coś ukrywa, ale o to was nie podejrzewam
A to jest piękna odpowiedź, której mi zabrakłoRosveen pisze:Na swój sposób wszystko jest dość nudne
Czasem zdarza mi się lekko upić, ale nigdy nie miałam tak, żeby urwał mi się film lub żebym leżała nieprzytomna w rowie. Wypić trochę, na poprawę humoru, a nawalić się to duża różnica .Maślany pisze:A czy zdarza się wam w ogóle przesadzić np. z ilością piwa czy wódki, zaciągnąć się papierosem, czy marihuaną. W zasadzie to nie wiem czy bym chciał być taki święty. Na dłuższą metę to chyba nudne, chociaż pewnie to subiektywne odczucie.
Rodzice tego nie pochwalaja, ale nie maja nic do gadania, bo nie jestem niepelnoletnia. A marycha po wypaleniu zmienia zachowanie czlowieka, nie ma sie nad soba kontroli, a od fajek nic takiego sie nie dzieje. Poza tym sa na pewno tansze.yusti pisze:marysia to świństwa, a paczka smolistych czterotysiecznotoksycznych substancji to nie?Revania pisze:Czasem zdarza mi się lekko upić, ale nigdy nie miałam tak, żeby urwał mi się film lub żebym leżała nieprzytomna w rowie. Wypić trochę, na poprawę humoru, a nawalić się to duża różnica .Maślany pisze:A czy zdarza się wam w ogóle przesadzić np. z ilością piwa czy wódki, zaciągnąć się papierosem, czy marihuaną. W zasadzie to nie wiem czy bym chciał być taki święty. Na dłuższą metę to chyba nudne, chociaż pewnie to subiektywne odczucie.
Fajki też popalam, ale od czasu do czasu. Jak kupię jedną paczkę to mam ją z miesiąc, jak nie więcej (o zależy ile razy kogoś poczęstuję, na przykład wczoraj sprzedałam jednego menelowi za 60gr. Nie ma to jak żerować na ludziach xD)
Marihuana i inne świństwa: W ŻYCIU!
palisz?
ile masz lat?
a skąd masz na to pieniądze?
czy rodzice pala?
co oni na to?
lol, tak napisałam? Cholera jasna, znowu nie myślę ;P. Miało być nie jestem niepełnoletnia. 20 lat mam xDDDRaven pisze:Właśnie też się zastanawiałem nad tym zdaniem, chyba że to pomyłka
Nie lubię palić w pomieszczeniach, chyba że to klub i wszyscy palą.A co do palaczy - cóż, nie przeszkadza mi to że ktoś pali, bo to jego wybór. Byle tylko palili na balkonie, albo przy otwartym oknie, a wszystko będzie git
I dlatego ja tak rzadko zaglądam do klubów Mamy w mieście taki jeden w podziemiach, bez okien, z bardzo niskim sufitem - jak jest napchany w piątkowy wieczór i wszyscy palą, to dymu jest tyle że siekierę można zawiesić w powietrzuRevania pisze:Nie lubię palić w pomieszczeniach, chyba że to klub i wszyscy palą.
yhh... Nie miałas nigdy potrzeby samej wiedzy^^...W tej chwili uczę się już sama dla siebie Nawet sprawia mi to satysfakcję... sama myśl że coś wiem...Ze potrafie rozwiązać zadania itd... wogóle studiuje ścisly kierunek:Chemie;) A od przyszłego roku chciałabym rozpocząć drugi kierunek Technologa Chemicznego i zrobić certyfikat z języka:P Niestety do pracy potrzebny jest papierek;] Tylko martwie się czy z czasem się wyrobie... Znajomych brak więc co pozostaje...pracayusti pisze: po co my to wkuwamy?